2015.08.16 Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 3:3

Z Historia Wisły

2015.08.16, Ekstraklasa, 5. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 18:00, niedziela, 20°C
Wisła Kraków 3:3 (2:1) Lechia Gdańsk
widzów: 11.115
sędzia: Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.
Bramki
Wilde-Donald Guerrier 6'
Maciej Jankowski 11'


Maciej Jankowski 58'
1:0
2:0
2:1
2:2
3:2
3:3


18' Daniel Łukasik
51' Lukáš Haraslín

87' Mario Maloča
Wisła Kraków
Radosław Cierzniak
Boban Jović
Arkadiusz Głowacki Grafika:Zk.jpg 90'+5'
Richárd Guzmics
Łukasz Burliga Grafika:Zk.jpg 64'
Rafał Boguski Grafika:Zmiana.PNG (90' Denis Popovič)
Alan Uryga
Krzysztof Mączyński
Maciej Jankowski
Wilde-Donald Guerrier Grafika:Zk.jpg 36'
Paweł Brożek Grafika:Zmiana.PNG (72' Tomasz Cywka) Grafika:Zk.jpg 73'

Trener: Kazimierz Moskal
Lechia Gdańsk
Marko Marić
Grzegorz Wojtkowiak Grafika:Zmiana.PNG (73' Paweł Stolarski)
Rafał Janicki Grafika:Zk.jpg 89'
Mario Maloča
Jakub Wawrzyniak Grafika:Zk.jpg 8'
Maciej Makuszewski
Ariel Borysiuk
Daniel Łukasik Grafika:Zk.jpg 31'
Sebastian Mila Grafika:Zk.jpg 48' Grafika:Zmiana.PNG (62' Piotr Wiśniewski)
Bruno Nazário Grafika:Zmiana.PNG (46' Lukáš Haraslín)
Grzegorz Kuświk Grafika:Zk.jpg 75'

Trener: Jerzy Brzęczek
Bramki: 3-3 (2-1)
Strzały: 12-16 (7-6)
Strzały celne: 4-7 (2-2)
Strzały niecelne: 6-5 (3-3)
Strzały zablokowane: 2-3 (2-1)
Słupki/poprzeczki: 0-1 (0-0)
Posiadanie piłki (w %): 44-56 (45-55)
Faule: 18-13 (10-6)
Dośrodkowania: 16-31 (7-14)
Rzuty rożne: 0-9 (0-4)
Spalone: 2-1 (1-0)
Żółte kartki: 4-5 (1-2)
Czerwone kartki: 0-0

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Przedmeczowa konferencja prasowa

Kazimierz Moskal: Zrobimy wszystko, aby wywalczyć trzy punkty

Piąta seria gier Ekstraklasy będzie nie lada gratką dla sympatyków Wisły Kraków, bowiem podopieczni trenera Kazimierza Moskala zmierzą się przed własną publicznością z drużyną Lechii Gdańsk. Trener Białej Gwiazdy zapowiada walkę o komplet punktów, mimo panującej na trybunach atmosfery przyjaźni.

Do rywalizacji z Biało-Zielonymi Wisła Kraków podejdzie bez kontuzjowanych: Macieja Sadloka, Michała Miśkiewicza, Emmanuela Sarkiego i Krystiana Kujawy. „W minionym tygodniu z drobnymi urazami zmagali się także inni podopieczni trenera Moskala. „Mam nadzieje, że udało nam się wyleczyć kilkoro zawodników, którzy mieli problemy przed meczem z Ruchem. Urazy Guzmicsa i Guerriera dotyczyły kolana, co niesie ze sobą duże ryzyko. Na pewno nie jest brany pod uwagę Michał Miśkiewicz, Maciej Sadlok, Manu Sarki i Krystian Kujawa. Pozostali zawodnicy są zdrowi i zdolni do gry” – zaczął opiekun Wiślaków. Do dyspozycji szkoleniowca jest także Michał Buchalik, który stanął między słupkami w starciu z Ruchem w ramach Pucharu Polski. „Nigdy nie ujawniam składu przed meczem, bo nie wiadomo, co się wydarzy. Myślę jednak, że Radek swoją postawą zasłużył na to, aby być numerem jeden. Michał wrócił po kontuzji, wystąpił w Chorzowie i w meczu rezerw, ale sądzę, że nic się nie zmieni i Radek wybiegnie w podstawowym składzie” – zasugerował trener.

Zdaniem krakowskich dziennikarzy, po nieudanym starcie gdańszczan w Ekstraklasie, faworytem niedzielnej potyczki są Wiślacy. „Obojętne z kim przychodzi nam grać u siebie, to każdy inny wynik niż zwycięstwo zawsze będzie rozczarowaniem. Wszyscy oczekują od Wisły, bez względu na to, w jakiej jesteśmy sytuacji, aby wygrywała. Na pewno jutro będziemy grać, tak, jak w każdym meczu, o trzy punkty. Przy okazji meczu z Cracovią rozmawialiśmy, jakie ma dla mnie znaczenie rola faworyta – absolutnie żadne i nic tutaj w tej kwestii przed spotkaniem z Lechią się nie zmieniło” – powiedział szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

Na pytanie, jak trener Kazimierz Moskal ocenia zespół z Gdańska, odpowiedział: „Lechia ma ogromny potencjał, jest to w ostatnim czasie jeden z niewielu klubów w Polsce, po którym widać, że się rozwija. Wystartowali kiepsko i wiadomo, że będą dążyć do przełamania. Uważam, że stać ich na to, aby grać lepiej, a przede wszystkim skuteczniej. Nie możemy dopuścić do tego, aby nastąpiło to teraz. Dla nas liczy się nasza dyspozycja i zrobimy, co w naszej mocy, aby wywalczyć jutro trzy punkty” – zapewnił.

Postawa Wiślaków w starciu z mistrzem i wicemistrzem Polski rozbudziła apetyty kibiców. Szkoleniowiec Białej Gwiazdy liczy na liczne przybycie sympatyków Wisły i gorący doping od pierwszej do ostatniej minuty. „Gramy u siebie, przed własną widownią, chcemy być przede wszystkim bardziej skuteczni, ale również zagrać efektywnie, aby przyciągnąć jak najwięcej kibiców na stadion. Po meczu z Lechem mówiłem już, że atmosfera z całą pewnością udzieliła się też piłkarzom i łatwiej w takich momentach wznieść się na maksimum swoich możliwości i pokazać potencjał” – dodał.

Na trybunach Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana szykuje się wielkie piłkarskie święto, co charakteryzuje mecze przyjaźni. „Szczerze? Dla mnie to jest najgorsza rzecz – mecz przyjaźni. Zdecydowanie wolę, kiedy atmosfera na trybunach jest taka sama, jak na murawie. Wierzę, że na takie spotkanie jesteśmy w stanie się zmobilizować, bo Lechia ma potencjał, mocnych zawodników i nie ma mowy, żebyśmy szybko uwierzyli, że tak fantastycznie gramy. A ten zimny kubeł, który został na nas w Chorzowie wylany, powinien pozytywnie na nas wpłynąć” – wyraził nadzieję.

Minione potyczki Wisły z Lechią przyniosły emocje, które towarzyszyły piłkarzom obu zespołów przez pełne 90 minut. „Myślę, że po to wychodzi się na boisko, aby grać dobrą piłkę, aby każdy pokazał, na co go stać. Mówiliśmy o potencjale obu drużyn, więc nic nie szkodzi na przeszkodzie, aby pokazać to na boisku i rozegrać zawody, które zostaną zapamiętane” – zakończył trener Kazimierz Moskal.


K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Paweł Brożek: O przyjaźni na boisku nie ma mowy

Na przedmeczowej konferencji prasowej obok trenera Kazimierza Moskala zasiadł napastnik krakowskiej Wisły – Paweł Brożek. Popularny „Pawka” zapewnił, że piłkarze Białej Gwiazdy dadzą z siebie wszystko i nie zamierzają stosować żadnej taryfy ulgowej w trakcie niedzielnego pojedynku z Lechią.

Paweł Brożek wystąpił w dziesięciu spotkaniach przeciwko drużynie Biało-Zielonych, zdobywając w nich siedem bramek. Na pytanie, jak te potyczki wyglądały z perspektywy murawy, napastnik Białej Gwiazd odpowiedział: „Na boisku ta przyjaźń nie była widoczna, mecze były zacięte, przede wszystkim te w Gdańsku. Były takie rywalizacje w Krakowie, po których Lechia wracała do siebie z bagażem bramek. Jutro na pewno takiego spotkania nie spodziewam się, wszyscy narzekają, że Lechia, mimo swojego potencjału, gra słabiej. Uważam, że w końcu zaczną grać dobrze, zdobywać punkty, lecz mam nadzieję, że nie jutro”.

Po czterech kolejkach drużyna trenera Jerzego Brzęczka ma na swoim koncie dwa punkty. „Zgodzę się z tym, że występujemy w roli faworyta, nawet biorąc pod uwagę fakt, jak zaczęliśmy sezon. Wydaje mi się, że poza meczem z Górnikiem, gdzie drużyna po 30 minutach troszeczkę siadła, te mecze z Cracovią, Lechem i Legią potwierdziły, że Wisła ma potencjał i potrafi grać lepszą piłkę” – ocenił.

Od startu ligi Paweł Brożek ani razu nie zmusił bramkarzy rywali do wyciągania futbolówki z siatki. „Nie czuję się komfortowo, bo wiadomo, że napastnik żyje ze zdobywanych goli. Pozytywne natomiast jest w tym wszystko to, że drużyna gra dobrze, nie gubi punktów. Wierzę, i jestem jednak pozytywnie nastawiony, bo te gole muszą zacząć padać i jest to tylko kwestia czasu” – zapewnił.

Popularny „Pawka” sięgnął pamięcią do wcześniejszych meczów pomiędzy obiema drużynami, zwracając uwagę na relacje kibiców. „Fajnie jest, jeśli kibice się przyjaźnią, to też jest bardzo ważne. Pamiętam różne spotkania z Lechią i nie przypominam sobie, abyśmy się klepali po plecach. Chcemy w jutrzejszym meczu potwierdzić swoją dobrą dyspozycję, na pewno rywal będzie chciał zdobyć punkty, także o przyjaźni na boisku nie ma mowy” – zakończył wypowiedź Paweł Brożek.


K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Wygrać w meczu przyjaźni: Wisła - Lechia

uż w niedzielę Wisła Kraków zmierzy się na własnym stadionie z zespołem Lechii Gdańsk. Piłkarze znad morza docelowo mają walczyć o wysokie lokaty, tymczasem po czterech kolejkach zgromadzili oni jedynie trzy punkty. Wisła natomiast wciąż jest niepokonana, a po ostatnim remisie w Warszawie apetyty rosną.

Samymi remisami nie da się jednak daleko zajść, co podkreślają piłkarze "Białej Gwiazdy". W meczu z zaprzyjaźnioną Lechią nie będzie więc miejsca na taryfę ulgową, ale wprost przeciwnie: zawodnicy obydwu drużyn zadowoleni będą tylko i wyłącznie w przypadku zdobycia kompletu punktów.

Za Wisłą bardzo nieudany start w Pucharze Polski, który został potraktowany po macoszemu i z którym piłkarze spod Wawelu już zdążyli się pożegnać. W niedzielne popołudnie na murawę wybiegnie jednak inna drużyna, zasilona przede wszystkim Radkiem Cierzniakiem w bramce, duetem stoperów Głowacki - Guzmics oraz z Guerrierem, Mączyńskim i Brożkiem z przodu. Zabraknie na pewno kontuzjowanych zawodników, Michała Miśkiewicza, Macieja Sadloka, Krystiana Kujawy i Emmanuela Sarkiego.

Swoich szans w Chorzowie nie wykorzystali zawodnicy, którzy nie mają mocnej pozycji w zespole. Mowa tu zwłaszcza o nowych zawodnikach: Denisie Popoviciu i Tomaszu Cywce, którzy zaczynali sezon jako pewniacy do gry, a już po kilku kolejkach wylądowali na ławce i nie dają specjalnie sygnałów do tego, by ich sytuacja mogła ulec zmianie.

Na papierze Lechia wygląda na jednego z potentatów całej ligowej stawki. Póki co jednak na boisku podopiecznym Jerzego Brzęczka idzie zdecydowanie słabiej. Mecz z Wisłą będzie kolejnym ciężkim testem dla nowej drużyny z Gdańska, która jako jedna z nielicznych ekip w bieżącym sezonie nie zaznała smaku zwycięstwa.

Zespół gdańskiej Lechii w Małopolsce przebywa już od kilku dni. W połowie tygodnia Biało-Zieloni zdecydowanie odprawili z kwitkiem Puszczę Niepołomice w ramach Pucharu Polski i do meczu z Wisłą podejdą w niezłych nastrojach.

Za Wisłą trzy ligowe mecze na szczycie: derby, Lech i Legia. Pięć punktów to dobry rezultat, ale patrząc z perspektywy sytuacji i okazji powinno ich być więcej. Teraz przed "Białą Gwiazdą" najlepsza okazja, by zatrzeć fatalne wrażenie po odpadnięciu z PP. Tak może się stać jedynie w przypadku zwycięstwa, na które wszyscy w Krakowie czekają!

(sum91)
Źródło: wislakrakow.com


Gonić czołówkę! Wisła w piątej kolejce gra z Lechią

Po udanych meczach z Lechem i Legią piłkarze krakowskiej Wisły odpadli z rozgrywek Pucharu Polski w rywalizacji z chorzowskim Ruchem, co mocno podrażniło część kibiców z ulicy Reymonta. Tym bardziej więc dla wiślaków priorytetem muszą być występy w lidze, w której bardzo słaby start zaliczył nasz najbliższy przeciwnik - gdańska Lechia. Zaprzyjaźniony z nami klub ma na swoim koncie tylko dwa punkty i przyjeżdża na Reymonta, aby bez dwóch zdań ten dorobek poprawić. Swój chce jednak także podwyższyć Wisła, co zapowiada nam solidne emocje!

Te doświadczyć mogliśmy w rywalizacji obydwu drużyn już w sezonie poprzednim. Przypomnijmy, że po licznych transferach - Lechia miała w Ekstraklasie "rządzić i dzielić", ale choć do przerwy prowadziła w Krakowie 1-0, to ostatecznie przegrała 1-3. A mecz ten był jednym z lepszych w wykonaniu wiślaków, w całych rozgrywkach 2014/2015. Jakby zaś tego było mało - już w niedawnej rundzie finałowej - Wisła zmierzyła się z Lechią na PGE Arenie i po pamiętnej "akcji sezonu" i golu Jeana Barrientosa - zremisowaliśmy 2-2.

I to dobitnie pokazuje, że ofensywnie grająca Wisła oraz lubiąca też tak grać Lechia - są w stanie stworzyć widowiska, które porywają kibiców. I nie zdziwimy się, jeśli wybrany przez platformę nc+ na "mecz kolejki" krakowsko-gdański pojedynek - znów będzie się pamiętać na długo.

Obydwa zespoły mają bowiem niemały potencjał i choć Lechia zalicza jak na razie falstart, to przypuszczamy, że "biało-zielonych" musiała podbudować wysoka wygrana (5-1) z Puszczą Niepołomice w rozgrywkach Pucharu Polski.

A na ile ich to podbuduje rzeczywiście i na ile pozwolą Sebastianowi Mili i spółce wiślacy - warto na pewno przekonać się "na żywo". Zapraszamy Was więc serdecznie na ten mecz i licząc na kolejny dobry i skuteczny występ piłkarzy Kazimierz Moskala - nie sposób nie zanucić "jazda, jazda, jazda - Biała Gwiazda"!

Do zobaczenia przy Reymonta!


Źródło: wislaportal.pl


Przyjaźni moc!

Jak długi jest sezon ligowy, tak wiele w nim różnych spotkań. Są jednak w kalendarzu takie mecze, w których przeciwnik jest wyjątkowy. A to dlatego, bo kibiców obydwu drużyn łączy niezwykła moc przyjaźni. Tak będzie właśnie dziś, na stadionie przy ulicy Reymonta, gdzie krakowska Wisła podejmować będzie Lechię Gdańsk. Zapraszamy na mecz przyjaźni!

Od pierwszego spotkania tych drużyn minęło już ponad 66 lat. Przez ten czas jedenastki z Krakowa i Gdańska stawały naprzeciw siebie 54 razy, z czego aż 40 spotkań rozegrano na poziomie Ekstraklasy. Bilans meczów w najwyższej polskiej lidze, przemawia na korzyść Białej Gwiazdy. Nasi piłkarze zwyciężyli w 21 meczach, przegrali 11, a zremisowali 8. Mecze Wisły i Lechii to spotkania, w których nie brakuje bramek i emocji. Pierwszy raz przy Reymonta oba kluby zagrały ze sobą 18 września 1949 roku. W tym spotkaniu bezkonkurencyjni byli gospodarze, którzy pewnie pokonali gości z Gdańska 4:0. Już w 4. minucie wynik spotkania otworzył Józef Kohut. Nie minęło pół godziny meczu, a krakowianie prowadzili już 3:0. Najpierw podwyższył Kazimierz Cisowski, a po chwili swoją drugą bramkę zdobył Kohut. Kilka minut przed końcem meczu, ponownie trafił Cisowski i Wisła pewnie zgarnęła trzy punkty.

W Krakowie Wisła z Lechią grała już 19 razy i przed własną publicznością Biała Gwiazda jest zdecydowanie lepszym zespołem. Wiślacy, przy Reymonta, wygrali jak do tej pory 15 spotkań, zremisowali jedno i przegrali zaledwie trzy. Ostatni raz w stolicy Małopolski oba zespoły spotkały się niemal dokładnie rok temu. Dokładnie 17 sierpnia 2014 roku w meczu rozgrywanym, tak jak dziś, w ramach 5. kolejki Ekstraklasy. W 26. minucie prowadzenie objęli goście, a jedenastkę na gola zamienił Stojan Vranjes. Wiślacy wzięli się do roboty dopiero po przerwie, a stan rywalizacji wyrównał Maciej Sadlok, który po dynamicznym wejściu w pole karne Lechii, strzałem z ostrego kąta, pokonał bramkarza gości. Pięć minut później było już 2:1 dla Wisły, a bardzo ładną akcję wykończył Semir Stilić. W samej końcówce, Bośniak pięknym strzałem z rzutu wolnego ustalił wynik spotkania na 3:1.

Oba kluby w swoich Ekstraklasowych meczach zdobyły łącznie 102 bramki. Wisła 67 razy trafiała do bramki Lechii, a ta odwdzięczyła się 35 golami. Najlepszym strzelcem Białej Gwiazdy w meczach przeciwko gdańszczanom jest Paweł Brożek, który ma na swoim koncie 7 bramek.

Ostatnie spotkanie tych dwóch zespołów miało miejsce 15 maja tego roku w Gdańsku. Na PGE Arenie Wisła i Lechia podzieliły się punktami remisując 2:2. Do przerwy prowadzili gospodarze, dzięki bramce zdobytej przez Macieja Makuszewskiego. Wiślacy wyrównali w 60. minucie, a gola pięknym strzałem głową zdobył Rafał Boguski. Chwilę później krakowianie przeprowadzili wspaniałą, szybką akcję, którą strzałem piętą zakończył Jean Barrientos i dzięki temu wyszli na prowadzenie. Z Gdańska nie udało się jednak wywieźć pełnej puli, gdyż remis Lechii dał Kevin Friesenbichler, który wykorzystał podanie od Sebastiana Mili.

W poprzedniej kolejce Lechia zremisowała bezbramkowo ze Śląskiem Wrocław i obecnie plasuje się na pozycji numer 14. Wisła natomiast zremisowała w Warszawie z Legią i zajmuje 12. miejsce w tabeli.

Dzisiejsze spotkanie ma zupełnie inną rangę niż te, które podopieczni Kazimierza Moskala mają za sobą. Nikt nie mówi jednak, że będzie łatwiej. Dziś trzeba udowodnić swoją siłę i potwierdzić dobrą formę. Podczas gdy na trybunach kibice wspólnie będą wspierać obydwie drużyny, na boisku nie będzie sentymentów i na pewno możemy spodziewać się emocji. Stwórzmy razem niezapomniane widowisko! Do zobaczenia na R22!

Mecz przyjaźni pomiędzy Wisłą Kraków a Lechią Gdańsk rozpocznie się o godzinie 18:00.


MH
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


O rywalu:

Co słychać u rywala: Lechia Gdańsk

W piątej kolejce Ekstraklasy w Krakowie dojdzie do pierwszego meczu przyjaźni – Wisła zmierzy się z Lechią Gdańsk. Sprawdzamy, co słychać u lechistów. Zespół Jerzego Brzęczka bardzo słabo rozpoczął ten sezon, gdyż po czterech meczach ligowych ma na koncie zaledwie dwa punkty. Pierwsze zwycięstwo biało-zieloni odnieśli w Pucharze Polski, pokonując w Niepołomicach tamtejszą Puszczę 5:1.

Podobnie jak przed rokiem, tego lata w Lechii znów doszło do licznych zmian kadrowych. Do Gdańska przybyli między innymi napastnicy: Grzegorz Kuświk z Ruchu Chorzów i Michał Mak z GKS-u Bełchatów, bramkarz Marko Marić z Rapidu Wiedeń oraz obrońca Mario Maloca z Hajduka Split. Z Pomorzem pożegnali się Mateusz Możdżeń (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Piotr Grzelczak (Jagiellonia Białystok), Kevin Friesenbichler (Austria Wiedeń) oraz Antonio Colak (Kaiserslautern).

Trener Jerzy Brzęczek liczy, że wysokie zwycięstwo w Niepołomicach da jego drużynie zastrzyk pozytywnej energii i pewności siebie. Nie ukrywa jednak, że jego zdaniem można było pokusić się o wyższy wynik: „Najważniejszy jest awans do kolejnej rundy. W pierwszej połowie gospodarze mieli swoje szanse, bo brakowało nam agresji. Po przerwie to my dominowaliśmy i powinniśmy strzelić więcej bramek. To zwycięstwo powinno nam dodać pewności siebie. Mam nadzieję, że wrócimy do dobrej formy, którą prezentowaliśmy wiosną.”

Do Krakowa wybiera się około trzystuosobwa grupa gdańskich kibiców, którzy jak zwykle zasiądą na trybunach razem z fanami Białej Gwiazdy i będą wspierać obie drużyny.


K. Wojnarowski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Tak Gra Lechia

W Ekstraklasie nie ma czasu na rozpamiętywanie. Zaledwie trzy dni po porażce z Ruchem Chorzów w Pucharze Polski podopiecznym Kazimierza Moskala przyjdzie zmierzyć się w piątej ligowej kolejce z Lechią Gdańsk, podbudowaną pewnym pucharowym zwycięstwem 5:1 nad drugoligową Puszczą Niepołomice.

Co ciekawe, wygrana gdańszczan w Pucharze Polski była dopiero pierwszą w sezonie. Bez wątpienia apetyty w klubie są dużo większe i kibice Biało-Zielonych liczą, że środowy sukces będzie przełomem dla graczy trenera Jerzego Brzęczka. W kuluarach mówi się, że w przypadku kolejnych porażek, 44-latek może podzielić losy trenerskiego duetu Warzycha - Dankowski. Lechii więc bardzo zależy na dobrym wyniku i odniesieniu pierwszego ligowego triumfu. Plany gdańszczan pokrzyżować spróbują Wiślacy, którzy będą chcieli przed własną publicznością zmazać plamę z pucharowej potyczki z Ruchem.

Biało-Zieloni do spotkania z niepołomiczanami przystąpili niemal w podstawowym składzie, a rezerwowi, którzy otrzymali szansę, pokazali się z bardzo dobrej strony, co może zagwarantować im miejsce w wyjściowej jedenastce. Po dwie bramki w spotkaniu z drugoligowcem zdobyli Bartłomiej Pawłowski oraz Piotr Wiśniewski. Wiele wskazuje, że przynajmniej jeden z nich rozpocznie niedzielny mecz przyjaźni od pierwszej minuty. Z kim jeszcze przyjdzie się mierzyć piłkarzom Wisły? Zapraszamy na analizę taktyczną zespołu Lechii:

Bramka: Jeszcze w zeszłym sezonie obsada pozycji numer "1" była twardym orzechem do zgryzienia dla trenera Brzęczka. Początkowo podstawowym bramkarzem był wychowanek klubu, 32-letni już Mateusz Bąk, jednak w trakcie rozgrywek został on wyparty ze składu przez Łukasza Budziłka. Mimo, że ten ostatni wprawdzie rozegrał mecz z Puszczą Niepołomice, to między słupkami należy spodziewać się nowego nabytku gdańszczan. Marko Marić, bo o nim mowa, to gracz wypożyczony na rok z niemieckiego Hoffenheim. 19-latek przybył do Ekstraklasy w celu ogrywania się, a Lechia może być zadowolona z tego transferu. Póki co, to właśnie młody Chorwat jest najbardziej wyróżniającym się członkiem zespołu Biało-Zielonych.

Linia obrony: Doświadczone boki i młody, aczkolwiek ograny już środek – to recepta gdańszczan na defensywę zespołu. Powracający do Polski po zagranicznych wojażach reprezentanci kraju - Jakub Wawrzyniak i Grzegorz Wojtkowiak - z miejsca stali się kluczowymi zawodnikami Lechii i jak do tej pory wszystkie cztery ligowe spotkania rozegrali w pełnym wymiarze czasowym. Na środku dwóch rutyniarzy, którzy w sumie rozegrali 68 meczów w narodowej kadrze, wspierać będą Rafał Janicki, 23-latek, od paru sezonów będący podporą drużyny, a także Mario Maloca, 26-letni Chorwat, pozyskany z Hajduka Split za 210 tys. euro, wyceniany jednak prze portal transfermarkt.de na aż 1,5 miliona euro. Jednokrotny reprezentant kraju związał się z gdańszczanami trzyletnią umową i z jego występami związane są olbrzymie nadzieje.

Linia pomocy: Lechiści, po finansowym wsparciu przez nowych właścicieli, ściągnęli do swojego klubu kilku pomocników z ciekawą przeszłością. Oczywiście nie trzeba wspominać kibicom o Sebastianie Mili, który jednak mecz rozpocznie najprawdopodobniej na ławce rezerwowych. W ostatnim meczu ligowym, zdobywca bramki na 2:0 w meczu z Niemcami, został zastąpiony przez kolejnego gracza związanego niemal przez całą karierę z Lechią – Piotra Wiśniewskiego. Zawodnik ten, przebywający w klubie z Gdańska już od ponad dekady, występuje najczęściej jako prawy pomocnik, i tak też najpewniej będzie w meczu z Wisłą. Roszada Mili z Wiśniewskim umożliwia także grę na swojej ulubionej pozycji młodemu Brazylijczykowi, Bruno Nazario, drugiemu z piłkarzy wypożyczonych z Hoffenheim. Lewym pomocnikiem, który prawdopodobnie często wymieniać będzie się pozycjami z Wiśniewskim, będzie były gracz Tereka Grozny, 25-letni Maciej Makuszewski, na którego Lechia zdecydowała wyłożyć aż 400 tys. euro. W meczu Pucharu Polski wychowanek SMS-u Łódź strzelił jedną z bramek i zanotował dwie asysty, zatem jego pozycja w składzie wydaje się być niepodważalna. Za trójką ofensywnie usposobionych graczy ustawieni zostaną Ariel Borysiuk, 10-krotny reprezentant kraju, oraz Stojan Vranješ.

Atak: Lechia przyzwyczaiła już do gry jednym wysuniętym napastnikiem. Na początku sezonu przebojem do składu wdarł się 19-letni rodowity krakowianin Adam Buksa, niegdyś sprzedany z juniorów Wisły Kraków do włoskiej Novary Calcio. W meczu z Pogonią, w którym strzelił on swego premierowego gola w najwyższej klasie rozgrywkowej, doznał kontuzji, która przez pewien czas uniemożliwiała udział w treningach. W jego miejsce do pierwszej jedenastki wskoczył nowy gracz Biało-Zielonych, reprezentujący wcześniej barwy chorzowskiego Ruchu Grzegorz Kuświk, wychowanek Ślęzy Wrocław, następnie piłkarz takich klubów jak KS Polkowice i GKS Bełchatów. I choć w Chorzowie Kuświk był gwarantem dwucyfrowej liczby bramek w sezonie, to w drużynie znad morza póki co talent 27-latka nie może rozbłysnąć na dobre. Wszyscy kibice Lechii liczą jednak, że strzelecki licznik napastnika w końcu ruszy i nie tak łatwo będzie go zatrzymać.

Mecze z Lechią określane są jako mecze przyjaźni, na boisku jednak nie będzie miejsca na sentymenty. Lechiści chcą udowodnić, że zły początek rozgrywek był tylko wypadkiem przy pracy, Wiślacy odbudować się po pierwszej w tym sezonie przegranej. Spotkanie poprowadzi arbiter Tomasz Kwiatkowski z Warszawy, a jego pierwszy gwizdek zabrzmi już w niedzielę o godzinie 18.00. Zapraszamy na stadion przy R22!


Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Atrakcje przed meczem z Lechią Gdańsk

Liczne atrakcje towarzyszyć będą kibicom Białej Gwiazdy, którzy w niedzielny wieczór zasiądą na trybunach Stadionu Miejskiego w Krakowie im. Henryka Reymana, żeby w meczu przyjaźni z Lechią Gdańsk dodać skrzydeł swoim ulubieńców.

W niedzielę od godziny 12.00 przy wejściu na trybunę C na chętnych sympatyków zarówno Wisły, jak i Lechii będzie czekał autokar należący do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie. Każdy krwiodawca w zamian za udział w tym jakże potrzebnym przedsięwzięciu otrzyma w punkcie poboru krwi voucher na spotkanie ze Śląskiem Wrocław. Ponadto piłkarze obu drużyn na rozgrzewce przed pierwszym gwizdkiem arbitra pojawią się w specjalnie zaprojektowanych koszulkach, na których widnieć będzie logo Fundacji Kibicujemy Życiu.

Równie ważnym wydarzeniem będzie uhonorowanie wieloletniego zawodnika Białej Gwiazdy, Mariana Machowskiego, który 15 minut przed rozpoczęciem spotkania z rąk Prezesa Wisły Kraków SA Roberta Gaszyńskiego, Honorowego Prezesa Ludwika Miętta-Mikołajewicza oraz wiceprzewodniczącego Rady Seniorów Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków Mariana Stolczyka otrzyma pamiątkową koszulkę wraz z gratulacjami i podziękowaniami za liczne występy i serce pozostawione na boisku.

W związku z obchodzonym przez Ekstraklasę Świętem Wojska Polskiego na wszystkich stadionach w 5. kolejce pojawią się patriotyczne akcenty. Dlatego też na chwilę przed rozpoczęciem spotkania na stadionie Wisły zabrzmi Mazurek Dąbrowskiego, a zawodników obu drużyn, w obecności dziecięcej eskorty, wyprowadzi flaga Polski niesiona przez harcerzy i uczniów szkoły wojskowej.

Dodatkowo przed pierwszym gwizdkiem arbitra w Sektorze Rodzinnym z najmłodszymi fanami spotka się podopieczny trenera Kazimierza Moskala – Krystian Kujawa. Z kolei w przerwie rywalizacji z gdańską ekipą sektor E odwiedzi inny obrońca Białej Gwiazdy – Maciej Sadlok.

Sympatycy, którzy zdecydowali się całą rodziną uczestniczyć w piłkarskim święcie i zasiądą na Sektorze Rodzinnym będą mieli także możliwość zapoznania się z produktami marki S.C. Johnson!, w tym ze środkami przeciw komarom, kleszczom, muchom, meszkom i innym owadom latającym. Każdy młody kibic mógł ozdobić swoją twarz w barwy Wisły oraz otrzymać z rąk hostess próbki produktów marki Brise, Kiwi i Off!. Ponadto dla chętnych przygotowano Interaktywny Quiz z Wiedzy o Wiśle Kraków, którego zwycięzcy otrzymają nagrody wręczone przez przedstawicieli marki S.C. Johnson!.

Ostatnim elementem będzie konkurs sprawnościowy, który będzie miał miejsce w przerwie niedzielnego spotkania. Wybrani przez wolontariuszy uczestnicy będą musieli zmierzyć się z przygotowanym zadaniem, a osoba, która poradzi sobie z nim najlepiej, otrzyma gadżety ufundowane przez Wisłę Kraków.

K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Zbiórka na rzecz Akademii Piłkarskiej Wisła Kraków

W najbliższą niedzielę, w dniu meczu 5. kolejki Ekstraklasy, w której Biała Gwiazda podejmować będzie Lechię Gdańsk, odbędzie się zbiórka na rzecz Akademii Piłkarskiej Wisła Kraków, a jej dochód przeznaczony zostanie na szkolenie dzieci i młodzieży.

Zbiórka pieniężna przeprowadzona zostanie przez młodych zawodników Wisły Kraków w wieku 8-10 lat pod nadzorem opiekunów. Adepci Akademii Piłkarskiej będą kwestować za kołowrotkami, w holach oraz przy wejściach na trybuny na wszystkich sektorach Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana z wyłączeniem sektora C. Dowolne datki będzie można wrzucić do puszek oznaczonych logiem Akademii Piłkarskiej i TS Wisły Kraków. Młodzi kwestorzy oraz ich opiekowanie będą wyposażeni w identyfikatory świadczące o ich wiarygodności.

Zbiórka rozpocznie się o godzinie 17.00 i potrwa do ostatniego gwizdka arbitra.


Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Przelejmy krew – podzielmy się życiem

12 stycznia 2007 roku został założony Klub Honorowych Dawców Krwi Wisły Kraków, prezesem którego jest Jan Ostroga. W najbliższą niedzielę, przed meczem z Lechią Gdańsk, wszyscy chętni będą mogli przyłączyć się do akcji krwiodawstwa, oddając ten bezcenny lek w ustawionym przed trybuną C ambulansie.

Prezes Zarządu KHDW Wisły Kraków, Jan Ostroga, przedstawił krótko założenia i cele działania organizacji zrzeszającej honorowych krwiodawców. „Fundacja Kibicujemy Życiu powstała, aby propagować idee honorowego krwiodawstwa wśród środowisk związanych ze sportem, a więc również kibiców. Chcemy przez to uwrażliwić ludzi, szczególnie młodych, na drugiego człowieka, a przez to uczyć empatii i tolerancji. Widząc młodych ludzi przychodzących, żeby podzielić się swoją krwią z innymi, widzimy, że nasza inicjatywa ma sens” – powiedział Jan Ostroga.

Dwa lata temu, pod Włocławkiem, w wyniku wypadku autokaru zginęło dwóch kibiców Lechii Gdańsk, a pięćdziesiąt osób zostało rannych. „Szczególnie należy wspomnieć o dniu, w którym nasza kibicowska brać okryła się żałobą, a nasza solidarność dała wspaniałe efekty. Datę 19 marca 2013 roku znają wszyscy. Wówczas miał miejsce tragiczny w skutkach wypadek autokaru, którym po meczu wyjazdowym wracali do domu nasi bracia z Lechii. Apel o oddawanie krwi dla rannych sprawił, że zapełniły się stacje krwiodawstwa niemal w całej Polsce. Kibice, co należy podkreślić, często wywodzący się z mocno skonfliktowanych klubów, gremialnie przyłączyli się do akcji” – opowiadał.

Niech na naszej niedzielnej akcji nie zabraknie chętnych, liczymy też na naszych przyjaciół z Gdańska, niech braterstwo krwi zostanie przypieczętowane zasileniem Banku Krwi wieloma litrami tego życiodajnego leku. „Przelejmy krew – podzielmy się życiem” niech będzie hasłem na ten dzień. Planujemy też podobną akcję przed kolejnym meczem przyjaźni ze Śląskiem. O szczegółach będziemy informować na bieżąco” – dodał.

Słowa podziękowania skierowane zostały także w stronę Prezesa Roberta Gaszyńskiego oraz Zarządu, którzy chętnie współpracują z Fundacją i Klubem Honorowych Dawców Krwi „Wisła Kraków” przy organizowaniu akcji krwiodawstwa. „Jesteśmy wdzięczni Panu Prezesowi Gaszyńskiemu i Zarządowi Wisły Kraków SA za udzielone wsparcie naszym działaniom, licząc jednocześnie na kontynuację tej, tak potrzebnej dla ogółu, współpracy” – zakończył Jan Ostroga.

K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Czym jest przyjaźń? (wideo)

W miniony poniedziałek trójka piłkarzy Wisły wcieliła się role reporterów. O co pytali przechodniów Michał Buchalik, Richard Guzmics i Boban Jović?

>>> Akcja promocyjna:Wisła Kraków

Źródło: WisłaKrakówSA


Ekstraklasa uczci Święto Wojska Polskiego

Wprowadzone przez Sejm do kalendarza w 1992 roku Święto Wojska Polskiego po raz pierwszy będzie obchodzone także w Ekstraklasie. Aby uczcić wyjątkowy dla polskich wojskowych dzień 15 sierpnia, na wszystkich stadionach w 5. kolejce Ekstraklasy (14-17.08.2015) pojawią się patriotyczne akcenty. Kluby przygotowały też własne atrakcje związane z Siłami Zbrojnymi Rzeczypospolitej Polskiej.

Dołączenie do obchodów przez Ekstraklasę wpisuje się w znacznie starszą – sięgającą już blisko stulecia – tradycję. 15 sierpnia jako Święto Żołnierza celebrowano już w II Rzeczypospolitej, od kiedy w 1923 roku Minister Spraw Wojskowych usankcjonował ten dzień jako pamiątkę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej 1920 roku.

Pierwszą oficjalną kolejką poświęconą Wojsku Polskiemu Ekstraklasa rozpoczyna nową tradycję rozgrywania patriotycznych kolejek w połowie sierpnia podczas każdego kolejnego sezonu. W ramach celebracji przed rozpoczęciem meczów spikerzy odczytają komunikat o Święcie Wojska Polskiego, przy wejściu zawodników i sędziów na murawę zaprezentowane zostaną biało-czerwone flagi, odegrany i odśpiewany zostanie także hymn narodowy.

- Chcemy uczynić z tego wydarzenia święto wszystkich kibiców Ekstraklasy, bez względu na sympatie klubowe czy miejsce zamieszkania. Wszystkich łączą narodowe barwy, szacunek i wdzięczność do żołnierzy służących w Polsce i na misjach zagranicznych, tak samo jak wspólna pamięć o poległych – mówi Michał Siara, manager ds. marketingu Ekstraklasy S.A.

Święto Wojska Polskiego w Ekstraklasie to nie tylko hymny i biało-czerwone barwy, ale też specjalne wydarzenia około meczowe w klubach. Na trybunach gościć będą weterani i czynni żołnierze. W Lubinie pojawi się stuosobowa delegacja z jednostki wojskowej, w tym weterani misji w Iraku i Afganistanie. W Łęcznej reprezentacja wojskowych pojawi się w galowych mundurach, a trybuny w Gliwicach odwiedzą między innymi komandosi z Jednostki Wojskowej Komandosów Lubliniec. Żołnierzy na stadionie spotkać będzie można też w Kielcach, Białymstoku i Krakowie. Na stadionie Wisły to oni wniosą biało-czerwoną flagę na boisko.

Nie zabraknie też piłkarsko-wojskowych akcentów, jak piknik rodzinny połączony z turniejem piłkarskim im. Wojska Polskiego przy stadionie w Gliwicach. Do wygrania będą między innymi koszulki Piasta Gliwice, w zawodach wezmą udział komandosi Jednostki Wojskowej Komandosów AGAT. Ponadto kibice, którzy bawić się będą na przedmeczowym pikniku będą mogli spróbować wojskowej kuchni.

Ekstraklasa i kluby serdecznie zachęcają do licznego przyłączenia się do obchodów Święta Wojska Polskiego na stadionach przez całą 5. kolejkę sezonu, nie tylko 15 sierpnia.


Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl