Krystian Czernichowski

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 5: Linia 5:
Z Wisły przeniósł się do Luksemburga, gdzie po zakończeniu kariery sportowej pracował także jako trener. Później pracował jako wicedyrektor i kierownik produkcji w firmie Goodyear.
Z Wisły przeniósł się do Luksemburga, gdzie po zakończeniu kariery sportowej pracował także jako trener. Później pracował jako wicedyrektor i kierownik produkcji w firmie Goodyear.
 +
 +
 +
{{Cytat
 +
|tekst = Większość z nas, w Polsce mówiła do niego Jacek, ale w Luksemburgu nazwano go Chrisem. <br>Wiadomość o jego śmierci zaskoczyła mnie, choć wiedziałem że chorował. <br>Pamiętam go jako koszykarza o nieograniczonych możliwościach, bardzo skocznego i dynamicznego.<br> Miał talent, bo jako nastolatek już grał w silnej Wiśle. Należał do najlepszych koszykarzy lat sześćdziesiątych, był w reprezentacji nazywanej drużyną marzeń.<br> W Luksemburgu, gdzie zrobił imponującą karierę zawodową, pomagał mi stawiać pierwsze kroki. <br>Był bardzo koleżeński, nie tylko zresztą w stosunku do mnie, choć dzieliło nas 10 lat. <br>Miał opinię osoby serdecznej i pomocnej.
 +
|autor = [[Andrzej Seweryn]]
 +
|źródło = http://www.polsatsport.pl
 +
|położenie=bez opływu
 +
}}
==Galeria==
==Galeria==

Wersja z dnia 13:15, 26 lis 2014

Krystian Czernichowski ( ur. 6 lutego 1938 roku we Lwowie, zm. 13 listopada 2014 roku w Luksemburgu) - koszykarz Wisły, reprezentant Polski, uczestnik olimpiady w Tokio (1964), gdzie zajął z drużyną Polski VI miejsce. W kadrze narodowej wystąpił 42 razy. Mierzący 194 cm wzrostu.

Krystian Czernichowski, mgr inż. metalurg, absolwent AHG, był zawodnikiem Cracovii i Wisły. Z Białą Gwiazdą zdobył trzy razy tytuł mistrza Polski (1964, 1965, 1968).

Z Wisły przeniósł się do Luksemburga, gdzie po zakończeniu kariery sportowej pracował także jako trener. Później pracował jako wicedyrektor i kierownik produkcji w firmie Goodyear.


Większość z nas, w Polsce mówiła do niego Jacek, ale w Luksemburgu nazwano go Chrisem.
Wiadomość o jego śmierci zaskoczyła mnie, choć wiedziałem że chorował.
Pamiętam go jako koszykarza o nieograniczonych możliwościach, bardzo skocznego i dynamicznego.
Miał talent, bo jako nastolatek już grał w silnej Wiśle. Należał do najlepszych koszykarzy lat sześćdziesiątych, był w reprezentacji nazywanej drużyną marzeń.
W Luksemburgu, gdzie zrobił imponującą karierę zawodową, pomagał mi stawiać pierwsze kroki.
Był bardzo koleżeński, nie tylko zresztą w stosunku do mnie, choć dzieliło nas 10 lat.
Miał opinię osoby serdecznej i pomocnej.
Andrzej Seweryn, http://www.polsatsport.pl


Galeria