1924.06.08 Wisła Kraków – Admira Wiedeń 2:2

Z Historia Wisły

1924.06.08, Mecz towarzyski, Kraków, Stadion Wisły, 17:30, niedziela
Wisła Kraków 2:2 (0:1) Admira Wiedeń
widzów: 5.000
sędzia: Molkner
Bramki

Stefan Reyman
Stanisław Czulak

0:1
1:1
2:1
2:2
?


?
Wisła Kraków
Mieczysław Wiśniewski
Kazimierz Kaczor
Marian Markiewicz
Marian Majcherczyk
Witold Gieras
Zdzisław Styczeń
Józef Adamek
Stanisław Czulak
Stefan Reyman
Mieczysław Balcer

trener: brak
Admira Wiedeń
Stanisław Czulak nie wykorzystał karnego.
Rogi: 2:5

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Tygodnik Sportowy

ROK IV. KRAKÓW, DNIA 11 C Z E R W C A 1 9 2 4 ROKU. NR. 24 .


8. VI. Admira (Wiedeń)-Wisła 2:2 (1:1). Znana w naszem mieście ze swej pięknej gry Admira zagościła do nas po powrocie ze Lwowa i Przemyśla, wioząc ze sobą 3 zwycięstwa i 1 nierozstrzygniętą. Nie zawiodła ona oczekiwań licznej publiczności, przybyłej na boisko Wisły, grała bowiem do pauzy bardzo pięknie, demonstrując typową szkołę wiedeńskiego futballu. Gra jej do pauzy śmiało staje w rzędzie gier Vasasu, Slovanu, Vivo i MTK, odnośnie do poziomu technicznego i kombinacyjnego. Szczególnie podobał się atak, którego zgranie i współgranie (prawa strona) stały na wysokości. Internacjonali Klima i Schierl nie stracili nic ze swej umiejętności.

Wisła wystąpiła bez Krupy i Reymana I, którzy pozostali w Paryżu do finału, zastępowali ich Majcherczyk i Reyman II. Styczeń debjutował z powodzeniem na prawej pomocy. Drużyna, bez swych motorów, grała w I. połowie blado i bezcelowo tembardziej, że goście w tej części byli znakomitymi i popisywali się poprostu swymi trykami i kombinacjami i mieli przewagę także w polu. Dzięki nieporozumieniu między Kaczorem i Majcherczykiem zdobywa Klima 1-go goala. Szereg sytuacyj wyjaśnia pewnie i stylowo Wiśniewski. W tej części gra w pomocy Majcherczyk i Styczeń dobrze, Gieras słabo, atak cały słabo, z tremą, bez precyzji i kombinacji. Mimo to zagraża Wisła niejednokrotnie bramce gości i tylko nieudolności swych napastników zawdzięcza brak efektu końcowego. Reyman II wstrzymywał całe tempo, a łącznicy grali na hurra. Dopiero w II. połowie ocknęła się Wisła i powoli przygniotła Wiedeńczyków, grając z niezwykłą ambicją i poświęceniem. Toteż dwukrotnie zdołał Reyman II umieścić piłkę w siatce mimo, że Czulak uprzednio przestrzelił karnego, a Balcer nie zakończył wspaniałych 2 przebojów spodziewanymi goalami. W tej fazie gry mogła była Wisła przypieczętować swe zwycięstwo wyższą cyfrą, obrona bowiem Admiry była już zmęczoną. Dopiero pod sam koniec zerwali się goście do rozpaczliwego gremjalnego odwetu i ostatecznym wysiłkiem woli przygnietli gospodarzy, wieńcząc w ostatniej minucie swe usiłowania wyrównaniem ze strzału Schierla. Sędziował p. Molkner dobrze i bezstronnie.