Sezon 1976/1977 (piłka nożna)

Z Historia Wisły

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze, I Liga, Puchar Polski, Puchar Ligi Herbowa Tarcza Krakowa
Puchar UEFA Mecze towarzyskie międzynarodowe, Mecze towarzyskie i sparingi, Rezerwy Juniorzy i trampkarze
Kadra Statystyki Spis Sezonów


Spis treści

Ważniejsze wydarzenia

  • 15.09. Pierwszy pucharowy mecz z renomowanym Celtikiem Glasgow kończy się remisowo 2:2.
  • 29.09. Rewanż w Krakowie zgromadził największą w historii widownię na stadionie Wisły (45 tys.) i zakończył się zwycięstwem ”Białej Gwiazdy” 2:0 po golach Kazimierza Kmiecika.
  • 20.10/3.11. Po sensacyjnym wyeliminowaniu z rozgrywek europejskich Celtiku Wisła gra w II rundzie PUEFA z RWD Molenbeek. Odpada z tych rozgrywek pechowo po rzutach karnych (1:1; 1:1 k. 4:5).
  • W lidze grali Wiślacy słabo.
  • 16.01. Wisła wygrywa z Cracovią w meczu o Herbową Tarczę Miasta Krakowa po rzutach karnych (2:2; 4:2 w k.).
  • 12.05. Umiera Mieczysław Szczurek, obrońca Wisły.
  • W lidze Wisła gra w kratkę co kończy się zaledwie 10. miejscem w tabeli.
  • Warto odnotować ligowe debiuty Leszka Lipki i Janusza Krupińskiego i odejście do Legii Marka Kusty.

Prasa o Wiśle

Echo Krakowa. 1976, nr 174 (4 VIII) nr 9556

PIŁKARZE krakowskiej Wisły powrócili ostatnio z 2-tygodniowego zgrupowania, które miało miejsce w —ośrodku sportowym znanej firmy „Adidas” koło Norymbergi (RFN). Cykl przygotowań do nowego sezonu piłkarskiego i trudnych występów w Pucharze UEFA przebiega bez zakłóceń. Trener., wiślaków, mgr A. Brożyniak, powołał do I zespołu pięciu nowych zawodników z drużyny mistrza Polski juniorów: Gibka, Lipkę, Mikosia, Pawlikowskiego i Targosza, którzy nie szczędząc sił intensywnie trenują wraz z starszymi kolegami.


Echo Krakowa. 1976, nr 152 (8 VII) nr 9534

Jak więc widać, od razu kilka pojedynków, które winny mieć duży ciężar gatunkowy, dostarczyć widzom wiele emocji. Dla sympatyków krakowskiej jedynaczki — Wisły — też duża radość, gdyż od razu, już w pierwszej kolejce będą mogli zobaczyć swych ulubieńców w akcji na stadionie przy ul. Reymonta. Pojedynek z Pogonią stanowić będzie dla wiślaków kolejną okazję do rewanżu za ostatnie niepowodzenia.

Co prawda do 22 sierpnia jeszcze sporo czasu, przed nami emocje olimpijskie, sądzę jednak, iż kibice „Białej Gwiazdy” już liczą dni do momentu, w którym będą mogli zasiąść na trybunach wiślackiego stadionu i oglądać w akcji Szymanowskich, Kmiecika, Goneta, Kustę i ich pozostałych kolegów,


Echo Krakowa. 1976, nr 188 (21/22 VIII) nr 9570

Kandydatów do miana najlepszej drużyny w Polsce jest wielu. W gronie faworytów wymienia się aktualnego mistrza — mielecką Stal, która, jeśli pozyska Szarmacha, to z pewnością stanie się faworytem nr 1. Zaraz za mielczanami w teoretycznych typowaniach na mistrza stawia się jedenastkę „Białej Gwiazdy”. Piłkarze krakowscy, będący o krok od zdobycia tytułu w minionych rozgrywkach, z pewnością mogą stać się postrachem i pogromcą wszystkich drużyn krajowych pod warunkiem prezentowania takiej gry jak w ostatnich meczach sezonu 75/76. Wśród potencjalnych kandydatów do tytułu nie można pominąć chorzowskiego Ruchu, 11-krotnego mistrza Polski oraz drużyny o ustalonej renomie — wrocławskiego Śląska. Ciekawe jak w rozgrywkach sezonu 76/77 będą spisywać się rewelacje ubiegłych rozgrywek GKS Tychy i łódzki Widzew. Może do walki włączą się „stare firmy” — Górnik Zabrze (co prawda jeśli straci Szarmacha to jego szanse zmaleją do minimum) oraz Legia W-wa? Wiele pytań, na razie muszą one jednak pozostać bez odpowiedzi.

Niewątpliwie w każdej kolejce spotkań ekstraklasy dojdzie do pasjonujących pojedynków, nie zabraknie zapewne zaskakujących wyników, porażek faworytów i zwycięstw beniaminków. Oby tylko zmagania mistrzowskie toczyły się w pełni sportowej atmosferze. Oby zaskakujące rezultaty nie przerodziły się w „niedziele cudów” i oby żółte i czerwone kartki, karzące piłkarzy, jak najrzadziej widniały w rękach arbitrów.


Echo Krakowa. 1976, nr 215 (23 IX) nr 9597

KATOWICE. W trzeciej konsultacji piłkarzy z trenerem kadry — Jackiem Gmochem uczestniczyło 29 piłkarzy w tym wiślacy: Antoni Szymanowski, Henryk Maculewicz, Adam Nawałka oraz Marek Kusto.


Echo Krakowa. 1976, nr 222 (1/3 X) nr 9605

CHORZÓW. Na kolejnej konsultacji piłkarzy z trenerem Jackiem Gmochem przebywali wiślacy: A. Musiał, H. Maculewicz, Z. Płaszewski, A. Nawałka i M. Kusto.


Echo Krakowa. 1976, nr 235 (18 X) nr 9617

ZAPOWIADANE na wczoraj spotkanie piłkarskie oldboyów Cracovii i Wisły nie doszło do skutku z powodu fatalnych warunków atmosferycznych


Echo Krakowa. 1977, nr 2 (4 I) nr 9679

CHOCIAŻ do rozpoczęcia rewanżowych rund rozgrywek piłkarskich pozostało jeszcze dużo czasu, piłkarze nie mają zbyt wiele odpoczynku. Chcąc jak najlepiej przygotować się do rundy wiosennej szkoleniowcy już teraz przeprowadzają z piłkarzami normalne treningi. I-LIGOWI piłkarze krakowskiej Wisły pod wodzą trenerów A. Brożyniaka i O. Lenczyka — najwcześniej — bo już 27 grudnia ub. roku — rozpoczęli cykl przygotowań do rundy wiosennej. Do 6 stycznia piłkarze trenować będą na swoich obiektach, następnie wyjadą do Limanowej, gdzie przebywać będą do 14 bm. W niedzielę 16 bm. wiślacy zmierzą się w Świętej Wojnie z jedenastką Cracovii, a w lutym udadzą się na obóz do Jugosławii, gdzie rozegrają kilka sparringowych spotkań. 20 lutego odbędą się ćwierćfinałowe mecze Pucharu Polski (przeciwnik Wisły jeszcze nieznany), a w inauguracyjnym meczu sezonu wiosennego piłkarze Wisły zmierzą się 27 lutego z Pogonią w Szczecinie.



Echo Krakowa. 1977, nr 43 (23 II) nr 9720

24 BM. do Taszkientu na międzynarodowy turniej piłkarski juniorów wyjedzie pod kierownictwem trenerów T. Forysia i M. Janoty kadra Polski, w której znalazło się dwóch krakowian: obrońca Hutnika — Leszek ZEMEŁKO oraz obrońca Wisły — Krzysztof BUDKA, który wyleczył już niedawną kontuzję. Do kadry powołamy został także napastnik Wisły — Andrzej Iwan, ale PZPN przychylił się do prośby kierownictwa krakowskiego klubu i zwolnił go z obowiązków reprezentanta. Jak wiadomo Kusto trenuje beż zgody, klubu w Legii, a Kmiecik ma groźną kontuzję kolana. Gdyby jeszcze Iwan wyjechał do Taszkientu wówczas zespół. „Białej Gwiazdy” praktycznie pozbawiony zostałby ataku.


Echo Krakowa. 1977, nr 18 (24 I) nr 9694 [sic!]

PRZED wyjazdem na 2-tygodniowe zgrupowanie do Jugosławii (28 bm.) piłkarze Wisły intensywnie trenują przed wiosennym sezonem na własnych obiektach. Chcąc pokazać Czytelnikom jak wygląda jeden trening ogólnorozwojowy i siłowy udaliśmy się do hali Wisły.

O godz. 10:15 piłkarze Wisły są już w szatni gdzie odbierają dresy. Podczas naszej wizyty na treningu z zawodników pierwszego zespołu brakowało jedynie zwolnionych przez trenera Brożyniaka — Nawałki, Musiała, Budki i rzecz jasna trenującego od niedawna w Legii — Kusty. O godz. 11.30 rozpoczyna się w hali Wisły 1,5 godzinny trening, a poprzedza go kilkunastominutowa rozgrzewką, którą prowadzi z 18 piłkarzami II trener Wisły O. Lenczyk. Po rozgrzewce następuje podział zawodników na dwie 9-osobowe grupy: w jednej pozostają najmłodsi piłkarze, w drugiej zaś starsi — podstawowy trzon zespołu, Jedna grupa zostaje w hali, druga udaje się do siłowni Na hali trener Lenczyk ustawia zawodników w dwa rzędy rozpoczynając, ćwiczenia z piłkami: podania na dobieg, strzały, piłki długie, krótkie — słowem wszystkie elementy wyszkolenia technicznego, które na boisku nie może szwankować.

Druga grupa piłkarzy przechodzi w tym czasie „męki Tantala” w siłowni. Sztang, odważników i różnego rodzaju przyrządów do ćwiczenia mięśni jest tam bez liku. Uwagę przykuwa przędę wszystkim urządzenie zwane „atlas”, na którym w czasie treningu ćwiczyło jednocześnie 5 zawodników, zmieniając się między sobą. Na hasło trenera Brożyniaka wszyscy w Szybkim tempie podnoszą, wyciskają, naciskają itd. Starsi zawodnicy muszą wykonywać cięższe próby — sztanga dla ćwiczeń, mięśni nóg waży w ich przypadku 110 kg, a dla rąk—25 kg. Po kilku minutach walki z ciężarami cała 9-osobpwa grupa jest już porządnie zmęczona.

Następuje zmiana— teraz na siłownię przejdą zawodnicy z hali, a na trening z piłkami udadzą się ci, którzy ukończyli serię prób siłowych

W czasie jednego treningu są aż trzy takie. zmiany. Sporo potu wyciska się wówczas z zawodników, obciążenie treningowe będzie zresztą stale wzrastać w miarę zbliżania się rozgrywek.

Po obiedzie zawodnicy „Białej Gwiazdy” spotykają się jeszcze raz — tym razem na zajęciach w terenie. W taki sposób piłkarze Wisły spędzają każdy dzień — tak budowana jest kondycja i forma.


Echo Krakowa. 1977, nr 20 (26 I) nr 9697

WARSZAWA. J. Gmoch powołał na trening w Jugosławii kadrę piłkarzy. Znaleźli się w niej trzej zawodnicy Wisły: Kapka, Maculewicz i Nawałka.


Echo Krakowa. 1977, nr 23 (29/30 I) nr 9700

SPRAWA POWOŁANIA KADRY PIŁKARSKIEJ PRZEZ TRENERA JACKA GMOCHA WYWOŁAŁA W KRĘGACH PIŁKARSKICH KIBICÓW SPORO DYSKUSJI. SZCZEGÓLNIE W KRAKOWIE, GDZIE OPINIA SPORTOWA BYŁA PRZEKONANA, IŻ W DRUŻYNIE NARODOWEJ, A PRZYNAJMNIEJ W SZEROKIEJ KADRZE ZNAJDĄ SIĘ ANTONI SZYMANOWSKI I KAZIMIERZ KMIECIK.

Fakt niepowołania tych zawodników przyjęty został pod Wawelem jako dalszy ciąg „odgrywania się trenera kadry na Szymanowskim za incydent z jesieni ubiegłego roku oraz brak przekonania do przydatności Kmiecika dla drużyny narodowej. Rzeczywiście trudno zrozumieć pociągnięcia selekcjonera, który, z jednej strony, w udzielanych wywiadach mówi, że bardzo liczy na Szymanowskiego, wie, że zawodnik ten ogromnie pilnie trenuje, i że jest w dobrej formie, że w Polsce brakuje bocznych obrońców z prawdziwego zdarzenia, a z drugiej strony gracza, który właśnie na bocznej obronie udowodnił w wielu meczach reprezentacji, iż w pełni jest predysponowany do występów, nie powołuje do kadry, nawet tej szerokiej! Rzecz jest więc zastanawiającą, postępowanie Gmocha bardzo dziwne. Jeśli nawet Szymanowski zawinił, nie wykonał w jesieni testu poleconego przez trenera, to przecież nie można w nieskończoność pomijać zawodnika dobrego, znanego z wysokich walorów, sumienności i ambicji, przy powoływaniu reprezentacji, zwłaszcza w sytuacji gdy. dobrych, wartościowych piłkarzy, szczególnie obrońców nie ma w całym kraju, Podobnie rzecz ma się z Kazimierzem Kmiecikiem, o którym trener kadry, także wyraża się z wielkim uznaniem, a jednak pomija go. Stwierdzenie w jednym z wywiadów, iż dlatego zabrakło miejsca dla krakowianina, że: Kmiecik często nabawia się kontuzji, jest mało przekonywające, gdyż wielu piłkarzy, którzy wyznaczeni zostali, do kadry, także, często zostaje wyłączonych z gry wskutek urazów, Im kto lepszy w naszej lidze, groźniejszy dla rywali, tym skrzętniej jest pilnowany, a nierzadko „taktyka” przeciwników polega na tym by go skopać tak skutecznie aby nie mógł grać.

Zawodnik taki jak Kmiecik, znany z dużej skuteczności strzeleckiej, a przy tym z bojowości, chęci walki o piłkę, narażony jest na bezpardonowe wejścia przeciwników, które prowadzą do kontuzji. Ale te kontuzje, to właśnie efekt wysokiej klasy wiślackiego napastnika, więc pominięcie go w kadrze, dlatego, że bywa kontuzjowany, jest moim zdaniem argumentem mało przekonywającym.

Ale cóż, ma Jacek Gmoch swoje koncepcje, ma pełną aprobatę dla swych poczynań Zarządu PZPN, więc trudno polemizować z jego decyzjami, choć oczywiście można mieć co do słuszności poczynań wątpliwości. Póki jest trenerem, on rządzi i on odpowiada. Dla Wisły może to lepiej, będzie mogła bowiem przygotowywać się do ligowych rozgrywek z dwoma swymi asami, a zgranie już na początku sezonu stanowi bardzo ważny element przygotowań. Więc gdy zabraknie Maculewicza, Kapki i Nawałki i tak trener Brożyniak będzie musiał sztukować, łatać skład zespołu W czasie zajęć szkoleniowych, gdyby zabrano mu jeszcze dwóch piłkarzy nie miałby połowy podstawowego trzonu drużyny. Jednak z pewnością tak Kmiecik jak i Szymanowski odczuli decyzję Gmocha, jako cios dla swych ambicji, umiejętności. Rzeczą działaczy klubowych będzie podtrzymanie ich na duchu, by nie załamali się pominięciem, by nie zaczęli trenować i grać mniej intensywnie, ofiarnie niż czynili to dotychczas. Obydwaj piłkarze są już ludźmi dorosłymi, myślę więc, iż nie zrażą się chwilowymi niepowodzeniami, a swą grą udowodnią, iż ich miejsce w reprezentacji nie powinno być rzeczą wątpliwą, (lang)