Rezerwy 2005/2006 (piłka nożna)

Z Historia Wisły

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze I liga Puchar Polski Mecze towarzyskie międzynarodowe Mecze towarzyskie i sparingii
Puchar UEFA Liga Mistrzów Rezerwy
Kadra Zarząd Statystyki Spis Sezonów


Porażka juniorów w Mielcu 18. czerwca 2006, 19:35

   * skomentuj
   * komentarze (0)
   * drukuj
   * wyślij 

Nie udała się juniorom Wisły wyprawa do Mielca. Młodzi wiślacy przegrali z miejscową Stalą 0:2.

Na spotkanie nie dotarli sędziowie, więc mecz poprowadzili arbitrzy z Mielca...

Rewanż rozegrany zostanie w środę o godzinie 17:00. Mecz odbędzie się na stadionie Wawelu.

wislakrakow.com (mat19)

Trener rezerw przed rundą wiosenną 29. marca 2006, 11:10

   * skomentuj
   * komentarze (5)
   * drukuj
   * wyślij 

W przerwie zimowej Bogusław Pietrzak został trenerem trzecioligowych rezerw krakowskiej Wisły. Zastąpił Ryszarda Kruka. Jednym z celów nowego szkoleniowca jest utrzymanie drużyny na tym szczeblu rozgrywek, ale jak się okazuje wcale nie najważniejszym.

- Czy Pan już wie, kiedy Wisła II rozegra pierwszy mecz w rundzie wiosennej?

- 19 kwietnia, na wyjeździe ze Stalą Stalowa Wola.

- Dopiero wtedy?

- To wynika z tego, że sześciu zawodników naszego zespołu zostało powołanych do reprezentacji Krakowa i jadą do Rzymu na turniej papieski. Gdyby aura na to pozwoliła, na pewno bylibyśmy już po trzech kolejkach rundy wiosennej, bo planowaliśmy przełożyć tylko mecz z Kolejarzem Stróże. Mielibyśmy więc jedynie dwa tygodnie przerwy, a tak ligę zaczniemy dopiero w drugiej połowie kwietnia.

- Jak w takiej sytuacji planować przygotowania, jak organizować treningi?

- Aura nam wszystkim dała do wiwatu, że tak to określę. I nie tylko sportowcom, ale szczególnie przedstawicielom dyscyplin grającym bez względu na pogodę na otwartych boiskach. Tym razem okazało się, że choć wiedzieliśmy już piętnaście lat temu, że w Polsce nie ma warunków do uprawiania piłki nożnej przez cały rok, niewiele zrobiono, aby to zmienić. W minionych latach aura była łaskawsza, co uspokoiło PZPN i coraz bardziej przesuwał terminy rozpoczęcia rozgrywek, bo najwyżej jeden czy dwa mecze były odwoływane. Musimy sobie jednak zdać sprawę, że dopóki w naszej strefie klimatycznej nie będziemy mieć odpowiedniej ilości sztucznych boisk i hal, a nie sal, do uprawiania piłki nożnej, dopóty trenerzy będą zmuszeni stawać na rzęsach, aby podnosić umiejętności zawodników.

- Czy w ogóle można to robić bez możliwości gry?

- Zacznę od tego, że jeszcze długo nie będziemy mogli grać wczesną wiosną czy późną jesienią. Ani prywatni inwestorzy, ani miasta i gminy nie wyłożą tyle pieniędzy, żeby od razu poprawić piłkarską bazę. Tym bardziej że nie jesteśmy na tyle bogatym państwem, aby zrobić to bez planowania. W tym stanie rzeczy proponuję nie narzekać, a sięgać po formy treningowe, które do tej pory w tym kraju obowiązywały. Nie wolno nam natomiast dopuścić do takiej sytuacji, jaką mamy teraz, że III liga czy juniorzy mieli wystartować w marcu. Nie widzę żadnych przeciwwskazań, aby zaczynać w połowie kwietnia, ale powinienem wiedzieć o tym odpowiednio wcześniej i wtedy tak ułożę przygotowania, cały makrocykl, że będę pracował planowo.

- Jaka w najbliższym tygodniach będzie rezerwa Wisły, bo przez ostatnie lata różnie z tą drużyną było i niewdzięczną rolę mieli jej trenerzy, czy Panu udało się stworzyć jakiś inny model?

- Gdy słyszę o niewdzięcznej roli, to pytam, dlaczego jest ona niewdzięczna. To jest przecież normalna praca trenerska, realizuję odpowiedni proces szkoleniowy bez względu na to, jaką mam kadrę zawodników. Jeśli od początku ma się świadomość, po co w klubie mistrza Polski czy pierwszej ligi istnieje zespół rezerw, to nie robi się żadnego problemu z tego, że wszystko musi być podporządkowane pierwszemu zespołowi. Jeśli więc w pewnym momencie do rezerw wchodzi dziewięciu zawodników z pierwszej drużyny, to oni oczywiście grają, bo to jest miejsce dla nich dla podtrzymywania formy, ewentualnie dochodzenia do formy. Nie chcę zresztą wchodzić w szczegóły. Musimy sobie zdawać z tego sprawę.

- Czy przy takim założeniu, można stawiać określone cele, na przykład w konkretnym przypadku Wisły II utrzymania się w III lidze?

- Dla mnie rzeczą naturalną jest, że przy takiej kadrze i dojściu 4-5 zawodników z pierwszej ligi takiego problemu nie będzie. Na razie Wisła II jest na ostatnim miejscu z dużym dystansem do bezpiecznej lokaty. Mnie wtedy tu nie było, nie wiem, co się tu działo, ale podstawowy problem jest wszędzie taki sam - nie umiejętności zawodników, tylko ich motywacja. Myślę, że wszystkim będzie zależało na tym, aby drużyna rezerw nadal grała w trzeciej, a nie w czwartej lidze. Bo w czwartej lidze jeszcze trudniej realizować to, na czym nam najbardziej zależy.

- Co z młodymi piłkarzami, którzy na co dzień trenują w rezerwach?

- Dla takiego młodego zawodnika, który ma 16 czy 17 lat, już sam fakt trenowania przez cztery dni z graczem, który ma na koncie 200 meczów w lidze, jest nie tylko przeżyciem, ale i ogromną korzyścią, bo ma z kogo brać przykład. Dla wszystkich, tych młodych i tych starszych, największym problemem jest, o czym już mówiłem, motywacja. Jeśli jednak będę się teraz martwił o motywację szesnastolatka, to za chwilę go nawet w rezerwach nie będzie.

- Z tego, co Pan powiedział, kadra Wisły II będzie bardzo płynna.

- Jak najbardziej. Drużyna rezerw ma być - czy się to komuś podoba czy nie - miejscem szkolenia. Atrybutem szkolenia jest selekcja i nie możemy tego unikać. Mam wrażenie, że trochę zapomnieliśmy o selekcji. Nieważne, że zastałem taką sytuację, ale uważam, że niektórzy gracze rezerw już dawno powinni próbować sił w innych trzecioligowych drużynach z innymi celami, a nie wiecznie czekać na szansę awansu do pierwszego zespołu. Szkoda czasu i dla Wisły, i dla samych tych chłopców.

- Kilku taką drogę już wybrało.

- I bardzo dobrze. Grał tutaj Konrad Tyrpuła, ale widziałem, że jego dystans do pierwszego zespołu jest tak wielki, że powiedziałem mu, aby szukał innego klubu, choć mógł grać w rezerwach Wisły. Zasugerowałem mu, że powinien występować w nowej roli, a przy okazji zarabiać jakieś pieniądze, bo w Wiśle był amatorem. Nie zamknąłem przed nim drzwi, w szczerej rozmowie nie wykluczyłem, że może kiedyś jeszcze do Wisły wrócić. I takiej oceny musimy dokonywać w przypadku każdego zawodnika. Gdy ma 19-20 lat i wciąż nie może się przebić do pierwszej drużyny, żadnego znaczenia nie ma, że jest 5-6 lat w Wiśle.

- Ma Pan na myśli takich piłkarzy jak: Dominik Husejko, Mateusz Kaźmierczak, Marcin Szałęga?

- Bez nazwisk, bo moim zdaniem najważniejsze jest samo zjawisko.

- Wracając do celów sportowych, czy Pana zdaniem Wisła II może mieć wiosną istotny wpływ na trzecioligową rywalizację, jest w stanie odbierać punkty nawet faworytom?

- Skoncentrowany na sprawach szkoleniowych, indywidualnych postępach piłkarzy, dopiero w drugiej kolejności myślę o zdobywaniu punktów. Nie analizowałem jeszcze, w której kolejce, ilu graczy dostanę od Dana Petrescu, a wtedy przede wszystkim będziemy odbierać punkty rywalom, kiedy zagrają w naszym zespole pierwszoligowcy, dobrze umotywowani, choć w tej kwestii wiele będzie zależało także ode mnie. Nie powiem jednak, że już przed meczem będziemy na straconej pozycji, jeśli zabraknie zawodników z I ligi. Młodzi piłkarze muszą wtedy przechodzić wielki egzamin. A w 70-80 procentach nasza kadra trzecioligowa to są właśnie tacy zawodnicy. Pojawiło się kilku z rocznika 88., a nawet jeden z rocznika 89. Na ten moment wciąż brakuje im nie tylko umiejętności, ale i doświadczenia. Sparingi z pierwszoligowcami, które od czasu do czasu rozgrywają, są doskonałą dla nich nauką nie tylko futbolu, ale także odporności psychicznej w chwilach niepowodzenia.

- Którzy z młodych mają największe szanse sportowego awansu?

- Najmłodszy to Michał Gamla, który dlatego tu jest, że dobrze rokuje. Inni to Mateusz Broź, Patryk Małecki i Dawid Kubowicz. Miał być jeszcze jeden z rocznika 88., ale na chwilę inne sprawy go wykluczyły. Jak zmądrzeje, to się tu pojawi. Jest w tej chwili w juniorach. Gdy zmieni podejście do pracy, to trafi wkrótce do nas.

- Kiedy Pan będzie zadowolony z pracy w Wiśle?

- Może wtedy, gdy się utrzymamy w III lidze albo jeszcze bardziej, jak Małecki ugruntuje się na poziomie pierwszoligowym lub jeszcze ktoś inny znajdzie się w kadrze pierwszego zespołu.

Dziennik Polski (maaarcin) (maaarcin) Porażka rezerw 19. kwietnia 2006, 19:49

   * skomentuj
   * komentarze (8)
   * drukuj
   * wyślij 

Dziś popołudniu piłkarze rezerw meczem w Stalowej Woli z miejscową Stalą zainaugurowali rozgrywki 3 ligi. Niestety mecz zakończył się przegraną młodych Wiślaków 1-0. Po tym spotkaniu Wisła nadal okupuje ostatnie miejsce w tabeli.


Rezerwy gromią w Leżajsku 23. kwietnia 2006, 20:02 (aktual. 23. kwietnia 2006, 21:00)

   * skomentuj
   * komentarze (25)
   * drukuj
   * wyślij 

Wzmocnione kilkoma zawodnikami pierwszego zespołu, rezerwy Wisły rozgromiły 5:0 w wyjazdowym spotkaniu trzeciej ligi Pogoń Leżajsk. Bramki dla naszego zespołu strzelali Adam Kokoszka, Rafał Boguski, Jean Paulista (dwie) oraz Tomasz Dawidowski.

Wisła: Pawełek - Kaczorowski (55 Jacek), Kokoszka, Rosłoń, Szkolnik - Paulista, Szałęga (77 Jeleń), Gołoś (46 Gamla), Piotr Brożek (46 Husejko) - Boguski, Dawidowski

Po tym spotkaniu podopieczni Bogusława Pietrzaka nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Rezerwy, które dotychczas rozegrały 17 spotkań zgromadziły w tych spotkaniach zaledwie 11 punktów. Zajmująca bezpieczną pozycję Pogoń Leżajsk ma na koncie 18 puntków, ale rezerwy Wisły mają jeszcze do rozegrana cztery zaległe spotkania.


(rav) Rezerwy zremisowały z liderem 29. kwietnia 2006, 17:51 (aktual. 29. kwietnia 2006, 23:51)

   * skomentuj
   * komentarze (27)
   * drukuj
   * wyślij 

Druga drużyna Wisły sprawiła niespodziankę i na własnym boisku urwała dwa punkty pierwszej w tabeli Avii Świdnik, remisując 1:1. Bramkę dla okupujących ostatnie miejsce "rezerwistów" zdobył Patryk Małecki.

Na pierwszą naprawdę groźną sytuację czekaliśmy aż 28 minut, w polu karnym piłka dość przypadkowo dotarła do Gromby i ten główką próbował przelobować Talagę, ten jednak, choć z trudem, wybił piłkę spod poprzeczki. Wiślacy odpowiedzieli dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy. Boguski sprzed pola karnego mając piłkę nieco za sobą uderzył lobem w okolice okienka bramki, zmuszając bramkarza do sporego wysiłku.

W 60 min. Pranagal z pola karnego, a w 66 Szałęga sprzed pola karnego mieli nie złe okazje do oddania strzału, ale obydwaj trafili w bramkarzy. W 67 minucie rajd przeprowadził Misztal, przy dość biernej postawie obrońców wpadł w pole karne lewą stroną i ładnym półgórnym strzałem trafił przy dalszym słupku (0-1). Wydawało się, że Avia kontroluje grę, a w 74 minucie Wiącek strzałem z dalsza minimalnie chybił lewe okienko. Jednak w 85 minucie Wisła przeprowadziła piękną akcję. Małecki zagrał do bodaj Szałęgi, ten nad głowami obrońców odegrał mu w pole karne. Napastnik strzelił nad wychodzącym z bramki golkiperem, który zdołał jeszcze trącić piłkę ręką, ale nie zapobiegł stracie gola (1-1). W końcówce to podbudowana Wisła miała większe szanse na wygraną, jednak Małecki trochę niespodziewanie doszedł do główki i nie zdołał dobrze trafić piłki, a Boguski tylko zmusił bramkarza chytrym strzałem do wybicia piłki na róg.

Generalnie trudno kogoś było jednoznacznie wyróżnić w tym dość nieładnym, szarpanym spotkaniu, w którym goście zdawali się bardziej usypiać rywala niż dążyć do zdobycia bramki.

Wisła II Kraków - Avia Świdnik 1-1 (0-0) 0-1 Misztal 67 min. 1-1 Małecki 85 min.

Wisła II: Talaga - Jacek, Kokoszka, Rosłoń, Szkolnik - Husejko, Wojcieszyński (84 Jeleń), Gamla (72 Mitka), Broź (55 Szałęga) - Smółka (55 Małecki), Boguski. Żółta kartka: Wojcieszyński

(adasss) Rezerwy remisują w Gorzycach 3. maja 2006, 19:28 (aktual. 4. maja 2006, 10:28)

   * skomentuj
   * komentarze (20)
   * drukuj
   * wyślij 

W rozegranym dziś spotkaniu 23. kolejki trzeciej ligi grupy IV, prowadzone przez Bogusława Pietrzaka rezerwy Wisły zremisowały 3:3 w wyjazdowym spotkaniu z Tłokami Gorzyce. Remis uratował Patryk Małecki, który w końcówce zdobył dwie bramki.

Wiślacy prowadzli od 28 minuty po bramce Smółki, jednak później rywle strzelili trzy gole i w 77 minucie było już 3:1. Wtedy skutecznością błysnął Małecki. Młody napastnik rezerw punkt uratował także w poprzednim meczu, gdy w końcówce meczu doprowadził do remisu z Avią.

Mecz był ostry. Tłoki kończyły mecz w dziewiątkę, wiślacy w dziesiątkę. Sędzia usunął z boiska bramkarza Kamila Talagę i w bramce stanął napastnik Smółka, gdyż na ławce nie było rezerwowego bramkarza.

Jak padały bramki:

0-1 Z rogu zagrywał Paulista wprost na głowę do Smółki, który z 7 m nie dał szans Kamilowi Beszczyńskiemu.

1-1 Na strzał z 14 m zdecydował się Paweł Sroka. Talaga nie utrzymał piłki w rękach i nadbiegający Głuch z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.

2-1 Wprowadzony po przerwie na boisko Samołyk umiejętnie podkręcił piłkę bezpośrednio z rzutu rożnego i ku zaskoczeniu Smółki futbolówka wylądowała w siatce.

3-1 Po dośrodkowaniu Głucha Brożyna uderzył z pierwszej piłki. Smółka nie utrzymał futbolówki w rękach, która przekroczyła linię bramkową.

3-2 Po raz pierwszy dał o sobie znać Małecki, który pod dośrodkowaniu Boguskiego strzelił celnie głową.

3-3 Ostatnia akcja meczu. Pod polem karnym Tłoków powstało ogromne zamieszanie i Małecki z 4 m wpakował piłkę do siatki.

Wisła II: Talaga - Jacek, Gamla, Rosłoń, Szkolnik (72 Bielecki) - Husejko (46 Szałęga), Gołoś (60 Kubowicz), Paulista (60 Małecki), Mitka - Smółka, Boguski.

(maaarcin, mat19)



Rezerwy przegrały z Hutnikiem 6. maja 2006, 20:36

   * skomentuj
   * komentarze (8)
   * drukuj
   * wyślij 

Rozgrywająca dziś na stadionie Wawelu małe derby, druga drużyna Wisły przegrała 0:1 z Hutnikiem po bramce Lipeckiego w 1. połowie. W spotkaniu tym nie brał udziału Patryk Małecki. Zespół trenera Pietrzaka nadal zajmuje miejsce spadkowe.

Wiślacy stracili bramkę w 60 minucie po rzucie wolnym. Na listę strzelców wpisał się Krzysztof Lipecki.

Skład Wisły II Kraków: Krzysztof Głowacz- Radosław Jacek, Bartosz Rosłoń, Adam Kokoszka, Marcin Grochowski- Dominik Husejko, Marcin Szałęga, Dawid Kubowicz, Wojciech Wojcieszyński- Paweł Smółka, Rafał Boguski.

(nikol)

Artykuł Juniorskie derby na remis 6. maja 2006, 18:02

   * skomentuj
   * komentarze (1)
   * drukuj
   * wyślij 

Wisła Pany! Ale niestety tylko wśród juniorów starszych, którzy pokonali dziś rówieśników z Cracovii 3:2. Juniorzy młodsi ponieśli porażkę 0:2 i choć utrzymali prowadzenie w tabeli, to Cracovia traci do nich już tylko dwa punkty, a ma rozegrane o jedno spotkanie mniej.

Drużyna juniorów starszych awansowała na pierwsze miejsce w tabeli. Jeżeli jednak Dunajec Nowy Sącz wygra swoje dzisiejsze spotkanie, Wisła nadal będzie na drugim miejscu.

(matc)


(rav) Rezerwy przegrywają 11. maja 2006, 00:42

   * skomentuj
   * komentarze (3)
   * drukuj
   * wyślij 

W zaległym spotkaniu 19. kolejki trzeciej ligi grupy IV, rezerwy Wisły przegrały 0:1 w wyjazdowym spotkaniu z Wierną Małogoszcz. Jedyna bramka spotkania padła w 68. minucie po strzale Piotra Pawłowskiego z rzutu karnego. Podopieczni Bogusława Pietrzaka nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli.


(maaarcin) Wisłą II remisuje w Wieliczce 17. maja 2006, 00:26

   * skomentuj
   * komentarze (6)
   * drukuj
   * wyślij 

Drużyna rezerwowa Wisły zremisowała dzisiaj w Wieliczce z miejscowym Górnikiem 2:2. Obie bramki dla rezerwistów zdobył Rafał Boguski. Był to debiut Andrzeja Bahra w roli szkoleniowca rezerw. Niestety jeden punkt nie poprawił znacząco sytuacji Wisły II w tabeli.

Zacząć powinniśmy od tego, że sytuacji podbramkowych było w tym meczu tyle, że opiszemy tylko te najgroźniejsze. A już pierwsza taka przyniosła gola w 3 minucie. Po rzucie rożnym piłka trafiła przed pole karne do Księżyca, a po jego uderzeniu odbiła się od kogoś i przelobowała Juszczyka (1-0). Następnie przeważała Wisła, kończąc kolejne akcje niecelnymi główkami, groźniejsze były jednak kontry gospodarzy. W 21 minucie Sędorek dobrze obrócił się z piłką w polu karnym, ale Juszczyk popisał się refleksem przy obronie jego strzału. Pięć minut później Onyekachi minął już Kokoszkę i Juszczyka, z ostrego kąta zdołał jednak jedynie trafić w słupek. W 35 minucie po błędzie obrońców Gruszka miał przed sobą już tylko Juszczyka, ten jednak świetnie obronił, a dobitka Onyekachi trafiła w obrońcę. W 38 minucie wreszcie Wojcieszyński postraszył poważniej bramkarza chytrym strzałem zza pola karnego, po którym Grabowski został zmuszony do wybijania piłki robinsonadą. Do tego momentu mimo lekkiej optycznej przewagi i "szaleństw" Gołosia (w kilku akcjach mijał po paru rywali) Wisła nie potrafiła oddać groźnego strzału. W 40 minucie dwójkową akcję środkiem boiska przeprowadzili Małeckim z Boguskim. Mimo, że w tym momencie cała obrona Górnika skupiona była w tym rejonie nie potrafiła im przeszkodzić i po podaniu Małeckiego za plecy Górników Boguski mając przed sobą tylko bramkarza pokonał go "podcinką" (1-1).

W drugiej połowie to Wisła częściej kontrowała. W 50 minucie Wiślacy powinni wyjść na prowadzenie, po nieudanej pułapce ofsajdowej Małecki zamiast podać do biegnącego w linii z nim Boguskiego bardzo niecelnie lobował Grabowskiego. W 58 minucie Juszczyk znowu popisuje się dobrym refleksem broniąc główkę Onyekachi z 5 metrów. W 67 minucie Grabowski końcami palców wybił piłkę po strzale Szałęgi w długi róg. W następnej minucie piękną akcją popisał się Gołoś, zaczął drybling przed polem karnym, minął kilku rywali i mogąc samemu strzelać z lekkiego kąta wycofał jeszcze na nogę Boguskiego i ten mógł lekkim strzałem skierować piłkę do siatki (1-2). W 73 minucie po dużym zamieszaniu w polu karnym Juszczyk broni strzał z bliska. Cztery minuty później tylko Kozieł wie jak mógł nie pokonać bramkarza Wisły, nadbiegając do wyłożonej jak na tacy na 10 metr piłki i mając mnóstwo czasu trafił w golkipera, czym umożliwił mu skuteczną interwencję "na raty". Jednak w 79 minucie Powroźnik zaskoczył wszystkich, bo mimo, że bardzo starał mu się przeszkadzać Szałęga, zdołał niespodziewanie strzelić z 16 metrów trafiając po ziemi idealnie przy słupku (2-2). W 86 minucie idealną sytuację miał bodaj Kozieł, jednak nie zdołał trafić główką w bramkę, piłka minęła dalszy słupek. Trzy minuty później Smółka trafił do siatki, dobijając strzał Gołosia, wcześniej był jednak na spalonym.

Wśród Wiślaków wyróżnić trzeba przede wszystkim Gołosia za grę w ofensywie, Kokoszkę który wykonał tak niesamowitą pracę w obronie, że chwalili go nawet kibice Górnika i Juszczyka za kilka kapitalnych interwencji. Swoje zrobili też Boguski z Małeckim. A z jednej strony Wisłą mogła wygrać to spotkanie, jak i równie dobrze przegrać. W efekcie remis chyba nikogo nie krzywdzi, choć z punktu widzenia rezerw prawie nic im nie daje.

Górnik Wieliczka - Wisła II Kraków 2-2 (1-1) 1-0 Księżyc 3 min. 1-1 Boguski 40 min. 1-2 Boguski 67 min. 2-2 Powroźnik 79 min.

Wisła II: Juszczyk - Bielecki, Kokoszka, Rosłoń (37 Kubowicz), Szkolnik - Szałęga (85 Grochowski), Gołoś, Gamla, Wojcieszyński (56 Husejko) - Małecki (79 Smółka), Boguski

(adasss) Artykuł Skromne zwycięstwo rezerw 20. maja 2006, 19:57

   * skomentuj
   * komentarze (0)
   * drukuj
   * wyślij 

Walczące o utrzymanie w szeregach trzeciej ligi, rezerwy Wisły pokonały 1:0 w meczu 26. kolejki AKS Busko Zdrój. Spotkanie rozegrane zostało na stadionie Wawelu.

Jedyną bramkę spotkania w 62. minucie z rzutu karnego zdobył Brazylijczyk Jean Paulista. Oprócz niego w dzisiejszym meczu wystąpili również inni gracze z pierwszego zespołu, Rafał Boguski, Piot Brożek, Mariusz Pawełek, Adam Kokoszka i Nikola Mijailović.

Po tym spotkanie rezerwy z 18 punktami na koncie nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Do bezpiecznego miejsca Wisła traci pięć punktów.

Wisła zagrała w składzie: Pawełek - Wojcieszyński, Kokoszka, Jacek, Mijailović - Szałęga, Paulista, Gołoś, Piotr Brożek - Małecki (55 Smółka), Boguski

(maaarcin)

Artykuł Wisła II wygrywa po bramkach Paulisty i Małeckiego 24. maja 2006, 23:50

   * skomentuj
   * komentarze (0)
   * drukuj
   * wyślij 

Z takimi zawodnikami jak Mauro Cantoro, Jean Paulista czy Piotr Brożek druga drużyna Wisły nie mogła wrócić z Zamościa bez trzech punktów. Podopieczni Andrzeja Bahra pokonali Hetmana 2:0 po bramkach Jeana Paulisty (20) i Patryka Małeckiego (80).

Rezerwy Wisły wygrały, choć przez ponad 50 minut grały w osłabieniu, gdyż czerwoną kartkę otrzymał Adam Kokoszka. Młody obrońca Wisły brutalnie sfaulował Marcina Narwojsza i wyleciał z boiska.

W 20. minucie po wyrównanym początku spotkania goście objęli prowadzenie. Akcję zainicjował Pawełek, który długim wykopem uruchomił Piotra Brożka, ten dograł do Paulisty, a krakowski snajper najpierw przegrał pojedynek z bramkarzem Hetmana, ale jego dobitka głową była już skuteczna.

W drugiej połowie gospodarze przycisnęli, ale nie umieli skutecznie wykończyć swoich akcji. Doskonałych sytuacji nie wykorzystali Narwojsz, Maciej Saramak, Dariusz Reyer czy Maciej Kleszcz. Spora w tym zasługa wspomnianego Pawełka, który wygrywał pojedynki z zawodnikami Hetmana. W ostatniej minucie meczu po indywidualnym rajdzie drugą bramkę dla Wisły zdobył Patryk Małecki.

Z zawodników z pierwszej drużyny najlepiej wypadli Pawełek i Paulista. Cantoro, Gołoś i Brożek niczym specjalnym się nie wyróżnili.

Hetman Zamość 0

Wisła II Kraków 2 (1)

Bramki: Paulista (20.), Małecki (90.)

Hetman: Karnas - Waga, Saramak, Wachowicz, Sowa - Kleszcz, Iwanicki, Pliżga, Reyer - Hałas (76. Sadowski), Narwojsz

Wisła II: Pawełek Ż - Gielecki, Jacek, Kokoszka Cz, Szkolnik Ż - Szałęga, Gołoś Ż, Cantoro, Piotr Brożek Ż (80. Małecki) - Paulista Ż, Boguski.

gazeta.pl (mat19)

Artykuł


Sukces trampkarzy "Białej Gwiazdy" 3. czerwca 2006, 20:51

   * skomentuj
   * komentarze (0)
   * drukuj
   * wyślij 

Trampkarze Wisły Kraków wygrali piłkarski turniej, w którym zmierzyły się ze sobą zespoły reprezentujące kluby obchodzące w tym roku jubileusz 100-lecia istnienia oraz Reprezentacja Krakowa.

Młodzi zawodnicy "Białej Gwiazdy" z rocznika 1996 wygrali wszystkie mecze.

Najwszechstronniejszym graczem turnieju wybrano Pawła Stolarskiego (Wisła Kraków), bramkarzem Gabriela Gawlika (Reprezentacja Krakowa), zawodnikiem Tomasza Piszczkiewicza (Juvenia Kraków), zaś królem strzelców został Adam Buksa (Wisła Krakow) z 3 bramkami.

Wyniki: Wisła Kraków - Cracovia 4:0; Reprezentacja Krakowa - Juvenia Kraków 1:0; Wisła - Reprezentacja Krakowa 1:0; Juvenia - Cracovia 1:1; Cracovia - Reprezentacja Krakowa 1:2; Wisła - Juvenia 2:0.

Końcowa kolejność turnieju: 1. Wisła Kraków 2. Reprezentacja Krakowa 3. Juvenia Kraków 4. Cracovia Kraków.

PAP (rav)Artykuł Remis rezerw z Motorem 11. czerwca 2006, 18:53

   * skomentuj
   * komentarze (0)
   * drukuj
   * wyślij 

Drużyna rezerw Wisły zremisowała w ostatnim meczu tego sezonu z Motorem Lublin 2:2. Bramki dla podopiecznych Andrzeja Bahra zdobyli Marcin Szałęga i Paweł Smółka.

Punkt zdobyty w meczu z Sandecją dał wiślakom na koniec sezonu 14. pozycję w tabeli. To oznacza, że sprawa ewentualnego utrzymania w III lidze wyjaśni się po meczach barażowych o II ligę.

Aby Wisła utrzymała się w lidze, swoje mecze barażowe muszą wygrać i Heko Czermno i Stal Stalowa Wola.W przypadku gdy jedna z tych drużyn nie wygra barażu, Wisła II w przyszłym sezonie zagra w IV lidze.

Spośród graczy regularnie występujących w Orange Elstraklasie na boisko stadionu Wawelu wybiegli jedynie Konrad Gołoś i Piotr Brożek. Konrada od początku spotkania wspomagał dziś w pomocy Rafał Boguski, robiąc miejsce w ataku dla Smółki i Małeckiego. Natomiast Piotr Brożek często stosował manewr znany z reprezentacji Janasa - zmieniał swą pozycję w trakcie meczu, raz grając na prawym, raz na lewym skrzydle. Często egzekwował też liczne rzuty rożne, choć te akurat Wisła wykonywała z reguły mało skutecznie. Tak jak ten z 16 minuty spotkania, którego jedynym efektem był niewykorzystany przez wiślaków błąd Jakuba Studzińskiego, bramkarza Motoru.

Niedługo później skończył się okres równowagi na boisku i zaczęła dominacja Motoru Lublin. Najpierw piłka, po strzale na bramkę Talagi, odbiła się od poprzeczki, ale już w 20 minucie Marcin Popławski zdołał umieścić ją w bramce, po tym jak niefortunnie odbiła się od interweniującego Adama Kokoszki. Napastnik Motoru dość spontanicznie wyraził swoją radość po zdobytym golu, wydając z siebie bliżej nieokreślony okrzyk w stronę wiślackiej publiczności. Kibice momentalnie zaczęli przedrzeźniać prowokatora i tak było już przez cały mecz - za każdym razem gdy strzelec pierwszej bramki dochodził do piłki, wydawali z siebie dzikie okrzyki a'la Popławski ;-)

Wisła starała się walczyć o wyrównanie, ale robiła to lekko chaotycznie. Warte wyróżnienia były dryblingi i "rajdy" Konrada Gołosia, które wskazywały na jego spore zaangażowanie w mecz mimo iż zagrania te często nie przynosiły one efektu. Aktywny był też Patryk Małecki, który często wracał po piłkę w głąb boiska, biorąc się za rozgrywanie - z różnym skutkiem. Zmarnował jednak w tym spotkaniu bardzo wiele sytuacji bramkowych i to nie on zdobył przed przerwą wyrównującego gola, a kapitan zespołu - Marcin Szałęga.

Kilka minut po zmianie stron za Tomasza Suskiego z drużyny Motoru wszedł Damian Iracki. Zmiana ta okazała się dla Wisły o tyle pechowa, że już w chwilę później Iracki zdobył drugą bramkę dla lublinian. Wiślacy zrewanżowali się kilkoma ładnymi akcjami, taką jak ta gdy Rafał Boguski ładnie skierował piłkę do Piotra Brożka na skrzydło, a ten podał płasko w poprzek pola karnego, czego nie wykorzystał Boguski i fatalnie przestrzelił. Brożek przypieczętował swoją aktywność w tym meczu wyrównującą bramką strzałem z dwóch metrów pod poprzeczkę.

Zawodnicy Wisły jeszcze przez kilka minut walczyli o podwyższenie wyniku, dobrą okazję miał zwłaszcza w 83 minucie Małecki, gdy sprintem przez pół boiska doszedł do piłki, jednak nie udało mu się jej przenieść nad bramkarzem. Zarobił jedynie żółta kartkę. W końcu wiślacy musieli pogodzić się z tym, że jedynie zremisowali spotkanie, które powinni byli wygrać. Po ostatnim gwizdku sędziego uważali, że nie musi to oznaczać dla nich spadku do IV ligi. Konrad Gołoś, choć przygnębiony, tłumaczył, że trzeba jeszcze patrzeć na wyniki innych zespołów - Stali i Heko. Zapytany, czy nie łatwiej było po prostu wygrać, tylko się skrzywił...

Wisła II - Motor Lublin 2:2 (1:1)

Bramki: Szałęga 40', Brożek 69' - Popławski 21', Iracki 57'

Sędziował: Ryszard Kuźma (Krosno). Widzów: 300

Żółta kartka: Małecki (Wisła)

Wisła II: Talaga - Jacek (71. Gamla), Kokoszka, Rosłoń, Szkolnik - Szałęga (57. Wojcieszyński), Gołoś, Boguski (89. Szabat), Brożek - Smółka (80. Rado), Małecki

Motor: Studziński - Kubiak, Ptaszyński, Styżej, Żmuda - Stachyra (90. Sobiech), Drej, Syroka, Maziarz (89. Turkowski), Popławski (79. Lenart) - Suski (55. Iracki).

wislakrakow.com (piskle, mat19, rav) Wisła II w IV lidze... 12. czerwca 2006, 15:19

   * skomentuj
   * komentarze (0)
   * drukuj
   * wyślij 

W przyszłym sezonie druga drużyna Wisły zagra w IV lidze. Ostatecznie zadecydowały o tym wyniki losowania meczów barażowych o II ligę. Heko Czermno zagra ze Stalą Stalową Wola.

To oznacza, że jedna z tych drużyn zagra w przyszłym sezonie w III lidze. A tylko gdyby i Heko i Stal zajęły miejsce w gronie drugoligowców, Wisła utrzymałaby się w III lidze.

(mat19)


Artykuł Porażka rezerw Wisły w sparingu 30. stycznia 2006, 15:17

   * skomentuj
   * komentarze (28)
   * drukuj
   * wyślij 

Rezerwy Wisły przegrały 1:2 w sparingowym spotkaniu z czwartoligową Puszczą Niepołomice. Spotkanie rozegrane zostało na sztucznej murawie w Skotnikach. Jedynego gola dla zespołu Bogusława Pietrzaka zdobył Marcin Szałęga.

Bramki dla zwycięzców strzelili Lizak i Kusia.

Wisła zagrała w składzie: Wróbel - Myśków, Kowalczyk, Grochowski, Rosłoń - Husejko, Wajda, Kazimierczak, Szałęga - Małecki, Barreto oraz Bielecki, Jacek, Tyrpuła, Szkolnik, Broź, Kubowicz, Wojcieszyński, Kwiek, Suski

Plan kolejnych meczów sparingowych Wisły II: - 4 lutego z MKS Trzebinią - 8 lutego z Iglopolem Dębica - 11 lutego z Beskidem Andrychów

Biuro Prasowe Wisła Kraków (maaarcin)Artykuł Zwycięski sparing rezerw 4. lutego 2006, 22:54

   * skomentuj
   * komentarze (34)
   * drukuj
   * wyślij 

Drużyna rezerwowa Wisły pokonała w sobotnim meczu sparingowym czwartoligową MKS Trzebinia 2:1 - podał serwis Futbol Małopolska. Bramki dla podopiecznych Bogusława Pietrzaka strzelili Patryk Małecki i Rafał Strojek. Mecz rozegrano na sztucznym boisku w Skotnikach.

Bramki dla Białej Gwiazdy zdobyli Patryk Małecki, po fatalnym błędzie obrony MKS i Rafał Strojek, wpychając futbolówkę do pustej bramki, po szybkim kontrataku.

Piłkarze rezerw mimo tego, że większość nich była o wiele młodsza od graczy z Trzebini, bardzo dobrze radzili sobie na boisku i wyraźnie dominowali w grze. Gdyby wykorzystali kilka stuprocentowych sytuacji, które mieli szczególnie w drugiej połowie, spotkanie zakończyłoby się o wiele wyższym wynikiem.

Trener Pietrzak do gry oddelegował praktycznie dwie różnie jedenastki. W pierwszej połowie zagrali:

Głowacz - Myśków, Kowalczyk, Tyrpuła, Grochowski - Suski, Szałega, Broś, Wojcieszyński - Małecki, Smółka. Po przerwie na boisko wybiegli: Głowacz - Bielecki, Jacek, Gamuła, Wijas - Wojcieszyński, Kubowicz, Kaźmierczak, Strojek - Pindur, Jasiołek.

Warto dodać, że obaj napastnicy występujący w drugiej połowie meczu urodzili się w Kanadzie i tam rozpoczynali swoje piłkarskie kariery, które po przyjeździe do Polski postanowili kontynuować właśnie w drużynie Wisły.

Wisła II Kraków - MKS Trzebinia 2:1 1-0 Małecki 30', 2-0 Strojek 65', 2-1 Ciepichał 70'

Wisła SSA (mat19)

Artykuł Rezerwy wygrały w sparingu 8. lutego 2006, 01:00 (aktual. 8. lutego 2006, 19:24)

   * skomentuj
   * komentarze (5)
   * drukuj
   * wyślij 

Wisła II Kraków pokonała na boisku w Skotnikach czwartoligowy Igloopol Dębica w wymiarze 3:2. Dwa trafienia zanotował 17-letni Patryk Małecki, trzecią bramkę zdobył Marcin Szałęga. To już drugie zwycięstwo Rezerwistów po trzech meczach kontrolnych.


(nikol)Artykuł Wysoka porażka rezerw w sparingu 12. lutego 2006, 12:49

   * skomentuj
   * komentarze (18)
   * drukuj
   * wyślij 

W rozegranym wczoraj meczu sparingowym druga drużyna Wisły niespodziewanie przegrała z V-ligowym Beskidem Andrychów 0:3. Mecz rozegrano na sztucznym boisku w Skotnikach.


futbol.org.pl (mat19)

Artykuł

(rav) Rezerwy przegrały z Podbeskidziem 18. lutego 2006, 20:42

   * skomentuj
   * komentarze (12)
   * drukuj
   * wyślij 

W rozegranym dziś w Skotnikach meczu sparingowym rezerwy krakowskiej Wisły uległy II-ligowemu Podbeskidziu 1:4 (0:3). Jedynego gola dla podopiecznych Bogusława Pietrzaka strzelił Paweł Smółka, który dobił strzał Patryka Małeckiego.

Dwie bramki dla drużyny z Bielska-Białej zdobył były wiślak Grzegorz Pater. Mecz toczył się w trudnych warunkach atmosferycznych.

(mat19) Rezerwy wygrały z Garbarnią 5. marca 2006, 00:10

   * skomentuj
   * komentarze (5)
   * drukuj
   * wyślij 

Po decyzji o odwołaniu meczu sparingowego z Ruchem Chorzów piłkarze rezerw Wisły pojechali do Skotnik, gdzie zmierzyli się z czołowym zepołem IV ligi Garbarnią Kraków. Wisła II wzmocniona Juszczykiem, Kokoszką, Kaczorowskim i Kuźbą wygrali 3:1.

Mecz rozegrano w trzech 30-minutowych tercjach, w pierwszej z nich w ekipie Wisły II wystąpili głównie juniorzy.

Wisła II Kraków - Garbarnia Kraków 3:1 Bramki: Szałęga, Małecki, Kuźba - Wołczyk

Skład Wisły II: Juszczyk - Kaczorowski, Rosłoń, Kokoszka, Jacek - Kubowicz, Gamza, Wojcieszyński, Szałęga - Kuźba, Małecki oraz: Głowacz, Grochowski, Husejko, Smółka, Kazimierczak, Szabat, Rygielski.

futbol.org.pl (rav) Artykuł Sześć bramek w sparingu z rezerwami 8. marca 2006, 20:40

   * skomentuj
   * komentarze (40)
   * drukuj
   * wyślij 

Piłkarze Wisły Kraków w środowym sparingu pokonali 6:0 (2:0) swoje rezerwy, które grają w III lidze. Bramki strzelili kolejno Jean Paulista, Radosław Sobolewski, Paweł Brożek, Piotr Brożek, Tomasz Dawidowski oraz Marcin Kuźba.

W sparingu, który został rozegrany na głównej murawie Wisły, nie brał udziału Australijczyk Jacob Burns. Co prawda przyleciał on w środę z Anglii do Krakowa (gdzie był na chrzcinach syna), ale po raz pierwszy będzie trenował z zespołem w czwartek. Trener Wisły Dan Petrescu weźmie go pod uwagę przy ustalaniu składu na niedzielny mecz derbowy Orange Ekstraklasa: Cracovia - Wisła.

Sparingu nie mogli obserwować zarówno kibice, jak i przedstawiciele mediów.

- Najprawdopodobniej już wszystkie nasze treningi do derbów będą zamknięte zarówno dla kibiców, jak i dla mediów. Chcemy się w spokoju przygotowywać do niedzielnego spotkania - powiedział rzecznik prasowy Wisły Kraków, Jerzy Jurczyński.

PAP (maaarcin)

Rezerwy rozpoczęły przygotowania 6. stycznia 2006, 20:29

   * skomentuj
   * komentarze (13)
   * drukuj
   * wyślij 

Już we wtorek rozpoczęły się przygotowania zespołu rezerw do rundy wiosennej trzeciej ligi. Podopieczni Bogusława Pietrzaka w pierwszy dniu zostali poddani niezbędnym badaniom. - Badania EKG, krwi to element od którego zawsze się zaczyna przedsezonowe zgrupowania. - mówi Pietrzak.

- Na początku przyszłego tygodnia zawodników czekają jeszcze inne - wydolnościowo - szybkościowe. Te uważam za fundamentalne i na dobrą sprawę po nich zaczną się właściwe zajęcia szkoleniowe - mówi trener zespołu rezerw krakowskiej Wisły Bogusław Pietrzak.

Pierwszy etap treningów zakończy się 12 stycznia, wtedy to zespół uda się na dwutygodniowe zgrupowanie do Brennej. - To będzie kluczowy moment przygotowań. Czeka nas tam sześć zakontraktowanych sparingów z różnymi zespołami.”

4 marca Wisła II zagra z Ruchem Chorzów. - Będzie to mecz stanowiący zwieńczenie całego etapu przygotowań. Po tym spotkaniu zawodnicy wrócą do treningów w Krakowie - dodaje trener.

Zapytany o skład osobowy i potencjalne wzmocnienia szkoleniowiec drugiego zespołu odpowiada: - Chciałbym ominąć wszelkie pytania dotyczące siły i wzmocnień kadry Wisły II. W każdym klubie pierwszoligowym zespół rezerw prowadzony jest pod kątem utrzymywania w formie i trybie meczowym zaplecza pierwszego zespołu oraz przeglądu talentów. Dlatego podczas jednej rundy zmianie ulega 30 do 40% stanu osobowego kadry. Taką drużynę trzeba prowadzić w porozumieniu z trenerem młodzieży jak i szkoleniowcem pierwszego zespołu.

Terminarz przygotowań zespołu rezerw: - 3 - 12 stycznia - zajęcia przy Reymonta - 12 - 25 stycznia - obóz w Brennej - sześć spotkań kontrolnych - 26 stycznia - 3 marca - trening na własnych obiektach - 4 marca, mecz w Chorzowie z miejscowym Ruchem

Biuro Prasowe Wisła Kraków (maaarcin)Artykuł Od 15: Hutnik - Wisła II 1. październik 2005, 12:13

   * skomentuj
   * komentarze (1)
   * drukuj
   * wyślij 

O godzinie 15:00 rozpoczną się małe derby Krakowa, w których Hutnik podejmie rezerwową drużynę Wisły. Wiślackie rezerwy w trzech dotychczasowych meczach wyjazdowych doznały samych porażek (w Stróżach 0-1, w Sanoku 2-4, w Świdniku 0-2).

Nowy trener drużyny Ryszard Kruk w swym debiucie nie zdołał poprowadzić jej do zwycięstwa (0-2 u siebie z Tłokami). Teraz czeka go kolejne trudne wyzwanie. Pozostaje jednak umiarkowanym optymistą, bo przecież, jak wspomnieliśmy, w derbach wszystko jest możliwe...

W Hutniku jak zwykle - "szpital". Z powodów zdrowotnych nie będą mogli zagrać trzej zawodnicy. Marcina Kosterę nadal boli kontuzjowane w meczu z Sandecją kolano (wcześniej wydawało się, że będzie dziś gotowy do gry), Michał Wiącek doznał w spotkaniu z Motorem kontuzji stawu skokowego (w ostatniej minucie po ataku rywala ma prawdopodobnie uszkodzoną łękotkę i może pauzować nawet do końca rundy), a Dariusz Dutka narzeka na bóle w okolicy pachwiny (ma zalecone dwa dni przerwy). Jedyną dobrą wiadomością jest fakt, że do drużyny po wyleczeniu kontuzji powróci Marcin Pasionek.

Dziennik Polski (mat19)

Artykuł

Hutnik lepszy w małych derbach Krakowa 1. październik 2005, 17:19 (aktual. 1. październik 2005, 21:17)

   * skomentuj
   * komentarze (10)
   * drukuj
   * wyślij 

Hutnik pokonał drużynę rezerwową Wisły 1:0 w małych derbach Krakowa. Jedyna bramka spotkania padła w przedostatniej minucie meczu - do siatki podopiecznych Ryszarda Kruka z trafił Madejski. W pierwszej połowie wydawało się, że Hutnicy rozniosą Wisłę. To jednak Szabat zmarnował najlepszą sytuację w spotkaniu.

Wiślacy zagrali w bardzo młodym składzie. Wspierała ich około 280-osobowa grupa kibiców "Białej Gwiazdy".

Pierwsze dwa strzały były autorstwa gości, najpierw obok słupka uderzył z dalsza Husejko, a później blisko słupka przeleciała piłka po główce Szabata. Gospodarze uderzali w 12 minucie z wolnego z 30 metrów, bardzo niepewnie piąstkował Wróbel. W odpowiedzi z wolnego z 25 metrów w dolny róg trafił Mijailović, Sotnicki pewnie złapał futbolówkę. W 21 minucie atalny błąd popełnili młodzi obrońcy rezerw i Stolarz na 16-tym metrze miał przed sobą tylko wychodzącego z bramki Wróbla. Przelobował go, ale piłka przeleciała obok słupka. Od 28 minuty zaczęła się nawała ataku Hutników. Najpierw Wróbel obronił strzał z 15 metrów Lipeckiego. Następnie golkiper sparował piłkę na róg po główce. W następnej minucie Wróbel przegrywa walkę o górną piłkę (domagał się odgwizdania faulu), głową do bramki kieruje ją jeden z gospodarzy, dotyka jej jednak ktoś z wiślaków i minimalnie mija ona słupek. W 32 minucie po rogu jeden z Hutników głową zgrywa piłkę przed bramkę, ta mija Wróbla i sprzed linii bramkowej głową wybija ją Szymonik. W 34 minucie po rzucie rożnym i totalnym kotle jeden z gospodarzy strzela ze środka pola karnego obok bramki. W 43 ostatnia sytuacja gospodarzy w pierwszej połowie, Wróbel broni groźne uderzenie, a jeden z obrońców w ostatniej chwili wybija futbolówkę na róg.

W 48 minucie Grochowski ładnie przedziera się do linii końcowej i zagrywa wzdłuż bramki. zamykający akcję przy dalszym (prawym) słupku Szabat ma przed sobą pustą bramkę, jednak zagadką pozostanie dlaczego usiłował umieścić piłkę w siatce lewą nogą w efekcie fatalnie pudłując. W 53 minucie w dobrej sytuacji Lipecki przenosi piłkę nad poprzeczką. W 58 Szałęga z wolnego z 25 metrów trafia po niewłaściwej stronie słupka. W 64 minucie ładnie na 18 metr przedarł się z piłką Husejko, strzelił jednak w środek bramki. W 67 minucie dobre wyjście z bramki Wróbla pozwoliło mu sparować groźny strzał Madejskiego ze skrzydła. W 79 minucie po rogu obrońcy Wisły fatalnie wybijali futbolówkę i Kaczor z półobrotu przeniósł ją tuż nad poprzeczką. Decydująca akcja miała miejsce w 89 minucie. Madejski przejął piłkę po stracie w środkowej strefie, podciągnął trochę i mimo asysty obrońców z za 16-tki strzałem po ziemi trafił tuż przy prawym słupku nie dając szans Wróblowi.

Na pomeczowej konferencji trener Kruk stwierdził, że wolałby przegrać 2-3, bo pomogłoby to drużynie wreszcie odblokować się jak chodzi o strzelanie bramek. Trener Kasperczyk komplementował zaś gości, że jego drużynie grało się trudniej, niż w poprzednich spotkaniach tych zespołów, gdy w rezerwach występowało kilku zawodników z pierwszej drużyny. Ciekawym suplementem była informacja gospodarzy o planach przebudowy stadionu (w tym założeniu oświetlenia i bazy treningowej, oraz budowy "Skate Parku" i Centrum wspinaczkowego.

Hutnik Kraków - Wisła II Kraków 1-0 (0-0) 1-0 Madejski 89 min. Wisła II: Wróbel - Szymonik, Tyrpuła, Rosłoń, Mijailović (46 Grochowski) - Husejko, Gajek, Borowczyk, Wojcieszyński (73 Myśków) - Szałęga, Szabat (62 Smółka) Żółte kartki: Mijailović, Wojcieszyński , Borowczyk

(Adasss)Pierwsze zwycięstwo rezerw. Powrót "Dawida" na boisko 9. październik 2005, 15:14 (aktual. 9. październik 2005, 23:22)

   * skomentuj
   * komentarze (30)
   * drukuj
   * wyślij 

Drużyna rezerw Wisły odniosła dzisiaj pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Podopieczni Ryszarda Kruka wygrali 3:2, po bramkach Przemysława Szabata, Marcina Szałęgi i Pawła Smółki. Wisła kończyła mecz w dziesiątkę, gdyż za dyskusję z sędzią z boiska "wyleciał" Adam Kokoszka.

Wydarzeniem meczu był powrót na boisko Tomasza Dawidowskiego. Jednak zanim do tego doszło na boisku "działo się". W kolejnym już spotkaniu rezerwy grają więcej piłką i do przodu, kosztem bardziej ryzykownej gry obronnej. Ta taktyka wreszcie przyniosła upragniony sukces w postaci trzech punktów.

Na początku spotkania to goście sprawiali lepsze wrażenie. Najpierw w 8 minucie Szwajdych znalazł się z lewej strony i próbował sprytnie przerzucić piłkę nad Juszczykiem, przy okazji jednak minimalnie przerzucił i bramkę. Trzy minuty później Bagnicki przewracając się strzelił z linii pola karnego tuż obok słupka. W 13 minucie ku zaskoczeniu widzów to jednak Wisła objęła prowadzenie, lewą stroną do linii końcowej dobiegł z piłką i dośrodkował Mijailović, a z kilku metrów piłkę do bramki "wepchnął" zupełnie niepilnowany Szabat (to zresztą już któryś z rzędu gol tego zawodnika strzelony Kmicie). (1-0) W 15 minucie Bębenek po wrzutce strzelił z bliska z prawej strony bramki, jednak na tyle mało precyzyjnie, że Juszczyk sparował piłkę. Kmita gniotła, a Wisła w 22 minucie wyprowadziła błyskawiczną kontrę zaczętą wybiciem piłki przez obrońcę. W środku boiska Borowczyk długim podaniem przerzucił piłkę za plecy obrońców, a Szałęga sprzed pola karnego strzelił w dalszy róg tak, że piłka wpadła przy słupku. (2-0) Kolejne groźne sytuacje tworzyli do przerwy wyłącznie goście. W 31 minucie Bagnicki strzałem sprzed pola karnego omal nie zaskoczył wysuniętego nieco Juszczyka, który odbił piłkę trochę rozpaczliwie jedną ręką. W 35 minucie Dzierżanowski zupełnie niepilnowany główkował bardzo słabo z bliskiej odległości (sądząc po późniejszej reakcji sądził, że może być na spalonym). W 40 minucie Zawadzki z kąta z bliska próbował z pierwszej piłki przerzucić futbolówkę nad Juszczykiem, ale trafił tylko w boczną siatkę.

Po przerwie napór gości trwał, w 51 minucie Bagnicki przedłużył głową lot piłki zagrywanej z wolnego i ta trafiła w poprzeczkę, po czym Szymonik wybił ją na róg. W odpowiedzi z 30 metrów z wolnego strzelał Borowczyk, trafiając w środek bramki. W 57 minucie Bagnicki z boku bramki ograł już Juszczyka, ale piłkę po jego strzale z linii bramkowej wybił Kokoszka. Minutę później z rzutu wolnego z 16 metra Zawadzki ... podał piłkę Juszczykowi. W 62 minucie po rogu gospodarze nie zdołali wybić piłki, ta trafiła do Szwajdycha, który z bliska z półobrotu wpakował ją do siatki. (2-1) Dwie minuty później w kolejnym podbramkowym zamieszaniu Bagnicki trafił tym razem w słupek. W 72 minucie szczęście uśmiechnęło się do niego, w dobrej sytuacji z 14 metrów strzelał Mazurkiewicz. Zrobił to niezbyt niecelnie, trafił jednak zupełnie niepilnowanego Bagnickiego i piłka wpadła do pustej bramki (2-2). Wydawało się, że podłamie to rezerwy, najpierw chwilę później Rosłoń o mało co nie zaskoczył Juszczyka. Następnie Juszczyk musiał spisać się przy obronie strzału z wolnego. W 78 minucie goście nadziali się jednak na kolejną kontrę, jeden z obrońców zaspał przy pułapce offsajdowej w środkowej strefie boiska, dobrze wyprowadzony podaniem Wojcieszyński dotarł z piłką do końcowej linii boiska i przytomnie stamtąd ją wycofał. Nadbiegający Smółka silnym strzałem pod poprzeczkę pogrążył zaskoczonych gości (3-2). Kmita zupełnie się pogubił po tej bramce, jedyną naprawdę groźną sytuację goście mieli jeszcze tylko w 87 minucie, gdy Juszczyk jedną ręką wybił piłkę po strzale głową. Wcześniej jednak boisko opuścił Kokoszka, gdy w 80 minucie popełnił trochę wątpliwy faul na 20-tym metrze na wprost bramki, sędziemu nie spodobał się prawdopodobnie komentarz młodego obrońcy. W 64 minucie pojawił się na boisku Dawidowski, na razie jednak widać po nim długi rozbrat z futbolem. Awizowany wczoraj w składzie Barreto jedynie przechadzał się przed spotkaniem z ... walizką na kółkach.

Ryszard Kruk (trener Wisły II Kraków) - Źle graliśmy przez 30 minut drugiej połowy. Chłopcy zbyt daleko się cofnęli i mogło to się skończyć stratą większej ilości goli. Sprzyjało nam szczęście, Kmita strzelił dwa gole, a mógł zdobyć pięć. - Nie chcę komentować czerwonej kartki dla Adama Kokoszki. Nie wiem, co tam się dokładnie stało. Muszę najpierw porozmawiać z zawodnikiem. - Tomek Dawidowski pali się do gry. Ma za sobą bardzo długą przerwę i to było widać na boisku. Na jego formę fizyczną wpłynęła też choroba, z powodu której nie trenował przez kilka ostatnich dni. Każda minuta, którą spędza na boisku służy powrotowi do optymalnej formy. Nie wiem, ile to zajmie czasu. - Nie zgadzam się, że na mecz z Kmitą wyszliśmy szczególnie zmobilizowani. W poprzednich spotkaniach też walczyliśmy. Nie udawało się nam zdobywać punktów, ale to inna sprawa. Akcja, po której zdobyliśmy drugą bramkę, to było to, co chcemy grać.

Jerzy Kowalik (trener Kmity Zabierzów) - Liczy się to, co wpada do siatki. Co z tego, że byliśmy zespołem wyraźnie lepszym, stworzyliśmy sobie dużo sytuacji, skoro to Wisła zdobyła jedną bramkę więcej. Kiedy popełnia się takie błędy w defensywie to ciężko wygrać mecz. - Znam Wisłę doskonale, wiedzieliśmy, co będą grać. Dziś wystąpili bez wzmocnień z pierwszego zespołu i wyszło im to na dobre. Nie raz miała miejsce taka sytuacja. - W drugiej połowie wpuściłem na boisko trzeciego napastnika kosztem obrońcy. Udało się nam strzelić gola, ale na niewiele to się zdało. Przegraliśmy na własne życzenie. - Dlaczego w pierwszej części meczu byliśmy tacy apatyczni? Podejrzewam, że część moich zawodników jeszcze „spała”. Pierwszy raz graliśmy o tak wczesnej porze. Dlatego nagle zrobiło się 2:0 - Po przerwie niemalże cały czas atakowaliśmy. Wisła była w przysłowiowym zamku. Nie udało się nam jednak przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Będziemy szukać punktów gdzieś indziej. Szkoda, że nie będzie mógł zagrać Bagnicki, który otrzymał czwartą żółtą kartkę.

Adam Kokoszka - Zgadzam się z decyzją arbitra. Zasłużyłem na czerwoną kartkę. Sędzia zasugerował się reakcją piłkarzy Kmity, choć nie przeczę, że trochę mu „nawrzucałem”. Rozmawiałem teraz z arbitrem i przeprosiłem go za moje zachowanie. To moja pierwsza czerwona kartka w karierze. Mam nadzieję, że obejdzie się bez kary. W poprzedniej kolejce wypadł „Kowal”, teraz ja. Robi się nie za wesoło.

Tomasz Dawidowski - Wszyscy widzieli, jak wyglądała moja gra. Na nic więcej w tej chwili mnie nie stać. Potrzebuję trochę czasu, aby dojść do siebie. To nie jest tak, że wejdę na boisko i od razu będę strzelał gole. Myślę, że forma przyjdzie dopiero po w pełni przepracowanej zimie. Brakuje mi przede wszystkim przygotowania fizycznego.

Wisła II Kraków - Kmita Zabierzów 3-2 (2-0) 1-0 Szabat 13 min. 2-0 Szałęga 22 min. 2-1 Szwajdych 62 min. 2-2 Bagnicki 72 min. 3-2 Smółka 78 min. Wisła II: Juszczyk - Mijailović, Kokoszka, Rosłoń, Szymonik - Myśków (60 Wojcieszyński), Borowczyk, Gajek (79 Grochowski), Husejko - Szałęga (45 Smółka), Szabat (64 Dawidowski) Widzów ok. 300

(adasss, mat19, wally) PP: Clepardia - Wisła II 1-3 (1-2) 12. październik 2005, 21:50 (aktual. 13. październik 2005, 01:11)

   * skomentuj
   * komentarze (12)
   * drukuj
   * wyślij 

W ramach PP w okręgu Wisła II zagrała na boisku Clepardii. Nie licząc godnych pożałowania wydarzeń po meczu, udanie, bo wygrała po bramkach Smółki (8 min.) i dwóch Małeckiego (42 i 70 min.). Dla rywali jedyną z rzutu wolnego zdobył Mazur w 19 min. Dwie minuty wcześniej gospodarze nie wykorzystali karnego.

Pierwsza bramka dla rezerw padła po szybkiej kontrze, Wojcieszyński prostopadłym podaniem ze środka boiska uruchomił Smółkę, który minął się z obrońcą spóźnionym w nieudanej pułapce offsajdowej. Napastnik podciągnął w pole karne i z kąta spokojnie przymierzył w dalszy róg (0-1). W 17 minucie zawodnik Clepardii próbował przyjmować piłkę zagraną po linii pola bramkowego, ale łapany przez Rosłonia przewrócił się. Do karnego podszedł Jamróz i ... trafił w słupek, dobitkę innego zawodnika Wróbel obronił nogami. Dwie minuty później gospodarze wykonywali na 17-tym metrze nieco z boku rzut wolny. Mazur strzelił nad murem, Wróbel nie zareagował i futbolówka zatrzymała się w siatce (1-1). W 42 minucie w lekkim zamieszaniu do piłki odbitej po koźle w rogu pola karnego dopadł Małecki i pięknym strzałem z woleja trafił ponad bramkarzem (1-2). W 70 minucie Wojcieszyński dośrodkował z wolnego ze strefy z boku pola karnego, piłkę trącił jeszcze jeden z obrońców, a Małecki mimo nieco trudnej sytuacji złożył się do strzału z powietrza i ustalił wynik spotkania (1-3).

Wisła II: Wróbel - Szymonik, Tyrpuła, Rosłoń, Mijailović (46 Bielecki) - Wojcieszyński, Gajek, Grochowski, Myśków - Smółka (63 Szabat), Małecki (77 Szałęga)

(Adasss) Porażka rezerw w Busku Zdrój 15. październik 2005, 19:03

   * skomentuj
   * komentarze (12)
   * drukuj
   * wyślij 

Nie udała się drużynie rezerwowej wizyta w Busku Zdrój. Podopieczni Ryszarda Kruka przegrali 2:1, mimo, że od piątej minuty prowadzili 1:0 po bramce Przemysława Szabata. Gospodarze doprowadzili do remisu w 43 minucie, a od 48 minuty prowadzili już 2:1.

Obie bramki dla gospodarzy padły w sytuacjach sam na sam z bramkarzem Michałem Wróblem. Bardzo dobre zawody rozgrywał najlepszy w drużynie Wisły Nikola Mijailović, który mocno angażował się w akcje ofensywne swojej drużyny.

Wyjściowy skład Wisły: Wróbel - Szymonik, Rosłoń, Tyrpuła, Mijailović - Husejko, Gajek, Myśków, Grochowski - Szabat, Szałęga.

(mat19)Artykuł Remis rezerw ze Szczakowianką 26. październik 2005, 17:34 (aktual. 26. październik 2005, 21:34)

   * skomentuj
   * komentarze (8)
   * drukuj
   * wyślij 

Rezerwy Wisły zremisowały 1:1 w sparingowym spotkaniu rozegranym w Jaworznie z tamtejszą drugoligową Szczakowianką. Grano trzy razy po 30 minut. Bramkę dla podopiecznych Ryszarda Kruka, w końcówce meczu, zdobył Przemysław Szabat.

Gola na 1: dla gospodarzy w drugiej tercji zdobył były wiślak, Ryszard Czerwiec. Gol zostął uznany, mimo, że Czerwiec trafił do siatki z pozycji spalonej. Po meczu sędziowie przyznali się do błędu.

Wyjściowy skład Wisły II: Wróbel - Szymonik, Kokoszka, Rosłoń, Grochowski - Wojcieszyński, Borowczyk, Gajek, Mijailović - Szałęga, Smółka.

(mat19)Rezerwy remisują w Lublinie 11. listopada 2005, 16:12 (aktual. 12. listopada 2005, 00:12)

   * skomentuj
   * komentarze (9)
   * drukuj
   * wyślij 

Rezerwy Wisły zdobyły pierwszy punkt w wyjazdowych spotkaniach obecnego sezonu. Stało się to dzięki remisowi 1:1 w dzisiejszym spotkaniu z Motorem Lublin. Bramkę dla „Białej Gwiazdy” zdobył w 21. minucie Paweł Smółka. W drugiej połowie po rzucie karnym wyrównał Nowak.

Wiślacy przez pół godziny grali w osłabieniu, bo Adam Kokoszka musiał opuścić boisko za czerwoną kartkę. Wydaje się, że gospodarze podeszli do tego spotkania zbyt pewni siebie i to się zemściło. Wisła uzyskała prowadzenie w 21. minucie po strzale Pawła Smółki. Wyrównał w 59. minucie z rzutu karnego Konrad Nowak. W końcówce meczu lublinianie uzyskali zdecydowaną przewagę, ale broniący w Wiśle... lublinianin Adam Piekutowski spisywał się znakomicie i nie dopuścił do straty gola, choć po strzałach Marcinów Syroki, Kubiaka, Popławskiego oraz Nowaka był w sporych opałach.

Wisła II: Piekutowski Ż - Szymonik, Kokoszka Ż, Ż, CZ, Tyrpuła, Grochowski - Gajek, Borowczyk, Szałęga Ż (70. Kubowicz), Kaźmierczak (66. Myśków) - Szabat, Smółka (86. Wajda).

gazeta.pl (maaarcin) Wisła II - Wierna Małogoszcz 0-0 (relacja) 28. sierpnia 2005, 19:35 (aktual. 28. sierpnia 2005, 20:18)

   * skomentuj
   * komentarze (9)
   * drukuj
   * wyślij 

Bezbramkowy remis jest sukcesem gości, bo aż sześciu zawodników z dzisiejszego składu rezerw ćwiczy na co dzień z pierwszą drużyną. Dysponujący w większości bardzo dobrymi warunkami fizycznymi goście nastawili się na przeszkadzanie w grze i ta taktyka całkowicie się sprawdziła wobec nie mających pomysłu i werwy gospodarzy.

Nastawieni od początku na defensywę i kontry goście już w pierwszych minutach mogli zaskoczyć Wisłę. W 6-tej minucie w pole karne wpadł Gil, jednak naciskany mocno przez Kokoszkę strzelił bardzo niecelnie. Po raz pierwszy groźniej pod bramką gości zrobiło się dopiero w ... 20-tej minucie, piłkę adresowaną do Kuźby przez Ekwume zdołał przed bramką wybić głową obrońca. W następnych minutach Kuźba uderzał po wolnym z 20 metrów metr nad bramką, a następnie po wrzutce z wolnego z głębi pola główkował wprost w bramkarza. W 35 minucie Kużba świetnie rozciągnął na skrzydło do Gajka, a ten dośrodkował przed bramkę. Piłkę wślizgiem zaatakowali piłkę Wojcieszyński i obrońca tak, że ta zatrzymała się na linii 5 metrów. Zabrakło jednak kogoś kto by wepchnął ją do bramki.

Pierwszą groźną sytuację w drugiej połowie również stworzyli goście. Lewym skrzydłem urwał się szybki i sprytny Cieluch i z kąta usiłował zaskoczyć Piekutowskiego. Bramkarz Wisły z kłopotami sparował piłkę na róg. (Jak chodzi o Cielucha, który jest już zawodnikiem Jagielloni jedynie wypożyczonym do Wiernej, był wyróżniającą się postacią na boisku). Trzy minuty później na 16-tym metrze do strzału zdołał złożyć się Kuźba, był on jednak bardzo niecelny. W 82 minucie w polu karnym przedzierał się Smółka, zdołał minąć bramkarza, jednak wślizg jednego z obrońców uratował małogoszczan. Jeszcze po rożnym zdołał zagłówkować metr obok słupka Kokoszka. Potem już mocno cisnący gospodarze nie zdołali stworzyć już żadnej klarownej sytuacji i goście mogli świętować zdobyty punkt wraz z ponad 20-to osobową głośną grupą swoich fanów.

Wisła zdecydowanie zawiodła, Piotr Brożek wydawał się bardziej być już myślami w Turcji, Ekwueme jakby zapomniał na czym polega rozgrywanie i w efekcie obrona gości rzadko miała powody do ogłaszania alarmu pod samą bramką.

Wisła II: Piekutowski - Szymonik, Kokoszka, Stolarczyk, Grochowski - Wojcieszyński (46 Smółka), Ekwueme, Gajek, Piotr Brożek - Kuźba, Szałęga Żółte kartki: Kokoszka, Ekwueme, Piotr Brożek, Kuźba

(Adasss)Bezbramkowy remis rezerw 28. sierpnia 2005, 19:11

   * skomentuj
   * komentarze (5)
   * drukuj
   * wyślij 

Drużyna Wisły II, choć wsparta zawodnikami z pierwszego zespołu, nie zdołała pokonać Wiernej Małogoszcz. Na stadionie Wawelu nie padła żadna bramka, Rezerwiści zdobyli jeden punkt. Drugą drużynę wzmocnili: Piekutowski, Stolarczyk, Kokoszka, Ekwueme, Piotr Brożek i Kuźba. Wkrótce więcej.


(nikol) Porażka rezerw 3. września 2005, 20:27

   * skomentuj
   * komentarze (20)
   * drukuj
   * wyślij 

Prowadzone przez Marcna Jałochę rezerwy Wisły, przegrały swój trzeci mecz w tym sezonie. W 5. kolejce trzeciej ligi grupy IV, „Biała Gwiazda” przegrała na wyjeździe 2:4 ze Stalą Sanok. Z zaledwie dwoma punktami na koncie, rezerwy zajmują obecnie przedostatnie miejsce w tabeli.


(maaarcin) Artykuł

Wisła II - Pogoń Leżajsk 0-0 11. września 2005, 20:00 (aktual. 11. września 2005, 22:21)

   * skomentuj
   * komentarze (31)
   * drukuj
   * wyślij 

W rezerwach wystąpiło wielu zawodników z kadry pierwszej drużyny, jednak pożytek z tego był żaden. Dość powiedzieć, że obie drużyny oddały po jednym w miarę groźnym i celnym strzale na bramkę. W drugiej połowie zadebiutował Andre Barreto, ale nie miało to większego wpływu na przebieg spotkania.

Ten jedyny strzał oddał w 17 minucie Tomasz Szmuc, gdy kropnął z woleja z 25 metrów pod poprzeczkę i Piekutowski instynktownie wybił piłkę na róg. Wisła ożywiła się trochę tuż przed przerwą, najpierw w 41 minucie Husejko z boku pola karnego huknął tuż obok słupka. Dwie minuty później Szałęga odebrał ambitnie piłkę zbyt wolno wyprowadzającemu ją prawemu obrońcy i dośrodkował w pole karne. Nadbiegający Kuźba znalazł się w idealnej sytuacji, bo miał tylko parę metrów do bramki i obrońców już za sobą. To dlaczego nie trafił w piłkę pozostanie jego tajemnicą.

Jeszcze przez chwilę po przerwie wydawało się, że Wisła może się wreszcie obudzi. Najpierw po dwóch kolejnych rożnych zrobiło się gorąco pod bramką Pogoni, za drugim razem obok słupka główkował Kowalczyk. W 49 minucie po rozegranym na 25 metrze wolnym w dolny róg uderzył Kuźba, bramkarz jednak obronił. Jeszcze w 62 minucie Wisła rozgrywała z linii końcowej w polu karnym rzut wolny pośredni, wybrano jednak najgorsze rozwiązanie, bo Piotr Brożek z kąta próbował trafić uderzając w największy tłok. Resztę spotkania można spokojnie pominąć. Trzeba powiedzieć, że postawa rezerw w tym sezonie może już bardzo niepokoić w kontekście walki o utrzymanie w III lidze.

Po meczu powiedzieli:

Krzysztof Ciech (trener Pogoni Leżajsk): - W drużynie Wisły wyszło kilku zawodników z pierwszoligowym stażem. Nastawiliśmy się na kontry, choć prawdę mówiąc niezbyt wiele ich przeprowadziliśmy. Z wyniku jesteśmy zadowoleni. Zagraliśmy konsekwentnie w obronie, uniemożliwiając Wiśle stworzenie sobie klarownych sytuacji.

Marcin Jałocha (trener Wisły II Kraków):- Marcin Kuźba miał doskonalą sytuację, stwarzaliśmy zagrożenie po stałych fragmentach gry. W najważniejszych momentach brakuje takiego „depnięcia”. Z minuty na minutę wyglądamy coraz gorzej. Chłopacy nie czują się pewni. Bolą kolejne punkty stracone u siebie. - Co do Kuźby czy Piotra Brożka to na pewno w pierwszej lidze gra się o wiele łatwiej niż w trzeciej. Gdyby oni trenowali non-stop z nami to prezentowaliby się lepiej. - Nie wygraliśmy od sześciu tygodni. To trochę za długo...

Wisła II Kraków - Pogoń Leżajsk 0-0

Wisła II: Piekutowski - Szymonik (46 Rosłoń), Kowalczyk, Kokoszka, Mijailović (73 Rygielski) - Husejko, Ekwueme (46 Barreto), Gajek (77 Wojcieszyński), Piotr Brożek - Kuźba, Szałęga

Żółte kartki: Kuźba, Gajek, Barreto, Husejko

(Adasss, wally)

Ryszard Kruk trenerem rezerw 23. września 2005, 00:40

   * skomentuj
   * komentarze (19)
   * drukuj
   * wyślij 

Ryszard Kruk, który ostatnio pracował w Wiśle jako scout, został nowym trenerem drużyny rezerwowej. Młodzi wiślacy, po gruntownej przebudownie drużyny, słabo radzili sobie pod wodzą Marcina Jałochy, który prowadził zespół od początku sezonu. W siedmiu meczach zdobyli zaledwie trzy punkty.

"Powołany na stanowisko trenera Ryszard Kruk ma pomóc drużynie w walce o ligowe punkty potrzebne w utrzymaniu się w tej klasie rozgrywek" - czytamy w oficjalnym komunikacie klubu.

Co ciekawe w ogłoszeniu zabrakło choćby wzmianki na temat losu Marcina Jałochy. Przypomnijmy, że nim objął drużynę rezerw, pracował z drużynami juniorskimi. Jak poinformował nas rzecznik Wisły Jerzy Jurczyński, Jałocha pozostanie w klubie, jednak nie określono jeszcze, czym konkretnie będzie się zajmował

W pracy trenerskiej Ryszard Kruk przez wiele lat związany był z drużyną Świtu Krzeszowice. W roli szkoleniowca rezerw zadebiutuje w niedzielę meczem z... Tłokami Gorzyce.

Wisła SSA, własne (mat19)

Relacja: Wisła II - Tłoki Gorzyce 25. września 2005, 22:49

   * skomentuj
   * komentarze (2)
   * drukuj
   * wyślij 

Zagrali jak nigdy (tej jesieni), przegrali jak zawsze. Rezerwy wypadły w ofensywie lepiej niż w poprzednich występach na własnym boisku, tradycyjnie brakowało jednak wykończenia akcji. Z drugiej strony gdyby nie świetne interwencje Juszczyka mogło być też dużo gorzej. Z czerwoną kartką boisko opuścił Kowalczyk.

Pierwszą dobrą okazję stworzyli goście w 18 minucie. Samołyk znalazł się sam przed Juszczykiem, jednak dobre wyjście z bramki i obrona nogą zapobiegło utracie gola. Niewiele później Mijailović wdał się w okolicy narożnika boiska w "popisy", po których stracił piłkę. Dzięki temu Laskowski wszedł w pole karne, jego strzał odbił Juszczyk, a dobitka Dziewulskiego trafiła tylko w boczną siatkę. W 25 minucie Szałęga ładnie dryblował wzdłuż linii bocznej pola karnego, a po jego uderzeniu piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Niewiele później Wojcieszyński z narożnika pola karnego plasował piłkę w dolnum rogu bramki i Wierzgacz musiał parować na róg. W 33 minucie Mijailović sprzed pola karnego potężnie huknął tuż nad prawym okienkiem bramki gości. 3 minuty później Szabat z ostrego kąta główkował w boczną siatkę bramki. W 44 minucie po akcji gości lewą stroną z bliska główkował Laskowski, Juszczyk jakimś cudem zdołał odbić piłkę na środek pola karnego, gdzie nadbiegający Dziewulski uprzedził obrońców pakując piłkę do siatki. (0-1)

Również w drugiej połowie to goście zaczęli, z kąta groźnie uderzał Pałkus, ale ponownie świetnie bronił Juszczyk. W odpowiedzi strzelał z dalsza Wojcieszyński metr nad okienkiem. W 66 minucie świetny kilkunastometrowy rajd przeprowadził Nikola, minął po drodze paru rywali i goście zdołali go powstrzymać faulem dopiero dwa metry przed polem karnym. Z wolnego mocno uderzył Kowalczyk, jednak w sam środek bramki. Minutę później po zamieszaniu w polu karnym Tłoków pada jeden z gości, a sędzia główny po konsultacji z liniowym wyrzuca z boiska Kowalczyka. W następnej minucie Szabat główkował z narożnika pola bramkowego zrobił to jednak mocno niecelnie. Pięć minut później Juszczyk obronił groźny strzał Piwowara. W 76 minucie powinno paść wyrównanie, po dośrodkowaniu Szymonika w polu bramkowym Smółka uprzedza głową bramkarza gości, ale niestety nie trafia w bramkę. W 82 minucie goście wykonywali wolnego spod linii bocznej, niespodziewanie decydując się na strzał. Pewnie przy słupku obronił Juszczyk. Minutę później obrona Wisły pozostawiła bez opieki z lewej strony pola karnego Korzonka, który uderzył natychmiast z woleja, ponownie jednak popisał się Juszczyk. Losy spotkania rozstrzygnęły się w 85 minucie. Grająca w trójkę wiślacka obrona nie powstrzymała szarżującego prawą stroną Pałkusa, który wpadł w pole karne i z kąta z zimną krwią strzałem w "długi" róg pokonał Juszczyka.

Wisła II Kraków - Tłoki Gorzyce 0-2 (0-1) 0-1 Dziewulski 44 min. 0-2 Pałkus 85 min. Wisła II: Juszczyk - Mijailović, Kokoszka, Kowalczyk, Szymonik - Wojcieszyński (62 Borowczyk), Ekwueme, Gajek, Husejko - Szabat (71 Smółka), Szałęga

(Adasss)

Juniorzy grają o półfinał MP 29. czerwca 2005, 10:11

   * skomentuj
   * komentarze (6)
   * drukuj
   * wyślij 

Dzisiaj o godzinie 17:00 juniozy starsi Wisły zagrają przy Reymonta z TOR-em Dobrzeń Wielki. Jest to pierwsze spotkanie ćwierćfinałowe o Mistrzostwo Polski. W niedzielę podopieczni Marcina Jałochy uporali się w 1/8 finału z Igloopolem Dębica.

TOR Dobrzeń Wielki to mistrz Opolszczyzny, który w poprzedniej rundzie pokonał Promień Żary. - Mamy sprawdzone informacje o przeciwniku, bo z tamtego rejonu pochodzi nasz piłkarz Radosław Jacek. Zawodnicy TOR-u grali w trzeciej lidze, a ich domeną jest gra z kontry - opowiada trener Wisły Marcin Jałocha. Do nieobecnych wiślaków dołączył pauzujący za kartki Konrad Tyrpuła.

gazeta.pl (mat19)

Mistrzostwa Polski: Wygrana juniorów 29. czerwca 2005, 19:51

   * skomentuj
   * komentarze (14)
   * drukuj
   * wyślij 

Drużyna juniorów starszych Wisły Kraków pokonała w dzisiejszym meczu ćwierćfinałowym Mistrzostw Polski zespół TOR-u Dobrzeń Wielki. Po dość wyrównanym spotkaniu zespół prowadzony przez Marcina Jałochę wygrał 2:0.

Wiślacy są więc bliscy awansu do turnieju finałowego.

Bramki: 1:0 Jasik (7) 2:0 Waksmundzki (75)

Czerwona kartka: Małecki (55)

Wisła: Grabowski - Bielecki (88 Darda), Kowalski, Rosłoń, Szymonik - Pławiak, Wojcieszyński, Gajek, Szkolnik (43 Kubowicz) - Małecki, Jasik (53 Waksmundzki).

(rav) Juniorzy Wisły awansowali do turnieju finałowego MP 3. lipca 2005, 21:00

   * skomentuj
   * komentarze (5)
   * drukuj
   * wyślij 

Wisła Kraków awansowała do półfinału mistrzostwo Polski juniorów starszych. W rewanżowym spotkaniu z TOR Dobrzeń Wielki podopieczni Marcina Jałochy zremisowali 1:1 (1:0). W pierwszym meczu młodzi wiślacy wygrali 2:0 i to właśnie oni awansowali do turnieju finałowego rozgrywek.

Bramkę dla Wisły zdobył Mateusz Kowalski, gospodarze prowadzili po bramce z rzutu wolnego zdobytej przez Adama Kroka.

Turniej finałowy, w którym wezmą udział cztery najlepsze drużyny, odbędzie się w dniach 11-15 lipca w miejscowościach Siemiatycze i Wysokie Mazowieckie.

(mat19)

Artykuł Wysoka porażka Wisły II w Zabierzowie 28. lipca 2005, 10:13

   * skomentuj
   * komentarze (9)
   * drukuj
   * wyślij 

Rezerwy Wisły Kraków wyraźnie przegrali z Kmitą Zabierzów 0:4. Trenerem zabierzowskiego zespołu jest były II szkoleniowiec Wisły, a później opiekun rezerw - Jerzy Kowalik. - Dyktowaliśmy warunki gry, choć Wisła zagrała w mocnym składzie - stwierdził po meczu trener Kmity.

W składzie zespołu Marcina Jałochy wystąpiło trzech graczy szerokiego pierwszego składu. Mowa o Marcinie Juszczyku, Adamie Kokoszce i Grzegorzu Kmieciku. Ten ostatni opuścił boisko w 40 minucie za czerwoną kartkę (trenerzy pozwolili na wpuszczenie w jego miejsce Szabata).

Wiślackie rezerwy przygotowują się do piątku w Myślenicach. Ze zgrupowania wrócą po sparingu z Dalinem Myślenice, który rozpocznie się o godzinie 16.

Kmita Zabierzów - Wisła II Kraków 4:0 (0:0)

Bramki: Bagnicki, Dzierżanowski, Czerwiec, Filipczak.

Skład Wisły II: Juszczyk - Szymonik, Kokoszka, Rosłoń (55 Tyrpuła), Magiera - Myśków (46 Małecki), Wojcieszyński (8 Rygielski), Szałęga (70 Grochowski), Szkolnik (46 Borowczyk) - Kmiecik (40 Szabat), Smółka (60 Strojek).

(rav)


Porażka rezerw na inaugurację 6. sierpnia 2005, 19:43 (aktual. 7. sierpnia 2005, 00:30)

   * skomentuj
   * komentarze (14)
   * drukuj
   * wyślij 

W pierwszym spotkaniu nowego sezonu III ligi Wisła II uległa u siebie Stali Stalowa Wola, choć bardzo długo prowadziła po golu Grzegorza Kmiecika z 5 minuty. Goście przeważali i dopięli w końcu swego zdobywając bramki w 75 (Jabłoński) i 78 minucie (Gęśla).

Już w 5 minucie szybka kombinacyjna akcja Wisły przyniosła jej prowadzenie. Wprawdzie obrońcy zdołali wybić piłkę Szałędze, ale ta trafiła pod nogi Kmiecika. Grzesiek z zimną krwią "objechał" rywali i ze środka pola karnego uderzył nie do obrony (1-0). Zaledwie minutę później Krawiec ni to dośrodkowywał ni strzelał, a w efekcie Juszczyk z trudem sparował piłkę na poprzeczką. W następnych minutach groźne uderzenie "stalowców" trafiło w boczną siatkę, a główkujący po rzucie wolnym "przez siebie" zawodnik gospodarzy pomylił się o metr. W 29 minucie po kolejnym wolnym Rosłoń w polu bramkowym zgrywał piłkę głową (może lepiej by było gdyby strzelał?) a Szabat z bliska nie potrafił zmusić rywali do kapitulacji. Minutę później niezłą sytuację zmarnował Kmiecik, niedokładne przyjęcie i zamiast znaleźć się w sytuacji sam na sam tylko sfaulował bramkarza. W 33 minucie krakowianie nie potrafili zatrzymać szarżującego środkiem 39-letniego (!) Ożoga i jego strzał z 20 metrów trafił w poprzeczkę. W 37 minucie po wolnym piłką trochę przypadkowo trafiła w róg pola karnego do Borowczyka, który wolejem huknął tuż obok słupka.

W 64 minucie goście nie potrafili wepchnąć do siatki piłki wędrującej w pobliżu bramki, a w ostatniej chwili na róg zdołał wybić ją Kokoszka. Po nim doszło do jeszcze większego zamieszania, w niesamowitym tłoku jeden z zawodników silnie uderzył w poprzeczkę. W następnych kilku minutach przycisnęli gospodarze. Najpierw Kmiecik liczył na to, że ktoś trąci piłkę uderzaną w środek bramki z wolnego. Następnie po dobrym dograniu Szałęgi Gajek trafił w zewnętrzną część słupka. Na koniec bramkarz gości przegrał walkę o górną piłkę z Kmiecikiem, jednak dwukrotnie obrońcy zapobiegli stracie bramki przy strzałach Małeckiego. W 75 minucie zaczęli jednak odmieniać losy spotkania. Piłka dotarła do dopiero co wprowadzonego na boisko Jabłońskiego i ten będąc bardziej z boku pola karnego spokojnie przymierzył przy dalszym słupku, gdzie piłka wpadła po rękach Juszczyka (1-1). Trzy minuty wcześniej spod linii bocznej z wolnego dośrodkowywał Ożóg, zaspała obrona z bramkarzem i Gęśla dość bezkarnie skierował głową piłkę do bramki (1-2). W ostatnich minutach meczu fatalnie łapał piłkę Juszczyk, na jego szczęście piłka wyszła tylko na róg. Niewiele później na raty bronił strzał z wolnego. Trzeba powiedzieć, że porażka rezerw, pomimo długo trwającego prowadzenia, była dość zasłużona. Zawiodła przede wszystkim linia środkowa.

Wisła II Kraków - Stal Stalowa Wola 1-2 (1-0) 1-0 Kmiecik 5 min. 1-1 Jabłoński 75 min. 1-2 Gęśla 78 min. Wisła II: Juszczyk - Szymonik, Kokoszka, Rosłoń, Grochowski (63 Tyrpuła) - Szabat (45 Małecki), Gajek, Wojcieszyński, Borowczyk (80 Smółka) - Szałęga, Kmiecik

(Adasss)III liga: bezbramkowy remis rezerw 13. sierpnia 2005, 20:31 (aktual. 13. sierpnia 2005, 20:56)

   * skomentuj
   * komentarze (2)
   * drukuj
   * wyślij 

Wisła II grając w bardzo młodym składzie (w obronie sami 18-to latkowie, reszta głównie 19-to i 20-to latkowie) po porażce ze Stalą Stalowa Wola była skazywana na taką również w spotkaniu z dużo silniejszym Górnikiem Wieliczka. Tymczasem remis w dzisiejszym spotkaniu jest całkowicie zasłużony.

W 5 minucie Gajek oddał strzał z boku pola karnego sprawiając trochę kłopotu Paluchowi. W 12 minucie Wisła powinna była objąć prowadzenie. W polu karnym Wojcieszyński przepchnął obrońcę i wycofał piłkę na 12-ty metr do Szałęgi. Ten strzelał do bramki opuszczonej już przez bramkarza, ale trafił w nogi Księżyca stojącego na linii bramkowej. W 36 minucie Rosłoń podbił piłkę ramieniem jak orzekł sędzia tuż przed polem karnym. Dwukrotnie fatalnie uderzał Kwieciński.

W drugiej połowie mocno padało. W 49 minucie Powroźnik z prawego skrzydła wszedł mijając obrońców w pole karne i z kąta uderzył tuż obok dalszego słupka. W 3 minucie doliczonego czasu gry dwukrotnie kotłowało się potężnie pod bramką Wisły, za drugim razem groźnie strzelał Księżyc i nogami obronił Juszczyk. Wcześniej gospodarze mieli kilkakrotnie szansę skontrować brakło jednak kogoś kto potrafiłby dobrze rozegrać taką akcję. W całym spotkaniu jak na lekarstwo brakowało celnych uderzeń na bramkę. Górnicy chyba liczyli na to , że wiślacka młodzież w końcu zacznie popełniać poważniejsze błędy, jednak ta interweniowała zdecydowanie. A gdyby nie słabość drugiej linii mogłaby się może pokusić o jeszcze lepszy wynik.

Wisła II: Juszczyk - Szkolnik, Rosłoń, Kokoszka, Szymonik - Myśków, Gajek, Wojcieszyński (90 Bielecki), Borowczyk (46 Kaźmierczak) - Szałęga, Smółka (82 Szabat)

(Adasss) Druga porażka rezerw Wisły 22. sierpnia 2005, 00:52

   * skomentuj
   * komentarze (5)
   * drukuj
   * wyślij 

Mimo występu Adama Kokoszki, Piotra Brożka i Marcina Szałęgi, rezerwy Wisły przegrały z beniaminkiem trzeciej ligi, Kolejarzem Stróże 1:0. Trener Wisły II Marcin Jałocha nie mógł po spotkaniu pogodzić się z porażką, gdyż to jego podopieczni stwarzali groźniejsze sytuacje.

To wiślacki zespół przez większą część spotkania był stroną przeważającą - strzelał, inicjował akcje, stwarzał okazje. Ale trzy punkty zdobył Kolejarz. W 52 min. po zagraniu debiutującego w szeregach gospodarzy Jarosława Wieczorka, pozyskanego z Odry Wodzisław, Andrzej Ulucki przejął piłkę, minął zwodem Marcina Juszczyka i z ostrego kąta oddał celny strzał.

Wisła bardzo szybko mogła wyrównać. Po zagraniu najlepszego na placu gry Piotra Brożka Dominik Husejko posłał piłkę głową w spojenie słupka z poprzeczką. Szansę w końcówce miał również Marcin Szałęga, ale kolejny debiutant w Kolejarzu - Damian Żmuda wyłapał jego strzał. Żmuda zastąpił kontuzjowanego Krzysztofa Petrykowskiego, który po starciu z Pawłem Smółką musiał opuścić boisko.

Wisła II: Juszczyk - Szymonik Ż, Kokoszka, Rosłoń, Grochowski - Myśków, Wojcieszyński Ż, Gajek Ż (60 Husejko), Piotr Brożek - Smółka (38 Szabat), Szałęga.

(mat19) Trampkarze młodsi zakończyli sezon 12. czerwca 2005, 19:30

   * skomentuj
   * komentarze (6)
   * drukuj
   * wyślij 

Drużyny trampkarzy młodszych TS Wisła Kraków zakończyły dziś sezon mistrzowski na stadionie "Białej Gwiazdy". W ostatnim meczu ligowym Wisła I pokonała Wisłę II 5:1. Wisła I bezapelacyjnie zajęła pierwsze miejsce w małopolskiej lidze wygrywając wszystkie 26 meczów. Stosunek bramek 112:10.


(rav) Porażka rezerw w Zamościu 4. maja 2005, 00:06

   * skomentuj
   * komentarze (5)
   * drukuj
   * wyślij 

Drużyna rezerwowa Wisły przegrała w meczu wyjazdowym trzeciej ligi z Hetmanem Zamość 1:0. Jedyną bramkę spotkania w 18 minucie strzelił Tomasz Albingier. Podopieczni Jerzego Kowalika kończyli mecz w dziesiątkę, gdyż na początku drugiej połowy drugą żółtą kartkę a w konsekwencji czerwoną ujrzał Radosław Jacek.

Wisła II: Juszczyk - Szymonik, Jacek, Zontek, Magiera - Husejko (75 Szabat), Kokoszka, Kazimierczak (59 Pławiak), Borowczyk (46 Grochowski) - Iheanacho, Smółka.

hetman.zamosc.pl (mat19)

Artykuł Porażka rezerw z Hutnikiem 1-2 (1-1) 7. maja 2005, 19:42

   * skomentuj
   * komentarze (10)
   * drukuj
   * wyślij 

Rezerwy rozegrały chyba najlepsze spotkanie tej wiosny, miały mnóstwo doskonałych sytuacji na zdobycie bramki. Po raz kolejny potwierdziło się jednak porzekadło o bramkach, które się traci jak się ich nie zdobywa. Jedyną bramkę dla Wisły zdobył w 20 min. Smółka, dla Hutnika trafiali Pasionek (22 min., karny) i Antas (84 min.).

7. Brożek w polu karnym wykłada piłkę Kuzerze, ten jeszcze trochę podciąga i z lekkiego kąta przestrzela obok dalszego słupka 10. Brożek wykonuje wolnego z okolic narożnika pola karnego, Sotnicki niespodziewanie wypuszcza piłkę i Kokoszka padając dobija obok słupka 13. Iwan strzela po ziemi z 20 metrów i myli się o centymetry 16. kontra Wisły 3 na 2, Smółka dość niecelnie i chyba niepotrzebnie strzela sprzed pola karnego 17. po dobrym zgraniu głową Smółki Brożek mija ostatniego obrońcę, jednak Sotnicki broni jego strzał 20. Ekwueme ładnie rzucił piłkę na skrzydło do Kuzery. Ten podciągnął do linii końcowej i dośrodkował po ziemi, a Smółka z bliska wpakował piłkę do siatki (1-0) 22. kontra Hutnika, Juszczyk wyraźnie spóźnił wyjście do piłki i wślizgiem ściął rywala w narożniku pola karnego. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Pasionek (1-1) 39. najpierw Brożek wycofał piłkę przed pole karne, lob Husejki był jednak zbyt lekki. Chwilę później po dośrodkowaniu z prawej strony Brożek w świetnej sytuacji praktycznie podał do bramkarza

58. Kwiek po indywidualnej akcji w polu karnym wyłożył piłkę Brożkowi, ten jednak tylko trafia w słupek, tak, że ostatecznie piłka odbita od bramkarza wychodzi na róg 59. po rogu główkuje Smółka, nie trafia jednak w bramkę 61. po rogu jeden z Hutników główkuje z ostrego kąta, Juszczyk efektownie broni 74 po szybkiej akcji Iheanacho - Brożek, ten ostatni dogrywa w pole karne nadbiegającemu Iwanowi. Pomocnik rezerw mocno naciskany strzelił tak, że Sotnicki zdołał jednak sparować piłkę. 80. Juszczyk paruje ostry strzał zza pola karnego 83. Kelechi zakręcił w polu karnym obrońcą, ale strzelił bardzo słabo 84. kontra Hutnika, w pole karne prawą stroną wpada Antas i pięknym strzałem od poprzeczki nie daje szansy Juszczykowi (1-2) 91. Kołodziej z wolnego trafia w poprzeczkę

Wisła II Kraków - Hutnik Kraków 1-2 (1-1) 1-0 Smółka 20 min. 1-1 Pasionek 22 min. (karny) 1-2 Antos 84 min. Wisła II: Juszczyk - Kuzera (62 Gąsienica), Zontek, Kokoszka, Grochowski - Husejko (Kaźmierczak), Ekwueme, Iwan, Kwiek (78 Borowczyk) - Brożek, Smółka (69 Kelechi)

(Adasss)Wygrana rezerw w Małogoszczy 15. maja 2005, 21:16

   * skomentuj
   * komentarze (15)
   * drukuj
   * wyślij 

Druga drużyna Wisły wygrała dzisiaj w Małogoszczy z Wierną 2:1 (2:1). Trzy punkty zdobyte na wyjeździe mają tym większe znaczenie, że podopieczni Jerzego Kowalika od 30 minuty grali w dziesiątkę. Właśnie wtedy sędzia zawodów wyrzucił z boiska Bartosza Iwana za niesportowe gesty.

Gdy Iwan wyleciał z boiska Wisła prowadziła już 2:0 po dwóch bramkach Kelechiego Iheanacho. Gospodarze kontaktową bramkę zdobyli w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Wcześniej, bo w 26 minucie, nie wykorzystali rzutu karnego - piłkę wybronił Michał Wróbel.

W drugiej połowie gospodarze koniecznie chcieli wyrównać, jednak nie mieli pomysłu na sforsowanie dobrze grającej defensywy krakowian, a wrzutki w pole karne padały łupem wysokiego Wróbla.

Iwan nie ma szczęścia do sędziego, który prowadził dzisiejszy mecz rezerw. Ten sam arbiter wyrzucił pomocnika Wisły z boiska w spotkaniu z Górnikiem Wieliczka na początku kwietnia. Także wtedy Iwan musiał opuścić boisko po pół godzinie gry. Z tą różnicą, że wtedy po dwóch żółtych kartkach. Dzisiaj został ukarany od razu czerwonym kartonikiem.

Wierna Małogoszcz - Wisła II Kraków 1:2 (1:2)

Bramki: 0:1 - Iheanacho 9' 0:2 - Iheanacho 21' 1:2 - Fatyga 45'

Wisła II: Wróbel - Szymonik, Kokoszka, Zontek, Magiera - Husejko (80 Jacek), Iwan, Gajek (75 Kaźmierczak), Borowczyk (46 Grochowski) - Iheanacho, Smółka (63 Szabat)

(mat19)

Rezerwy wygrały w Leżajsku 19. maja 2005, 11:10

   * skomentuj
   * komentarze (17)
   * drukuj
   * wyślij 

Rezerwy Wisły pokonały w wyjazdowym meczu 26. kolejki trzeciej ligi 2:1 Pogoń Leżajsk. Zwycięska bramka dla podopiecznych Jerzego Kowalika padła na trzy minuty przed końcem meczu po uderzeniu Aleksandra Kwieka.

W spotkaniu zespołów nadal walczących o trzecioligowy byt, gospodarze srodze zawiedli. Wiślacy zdecydowanie lepiej radzili sobie na grząskiej murawie, dobrze operowali piłką i w pierwszej połowie wypracowali sobie kilka dogodnych sytuacji. W 34 min Borowczyk zainicjował akcje, podał do wybiegającego na czystą pozycję Iheanacho, zaś strzał krakowskiego piłkarza instynktownie obronił Baranowski. Tego szczęścia zabrakło leżajskiemu golkiperowi cztery minuty później.

Po zmianie stron jedna z początkowych akcji gospodarzy zakończyła się faulem w polu karnym na Sierżędze i kiedy poszkodowany wymierzył sprawiedliwość, kibice Pogoni nieco odetchnęli z ulgą. Od tego momentu podopieczni Ryszarda Kuźmy przejęli inicjatywę. Kilkakrotnie bliscy byli finalizacji zamiarów, na przeszkodzie stawał im krakowski bramkarz, bądź też w decydujących momentach brakowało zimnej krwi i dobrego opanowania piłki. Wydawało się, że mecz zakończy się remisem, gdy krakowianie odpowiedzieli kontrą i wywieźli komplet punktów.

Pogoń Leżajsk - Wisła II Kraków 1:2 (0:1) 0:1 - Iheanacho (38) 1:1 - Sierżęga (55-karny) 1:2 - Kwiek (87)

Żółte kartki: Sierżęga - Juszczyk, Magiera, Kwiek Sędziował: Mariusz Posuniak (Radom) Widzów: 200.

Pogoń: Baranowski - Bartnik, Hynowski, Jabłoński, Sereda (90 Krasowski) - Walat, Błotni (59 Grębowski), Sierżęga, Danielak, Bałchan (64 Lasota) - Kowalczyk.

Wisła II: Juszczyk - Szymonik, Zontek, Kokoszka - Husejko, Gajek (62 Kaźmierczak), Kwiek, Borowczyk (66 Jacek), Magiera - Iheanacho (90 Szabat), Smółka (77 Pławiak).

Dziennik Polski (maaarcin)

Dobra passa rezerw trwa 22. maja 2005, 19:46 (aktual. 23. maja 2005, 00:46)

   * skomentuj
   * komentarze (2)
   * drukuj
   * wyślij 

Tym razem ich "ofiarą" padł Kmita Zabierzów, na stadionie Wawelu bramki dla Wisły II zdobyli Kokoszka (10 min.) i Szabat (78 min.). Dla gości trafił Bagnicki (42 min.). Przed pierwszym gwizdkiem minutą ciszy uczciliśmy pamięć stałego bywalca spotkań rezerw, Tadeusza Kusia.

Już od pierwszych minut obie drużyny stwarzały sobie sytuacje, Smółka i Bagnicki w niezłych sytuacjach nie trafili główką w bramkę. W 10 minucie rzut rożny wykonuje Wisła, bramkarz gości fatalnie mija się z piłką i zaskoczony trochę tym Kokoszka pakuje główką piłkę do siatki. 1-0 W 17 minucie po nieudanej pułapce offsajdowej Bagnicki fatalnie skiksował. W 21 minucie kolejny fatalny błąd bramkarza, rehabilituje się fantastycznie broniąc dobitkę Iheanacho, a kolejna dobitka Kokoszki tylko prześlizguje się po poprzeczce. W 29 minucie Magiera z wolnego posłał piłkę metr nad poprzeczką, pięć minut później Zawadzki strzałem z 40 metrów sprawił kłopot Juszczykowi. W 33 minucie w świetnej sytuacji znalazł się na 10-tym metrze Bagnicki, Juszczyk jednak kapitalnie obronił nogą. W 40 minucie Borowczyk z 25 metrów przymierzył pod poprzeczkę, rezerwowy bramkarz gości sparował piłkę na róg. W 42 minucie goście sprytnie rozegrali wolnego z boku pola karnego. Filipczak wycofał przed pole karne, nadbiegający Giza znalazł się w świetnej sytuacji i mocno spudłował. Na szczęście dla gości do piłki dopadł jeszcze Bagnicki i umieścił ją w bramce przy słupku. (1-1)

Początek drugiej połowy zupełnie nie zapowiadał późniejszych emocji, dopiero w 64 minucie Czerwiec próbował trudnego uderzenia z powietrza i niewiele się pomylił. W odpowiedzi Gajek przegrał sam na sam z bramkarzem, który po profesorsku wygarnął mu futbolówkę. W 73 minucie zaspała obrona gości i Temple Omeonu miał przed sobą już tylko bramkarza, nie przyłożył się jednak do strzału i golkiper zdołał odbić piłkę. Po rzucie rożnym Jacek główkował z 6 metrów, tylko po to by długo jeszcze łapać się za głowę nie mogąc zrozumieć jak to się stało, że nie trafił. Kontuzję w tym czasie odniósł Temple Omeonu i mimo zabiegów lekarza musiał już po kwadransie opuścić boisko. Za niego wszedł Szabat, który już w poprzednim spotkaniu w Zabierzowie zdobył bardzo ważnego gola. W 78 minucie Wisła przeprowadziła akcję lewą stroną, Magiera dograł do Gajka, a ten z kolei znalazł Szabata. Ten ostatni ograł obrońcę i przerzucił piłkę nad wychodzącym z bramki bramkarzem. (2-1) W tym momencie przebudzili się goście, dwukrotnie mocno zagotowało się pod bramką Wisły . W pierwszej sytuacji Juszczyk obronił strzał z bliska, a Bębenek dobijając z bliska głową trafił ... w poprzeczkę. Chwilę później goście powinni wyrównać jednak zawodnik dobijający niecelny strzał kolegi był na spalonym. W odpowiedzi Magiera z wolnego strzelając mocno po ziemi z 35 metrów pomylił się już tylko o pół metra. W 90 minucie grający po przerwie na lewej pomocy Magiera zmarnował kontrę, w której Wiślacy wychodzili w trójkę na jednego obrońcę. W ostatniej sytuacji spotkania Czerwiec pośpieszył się chyba uderzając z 16 metrów i Juszczyk bez problemu obronił.

Wisła II Kraków - Kmita Zabierzów 2-1 (1-1) 1-0 Kokoszka 10 min. 1-1 Bagnicki 42 min. 2-1 Szabat 78 min. Wisła II: Juszczyk - Szymonik, Kokoszka, Jacek (82 Gąsienica), Magiera - Husejko, Gajek, Zontek, Borowczyk (46 Grochowski) - Kelechi, Smółka (62 Temple Omeonu, 76 Szabat)

(Adasss)

Artykuł

Artykuł Heko - Wisła II 2:0 28. maja 2005, 21:01 (aktual. 28. maja 2005, 22:12)

   * skomentuj
   * komentarze (12)
   * drukuj
   * wyślij 

Rezerwy Wisły przegrały dzisiaj z liderem III ligi Heko Czermno 2:0 (0:0). Po meczu oburzenia nie krył trener młodych wiślaków, Jerzy Kowalik. - Sędziowanie w dzisiejszym meczu to skandal. Jego podopieczni kończyli mecz w dziewięciu.

- Nasz młody zespół bardzo się starał, ale sędzia tak kręcił, szczególnie w drugiej połowie, że ręce opadają. Heko miało wygrać i wygrało, ale jeśli kluby takie jak ten wchodzą do drugiej ligi, to boję się o naszą piłkę - stwiedził Kowalik. - W porównaniu do poprzedniego meczu ze składu wypadło nam pięciu zawodników. Brakło nam siły ognia - w ataku z przymusu zagrał Bartek Iwan.

Wisła II kończyła mecz w dziewiątkę. W 66 minucie za słowną krytykę poczynań sędziego arbiter wyrzucił z boiska Mariusza Magierę, a na 3 minuty przed końcem drugą żółtą kartkę otrzymał Radosław Jacek.

Przypomnijmy, że Wisła II już wcześniej zapewniła sobie utrzymanie w III lidze. Heko natomiast wciąż nie może być pewne awansu do II ligi...

Wisła II: Juszczyk - Szymonik, Jacek, Kowalczyk, Magiera - Husejko (80 Szabat), Zontek, Gajek (55 Kazimierczak), Wojcieszyński (46 ?), Kwiek - Iwan (82 Grochowski)

Żółte kartki dla Wisły: Wojcieszyński, Kazimierczak, Jacek, Kwiek, Szymonik

Czerwone kartki dla Wisły: Magiera (66), Jacek (82, druga żółta)

(mat19)


Sukces trampkarzy Wisły Kraków 30. maja 2005, 16:07

   * skomentuj
   * komentarze (10)
   * drukuj
   * wyślij 

Drużyna trampkarzy młodszych szkółki piłkarskiej TS Wisła Kraków (rocznik 1994) w ten weekend zdobyła mistrzostwo Krakowa. W rozgrywkach ligowych młodzi Wiślacy zapewnili sobie triumf na boisku najgroźniejszego rywala - Hutnika Kraków, wygrywając 2:0.

Gole w meczu z Hutnikiem zdobyli Spyrka i Ciałowicz. Po 19 kolejkach Wisła ma 57 punktów (komplet), stosunek bramek 96:7. Do końca rozgrywek pozostały trzy mecze.

Młodzi piłkarze mają nadzieję, że swój ostatni mecz będą mogli rozegrać na stadionie Wisły, przed spotkaniem Idea Ekstraklasy Wisła - Groclin (12 czerwca).

(rav)

"Gazeta Wyborcza" o meczu Heko - Wisła II 2. czerwca 2005, 10:35

   * skomentuj
   * komentarze (4)
   * drukuj
   * wyślij 

W sobotę cytowaliśmy trenera drużyny rezerwowej Wisły, Jerzego Kowalika, który był oburzony postawą sędziego spotkania z Heko Czermno. - Sędziowanie to skandal. Heko musiało wygrać i wygrało - denerwował się pan Jerzy. Tym meczem Heko wywalczyło awans do II ligi.

Temat pociągnęła "Gazeta Wyborcza". Oto artykuł jaki dzisiaj ukazał się na jej łamach:

- Oddamy wam nasze premie, a wy nam ułatwicie zwycięstwo - taką propozycję mieli dostać w ostatnim meczu z Heko Czermno piłkarze Wisły II (mecz zakończył się wygraną lidera III ligi, 2:0). Twierdzą też, że sędzia "nie zauważył" dwóch spalonych, po których stracili obie bramki.

To był ważny mecz dla drużyny Heko. Zwycięstwo zapewniało jej awans do drugiej ligi. W ostatnią sobotę jej zawodnicy wyszli na boisko w świętokrzyskiej wiosce Czermno na przeciw rezerwowej drużynie krakowskiej Wisły. Wisła II jest zdominowana przez nastolatków. Czasem występują też piłkarze z kadry pierwszej drużyny, którzy rzadziej grają w I lidze.

- Już w trzeciej minucie podszedł do mnie zawodnik Heko i mówi: "Kwieku, my wam oddamy premię za zwycięstwo, a wy nam oddajcie mecz"- opowiada Aleksander Kwiek, który w Czermnie grał wyjątkowo w ataku, choć na co dzień jest pomocnikiem Wisły. - Potem, gdy ledwie się zaczęła druga połowa, inny piłkarz gospodarzy powiedział z kolei: "Kwieku, nie rzucaj się do sędziego. Przecież mecz i tak jest ustawiony". Zapamiętałem go, bo był wysoki. To był Kościukiewicz.

Kwiek miał pretensje do sędziego o uznanie dwóch bramek, które padły w drugiej połowie. Wiślacy - piłkarze i trener - twierdzą, że strzelcy goli byli na pozycji spalonej i nie mogło być mowy o uznaniu bramki. Sędzia liniowy nie podnosił jednak chorągiewki.

- Pierwszego spalonego sędzia pokazał dopiero w 88. min, gdy przegrywaliśmy 0:2, a przecież bramki padły ze spalonych, zwłaszcza ta druga, gdy trzech piłkarzy Heko stało za naszymi obrońcami i to jeden z nich zdobył gola - ma pretensje Kwiek.

Inny piłkarz Wisły, któremu zależy na anonimowości ("nie wiadomo, gdzie jeszcze los rzuci człowieka"): - Do dziś jestem w szoku. Strasznie to wyglądało. Najbardziej mi szkoda młodszych chłopaków z naszej drużyny. Dopiero wchodzą w dorosłą piłkę, a muszą oglądać taką szopkę. To demoralizujące.

Po meczu Kwiek zapytał sędziego, dlaczego uznał bramki. - Usłyszałem tylko "dziękuję", po czym arbiter odwrócił się na pięcie i odszedł - opowiada Kwiek.

Piłkarze z Czermna zaprzeczają, że próbowali kupić mecz od rywali z Wisły II. - To niezła bzdura - mówi Dariusz Walęciak, kapitan Heko. - Przekazanie naszych premii za zwycięstwo piłkarzom Wisły byłoby nierealne i nie mogło mieć miejsca. Po co mielibyśmy to robić?

- Nic takiego nie miało miejsca, my gramy i liczymy tylko na siebie. Wiadomo, że jak się przegrywa mecze, to się ma pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie, szuka się dziury w całym. Przegrywać też trzeba umieć - odpiera zarzuty piłkarz Heko Hubert Kościukiewicz. Dodaje, że nie mówił o "ustawieniu meczu" do Kwieka. - To pomówienie.

Za obelgę pod adresem sędziego zawodnik Wisły Mariusz Magiera został ukarany czerwoną kartką.

Prywatnie spotkanie w Czermnie obserwował Wit Żelazko, członek zarządu PZPN, były sędzia, a także przyjaciel Henryka Koniecznego, właściciela Heko.

- Byłem na meczu w Czermnie razem z wysłannikami Canal+, którzy przygotowywali reportaż o Heko - powiedział Wit Żelazko. - Jest nagrany cały mecz i odsyłam do taśmy Canal+. Do momentu straty gola przez wiślaków wszystko było w porządku. Później się zaczęły utarczki. Nie byłem na płycie, chociaż jestem przyjacielem trenera Jurka Kowalika. Taśma prawdę im powie. Wiślacy obejrzą siebie na pewnych ujęciach, szczególnie tych dotyczących niesportowego zachowania w stosunku do sędziego. A czy bramki były prawidłowe, nie wypada mi się wypowiadać.

- Chętnie bym ten mecz zobaczył - powiedział natomiast prezes Wisły, Janusz Basałaj. - Na razie odbieram różne, sprzeczne sygnały. Z jednej strony słyszę o zbyt nerwowym zachowaniu naszych piłkarzy, ale też z powagą słucham skarg na temat stronniczego sędziowania w Czermnie. Niestety, w trzeciej lidze to bywa normą.

(mat19)

Wisła II 0:0 Lewart Lubartów 4. czerwca 2005, 18:05 (aktual. 4. czerwca 2005, 21:43)

   * skomentuj
   * komentarze (6)
   * drukuj
   * wyślij 

Pomimo gry w bardzo eksperymentalnym składzie (wymuszonym kartkami, kontuzjami i potrzebami pierwszej drużyny), to wiślackie rezerwy były bliższe zwycięstwa. W słupek trafiali Wojcieszyński i Husejko.

Galeria zdjęć z meczu >>

Już w 2 minucie goście mogli prowadzić po nieudanej pułapce offsajdowej, zbyt słaby strzał glową dobrze obronił Grabowski. Wiślacy odpowiedzieli w 11 minucie uderzeniem Wojcieszyńskiego, po którym opadająca piłka przeleciała metr nad poprzeczką. Na kolejną groźną akcję czekaliśmy do 36 minuty, goście sprawnie wyprowadzili kontrę, jednak kończący ją zawodnik źle przyjął piłkę i już nie zdołał przerzucić ją główką nad dobrze wychodzącym z bramki Grabowskim. Zaledwie minutę później po rogu główkował z dobrej pozycji Małecki, jednak niecelnie.

W 51 minucie Wojcieszyński chytrym strzałem zza boku pola karnego zmusił do sporego wysiłku bramkarza gości, który sparował piłkę na róg. Minutę później w tłoku na polu karnym mocno uderzał Szabat, bramkarz zdołał tylko odbić piłkę w bok, gdzie na szczęście dla niego byli tylko obrońcy gości. W 78 minucie Wojcieszyński uwolnił się od obrońcy i z linii pola karnego dobrze uderzył trafiając jednak tylko w słupek. W 88 minucie Wiślacy wykonywali wolnego sprzed pola karnego, kilkakrotnie próbując uderzać. Ostanie z tych uderzeń było autorstwa Husejki i po nim piłka ześliznęła się po zewnętrznej części słupka. W przedłużonym czasie gry goście przycisnęli i w najlepszej ich sytuacji Grabowski sparował na róg uderzenie przy słupku.

Wisła II: Grabowski - Szymonik, Zontek, Tyrpuła, Grochowski - Husejko, Kaźmierczak (51 Gajek), Pławiak (75 Duda), Wojcieszyński - Małecki (69 Waksmundzki), Szabat (54 Strojek)

(Adasss)