2014.09.22 Wisła Krakbet Kraków - Rekord Bielsko-Biała 2:2

Z Historia Wisły

2014.09.22, Ekstraklasa, 1. kolejka, Kraków, hala Wisły, 19:15
Wisła Krakbet Kraków 2:2 Rekord Bielsko-Biała
widzów: 400
sędzia:
Bramki
Piotr Morawski 04'

Marcin Czech 23'
1:0
1:1
2:1
2:2

10' Pawel Machura

25' Andrzej Szłapa
Wisła Krakbet Kraków
bramkarze:
Kamil Dworzecki
Kamil Lasik

zawodnicy z pola:
Oleksandr Bondar
Paweł Budniak
Sergiej Kowal
Adam Jonczyk
Marcin Czech
Roman Vakhula
Douglas Alvaralhão dos Santos
Ricardo Gomes Junior
Piotr Morawski
Grafika:zk.jpg Sebastian Wojciechowski
Tomasz Bieda
Adrian Pater

trener:
Krzysztof Kusia
Rekord Bielsko-Biała
bramkarze:
Bartłomiej Nawrat Grafika:zk.jpg
Krystian Brzenk

zawodnicy z pola:
Douglas Neutzling Ferreira
Paweł Machura
Piotr Szymura
Kamil Kmiecik
Artur Popławski
Rafał Franz Grafika:zk.jpg
Wojciech Łysoń
Radek Polasek
Łukasz Mentel
Michał Marek
Andrzej Szłapa
Jan Janovsky

trener:
Adam Kryger

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Remis na start nowego sezonu

W poniedziałkowy wieczór, w hali przy Reymonta 22 futsalowcy Białej Gwiazdy zainaugurowali nowy sezon Futsal Ekstraklasy. I to od razu czekało nas spotkanie na szczycie – pod Wawel przyjechali bowiem obrońcy trofeum, drużyna Rekordu Bielsko-Biała.

Spotkanie już przed jego rozpoczęciem gwarantowało emocje. Zanim jednak przystąpiono do gry, na parkiecie podziękowano Bartkowi Nawratowi za 4 lata gry dla Wisły.

Po pierwszym gwizdku oba zespoły wykazywały dużą chęć gry. W pierwszych minutach to bielszczanie chcieli zdominować przebieg spotkania, jednak ich próby nie znalazły odzwierciedlenia w golach. Pierwsi bramkę zdobyli nasi zawodnicy. Piotr Morawski pokonał byłego kolegę z drużyny i krakowianie mogli cieszyć się z prowadzenia.

W kolejnych minutach dużo pracy mieli obaj bramkarze. Gospodarze dążyli do podwyższenia wyniki, zaś goście próbowali jak najszybciej doprowadzić do remisu. Sztuka ta udała im się w 10 minucie spotkania, a Kamila Dworzeckiego pokonał Machura.

Do przerwy mimo ataków ze strony obu zespołów wynik nie uległ już zmianie.

Druga część meczu rozpoczęła się podobnie jak w meczu o Superpuchar. Do ataku rzucili się Wiślacy. Co chwila obstrzeliwali bramkę Nawrata, jednak cały czas brakowało albo skuteczności albo świetnie spisywał się golkiper gości. Dopiero po rzucie wolnym wykonywanym przez Romana Vahulę i rykoszecie od Pawła Budniaka, do bramki trafił Marcin Czech.

Mecz jeszcze bardziej się otworzył i gdy wydawało się, że to krakowianie podwyższą rezultat szybką kontrę gości z najbliższej odległości wykończył Andrzej Szłapa i na tablicy mieliśmy znów remis.

Do końca spotkania zostało jeszcze 15 minut i wszyscy liczyli, że zobaczą jeszcze gole. Niestety tak się nie stało. Oba zespoły walczyły o kolejne trafienia, jednak tego dnia bramkarze spisywali się nad wyraz dobrze. Wątpliwości budzi tylko jedna interwencja. W jednej z akcji Nawrat ewidentnie zagrał piłkę rękoma poza polem karnym. Sytuacja ta została jednak całkowicie pominięta przez arbitrów. A dodać trzeba, że Nawrat miał już na swoim koncie żółty kartonik.

Gdy rozbrzmiała końcowa syrena obie drużyny otrzymały od widzów głośne brawa na stojąco. Bo mimo remisowego rezultatu żadnej z drużyn nie można odmówić braku zaangażowania i chęci zaprezentowania się z jak najlepszej strony. Pierwszy mecz kończy się podziałem punktów pomiędzy dwoma pretendentami do Mistrzowskiego tytułu. Zwiastuje nam to na pewno dobry i ciekawy sezon.

W następnej kolejce, już w piątek, Wiślacy zmierzą się w Szczecinie z tamtejszą Pogonią 04.

Źródło: wislafutsal.pl

Galerie

Foto: Aśka Żmijewska
Źródło: wislafutsal.pl

Pożegnanie Bartłomieja Nawrata

Mecz

Piękna i bestia