2014.05.09 Legia Warszawa - Wisła Kraków 5:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 13: Linia 13:
| strzelcy bramek gospodarze =
| strzelcy bramek gospodarze =
| wyniki po kolei = 1:0<br>2:0<br>3:0<br>4:0<br>5:0
| wyniki po kolei = 1:0<br>2:0<br>3:0<br>4:0<br>5:0
-
| strzelcy bramek goście = Michał Żyro 20'<br>
+
| strzelcy bramek goście = Michał Żyro 20'<br>Michał Kucharczyk 36' <br>Tomasz Jodłowiec 44'<br>Dossa Junior 59'<br>Marek Saganowski 79'<br>
-
Michał Kucharczyk 36' <br>
+
| skład gospodarzy = 4-5-1<br>Dusan Kuciak <br>Bartosz Bereszyński <br>Jakub Rzeźniczak<br>[[Grafika:zk.jpg]] Dossa Junior<br>Tomasz Brzyski<br>Ivica Vrdoljak<br>Tomasz Jodłowiec<br>Michał Kucharczyk [[Grafika:Zmiana.PNG]](73' Henrik Ojamaa)<br>Ondrej Duda [[Grafika:Zmiana.PNG]](76' Marek Saganowski)<br>Michał Żyro [[Grafika:Zmiana.PNG]]((70' Helio Pinto)<br>Miroslav Radović<br><br> Trener: Henning Berg
-
Tomasz Jodłowiec 44'<br>
+
| skład gości = 4-5-1<br>[[Michał Miśkiewicz]]<br>[[Łukasz Burliga]] <br>[[Michał Czekaj]]<br>[[Michał Nalepa]] [[Grafika:zk.jpg]] [[Grafika:Zmiana.PNG]] (57' [[Piotr Brożek]])<br>[[Dariusz Dudka]]<br>[[Ostoja Stjepanović]] [[Grafika:Zmiana.PNG]] (72' [[Alan Uryga]]) <br>[[Michał Chrapek]] <br>
-
Dossa Junior 59'<br>
+
[[Emmanuel Sarki]][[Grafika:Zmiana.PNG]] (' [[Michał Szewczyk]])<br>[[Semir Stilić]] <br>[[Wilde-Donald Guerrier]]<br>[[Paweł Brożek]] <br><br> Trener: [[Franciszek Smuda]]
-
Marek Saganowski 79'<br>
+
| statystyki = Strzały: 16-8 (4-3)<br>Strzały celne: 10-2 (3-0)<br>Strzały niecelne: 5-3 (1-0)<br>Strzały zablokowane: 1-2 (0-2)<br>Słupki/poprzeczki: 0-1 (0-1)<br>Posiadanie piłki (w %): 56-44 (59-41)<br>Spalone: 3-1 (2-1)<br>Rzuty rożne: 11-2 (7-2)<br>Dośrodkowania: 26-10 (16-7)<br>Faule: 17-15 (9-5)<br>Żółte kartki: 1-1 (0-1)
 +
}}
-
| skład gospodarzy = 4-5-1<br>
+
==Przed pierwszym gwizdkiem==
-
Dusan Kuciak <br>
+
===Franciszek Smuda przed meczem z Legią===
-
Bartosz Bereszyński <br>
+
-
Jakub Rzeźniczak<br>
+
-
[[Grafika:zk.jpg]] Dossa Junior<br>
+
-
Tomasz Brzyski<br>
+
-
Ivica Vrdoljak<br>
+
-
Tomasz Jodłowiec<br>
+
-
Michał Kucharczyk [[Grafika:Zmiana.PNG]](73' Henrik Ojamaa)<br>
+
-
Ondrej Duda [[Grafika:Zmiana.PNG]](76' Marek Saganowski)<br>
+
-
Michał Żyro [[Grafika:Zmiana.PNG]]((70' Helio Pinto)<br>
+
-
Miroslav Radović<br>
+
-
<br> Trener: Henning Berg
+
- Na mecze z Legią nie trzeba nikogo motywować, bo to jest automat. Kwestia jest tylko w indywidualnej koncentracji każdego zawodnika. Koncentracja i motywacja są totalne, bo wiadomo, że grają z Legią, a szczególnie, gdy gra się na ich boisku - mówi przed prestiżowym spotkaniem w Warszawie trener Wisły, Franciszek Smuda.
-
| skład gości = 4-5-1<br>
+
Niestety nasz zespół wciąż nie będzie mógł zagrać w optymalnym składzie. Do rekonwalescentów - Arkadiusza Głowackiego, Łukasza Garguły oraz Marko Jovanovicia - dołącza bowiem Gordan Bunoza, który narzeka na uraz pleców i nie dokończył dzisiejszego treningu. To może spowodować, że nasza defensywa znów ustawiona będzie w eksperymentalnym zestawieniu.
-
[[Michał Miśkiewicz]]<br>
+
-
[[Łukasz Burliga]] <br>
+
-
[[Michał Czekaj]]<br>
+
-
[[Michał Nalepa]] [[Grafika:zk.jpg]] [[Grafika:Zmiana.PNG]] (57' [[Piotr Brożek]])<br>
+
-
[[Dariusz Dudka]]<br>
+
-
[[Ostoja Stjepanović]] [[Grafika:Zmiana.PNG]] (72' [[Alan Uryga]]) <br>
+
-
[[Michał Chrapek]] <br>
+
-
[[Emmanuel Sarki]][[Grafika:Zmiana.PNG]] (' [[Michał Szewczyk]])<br>
+
-
[[Semir Stilić]] <br>
+
-
[[Wilde-Donald Guerrier]] <br>
+
-
[[Paweł Brożek]] <br>
+
-
<br> Trener: [[Franciszek Smuda]]
+
- My wszyscy wiemy, i drużyna także to wie, że gdy wracają wszyscy kontuzjowani i Ci co pauzują za kartki, a było ich bardzo dużo, to jest to zupełnie inny zespół. Tutaj nikt prochu nie wymyśli. Jeśli musimy bazować na tych zawodnikach, którzy na razie nie są podstawowi, czy jeszcze przychodzą do nas z III-ligowego zespołu rezerw, to nie oczekujmy fantastycznej finezji piłkarskiej, bo takiej nie może być. A nasza szatnia? Cały czas jest taka sama, bo my dyskutujemy i analizujemy - co jest, jak jest i dlaczego. Ja nigdy nie dopuszczam do tego, żeby po moim wejściu do niej robiło się cicho, jak w kościele. Wtedy narasta zła atmosfera, a ja staram się zawsze tą samą utrzymać, żeby do kolejnego meczu to wszystko zmienić - tłumaczył Smuda.
-
| statystyki =
+
- Nie brakowało nam koncentracji, brakowało nam ogniw, które dałyby nam zwycięstwa. Mogła się nam zdarzyć stracona bramka w 1. minucie, ale co robiliśmy przez 90? Jak my doprowadzimy do tego, że będziemy mieli super ekipę, taką żeby mogła się pokazywać w Europie, to będziemy wymagali i możemy sobie wtedy zadawać różne pytania, natomiast tutaj tego nie ma. Jest głaskanie i czekanie na zdrowie każdego z nich, czy powrót po kartkach. Tak było już od pierwszego meczu wiosną - dodał "Franz".
-
}}
+
 
 +
Teraz Wisłę czeka bardzo trudne zadanie, bo mecz z liderującą i rozpędzoną w drodze do tytułu Legią, która nie może sobie pozwolić tym samym na jakiekolwiek potknięcie.
 +
 
 +
- Legia jest na pierwszym miejscu i jest numerem jeden, jeśli chodzi o kandydata do mistrzostwa. My natomiast chcieliśmy zbudować sobie jakiś trzon zespołu i w drugim roku powalczyć o górną półkę tabeli, a w tej chwili - nie chcę nic mówić - ale jak będziemy mieli za sobą mecz na Legii, to zobaczymy na co nas będzie stać do końca. A co do europejskich pucharów, to ja o tym nie myślę. Jak się w naszej sytuacji kadrowej myśli, to odwraca się to do góry nogami. Chcemy rozegrać dobry mecz, bo na stadionie Legii gra się bardzo dobrze. Ja sam uwielbiam tam jeździć i grać, rzadko tam przegrywam i mam dużo szczęścia. Tam jest świetna atmosfera do gry. Moim marzeniem jest żeby nie przegrać - przyznał opiekun Wisły.
 +
 
 +
Nie mogło oczywiście zabraknąć pytania o Pawła Brożka, który przełamał wreszcie swoją passę bez gola.
 +
 
 +
- Nigdy nie wiemy czy Paweł Brożek "wrócił", czy też nie. Jak strzelił bramki to "wrócił", a jak nie strzelił - "nie wrócił". Życzę mu żeby strzelał jak najwięcej i tę swoją karierę kontynuował jak najdłużej. Wszystko zależy indywidualnie od każdego piłkarza - zakończył Smuda.
 +
 
 +
 
 +
Dodał: Redakcja
 +
 
 +
'''Źródło:''' [http://www.wislaportal.pl '''wislaportal.pl''']
 +
===Nic do stracenia: Legia - Wisła===
 +
 
 +
 
 +
W piątkowy wieczór Wisłę czeka bardzo trudny sprawdzian – w Warszawie przy ulicy Łazienkowskiej piłkarze Franciszka Smudy zmierzą się z pewnie kroczącą po drugi z rzędu tytuł mistrzowski Legią Warszawa. Wisła ostatnim meczem z Pogonią pokazała jednak, że w piłkę to ona grać umie. Niech więc w nią zagra na takim poziomie, jak przed tygodniem.
 +
 
 +
 
 +
 +
Wiślacy wreszcie mogli przygotowywać się do kolejnego spotkania z czystymi głowami, bez ciążącego na nich bagażu w postaci seryjnych porażek. Do Warszawy jadą bez przesadnej presji: oni mogą, Legia musi. Dodatkowo w kapitalny sposób odblokował się Paweł Brożek, który bardzo dobrze wie, jak strzela się bramki drużynie Legii.
 +
 
 +
Trener Smuda w dalszym ciągu nie będzie mógł skorzystać z Arkadiusza Głowackiego i Łukasza Garguły. Mimo, iż obaj zawodnicy wznowili już treningi z drużyną, to nadal nie wyleczyli oni swoich urazów w takim stopniu, by móc zagrać w piątkowym szlagierze.
 +
Linię defensywy osłabi też absencja Gordana Bunozy, narzekającego na bóle pleców. Gdyby nie jego problemy, to podstawowa jedenastka „Białej Gwiazdy” wyglądałaby identycznie, jak w meczu z Pogonią.
 +
 
 +
W związku z absencją „Buniego” jego miejsce powinien zająć Michał Nalepa. Pod uwagę w ogóle nie jest brana kandydatura Piotra Brożka, który po kilku bardzo słabych meczach i karygodnym występie w Poznaniu zagwarantował sobie oglądanie meczów z pozycji siedzącej.
 +
 
 +
Legia jest na prostej drodze do mistrzostwa. Podopieczni Henninga Berga nie grają porywającego i pięknego futbolu, ale są do bólu skuteczni i konsekwentni w swojej grze. Mecz z Wisłą może być kluczowy jeśli chodzi o mistrzostwo Polski. W przypadku zwycięstwa, Legia nadal będzie trzymała Lecha na bezpieczny dystans. Jeśli jednak Wisła urwie legionistom punkty… to „liga będzie ciekawsza”, parafrazując klasyka.
 +
 
 +
Warto zaznaczyć, że Legia praktycznie gra bez napastnika. Po poważnej kontuzji ostrożnie wprowadzany jest Marek Saganowski, Dwaliszwili jest albo kontuzjowany albo bez formy, podobnie jak zimowy nabytek Orlando Sa. Wszystko to powoduje, że najlepszym strzelcem Legii a zarazem piłkarzem, który potrafi w pojedynkę wygrać spotkanie jest Miroslav Radović. Jeśli obronie Wisły uda się go zneutralizować podobnie jak przed tygodniem Marcina Robaka, znacznie zwiększy to szanse na dobry wynik.
 +
 
 +
Trener Henning Berg w meczu z Wisłą nie skorzysta z wyżej wspomnianego Władimera Dwaliszwilego, który znalazł się poza meczową kadrą, wraca do niej natomiast będący wiosną w bardzo dobrej formie Michał Żyro. O ile defensywa Legii jest łatwa do wytypowania (Bereszyński, Rzeźniczak, Junior i Brzyski), o tyle dalsze formacje to jedna duża zagadka.
 +
 
 +
Legia ostatnie punkty straciła 15 marca w meczu z… Wisłą. Kolejne sześć spotkań piłkarze ze stolicy rozstrzygali na swoją korzyść. Czy w piątkowy wieczór piłkarze Wisły znów urwą Legii punkty? Czy zobaczymy Wisłę z meczu z Pogonią, pełną chęci do gry oraz skuteczną w obronie i ataku czy tą z poprzednich meczów, zblazowaną i bez blasku? Odpowiedź już w piątkowy wieczór!
 +
 
 +
Spotkanie poprowadzi pan Bartosz Frankowski z Torunia.
 +
 
 +
Transmisja meczu w Canal+ Sport. Początek meczu o 20.30.
 +
 
 +
 
 +
wislakrakow.com
 +
 
 +
 
 +
(sum91)
 +
 
 +
'''Źródło:''' [http://www.wislakrakow.com '''wislakrakow.com''']
 +
===Ciężkie zadanie przed wiślakami. Wisła znów zagra z LegiąPo łomocie, jaki przed tygodniem Wisła sprawiła Pogoni Szczecin, z optymizmem można było patrzeć na kolejne mecze wiślaków, tym bardziej, że do treningów pomału wracali kontuzjowani ostatnio Arkadiusz Głowacki i Łukasz Garguła. Niestety ta ważna dla naszej drużyny dwójka piłkarzy nie zagra w naszym kolejnym spotkaniu ligowym, jakże prestiżowym, wyjazdowym przeciwko Legii. Co gorsze - na Łazienkowskiej nieobecny będzie też Gordan Bunoza i Franciszek Smuda znów zmuszony będzie "sklejać" skład.
 +
 
 +
Jak się to ostatnio kończyło... lepiej nie przypominać, ale też nie można nie stwierdzić inaczej - wiosna bieżącego roku nas nie rozpieszcza. Znów czeka nas więc bardzo trudne zadanie, ale nie pozostaje nam nic innego, jak za wiślaków trzymać kciuki. W końcu każde utarcie nosa butnym legionistom sprawia fanom "Białej Gwiazdy" sporo radości.
 +
 
 +
A do tego mieliśmy w tym sezonie okazję już dwukrotnie. Jesienią przy Reymonta, na wypełnionym do ostatniego miejsca stadionie, Wisła pokonała po golu Pawła Brożka Legię 1-0. Niedawnego wiosennego meczu na zupełnie z kolei pustym stadionie przy Łazienkowskiej wspominać zbytnio nie trzeba, bo pamiętamy go wszyscy doskonale. Od 0-2 i czerwonej kartki do 2-2 po golach Wilde-Donalda Guerriera i Semira Štilicia...
 +
 
 +
I właśnie te wyniki sprawiają, że Legia do meczu z nami przystąpi zmotywowana co najmniej podwójnie. Po pierwsze bowiem podział punktów i reforma ligi sprawiły, że zespół ze stolicy wciąż nie jest pewny mistrzostwa, bo od kilku kolejek kroku dotrzymuje mu Lech, który liczy na potknięcie warszawiaków. No i po drugie - Wisły nie udało się panom spod znaku "elki" ograć, co na pewno jest małą rysą na ich nabitym charakterze.
 +
 
 +
Mamy nadzieję, że Wisła pokaże więc po raz kolejny swój własny i Legii znów będzie się w stanie postawić. Nawet jeśli środek naszej defensywy ponownie daleki będzie od tego, jak powinniśmy grać. My zaś liczymy, że na grę podopiecznych Franciszka Smudy ponownie miło będzie można patrzeć. I nie pozostaje nam nic innego, jak liczyć, że to co w ostatnich kolejkach nie udało się innym - uda się Wiśle. I to właśnie niedoceniani przez wielu wiślacy postarają się o kolejną niespodziankę!
 +
 
 +
 
 +
Dodał: Redakcja
 +
 
 +
'''Źródło:''' [http://www.wislaportal.pl '''wislaportal.pl''']
 +
 
 +
===Najbliższy rywal: Legia Warszawa===
 +
Wpisany przez Patrycja
 +
 +
piątek, 09 maja 2014 00:39
 +
 
 +
 
 +
Kilka lat temu mecze z Wisły z Legią były absolutnymi piłkarskimi szlagierami i hitami ligi. Dziś emocjonują się nimi głównie kibice obydwu klubów. Czy piątkowy mecz okaże się godny uwagi także postronnych widzów?
 +
 
 +
Legioniści to wciąż aktualni Mistrzowie Polski z dużymi szansami na obronę tytułu. Przed 33. kolejką Ekstraklasy podopieczni Henninga Berga przewodzą tabeli z przewagą pięciu punktów nad drugim Lechem Poznań. Biała Gwiazda przed bezpośrednim pojedynkiem traci do nich punktów już dwanaście. Klub ze stolicy na wysoką przewagę punktową zarobił seriami zwycięstw. Warszawiacy wygrali aż sześć ostatnich meczów z rzędu, kolejno z Piastem Gliwice, Lechem Poznań, Zawiszą Bydgoszcz, Zagłębiem Lubin, ponownie z Zawiszą oraz z Lechią Gdańsk. Trzeba jednak przyznać, że ostatnie wygrane nie były zbyt przekonujące, bowiem Wojskowi z Gdańska wywieźli trzy punkty po zwycięstwie 1:0, z kolei Zawisza uległ stołecznej ekipie 0:2. Duża ilość wymienianych podań i koronkowe akcje nie przekładają się bezpośrednio na liczbę strzelanych przez Legionistów goli. Siła ofensywna Legii nie opiera się na jednym zawodników. W zespole jest za to kilku błyskotliwych oraz bramkostrzelnym piłkarzy. Najwięcej, bo 13, trafień na koncie ma Miroslaw Radović, goni go Wladimer Dwaliszwili, który trafiał dziesięciokrotnie, kolejni są Helio Pinto i Michał Kucharczyk, mający po 6 goli.
 +
 
 +
Nie kończą się za to problemy z wiślacką defensywą. Pomimo powrotu do treningów, do Warszawy nie pojechał Arkadiusz Głowacki, a na uraz narzeka Gordan Bunoza. Do kadry nie powróci także Łukasz Garguła, którego sytuacja jest identyczna, jak kapitana Białej Gwiazdy. Pocieszający jest jednak fakt, że całkiem nieźle wygląda siła ofensywna krakowian. W końcu przełamał się Paweł Brożek, ostatnio z dobrej strony zaprezentowali się też Semir Stilić, czy Michał Chrapek. Jeżeli cała drużyna zagra co najmniej tak, jak przeciwko Pogoni Szczecin, to o mecz w Warszawie możemy być spokojni. Dla przypomnienia – w marcu Wiślacy również jechali do stolicy na pożarcie rozpędzonej Legii, jednak spotkanie zakończyło się zaskakującym wynikiem 2:2. Co więcej, Biała Gwiazda jest w tym sezonie jedyną drużyną, która z Legionistami nie przegrała!
 +
 
 +
Czy taki stan rzeczy się utrzyma dowiemy się już w piątek. Początek spotkania na Łazienkowskiej zaplanowano na godzinę 20:30. Transmisję przeprowadzi stacja Canal+ Sport.
 +
 
 +
 
 +
'''Źródło:''' [http://www.skwk.pl '''skwk.pl''']
 +
===Jakim składem z Legią?===
 +
Dodano: 2014-05-09 10:39:02 (aktualizacja: 2014-05-09 10:41:43)
 +
 
 +
Krzysztof / własne
 +
 
 +
Wydawało się, że Franciszek Smuda będzie mieć do dyspozycji wszystkich piłkarzy już na mecz z warszawską Legią. Tak się jednak nie stało - znów brakuje kilku kluczowych piłkarzy. W jakim zestawieniu zaczniemy z Mistrzem Polski?
 +
 
 +
W bramce z pewnością zagra Michał Miśkiewicz. Nasz golkiper będzie chciał udowodnić swoją przydatność do zespołu na nowy sezon. Z kolei drugi nasz bramkarz Gerard Bieszczad w przyszłym tygodniu wybiera się do Niemiec na testy. W związku z tymi informacjami należy sie spodziewać innego składu bramkarskiego w nowym sezonie.
 +
 
 +
W obronie zabraknie Arkadiusza Głowackiego, Gordana Bunozy i od dłużeszego już czasu Marko Jovanovicia. Pewny miejsca na prawej obronie może być Łukasz Burliga. Warto jednak dodać, że "Bury" będzie musiał uważać na kartki. W środku znów eksperymentalne zestawienie Czekaj-Uryga. Pierwszy z nich zaliczył bardzo poprawny występ w meczu z Pogonią. Na lewej flance zobaczymy prawdopodobnie Dariusza Dudkę. W odwodzie pozostaną: Michał Nalepa i Piotr Brożek.
 +
 
 +
Linia pomocy wydaje się w Wiśle najstabilniejszą. Tutaj od dłuższego czasu swoje miejce ma Ostoja Stjepanović. Jedynym nieobecnym pozostaje Łukasz Garguła. Nawet bez niego reszta nazwisk w drugiej linii prezentuje się okazale: Chrapek, Stilić, Guerrier i Sarki.
 +
 
 +
W ataku zagra Paweł Brożek. Jego trzy ostatnie bramki i to, że gra z Legią każą nam wierzyć w jego dobry występ. "Brozio" jest obecnie czwarty w klazyfikacji strzelców.
 +
 
 +
Nie zagrają:
 +
 
 +
Gordan Bunoza (kontuzja), Arkadiusz Głowacki (kontuzja), Łukasz Garguła (kontuzja),
 +
 
 +
Zagrożeni:
 +
 
 +
Łukasz Burliga (15 żółtych kartek).
 +
 
 +
'''Źródło:''' [http://wislalive.pl/'''wislalive.pl''']
 +
==Relacje z meczu==
==Pogrom na Łazienkowskiej==
==Pogrom na Łazienkowskiej==
 +
'''W meczu nazywanym przez wielu "Derbami Polski" Legia rozgromiła w Warszawie Wisłę 5:0. Bramki dla ekipy Henninga Berga strzelali: Michał Żyro, Michał Kucharczyk, Tomasz Jodłowiec w pierwszej, oraz Dossa Junior i Marek Saganowski w drugiej połowie.''' <br>
'''W meczu nazywanym przez wielu "Derbami Polski" Legia rozgromiła w Warszawie Wisłę 5:0. Bramki dla ekipy Henninga Berga strzelali: Michał Żyro, Michał Kucharczyk, Tomasz Jodłowiec w pierwszej, oraz Dossa Junior i Marek Saganowski w drugiej połowie.''' <br>
Linia 80: Linia 162:
'''Źródło:''' [https://www.facebook.com/Strefa.Wisly1906 '''Strefa Wisły''']
'''Źródło:''' [https://www.facebook.com/Strefa.Wisly1906 '''Strefa Wisły''']
 +
==Minuta po minucie==
 +
==Pomeczowe wypowiedzi trenerów==
 +
==Pomeczowe wypowiedzi zawodników==
[[Kategoria:Ekstraklasa 2013/2014 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Ekstraklasa 2013/2014 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 2013/2014 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 2013/2014 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Legia Warszawa]]
[[Kategoria:Legia Warszawa]]

Wersja z dnia 13:10, 10 maj 2014

2014.05.09, Ekstraklasa, 33. kolejka, Warszawa, Pepsi Arena, 20:30, piątek
Legia Warszawa 5:0 (3:0) Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Bramki
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
Michał Żyro 20'
Michał Kucharczyk 36'
Tomasz Jodłowiec 44'
Dossa Junior 59'
Marek Saganowski 79'
Legia Warszawa
4-5-1
Dusan Kuciak
Bartosz Bereszyński
Jakub Rzeźniczak
Grafika:zk.jpg Dossa Junior
Tomasz Brzyski
Ivica Vrdoljak
Tomasz Jodłowiec
Michał Kucharczyk Grafika:Zmiana.PNG(73' Henrik Ojamaa)
Ondrej Duda Grafika:Zmiana.PNG(76' Marek Saganowski)
Michał Żyro Grafika:Zmiana.PNG((70' Helio Pinto)
Miroslav Radović

Trener: Henning Berg
Wisła Kraków
4-5-1
Michał Miśkiewicz
Łukasz Burliga
Michał Czekaj
Michał Nalepa Grafika:zk.jpg Grafika:Zmiana.PNG (57' Piotr Brożek)
Dariusz Dudka
Ostoja Stjepanović Grafika:Zmiana.PNG (72' Alan Uryga)
Michał Chrapek

Emmanuel SarkiGrafika:Zmiana.PNG (' Michał Szewczyk)
Semir Stilić
Wilde-Donald Guerrier
Paweł Brożek

Trener: Franciszek Smuda

Strzały: 16-8 (4-3)
Strzały celne: 10-2 (3-0)
Strzały niecelne: 5-3 (1-0)
Strzały zablokowane: 1-2 (0-2)
Słupki/poprzeczki: 0-1 (0-1)
Posiadanie piłki (w %): 56-44 (59-41)
Spalone: 3-1 (2-1)
Rzuty rożne: 11-2 (7-2)
Dośrodkowania: 26-10 (16-7)
Faule: 17-15 (9-5)
Żółte kartki: 1-1 (0-1)

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Franciszek Smuda przed meczem z Legią

- Na mecze z Legią nie trzeba nikogo motywować, bo to jest automat. Kwestia jest tylko w indywidualnej koncentracji każdego zawodnika. Koncentracja i motywacja są totalne, bo wiadomo, że grają z Legią, a szczególnie, gdy gra się na ich boisku - mówi przed prestiżowym spotkaniem w Warszawie trener Wisły, Franciszek Smuda.

Niestety nasz zespół wciąż nie będzie mógł zagrać w optymalnym składzie. Do rekonwalescentów - Arkadiusza Głowackiego, Łukasza Garguły oraz Marko Jovanovicia - dołącza bowiem Gordan Bunoza, który narzeka na uraz pleców i nie dokończył dzisiejszego treningu. To może spowodować, że nasza defensywa znów ustawiona będzie w eksperymentalnym zestawieniu.

- My wszyscy wiemy, i drużyna także to wie, że gdy wracają wszyscy kontuzjowani i Ci co pauzują za kartki, a było ich bardzo dużo, to jest to zupełnie inny zespół. Tutaj nikt prochu nie wymyśli. Jeśli musimy bazować na tych zawodnikach, którzy na razie nie są podstawowi, czy jeszcze przychodzą do nas z III-ligowego zespołu rezerw, to nie oczekujmy fantastycznej finezji piłkarskiej, bo takiej nie może być. A nasza szatnia? Cały czas jest taka sama, bo my dyskutujemy i analizujemy - co jest, jak jest i dlaczego. Ja nigdy nie dopuszczam do tego, żeby po moim wejściu do niej robiło się cicho, jak w kościele. Wtedy narasta zła atmosfera, a ja staram się zawsze tą samą utrzymać, żeby do kolejnego meczu to wszystko zmienić - tłumaczył Smuda.

- Nie brakowało nam koncentracji, brakowało nam ogniw, które dałyby nam zwycięstwa. Mogła się nam zdarzyć stracona bramka w 1. minucie, ale co robiliśmy przez 90? Jak my doprowadzimy do tego, że będziemy mieli super ekipę, taką żeby mogła się pokazywać w Europie, to będziemy wymagali i możemy sobie wtedy zadawać różne pytania, natomiast tutaj tego nie ma. Jest głaskanie i czekanie na zdrowie każdego z nich, czy powrót po kartkach. Tak było już od pierwszego meczu wiosną - dodał "Franz".

Teraz Wisłę czeka bardzo trudne zadanie, bo mecz z liderującą i rozpędzoną w drodze do tytułu Legią, która nie może sobie pozwolić tym samym na jakiekolwiek potknięcie.

- Legia jest na pierwszym miejscu i jest numerem jeden, jeśli chodzi o kandydata do mistrzostwa. My natomiast chcieliśmy zbudować sobie jakiś trzon zespołu i w drugim roku powalczyć o górną półkę tabeli, a w tej chwili - nie chcę nic mówić - ale jak będziemy mieli za sobą mecz na Legii, to zobaczymy na co nas będzie stać do końca. A co do europejskich pucharów, to ja o tym nie myślę. Jak się w naszej sytuacji kadrowej myśli, to odwraca się to do góry nogami. Chcemy rozegrać dobry mecz, bo na stadionie Legii gra się bardzo dobrze. Ja sam uwielbiam tam jeździć i grać, rzadko tam przegrywam i mam dużo szczęścia. Tam jest świetna atmosfera do gry. Moim marzeniem jest żeby nie przegrać - przyznał opiekun Wisły.

Nie mogło oczywiście zabraknąć pytania o Pawła Brożka, który przełamał wreszcie swoją passę bez gola.

- Nigdy nie wiemy czy Paweł Brożek "wrócił", czy też nie. Jak strzelił bramki to "wrócił", a jak nie strzelił - "nie wrócił". Życzę mu żeby strzelał jak najwięcej i tę swoją karierę kontynuował jak najdłużej. Wszystko zależy indywidualnie od każdego piłkarza - zakończył Smuda.


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Nic do stracenia: Legia - Wisła

W piątkowy wieczór Wisłę czeka bardzo trudny sprawdzian – w Warszawie przy ulicy Łazienkowskiej piłkarze Franciszka Smudy zmierzą się z pewnie kroczącą po drugi z rzędu tytuł mistrzowski Legią Warszawa. Wisła ostatnim meczem z Pogonią pokazała jednak, że w piłkę to ona grać umie. Niech więc w nią zagra na takim poziomie, jak przed tygodniem.


Wiślacy wreszcie mogli przygotowywać się do kolejnego spotkania z czystymi głowami, bez ciążącego na nich bagażu w postaci seryjnych porażek. Do Warszawy jadą bez przesadnej presji: oni mogą, Legia musi. Dodatkowo w kapitalny sposób odblokował się Paweł Brożek, który bardzo dobrze wie, jak strzela się bramki drużynie Legii.

Trener Smuda w dalszym ciągu nie będzie mógł skorzystać z Arkadiusza Głowackiego i Łukasza Garguły. Mimo, iż obaj zawodnicy wznowili już treningi z drużyną, to nadal nie wyleczyli oni swoich urazów w takim stopniu, by móc zagrać w piątkowym szlagierze. Linię defensywy osłabi też absencja Gordana Bunozy, narzekającego na bóle pleców. Gdyby nie jego problemy, to podstawowa jedenastka „Białej Gwiazdy” wyglądałaby identycznie, jak w meczu z Pogonią.

W związku z absencją „Buniego” jego miejsce powinien zająć Michał Nalepa. Pod uwagę w ogóle nie jest brana kandydatura Piotra Brożka, który po kilku bardzo słabych meczach i karygodnym występie w Poznaniu zagwarantował sobie oglądanie meczów z pozycji siedzącej.

Legia jest na prostej drodze do mistrzostwa. Podopieczni Henninga Berga nie grają porywającego i pięknego futbolu, ale są do bólu skuteczni i konsekwentni w swojej grze. Mecz z Wisłą może być kluczowy jeśli chodzi o mistrzostwo Polski. W przypadku zwycięstwa, Legia nadal będzie trzymała Lecha na bezpieczny dystans. Jeśli jednak Wisła urwie legionistom punkty… to „liga będzie ciekawsza”, parafrazując klasyka.

Warto zaznaczyć, że Legia praktycznie gra bez napastnika. Po poważnej kontuzji ostrożnie wprowadzany jest Marek Saganowski, Dwaliszwili jest albo kontuzjowany albo bez formy, podobnie jak zimowy nabytek Orlando Sa. Wszystko to powoduje, że najlepszym strzelcem Legii a zarazem piłkarzem, który potrafi w pojedynkę wygrać spotkanie jest Miroslav Radović. Jeśli obronie Wisły uda się go zneutralizować podobnie jak przed tygodniem Marcina Robaka, znacznie zwiększy to szanse na dobry wynik.

Trener Henning Berg w meczu z Wisłą nie skorzysta z wyżej wspomnianego Władimera Dwaliszwilego, który znalazł się poza meczową kadrą, wraca do niej natomiast będący wiosną w bardzo dobrej formie Michał Żyro. O ile defensywa Legii jest łatwa do wytypowania (Bereszyński, Rzeźniczak, Junior i Brzyski), o tyle dalsze formacje to jedna duża zagadka.

Legia ostatnie punkty straciła 15 marca w meczu z… Wisłą. Kolejne sześć spotkań piłkarze ze stolicy rozstrzygali na swoją korzyść. Czy w piątkowy wieczór piłkarze Wisły znów urwą Legii punkty? Czy zobaczymy Wisłę z meczu z Pogonią, pełną chęci do gry oraz skuteczną w obronie i ataku czy tą z poprzednich meczów, zblazowaną i bez blasku? Odpowiedź już w piątkowy wieczór!

Spotkanie poprowadzi pan Bartosz Frankowski z Torunia.

Transmisja meczu w Canal+ Sport. Początek meczu o 20.30.


wislakrakow.com


(sum91)

Źródło: wislakrakow.com ===Ciężkie zadanie przed wiślakami. Wisła znów zagra z LegiąPo łomocie, jaki przed tygodniem Wisła sprawiła Pogoni Szczecin, z optymizmem można było patrzeć na kolejne mecze wiślaków, tym bardziej, że do treningów pomału wracali kontuzjowani ostatnio Arkadiusz Głowacki i Łukasz Garguła. Niestety ta ważna dla naszej drużyny dwójka piłkarzy nie zagra w naszym kolejnym spotkaniu ligowym, jakże prestiżowym, wyjazdowym przeciwko Legii. Co gorsze - na Łazienkowskiej nieobecny będzie też Gordan Bunoza i Franciszek Smuda znów zmuszony będzie "sklejać" skład.

Jak się to ostatnio kończyło... lepiej nie przypominać, ale też nie można nie stwierdzić inaczej - wiosna bieżącego roku nas nie rozpieszcza. Znów czeka nas więc bardzo trudne zadanie, ale nie pozostaje nam nic innego, jak za wiślaków trzymać kciuki. W końcu każde utarcie nosa butnym legionistom sprawia fanom "Białej Gwiazdy" sporo radości.

A do tego mieliśmy w tym sezonie okazję już dwukrotnie. Jesienią przy Reymonta, na wypełnionym do ostatniego miejsca stadionie, Wisła pokonała po golu Pawła Brożka Legię 1-0. Niedawnego wiosennego meczu na zupełnie z kolei pustym stadionie przy Łazienkowskiej wspominać zbytnio nie trzeba, bo pamiętamy go wszyscy doskonale. Od 0-2 i czerwonej kartki do 2-2 po golach Wilde-Donalda Guerriera i Semira Štilicia...

I właśnie te wyniki sprawiają, że Legia do meczu z nami przystąpi zmotywowana co najmniej podwójnie. Po pierwsze bowiem podział punktów i reforma ligi sprawiły, że zespół ze stolicy wciąż nie jest pewny mistrzostwa, bo od kilku kolejek kroku dotrzymuje mu Lech, który liczy na potknięcie warszawiaków. No i po drugie - Wisły nie udało się panom spod znaku "elki" ograć, co na pewno jest małą rysą na ich nabitym charakterze.

Mamy nadzieję, że Wisła pokaże więc po raz kolejny swój własny i Legii znów będzie się w stanie postawić. Nawet jeśli środek naszej defensywy ponownie daleki będzie od tego, jak powinniśmy grać. My zaś liczymy, że na grę podopiecznych Franciszka Smudy ponownie miło będzie można patrzeć. I nie pozostaje nam nic innego, jak liczyć, że to co w ostatnich kolejkach nie udało się innym - uda się Wiśle. I to właśnie niedoceniani przez wielu wiślacy postarają się o kolejną niespodziankę!


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Najbliższy rywal: Legia Warszawa

Wpisany przez Patrycja

piątek, 09 maja 2014 00:39


Kilka lat temu mecze z Wisły z Legią były absolutnymi piłkarskimi szlagierami i hitami ligi. Dziś emocjonują się nimi głównie kibice obydwu klubów. Czy piątkowy mecz okaże się godny uwagi także postronnych widzów?

Legioniści to wciąż aktualni Mistrzowie Polski z dużymi szansami na obronę tytułu. Przed 33. kolejką Ekstraklasy podopieczni Henninga Berga przewodzą tabeli z przewagą pięciu punktów nad drugim Lechem Poznań. Biała Gwiazda przed bezpośrednim pojedynkiem traci do nich punktów już dwanaście. Klub ze stolicy na wysoką przewagę punktową zarobił seriami zwycięstw. Warszawiacy wygrali aż sześć ostatnich meczów z rzędu, kolejno z Piastem Gliwice, Lechem Poznań, Zawiszą Bydgoszcz, Zagłębiem Lubin, ponownie z Zawiszą oraz z Lechią Gdańsk. Trzeba jednak przyznać, że ostatnie wygrane nie były zbyt przekonujące, bowiem Wojskowi z Gdańska wywieźli trzy punkty po zwycięstwie 1:0, z kolei Zawisza uległ stołecznej ekipie 0:2. Duża ilość wymienianych podań i koronkowe akcje nie przekładają się bezpośrednio na liczbę strzelanych przez Legionistów goli. Siła ofensywna Legii nie opiera się na jednym zawodników. W zespole jest za to kilku błyskotliwych oraz bramkostrzelnym piłkarzy. Najwięcej, bo 13, trafień na koncie ma Miroslaw Radović, goni go Wladimer Dwaliszwili, który trafiał dziesięciokrotnie, kolejni są Helio Pinto i Michał Kucharczyk, mający po 6 goli.

Nie kończą się za to problemy z wiślacką defensywą. Pomimo powrotu do treningów, do Warszawy nie pojechał Arkadiusz Głowacki, a na uraz narzeka Gordan Bunoza. Do kadry nie powróci także Łukasz Garguła, którego sytuacja jest identyczna, jak kapitana Białej Gwiazdy. Pocieszający jest jednak fakt, że całkiem nieźle wygląda siła ofensywna krakowian. W końcu przełamał się Paweł Brożek, ostatnio z dobrej strony zaprezentowali się też Semir Stilić, czy Michał Chrapek. Jeżeli cała drużyna zagra co najmniej tak, jak przeciwko Pogoni Szczecin, to o mecz w Warszawie możemy być spokojni. Dla przypomnienia – w marcu Wiślacy również jechali do stolicy na pożarcie rozpędzonej Legii, jednak spotkanie zakończyło się zaskakującym wynikiem 2:2. Co więcej, Biała Gwiazda jest w tym sezonie jedyną drużyną, która z Legionistami nie przegrała!

Czy taki stan rzeczy się utrzyma dowiemy się już w piątek. Początek spotkania na Łazienkowskiej zaplanowano na godzinę 20:30. Transmisję przeprowadzi stacja Canal+ Sport.


Źródło: skwk.pl

Jakim składem z Legią?

Dodano: 2014-05-09 10:39:02 (aktualizacja: 2014-05-09 10:41:43)

Krzysztof / własne

Wydawało się, że Franciszek Smuda będzie mieć do dyspozycji wszystkich piłkarzy już na mecz z warszawską Legią. Tak się jednak nie stało - znów brakuje kilku kluczowych piłkarzy. W jakim zestawieniu zaczniemy z Mistrzem Polski?

W bramce z pewnością zagra Michał Miśkiewicz. Nasz golkiper będzie chciał udowodnić swoją przydatność do zespołu na nowy sezon. Z kolei drugi nasz bramkarz Gerard Bieszczad w przyszłym tygodniu wybiera się do Niemiec na testy. W związku z tymi informacjami należy sie spodziewać innego składu bramkarskiego w nowym sezonie.

W obronie zabraknie Arkadiusza Głowackiego, Gordana Bunozy i od dłużeszego już czasu Marko Jovanovicia. Pewny miejsca na prawej obronie może być Łukasz Burliga. Warto jednak dodać, że "Bury" będzie musiał uważać na kartki. W środku znów eksperymentalne zestawienie Czekaj-Uryga. Pierwszy z nich zaliczył bardzo poprawny występ w meczu z Pogonią. Na lewej flance zobaczymy prawdopodobnie Dariusza Dudkę. W odwodzie pozostaną: Michał Nalepa i Piotr Brożek.

Linia pomocy wydaje się w Wiśle najstabilniejszą. Tutaj od dłuższego czasu swoje miejce ma Ostoja Stjepanović. Jedynym nieobecnym pozostaje Łukasz Garguła. Nawet bez niego reszta nazwisk w drugiej linii prezentuje się okazale: Chrapek, Stilić, Guerrier i Sarki.

W ataku zagra Paweł Brożek. Jego trzy ostatnie bramki i to, że gra z Legią każą nam wierzyć w jego dobry występ. "Brozio" jest obecnie czwarty w klazyfikacji strzelców.

Nie zagrają:

Gordan Bunoza (kontuzja), Arkadiusz Głowacki (kontuzja), Łukasz Garguła (kontuzja),

Zagrożeni:

Łukasz Burliga (15 żółtych kartek).

Źródło: wislalive.pl

Relacje z meczu

Pogrom na Łazienkowskiej

W meczu nazywanym przez wielu "Derbami Polski" Legia rozgromiła w Warszawie Wisłę 5:0. Bramki dla ekipy Henninga Berga strzelali: Michał Żyro, Michał Kucharczyk, Tomasz Jodłowiec w pierwszej, oraz Dossa Junior i Marek Saganowski w drugiej połowie.

Spotkanie lepiej rozpoczęła ekipa warszawskiej Legii, która już w 6. minucie mogła wyjść na prowadzenie. Duda prostopadle podał do Żyro, ale ten sam na sam z Miśkiewiczem posłał obok bramkarza gości. Ten sam zawodnik spudłował kilka chwil później, kiedy trafił to wprost w dobrze ustawionego Miśkiewicza.

Wisła poważnie odpowiedziała dopiero w 20. minucie kiedy to po dograniu Wilde-Donalda Guerriera piłkę prosto w poprzeczkę posłał Semir Stilić. Na nasze nieszczęście kilka sekund później było już 1:0 dla "Wojskowych". Piłkę z środka pola do znakomicie ustawionego Michała Żyro dograł Ivica Vrdoljak. Skrzydłowy Legii znakomicie wymanewrował obrońców Wisły i obok bezradnego Miśkiewicza posłał piłkę do siatki.

W 36. minucie Legia wyprowadziła drugi cios. Do piłki dośrodkowanej przez Bartosza Bereszyńskiego z prawej strony boiska dopadł Michał Kucharczyk, który strzałem głową pokonał Miśkiewicza. Osiem minut później było już 3:0 dla Mistrzów Polski, a bramkę głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zdobył Tomasz Jodłowiec.

Druga połowa znowu rozpoczęła się od mocnego uderzenia stołecznych. Piłkę w światło bramki posłał Michał Kucharczyk, lecz dobrą obroną wykazał się Michał Miśkiewicz. Dwie minuty po raz kolejny było groźnie pod bramką Wisły. Tym razem Miśkiewicz obronił strzał Ivicy Vrdoljaka.

W 56. minucie znów do głosu doszła ekipa prowadzona przez Henninga Berga. Tym razem z sytacji sam na sam z Michałem Żyro obronną ręką wyszedł bramkarz gości, który piękną paradą wybił futbolówkę na rzut rożny. Trzy minuty później to był prawdziwy pogrom na Łazienkowskiej. Piłkę po wrzutce głową strzelił Dossa Junior.

Wisła doskonałą okazję miała dopiero po 25. minutach drugiej odsłony. Semir Stilić próbował kąśliwym strzałem zaskoczyć Dusana Kuciaka, ale ten pewnie wyłapał futbolówkę... Niestety na tym skończyły się chęci Wisły, a Legia niesiona niesamowitym dopingiem kibiców w 79. minucie wymierzyła kolejny cios. Tym razem bramką popisał się Marek Saganowski...

Legia Warszawa - Wisła Kraków 5:0 (3:0) Michał Żyro 20, Michał Kucharczyk 36, Tomasz Jodłowiec 44, Dossa Junior 59, Marek Saganowski 79

Legia: Kuciak - Bereszyński, Rzeźniczak, Dossa, Brzyski - Vrdoljak, Jodłowiec - Kucharczyk (73. Ojamaa) , Duda (76. Saganowski), Żyro (70. Pinto) - Radović

Wisła: Miśkiewicz - Burliga, Czekaj, Nalepa (57. Piotr Brożek), Dudka - Stjepanović (72. Uryga), Chrapek - Sarki (63. Szewczyk), Stilić, Guerrier - Paweł Brożek

Grafika:zk.jpgŻółte kartki: Dossa Junior (60. minuta) - Michał Nalepa (20. minuta)
Widzów: 26 403

Autor: Krzysztof Kowalski

Źródło: Strefa Wisły

Minuta po minucie

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Pomeczowe wypowiedzi zawodników