2014.12.06 Wisła Can-Pack Kraków - Artego Bydgoszcz 88:62
Z Historia Wisły
Wisła Can-Pack Kraków | 88:62 | Artego Bydgoszcz | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: 24:19 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 19:15 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: 28:2 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: 17:19 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Dziesiąta wygrana wiślaczek! Doskonała trzecia kwarta złamała Artègo!
Koszykarki krakowskiej Wisły odniosły dziś swoje dziesiąte kolejne zwycięstwo w rozgrywkach Tauron Basket Ligi Kobiet. Nasze panie pokonały bowiem we własnej hali zespół bydgoskiego Artègo aż 88-62, a na końcowy wynik największy wpływ miała trzecia kwarta, którą wygraliśmy różnicą aż 26 punktów. To i tak o pięć mniej od zdobyczy najskuteczniejszej w Wiśle Jantel Lavender.
Spotkanie wiślaczek z drużyną z Bydgoszczy było w pierwszych minutach bardzo wyrównane. Żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na większą niż kilkupunktową przewagę. W pierwszej ćwiartce bardzo dobrze grają przede wszystkim wiślackie Amerykanki - Jantel Lavender i Allie Quigley, które solidarnie zdobyły po 10 pkt, dzięki czemu tę część meczu kończymy z pięcioma punktami przewagi (24-19).
Druga kwarta to niezła gra zawodniczek Artègo, które po celnej "trójce" Julie McBride wychodzą w 18. minucie spotkania na jednopunktowe prowadzenie (38-39). Świetnie dysponowana tego dnia Lavender nie pozwala jednak na wiślacki debet po pierwszej połowie.
To co wydarzyło się natomiast w trzeciej kwarcie złamałoby każdą, nawet najlepszą europejską drużynę. Krakowianki grają w tej części prawdziwy "koncert". Punkty wpadają z dystansu, spod samego kosza, a do tego świetnie bronimy, czego brakowało w I połowie. Swój dzień ma wspomniana wcześniej Lavender (łącznie 31 punktów i 18 zbiórek), a niewiele gorzej prezentuje się Quigley (26 punktów i 8 zbiórek). Ten świetny duet zapewnia nam więc cenne zwycięstwo. Czwarta kwarta to już bowiem w miarę spokojne utrzymanie pewnego wyniku. Nic więc dziwnego, że mecz kończy się naszą dziesiątą ligową victorią.
Źródło: wislaportal.pl
Wypowiedzi po meczu Wisły Can-Pack z Artego Bydgoszcz
Stefan Svitek (trener Wisły Can-Pack Kraków): Pierwsza połowa była bardzo zacięta. Gra toczyła się punkt za punkt. Nie jest to jednak typ koszykówki jaką chcemy grać, to jest styl drużyny z Bydgoszczy. Naszym pomysłem było to, aby w obronie grać jeszcze bardziej twardo, zbierać o wiele więcej piłek i wykorzystywać sytuacje do zdobywania punktów. Na drugą połowę wyszliśmy jednak jako zupełnie inna drużyna, skoncentrowana, agresywna. Graliśmy bardzo dobrze akcje pick’n’roll, również dobrze rozprowadzaliśmy nasze ataki, dzięki czemu mieliśmy wiele czystych sytuacji.
Tomasz Herkt (trener Artego Bydgoszcz): Gratulacje dla drużyny Wisły. Szczerze mówiąc żałuję tego meczu, bo potoczył się on trochę irracjonalnie. Graliśmy naprawdę dobrze do przerwy, jak równy z równym, i ten mecz mógł się podobać. Z Wisłą nie wystarczy jednak grać tylko przez 30 minut. Trzy kwarty były wyrównane, dwie przez nas zwycięskie, ale jedna skończyła się wynikiem 28-2! Przez dziesięć minut zdobyliśmy tylko dwa punkty, to zadecydowało. Znakomicie grała Lavender, która była nie do powstrzymania, no i znakomicie grała także Quigley. One zdobyły gro punktów, stabilizowały wynik i dawały pewność siebie drużynie Wisły.
Jantel Lavender (zawodniczka Wisły Can-Pack Kraków): Ten mecz został rozstrzygnięty w drugiej połowie. W pierwszej nie mieliśmy wystarczającej energii. Graliśmy słabo w obronie, nie pomagałyśmy sobie. Po przerwie i chwili motywacji od trenera wyszliśmy z zupełnie innym nastawieniem. Graliśmy tak jak powinniśmy i wszystkie zawodniczki spisywały się tak, jak się tego od nas oczekuje.
Katarzyna Krężel (zawodniczka Artego Bydgoszcz): To spotkanie układało się w pierwszej połowie po naszej myśli. Realizowałyśmy założenia trenera, natomiast w drugiej połowie kompletnie nie wywiązywałyśmy się z naszych zadań, co przełożyło się na wynik
Źródło: wislacanpack.pl
Galeria zdjęć
Zdjęcia: Krzysztof Porębski
Źródło: wislaportal.pl