1922.06.25 Cracovia - Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

1922.06.25, A klasa, Kraków, Stadion Cracovii,
[[Grafika:|150px]] Cracovia 2:1 (0:0) Wisła Kraków [[Grafika:|150px]]
widzów: 8.000-10.000
sędzia: Brand
Bramki
Zygmunt Chruściński 50'
Adam Kogut 65'

1:0
2:0
2:1


67' Władysław Kowalski
Cracovia
2-3-5
Stefan Popiel
Stefan Fryc
Ludwik Gintel
Tadeusz Synowiec
Stanisław Cikowski
Edward Strycharz
Leon Sperling
Adam Kogut
Zygmunt Chruściński
Zdzisław Styczeń
Mieczysław Zimowski

trener:
Wisła Kraków
2-3-5
Mieczysław Wiśniewski
Kazimierz Kaczor
Wilhelm Cepurski
Stanisław Kowalski
Stefan Śliwa
Witold Gieras
Franciszek Danz
Marian Szpórna
Henryk Reyman
Władysław Kowalski
Stanisław Marcinkowski

trener:
Rogi: 4:5

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje prasowe

Na podstawie: Sport lwowski nr 16.

10 tysięcy widzów i niezasłużone zwycięstwo Cracovii. WG SL mecz był wyrównany. "Reyman silnie obstawiony nie mógł wiele zrobić". W 25' po pauzie strzał "Reymana zda się nieuchronny" wybił Synowiec na róg.

====Na podstawie: Tygodnik sportowy nr 63.====

Pierwsza połowa wyrównana, ataki z obu stron. Reyman dobrze kierował grą ofensywną swego zespołu (w 7 min. wyłuskuje piłkę Frycowi i podaje Kowalskiemu - ten strzela, alebramkarz łapie piłkę, w 13 min. po podaniu Reymana Danz pudłuje, w 32. min. centra Danza, "Reyman stopuje tuż przed Frycem i momentalnie z daleka strzela tuż koło słupka"). Lekka przewaga Wisły do końca połowy. Żywsze tempo gry po przerwie: w 5 min. gol dla Cracovii (z podania Stycznia strzela Chruściński). Od tej chwili coraz większa przewaga Wisły, mimo to Cracovia zdobywa 2. gola w 20 min. (Kogut był na ewidentnym spalonym, ale sędzia uznaje gola). W odpowiedzi już w 22 min. Kowalski II. strzela gola dla Wisły. Dalsze ataki nie przyniosły rezultatu (Reyman parokrotnie strzelał: m. in. "Silny, celny i piękny strzał Reymana w 39 min. broni Popiel nakrywką"). Bramkarz Cracovii okazał się bohaterem meczu. Komentarz: "Ataki dobrze prowadził Reyman", lepiej niż jego vis a vis Chruściński. Lepiej prezentowała się Wisła i mimo przygniatającej przewagi po przerwie straciła bramkę. Mecz ambicji i walki z obu stron.

Na podstawie: Wiadomości Sportowe nr 16.

Komentarz pomeczowy St. Ziemiańskiego: Wisła lepsza, a Kogut strzelił gola ze spalonego. W rogach 5:4 dla Wisły.

Przegląd Sportowy numer 26/1922 strona 10:

25 czerwca. Cracovia - Wisła 2:1 (0:0)

Mistrzostwo klasy A.

Jesteśmy wreszcie po meczu, tak długo oczekiwanym i tak ważnym - rozstrzygającym o mistrzostwie okręgu krakowskiego, a może i Polski. Nie zawiódł on, jak zwykle bywa, pokładanych nadziei. Gra była ostra, mimo ogromnego upału żywa, miejscami piękna, a co najważniejsza - otwarta. Po raz pierwszy od dłuższego czasu widzieliśmy Wisłę, dotrzymującą kroku Cracovii i choć zwycięstwo nazwiemy zasłużonem, to jednak było ono wywalczone z wielkim trudem, a wynik był do ostatniej chwili niepewny. Wprawdzie Wisła ustępuje znacznie Cracovii pod względem techniki i taktyki gry, umiała jednak te braki wyrównać szaloną ambicją i chęcią zwycięstwa. Utrata dwóch bramek zupełnie jej nie zdeprymowała - przeciwnie z tem większym grała zapałem i zdołała właśnie wtedy w ciągu ostatniego kwadransa opanować boisko i uzyskać honorowy punkt. Jedno tylko musimy jej zarzucić: niepotrzebne nadużywanie siły fizycznej, w którem celują środkowy pomocnik i środkowa trójka ataku. Gracze ci powinni zrozumieć, że metoda ta do celu nie prowadzi i sympatji publiczności im nie przysporzy.

Wisła wystąpiła, jak zwykle do walki z Cracovią, w pełnym składzie. Najlepszą częścią drużyny była trójka obrony, zwłaszcza Wiśniewski i Cepurski, który brał pewne piłkę z każdej pozycji. Pomoc pracowała wydatnie i pomagając obronie, nie zapominała o napadzie. Z napadu najlepszym był Kowalski, strzały jego bardzo dobrze mierzone, były niezwykle trudne do obrony. Reyman grał słabiej niż zwykle. Danc na skrzydle stale niebezpieczny, lepszy znacznie od Marcinkowskiego.

Cracovia wystąpiła bez Kałuży, ze Strycharzem w pomocy. W drużynie najlepiej Popiel i Cikowski. Popiel pracował wprost koncertowo, w niczem nie ustępował Wiśniewskiemu. Obaj obrońcy dobrzy. W pomocy Synowiec za mało obstawiał Danca, Strycharz grał nadzwyczaj pracowicie i ofiarnie, graczowi temu brak jednak techniki. W napadzie lepsza lewa strona, Chruściński prowadził akcję wcale dobrze.

Skład drużyn:
Wisła: Wiśniewski, Kaczor, Cepurski, Kowalski I., Śliwa, Gieras, Danc, Szpurna, Reyman, Kowalski II., Marcinkowski.
Cracovia: Popiel, Gintel, Fryc, Strycharz, Cikowski, Synowiec, Zimowski, Styczeń, Chruściński, Kogut, Szperling.

Opis meczu

Wisła wygrywa los. Cracovia zaczyna, jeden jej atak kończy się spalonym Koguta, drugi autem. Wisła rewanżuje się atakiem , za rękę Strycharza wolny przeciw Cracovii z granicy pola karnego bije Gieras na out. Następuje kilka ataków Wisły i kilka spalonych nieodgwizdanych. Napad Wisły gra Dancem, który nie może minąć Synowca. Kowalski dostaje piłkę, prowadzi pod bramkę i z paru metrów strzela w ręce Popielowi. Następuje serja ataków Cracovii. Silny strzał Cikowskiego w prawy róg broni wspaniale Wiśniewski. W chwilę potem groźną sytuację pod bramką Cracovii wyjaśnia głową Fryc. Piłkę dostaje Kogut i strzela ostro dołem - Wiśniewski zdołał obronić robinzonadą. Piłka pada przed Stycznia, który jednak nie idzie na nią i marnuje pewną pozycję. W chwile potem pudłują Chruściński i Styczeń z paru kroków. Zimowski bija dwa rogi niewyzyskane. Następuje wypad Wisły. Danc z 5 kroków strzela w ręce Popielowi. Gra do pauzy wypełniona żywo zmieniającymi się atakami obu stron. Sędzia musi często wkraczać z powodu zbyt ostrej gry Wisły. Rogów 2:0 dla Cracovii.

Po pauzie Wisła zaczyna, Cracovia odbiera piłkę i z miejsca atakuje w szybkiem tempie,, pokazując grę jakiej dawno nie widzieliśmy w Krakowie. Wiśniewski broni kilkakrotnie, wreszcie w czwartej minucie Styczeń z bardzo trudnej pozycji centruje, a Chruściński nadzwyczaj ostrym strzałem z powietrza uzyskuje pierwszy punkt dla biało-czerwonych. Niebywały entuzjazm publiczności. Tempo gry wzmaga się jeszcze, atak za atakiem idzie na bramkę Wisły. Obrona i pomoc czerwonych pracuje całą parą. Kilka sporadycznych wypadów Wisły przynosi im dwa rzuty z rogu - niewyzyskane. W 18 minucie dostaje piłkę Sperling, przebija się przez obronę i pięknym strzałem pakuje piłkę w siatkę. Sędzia bramki nie uznaje, gdyż Chruściński w chwili strzału stał w pozycji spalonej, choć nie przeszkadzał nikomu. Dziwnym zbiegiem okoliczności jest to już druga bramka, strzelona Wiśle przez Cracovię w tegorocznych zawodach o mistrzostwo, nieuznana przez sędziego. W dwie minuty potem piękna kombinacja Kogut-Styczeń-Chruściński, poczem ten ostatni wypuszcza Kogutowi klasycznie piłkę na for, a ten podjeżdża pod bramkę i strzałem nie do obrony uzyskuje drugiego goala. Cracovia prowadzi 2:0.

Wisła zbiera się do ataku. W 22 min. bije Danc róg, zawiniony przez Fryca. Pod bramką Cracovii zamieszanie, które wyzyskuje Kowalski II, strzelając głową honorową bramkę. Przez kilkanaście następujących minut utrzymuje się Wisła w przewadze, głównie wskutek chaotycznej gry pomocy białoczerwonych. Napad Wisły strzela często, lecz Popiel broni pięknie, zwłaszcza dwa ostre strzały w róg Kowalskiego. Ostatnie minuty gry należą znów do Cracovii, której ataki kończą zawody. Rogów po pauzie 4:2 dla Wisły, razem 4:4.

Sędziował p. Brand. Główną jego zasługą było to, że nie dopuścił, by gra ostra wyrodziła się w brutalną, Chwytał w lot wszystkie foule i trzymał na wodzy temperamenty graczów. Może dlatego, że uwaga jego była zwrócona głównie w powyższym kierunku, przeoczył cały szereg spalonych, przeważnie na niekorzyść Cracovii. Widzów 8000. J.D.


Czwartek 29 b.m. przyniesie trzy ostatnie spotkania o mistrzostwo klasy A: Wisła gra na swem boisku z B.B.S.V., Cracovia z Makkabi na boisku Makkabi, Jutrzenka ze Sturmem w Bielsku. Zwycięstwo Wisły jest pewne, gdyż BBSV., grając na największem wymiarami boisku Wisły, nie wytrzyma napewno tempa. Cracovia ma do pomszczenia jedyną klęskę w grach o mistrzostwo, oprócz tego przegrana jej równałaby się utracie z takim trudem zdobywanego mistrzostwa. Makkabi nie ma już nic do zyskania, gdyż nawet zwycięstwo nad Cracovią nie uratuje jej przed spadnięciem do klasy B. Od wyniku w Bielsku Jutrzenka-Sturm zależeć będzie tylko zajęcie lepszego lub gorszego miejsca w końcowej tabeli. Obu drużynom przyświeca nadzieja uzyskania trzeciego miejsca.


Po tym meczu praktycznie Cracovia wygrywa rozgrywki a-klasowe, gdyż trudno było przypuszczać, że przegra ostatni mecz z Makkabi. W prasie krytyka zarządu Wisły za rozgrywanie 6 meczy w 8 dniach co osłabiło drużynę.