2014.11.02 Sokół Ostrów Mazowiecka - TS Wisła Kraków 66:76

Z Historia Wisły

2014.11.02, II liga, Ostrów Mazowiecka,
Sokół Ostrów Mazowiecka 66:76 Wisła Kraków
I: 25:16
II: 18:14
III: 8:21
IV: 15:25
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Sokół Ostrów Mazowiecka:


Wisła Kraków:
Rafał Zgłobicki 17, Kacper Majka 12, Jakub Krawczyk 10, Mateusz Piotrowski 9, Przemysław Urbanek 8, Krzysztof Czajka 7, Kamil Kolber 6, Sebastian Dąbek 5, Jakub Żaczek 2, Mateusz Góralski 0, Jakub Lewandowski 0, Jan Rerak 0


3 listopada 2014

4 wygrana Wawelskich Smoków.

W niedzielę 2 listopada nasi koszykarze zmierzyli się z odmienionym zespołem Sokoła Ostrów Mazowiecka.

Przypomnijmy, iż w poprzednim sezonie zespół Sokoła nie zdołał wygrać żadnego spotkania w rozgrywkach 2 ligi. W tym sezonie po otrzymaniu zaproszenia przez PZKosz zespół znacząco się wzmocnił a po dwóch pierwszych kolejkach, był nawet liderem 2 LM.

Początek meczu był katastrofalny w wykonaniu naszej drużyny. Po 5 min na tablicy widniał wynik 10-4 dla Sokoła i wtedy wyraźnie niezadowolony trener Wisły poprosił o czas. Nasi koszykarze przebudzili się tylko na moment. Od stanu 16-16 w 7 min pierwszej kwarty nie zdołali już zdobyć punku a przeciwnik rzucił ich aż 9.

W drugiej kwarcie gra nie uległa zmianie i po 20 minutach przegrywaliśmy 43-30 grając fatalnie.

Do kuriozalnego zdarzenia (być może przełomowego dla losów spotkania) doszło w 9 minucie 2 kwarty.

Przy linii bocznej w strefie ławki trener Kasperzec rozmawiał z jednym z arbitrów tego spotkania. Piotr Barszcz chcąc wybić piłkę z autu wszedł niczym hokeista barkiem w naszego trenera. Nastąpiła krótka wymiana zdań między zawodnikiem i trenerem, po czym wznowiono grę. Wszystko działo się przy wyniku 43-28 dla Sokoła.

O krótki komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy trenera:

Wynik spotkania był fatalny a gra mojego zespołu byłą jeszcze gorsza! Nie poznawałem chłopaków, grali indywidualnie, łamali wszystkie nasze założenia, mieli pretensje do sędziów. Zamiast zrobić z tym porządek to i ja zacząłem gadać z sędziami. Piotrek chciał szybko wznowić grę a ja stałem i mu to uniemożliwiałem, więc tak zareagował, sam byłem wiele lat zawodnikiem i pewnie też bym tak zrobił, w przerwie przyszedł przeprosił i po temacie.


Po tej sytuacji, a przede wszystkim po 15 minutowej przerwie, gra Wisły zmieniła się nie do poznania. Świetna obrona, zarówno zespołowa jak i indywidualna, płynne szybkie akcje w ataku dają nam prowadzenie 47-43. Od wyżej opisanego zdarzenia my zdobywamy 19 punktów przeciwnik 0. Ogromna w tym zasługa pierwszej piątki, tej samej, która tak słabo grała w 1 kwarcie. Sokół jednak nie złożył broni. Do końca kwarty udaje się gospodarzom odnaleźć rytm meczowy i po 3 kwartach mamy remi 51-51. Ostatnią kwartę znowu lepiej zaczyna Sokół. Przy 4 punktowym prowadzeniu gospodarzy sprawy w swoje ręce biorą zmiennicy. Kolejny run tym razem 20-2 i po meczu. Wygrywamy 76-66 i odnosimy kolejne zwycięstwo.


Pierwszej połowy nie chcę komentować, papier by tego nie przyjął. Ogromne brawa za powrót do meczu. Jest to bardzo trudny rywal, silny fizycznie, wysoki i poukładany zespół, więc zwycięstwo bardzo cieszy - tak skomentował występ swoich podopiecznych trener Łukasz Kasperzec.

Sokół Ostrów Mazowiecka - TS Wisła Kraków 66-76 (25:16, 18:14, 8:21, 15:25)

Punkty dla naszego zespołu:

Zgłobicki 17, Majka 12, Krawczyk 10, Piotrowski 9, Urbanek 8, Czajka 7, Kolber 6, Dąbek 5, Żaczek 2, Góralski 0, Lewandowski 0, Rerak 0.


Źródło: http://www.wawelskiesmoki.pl/