2013.08.31 Wisła Krakbet Kraków - Baku United FC 0:7

Z Historia Wisły

2013.08.31, Puchar Europy, preeliminacje, Bochnia, 18.30
Wisła Krakbet Kraków 0:7 (0:1) Baku United FC
widzów:
sędzia:
Stéphane Deraeve (Belgia)
Swen Eichler (Niemcy)
Simon Todorovič (Słowenia)
Bramki
0:1
0:2
0:3
0:4
0:5
0:6
0:7
05' Marcelo
23' Arnaldo
25' Marko Pršić
30' Jonathan Cámara Revuelta
33' Jesús Hurtado Cáceres
34' Marcelo
37' Arnaldo
Wisła Krakbet Kraków
bramkarze:
Bartłomiej Nawrat
Kamil Dworzecki
zawodnicy z pola:
Roman Vahula
Ricardo Gomes Junior
Grafika:Zk.jpg Douglas Neutzling Ferreira
Grafika:Zk.jpg Daniel Lebiedziński
Grafika:Zk.jpg Krzysztof Kusia
Siergiej Zadorożnyj
Marcin Czech
Douglas Alvaralhão dos Santos
Adrian Pater
Mikołaj Zastawnik
Błażej Korczyński
Piotr Morawski

trener: Błażej Korczyński
Baku United FC
bramkarze:
Antonio Fernández Gómez
Marcos Vara
zawodnicy z pola:
Betinho
Arnaldo
Carlos Muñoz Delgado
Marcelo
James Dalton
Agon Rexha
Kevin Ramírez Valadez Grafika:Zk.jpg
Jesús Hurtado Cáceres
Jonathan Cámara Revuelta
Enrique Salgado Fraile
Marko Pršić


trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Już po pucharach. Mistrz Anglii za mocny dla Wisły

Wisła Krakbet Kraków zakończyła swój udział w rozgrywkach o europejskie puchary w sezonie 2013/2014. Zadecydowała o tym porażka aż 0:7 z mistrzami Anglii drużyną Baku United FC.

Pierwsza połowa dzisiejszego meczu była dosyć wyrównana i przy niewielkiej dozie szczęścia niekoniecznie musiała się zakończyć niekorzystnym dla Wisły wynikiem. Sytuacji podbramkowych było bowiem jak na lekarstwo. Na nasze nieszczęście to gościom z Anglii udało się wykorzystać jedną z nich. Stało się to w 5. minucie gry, kiedy to Marcelo wykorzystał fatalne ustawienie naszych zawodników w obronie i będąc w sytuacji sam na sam z Nawratem nieuchronnie trafił do siatki.

W 15. minucie Biała Gwiazda stworzyła najlepszą sytuację podbramkową w całym meczu. Wiślacy wyłuskali piłkę drużynie angielskiej na jej połowie boiska. Otrzymał ją Douglas Neutzling. Podciągnął nieco lewą stroną i podał na długi słupek do stojącego metr od bramki Lebiedzińskiego. Ten bardzo sprytnie, będąc w trudnej pozycji, musnął piłkę w kierunku bramki. Z wielu wiślackich gardeł wyrwał się w tym momencie okrzyk radości. Niestety, przedwcześnie. Arnaldo Pereira znalazł się bowiem tam, gdzie z naszego punktu widzenia znaleźć się nie powinien, i ostatkiem sił, czubkiem buta wybił futbolówkę na rzut rożny. Po ładnie rozegranym kornerze Lebiedziński stanął drugi raz przed szansą na wyrównanie, lecz jego niezły strzał wybronił golkiper gości.

Przebieg pierwszej połowy pozwalał zachować wiarę w pozytywny dla Białej Gwiazdy wynik. Niestety, początek drugiej część meczu rozwiał nasze nadzieje. W 23. minucie Arnaldo Pereira, a w 25. Prsić zdobyli odpowiednio drugą i trzecią bramkę dla Baku, zawieszając wiślakom poprzeczkę na niebotycznej wręcz wysokości. Trener Korczyński spróbował ostatniej – jego zdaniem – deski ratunku i zaraz po stracie trzeciej bramki zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem. Niestety, manewr ten okazał się całkowicie chybiony. Zespół angielski z zimną krwią wykorzystał sporą niedokładność w rozgrywaniu piłki przez wiślaków i systematycznie powiększał swą przewagę. Przy stanie 0:7 powróciliśmy do gry z czwórką zawodników w polu i do końca meczu udało nam się nie stracić już żadnej bramki.

Źródło: wislafutsal.pl