1923.09.30 Wisła Kraków - ŁKS Łódź 1:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 18: Linia 18:
| statystyki = Rogi: 6:1
| statystyki = Rogi: 6:1
}}
}}
 +
[[Grafika:Republika 1923-10-01.JPG|thumb|right|200 px]]
 +
[[Grafika:Republika 1923-10-02.JPG|thumb|right|200 px]]
 +
[[Grafika:SportowiecT 1923-10-04.JPG|thumb|right|200px]]
[[Grafika:SportowiecT 1923-10-04.JPG|thumb|right|200px]]
[[Grafika:Nowy Dziennik 1923-10-02.JPG|thumb|right|200px]]
[[Grafika:Nowy Dziennik 1923-10-02.JPG|thumb|right|200px]]

Wersja z dnia 07:21, 14 paź 2012

1923.09.30, Mistrzostwa Polski, 5. kolejka, Kraków, Stadion Wisły,
Wisła Kraków 1:0 (1:0) ŁKS Łódź
widzów: 800
sędzia: Wacław Wojakowski z Krakowa
Bramki
Władysław Kowalski lub Władysław Krupa 23' 1:0
Wisła Kraków
2-3-5
Mieczysław Wiśniewski
Kazimierz Kaczor
Marian Markiewicz
Stefan Wójcik
Stefan Śliwa
Marian Majcherczyk
Józef Adamek
Władysław Krupa
Henryk Reyman
Władysław Kowalski
Mieczysław Balcer

trener: brak
ŁKS Łódź
2-3-5
Adolf Fiszer
Wawrzyniec Cyl
Stefan Kowalczyk
Karol Hanke
Zygmunt Otto
Henryk Gabryel
Jan Durka
Marian Szpórna
Karol Miller
Zygmunt Lange
Antoni Śledz

trener:
Rogi: 6:1

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Wiśniewski - Kaczor, Markiewicz - Wójcik, Śliwa, Majcherczyk - Adamek, Krupa, Reyman, Kowalski, Balcer. Gol: Kowalski 23’ (wg ST Krupa). s. Wojakowski.

Tygodnik Sportowy 36 i 38

Kiepska, nudna gra (4 graczy Wisły zmęczonych meczem z Finami). Sędziował Wojakowski (wobec odmowy sędziowania przez Bilora). Wisła przeważała w I połowie, ŁKS w II. Jedyny gol strzelił Kowalski w zamieszaniu podbramkowym w 25 min. Ostatnie 10 min. I poł. przy przewadze ŁKSu (po jednym ze strzałów piłka wg. łodzian odbiła się od poprzeczki za linią bramkową i wyszła w pole, sędzia nie uznaje gola). Rzadkie sytuacje podbramkowe (nie wykorzystane m.in. przez Reymana). Po przerwie ataki ŁKS, gra staje się brutalna, sędzia wyklucza Otta i Gabrjel. Wg listu czytelnika z Łodzi ŁKS strzelił dwa gole i mecz był ustawiony.

Stadion nr 23, 24 i 26

Wisła górowała taktyką i startem do piłki. Gra do przerwy ładna i w żywym tempie (gol w 25' Krupy! oprotestowany, wyrównał potem Śledź, ale sędzia nie uznaje bramki. Po przerwie gra nudna. Głosy prasy łódzkiej: gole Millera i Śledzia nie uznane, centra Adamka i piłka pół metra przed bramką wykopana przez Cylla – skandal. Komentarz do tego korespondenta „Stadionu”: gol dla Wisły prawidłowy (poruszyła się siatka, bramka Millera padła po gwizdku sędziego, druga odbiła się w prawym górnym rogu i piłka spadła na linię, sędzia orzekł że jej nie przekroczyła. A sugerowanie, że Wojakowski, długoletni sekretarz Cracovii, jest sympatykiem Wisły to żart. Po prostu mimo ambitnej gry ŁKS nie mógł sprostać słabej Wiśle i miał kłopoty z przedostaniem się na jej połowę.

Przegląd Sportowy numer 40 (125), środa 3 października 1923r., strona 14:

30 września. Wisła – Ł. K. S. (Łódź) 1:0 (0:0).

Zawody te oczekiwane z naprężeniem, które miały rozstrzygnąć kto z grupy zachodniej wejdzie do ostatecznej rozgrywki o mistrzostwo Polski, zgromadziły mimo niepewnej pogody znaczną ilość widzów. Na zawody przybyli również z Łodzi sympatycy klubowi ŁKS., których liczba – sądząc z poruszenia jakie wywoływali na trybunach manifestacjami na rzecz swego klubu – musiała być bardzo znaczną. Po ciężkiej walce zwyciężyła Wisła zasłużenie, jednak bez widocznej przewagi, w grze ostrej, nieinteresującej, niemniej przeto obfitującej w burzliwe momenty.

Przebieg gry:

Gra rozpoczyna się atakami ŁKS. Odpartymi przez obronę Wisły, piłka przenosi się wkrótce na połowę ŁKS. i już w 2 min. zawiniają goście korner niewyzyskany przez gospodarzy. Piłka przenosi się szybko z jednej połowy boiska na drugą, żadna jednak ze stron nie może sobie wyrobić korzystnej pozycji do strzału. W 10 i 11 minucie broni Fiszer pewnie strzał Krupy, wkrótce potem Wiśniewski z trudem ratuje w zamieszaniu pod bramką. W 23 min. przebija się Adamek i centruje, nadbiegający Kowalski strzela jedyna bramkę dla Wisły. Podniecony utratą bramki ŁKS. atakuje, nie mogąc jednak zmusić do kapitulacji dobrej obrony Wisły. Z koleji do głosu przychodzi Wisła i osiąga przewagę uzyskując w 29, 30 i 31 min. trzy kornery bite bez rezultatu. W 33 minucie atak ŁKS., Śledź mija obronę i strzela ostro w dolną część poprzeczki piłka odbija się na linję bramkową, obrona Wisły z trudem ratuje, wybijając piłkę w pole wśród protestów ŁKS. reklamujących bramkę. Gra zostaje na krótki czas przerwaną, ŁKS. grozi w razie nieuznania bramki zejściem z boiska, sędzia pozostaje jednak przy swem orzeczeniu. Po podjęciu gry atak Wisły zakończony volleyem Reymana obok bramki, zaraz potem Lange strzela w aut. W 44 min. Kaczor kiksuje, przebój Langego chwyta w ostatniej chwili Majcherczyk.

Druga połowa rozpoczyna się atakami Wisły, następuje szybki atak ŁKS. piłkę dostaje Szpurna i z 5 m. strzela słabo w ręce Wiśniewskiemu, marnując pewną szansę wyrównania. W 10 minucie atak Wisły, Fiszer wybiega z bramki, Kowalski dobiega prędzej piłki i głową kieruje piłkę obok pustej bramki. Kilka ataków Wisły psuje Adamek stojąc na offside. ŁKS. uzyskuje przewagę, 22 minucie po hands Śliwy strzał Szpurny obroniony pewnie przez Wiśniewskiego, w 23 minucie przestrzelona centra Śledzia, w następnej minucie Wiśniewski wykopuje centrę prawego skrzydła. Gra toczy się po całem boisku, pod koniec Wisła w przewadze, nie może jednak zwalczyć dobrej obrony ŁKS.

Rezultat 1:0 dla Wisły kornerów 6:1.

Zawody stały na nizkim poziomie i nie mogły w żadnym kierunku zadowolić. Ani jedna ani druga strona nie pokazała żadnej jednolitej akcji, grę prowadzono przeważnie górą, ostro i nie zawsze fair. U Wisły najlepsi obrońcy, w pomocy Majcherczyk destrukcyjnie bardzo dobry trzymał dobrze prawe skrzydło gości, prawy pomocnik bardzo słaby. W ataku najlepszy Adamek, zbyt mało zatrudniony, Krupa i Balcer bardzo słabi. Reyman pozostał daleko poza swoja formą z poprzedniego sezonu. Pewnem jest, że o ile Wisła nie poprawi swej formy w dalszej rozgrywce o mistrzostwo Polski, tytuł mistrza Polski pozostanie przy Pogoni.

W ŁKS. wyróżniali się obrońcy i lewy pomocnik. Sędziował flegmatycznie lecz zupełnie dobrze Dr Wojakowski. Nieznanie przez niego wątpliwej bramki było zupełnie uzasadnione. Wreszcie mała uwaga pod adresem panów z Łodzi towarzyszących drużynie ŁKS., aby nie demoralizowali graczy okrzykami z trybuny zachęcając ich a raczej terroryzując, aby zeszli z boiska, gdy rozstrzygnięcie sędziego nie było po ich myśli. C. G.

Zobacz też komentarz: http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1923/numer042/imagepages/image13.htm


Warta-Iskra 4:0, czyli szanse Wisły na wyprzedzenie Warty małe - wszystko zależy od meczu Warty z ŁKS - tylko strata punktów przez Wartę, przy wygranej Wisły dawała jej pierwsze miejsce w grupie.