2016.04.30 Korona Kielce U17 - Wisła Kraków U17 2:1
Z Historia Wisły
Korona Kielce U17 | 2:1 (2:0) | Wisła Kraków U17 | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
MLJM: Dwie różne Wisły nie dały rady jednej Koronie
Dwie zupełnie inne Wisły zobaczyliśmy w meczu 7. kolejki Makroregionalnej Ligi Juniorów Młodszych, w którym przeciwnikiem była kielecka Korona. Wiślacy przegrywali do przerwy 0:2 i mimo pogoni w drugiej połowie zdołali strzelić konsekwentnie grającej Koronie jedną bramkę. Dwa z trzech goli w meczu padło po rzutach karnych.
Spotkanie rozpoczęło się z kilkunastominutowym opóźnieniem, spowodowanym problemem Wisły z dojazdem, która ostatecznie dotarła na obiekty przy ul. Kusocińskiego 53 na pół godziny przed meczem. Może właśnie przez tarapaty z dojazdem wiślacy niemrawo rozpoczęli mecz i dali się zepchnąć Koronie do defensywy. Kielczanie dominowali fizycznie, ale poza rajdami skrzydłowych niewiele potrafili zaoferować. Do 25. minuty, kiedy to Kacper Pandyra wytrącił przeciwnika z równowagi, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny został pewnie zamieniony na bramkę. Wiślacy wciąż nie mogli złapać właściwego rytmu, co gospodarze wykorzystali w ostatniej minucie pierwszej połowie. Długi wrzut z autu, niezdecydowanie defensywy Wisły i gol po strzale głową z bliska. Nie popisała się w tej sytuacji obrona Białej Gwiazdy.
Na drugą połowę wyszła inna Wisła. W środku pola dowodzenie przejęli Kacper Laskoś i Patryk Plewka. Obaj pomocnicy, rok młodsi od rywali, nie mieli sobie równych. Laskoś rozbijał ataki kielczan, a Plewka kreował kolegom sytuacje. Wisła przeważała, często przedzierając się bokami pod pole karne Korony, ale na końcu brakowało dokładnego dogrania. Sygnał do ataku dał w ostatnim kwadransie Plewka strzałem z dystansu. Piłka minęła bramkę gospodarzy minimalnie. Chwilę później wprowadzony w drugiej połowie Mateusz Wyjadłowski dogrywał do Michała Banika, ale w ostatnim momencie obrońca Korony „zdjął” naszemu napastnikowi piłkę z głowy. Najlepszą sytuację wiślacy mieli na pięć minut przed końcem meczu. W jednej akcji padły trzy strzały i każdy sprawił problemy Koronie. Ostatnie uderzenie Wyjadłowskiego zostało wybite z linii bramkowej!
W doliczonym czasie gry Wisła w końcu dopięła swego. W pole karne wpadł Łukasz Sochacki, został powalony przez przeciwnika i sędzia nie miał wątpliwości: rzut karny. Jedenastkę pewnie wykonał Wyjadłowski. Juniorzy odebrali Koronie piłkę po wznowieniu gry, ale nie zdążyli już pokusić się o wyrównujące trafienie. Ostatecznie Korona Kielce pokonała Wisłę Kraków 2:1. Za tydzień początek rundy rewanżowej – wiślacy zagrają z Widokiem w Lublinie.
Źródło: akademiawisly.pl