2011.11.20 TPH Polkowice - Wisła Krakbet Kraków 5:6
Z Historia Wisły
TPH Polkowice | 5:6 (3:2) | Wisła Krakbet Kraków | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: Sylwester Baryczkowski, Dariusz Smolarek | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Niepokonana!
Kolejny ligowy mecz Wisły Krakbet zakończył się "ulubionym" rezultatem naszych zawodników. Po raz trzeci w tym sezonie Krakowianie wygrali 6-5. Po Red Devils i Gattcie przyszła pora na TPH Polkowice. Znów spotkanie z udziałem Białej Gwiazdy przyniosło wiele emocji. Na 9 minut przed końcem podopieczni Błażeja Korczyńskiego przegrywali 5-2, jednak dobra gra z wycofanym bramkarzem pozwoliła Wiśle nie tylko odrobić straty, ale i przechylić szale zwycięstwa na swoją korzyść!
Mecz zaczął się od niespodziewanych ataków gospodarzy. Dopiero w 5. minucie Wisła Krakbet po raz pierwszy poważnie zagroziła bramce TPH. Po pięknym podaniu Douglasa, Mirga trafił w poprzeczkę. Trzy minuty później Nowakowski wygrał pojedynek jeden na jeden z Kusią i strzałem w długi róg otworzył wynik spotkania. Po tym golu nastąpiła wymiana ciosów. Jeszcze w tej samej minucie Krakowianie wyrównali po uderzeniu Wołoszyna, na co Polkowiczanie odpowiedzieli kolejnym trafieniem i było 2-1 dla gospodarzy. W 12. minucie po rzucie rożnym Douglas huknął z woleja nie do obrony i Wisła znów doprowadziła do remisu. Z każdą minutą Biała Gwiazda zaczęła przejmować inicjatywę. Niestety w 17. minucie sędzia odgwizdał szósty faul Wiślaków, co oznaczało przedłużony rzut karny dla TPH. Nowakowski pokonał Nawrata i Polkowiczanie po raz trzeci wyszli na prowadzenie.
Po przerwie zamiast odrabiać straty, traciliśmy kolejne bramki. W 25. minucie trafił Potocki, a 6 minut później prowadzenie podwyższył Marciniak. Mogło wydawać się, że mecz jest już rozstrzygnięty, ale futsal to nieprzewidywalna gra, a nasi zawodnicy są specjalistami od emocjonujących końcówek. Po bramce Marciniaka, Wisła nie miała nic do stracenia. Trener Wisły postanowił wycofać bramkarza, co okazało sie strzałem w dziesiątkę. Najpierw w 37. minucie lotny bramkarz - Douglas pokonał bramkarza gospodarzy, a chwilę później kontaktowego gola zdobył kapitan Białej Gwiazdy - Krzysztof Kusia. Na ostatnie minuty Korczyński wprowadził na parkiet Marcina Czecha, który po świetnych podaniach Douglasa dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i dał Wiśle Krakbet kolejne zwycięstwo!
Po ośmiu kolejkach nasza drużyna przewodzi w tabeli i jako jedyna do tej pory jest niepokonana!
W najbliższy czwartek Biała Gwiazda podejmie przy Reymonta GKS Tychy. Mecz będzie transmitowany przez stację Orange Sport. Już dziś serdecznie zapraszamy na mecz wszystkich kibiców Wisły Kraków! Pokażmy wszystkim jak dopingują najlepsi fani w Polsce!
Źródło: wislafutsal.pl