Krzysztof Hajduk

Z Historia Wisły

Krzysztof Hajduk ogłoszony przez prasę nowym zawodnikiem Wisły. Tempo 15 lipca 1996
Krzysztof Hajduk ogłoszony przez prasę nowym zawodnikiem Wisły. Tempo 15 lipca 1996

Krzysztof Hajduk był testowany przez Wisłę w czerwcu i lipcu 1996 roku, przed startem nowego sezonu, razem z innym zawodnikiem Cracovii, Krzysztofem Dudą. Ta karuzela transferowa ciągnęła się przez niemal całe dwa miesiące. 8 lipca Tempo donosiło, że w gierce kontrolnej sprawdzany przez trenera Apostela Hajduk zdobył bramkę, tydzień później ta sama gazeta w "Ligowym supermarkecie" ogłosiła Hajduka nowym piłkarzem w Wiśle.

Po meczu kontrolnym przeciwko Siarce
Wywiad z Hajdukiem, Tempo 16.07.96
Wywiad z Hajdukiem, Tempo 16.07.96
‎ Tempo napisało o Hajduku, że byłby "zdecydowanie najtrafniejszym zakupem" oraz nazwało go "walecznym reżyserem gry". Apostel był z niego zadowolony ("Bardzo podoba mi się Hajduk" - tymi słowami skomentował jego występ), również zawodnik bardzo chciał przejść z Cracovii do Wisły. W wywiadzie pod wymownym tytułem "W stronę profesjonalizmu" zapowiadał podniesienie swoich umiejętności i zaznaczenie swojej obecności w pierwszej lidze. Zarzekał się, że nie chce zostać w Cracovii, bo chce "grać w normalnym klubie". Tej determinacji nie osłabili nawet kibice Pasów, którzy nachodzili rodzinę piłkarza by wyperswadować mu przejście do lokalnego rywala ("Jeszcze w ubiegłym tygodniu około godziny 22 przyszła do mnie duża grupa kibiców "pasów", żeby przekonać mnie do pozostania w Cracovii. Nie zastali mnie jednak - w domu była tylko żona. Z góry mówię, że nie dam się przekonać" - relacjonował Hajduk, cały wywiad obok).

W tym samym wywiadzie Hajduk zaznaczył jednak, że transfer nie jest jeszcze sfinalizowany. I rzeczywiście, sytuacja zaczęła się komplikować. Kierownik sekcji piłkarskiej w Wiśle, Piotr Skrobowski, był zdziwiony taki obrotem spraw, bo wydawało się, że negocjacje są już na ukończeniu, szczególnie że oferowane Cracovii pieniądze nie były małe. Podobno jednak Cracovia nie chciała sprzedać Hajduka i Dudy akurat do Wisły. Już po rozpoczęciu sezonu obaj rozpoczęli negocjacje z Hutnikiem, i tam ostatecznie trafili. Transfer do Hutnika potwierdziło Tempo w dniu 13 sierpnia, w tym samym numerze jeden z redaktorów zastanawiał się nad dziwnym postępowaniem Cracovii: "Oto Cracovia, groszem nie śmierdząca, zadłużona wobec paru instytucji, a także wobec byłego trenera oraz ciągle jeszcze aktualnych zawodników i zagrożona procesami z tego tytułu - najpierw przewleka negocjacje transferowe z Wisłą (tak, jakby jej nie zależało na szybki zdobyciu pieniędzy), potem zaś sprzedaje tych piłkarzy do Hutnika za pieniądze mniejsze od tych, które dawała Wisła. Kapitalizm, bo można wybrać sobie kontrahenta? Nie, gospodarka socjalistyczna, bo ignoruje prawo zysku! Chyba, że w tej sprawie idzie o zysk przekazywany pod stołem. To jednak też właściwość gospodarki socjalistycznej. Zaś o prawie w tym miejscy może lepiej nie mówić." (Swoją drogą w tym samym komentarzu skrytykowana została Wisła za dyktowanie zaporowych cen za swoich wychowanków).
Tempo - nie ze względu na rangę sportową ani kwotę odstępnego, ale właśnie przez niejasne perturbacje - nazwało przejście Dudy i Hajduka "transferem stulecia" (Tempo z 27 sierpnia 1996).