1924.06.14 Wisła Kraków – Makkabi Berno Morawskie 2:3

Z Historia Wisły

1924.06.14, Mecz towarzyski, Kraków, Stadion Wisły,
Wisła Kraków 2:3 (1:2) Makkabi Berno Morawskie
widzów: 3.000
sędzia: Rząsa
Bramki


Mieczysław Balcer 32'
Władysław Kowalski 78'

0:1
0:2
1:2
2:2
2:3
Siklossy
Siklossy


Nikolsburger
Wisła Kraków
2:3:5
Mieczysław Wiśniewski
Kazimierz Kaczor
Marian Markiewicz
Zdzisław Styczeń
Władysław Krupa
Witold Gieras
Józef Adamek
Stanisław Czulak
Henryk Reyman
Władysław Kowalski
Mieczysław Balcer

trener: brak
Makkabi Berno Morawskie
2:3:5
Zsigmondi
Weiss II
Nikolsburger II
Mohrer
Weiss III
Hajos
Weiss I
Siklossy
Nikolsburger
Raszo
Borger

trener:
Pierwszego gola strzelił Czulak wg Tygodnika Sportowego.
Rogi: 3:14

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Tygodnik Sportowy

ROK IV. KRAKÓW, DNIA 17 CZE WCA 1 9 2 4 ROKU. NR. 25 .

Przegląd sportowy lokalny.

Nareszcie i Kraków mógł oglądać grę słynnej żydowsko-węgiersko-czechosłowackiej drużyny, złożonej prawie z samych znanych internacjonałów. Niestety, aczkolwiek zespół Makkabi berneńskiej zademonstrował nam najpiękniejszą i najbardziej emocjonującą grę w obecnym sezonie i dał nam dwa mecze o niezwykłem napięciu, to jednak nie była to ta słynna na świat cały drużyna bernyńska, której tournee po Włoszech, Hiszpanji i Niemczech wywołało ogólny podziw. Już lwowskie wyniki z Pogonią i nieznaczne zwycięstwa wskazały na osłabioną, niekompletną drużynę. I rzeczywiście goście berneńscy wystąpili w obu dniach w następ, składzie: Zsigmondi, Weiss II, Nikolsburger II, Mohrer, Weiss III, Hajos, Weiss I, Siklossy, Nikolsburger I, Borger, Raszo. Brak zatem słynnych Obitza, Hirzera i Feldmana. Tylko Weiss I. Siklossy, Nikolsburger, Raszo, Borger, Hajos i Zsigmondi stanowią nieprzeciętną klasę prawdziwych internacjonałów, reszta dobra, ale nie wybitna. Ale i ten zespół nie wykazywał żadnych braków technicznych, a tylko pewną mniejszą rutynę i słabszą taktykę w linji obrony i pomocy. Gra Makkabi bern. jest szybka, zwinna, mądra, dowcipna, pełna tryków, pomysłów kombinacyjnych, ale także hyperkombinacji nieproduktywnej, a w razie potrzeby nawet brutalności. Metoda gry indentyczna z Vasasem, Vivo, MTK, Slowan, tesame zalety i tesame wady, tylko większa perfekcja techniczna, błyskotliwsza taktyka i esprit futballowe. Jest to drużyna o wybitnych indywidualnościach, ale i znakomitej kombinacji i bojowości. Jeśli uwzględnimy 3 poprzednio grane mecze we Lwowie i Bielsku i 2 ciężkie w Krakowie dzień po dniu, to zaiste takiej grze należy się uznanie.

14. VI. Makkabi (Berno) — Wisła 3:2 (2:1). Wisła w składzie: Wiśniewski, Markiewicz, Kaczor, Gieras, Krupa, Styczeń, Balcer, Kowalski, Reyman I, Czulak, Adamek. Odrazu i przez cały czas zaznacza się różnica umiejętności, poziomu, wyszkolenia i systemu gry. Niższość techniczna i taktyczna powoduje niepewność przedewszystkiem obrony Wisły wobec najlepszej linji gości — ataku. Toteż goście stosunkowo dość łatwo przy stałej przewadze zdobywają 2 bramki przez Siklossyego, którym Wisła przeciwstawia 1, strzeloną przez backa Mak., gdy wylot Zsigmondiego i jego nonszalancja dały Czulakowi sposobność wybicia piłki i strzelenia W pustą bramkę, nieobronioną przez obrońcę w ostatniej Chwili. W tej połowie grali goście ofenzywnie bardzo pięknie, szczególnie skrzydłowi popisali się. Po przerwie jednak pewne zmęczenie znać u nich i Wisła przychodzi częściej do głosu, jakkolwiek lewa jej strona, trzymana w szachu przez znakomitego Hajosa, nie może rzucić na szalę swej niebezpiecznej przebojowości. Także Reyman nie może wygrać swej formy. Wiśle jednak nie trzeba wiele, Wystarczy kilka sytuacyj Jedną z nich wykorzystuje Kowalski i wspaniałym strzałem w lewy róg wyrównuje. Goście na serjo biorą się do roboty i Wiśniewski kilkakrotnie interwenjować musi bardzo energicznie i bardzo przytomnie. A jednak nie uchronił czerwonych od pierwszej klęski z zagraniczną drużyną w obecnym sezonie, Nikolsburger bowiem w ostatniej minucie zdobył po pięknej kombinacji zwycięską bramkę.

Sędziował p. Rząsa; mniej energicznie, niż zazwyczaj, nie umiejąc poskromić wybryków brutalnych Stycznia i rewanżów Sziklossyego. Widzów 3000.

Wisła pracowała i grała, jak mogła najlepiej, odznaczył się jednak tylko Wiśniewski. W Mak. doskonałe skrzydła.

Przegląd Sportowy nr 24

Makkabi odbywało tournee po Polsce (Lwów). W meczu tym Wisła pokazała swe walory: "drużynę bojową, którą złamać a zwłaszcza zdeprymować nie należy do rzeczy łatwych. Silne nerwy tej drużyny pozwalają jej mimo przewagi przeciwnika bronić się skutecznie a nawet w wypadku, gdy jest zwyciężaną nie wątpić o wyniku". System gry Wisły się klaruje: "Porzucając nadmierną kombinację i niezbyt wyrabiając techniczne wyszkolenie, drużyna ta utrzymuje dobrą formę kondycyjną i jako całość broni się i w dogodnym momencie jako całość atakuje. Gdy bramka Wisły jest zagrożoną, skupia się ku jej obronie większość drużyny, pociągając za sobą przeciwnika. W dogodnym jednak momencie wypady Wisły na odsłonięte pole przeciwnika zawsze są groźne i sposobność zwyczajnie wyzyskana. Ze zaś przy tem drużyna gra ostro z wyzyskaniem wagi zawodników a w napadzie ma lotne i niebezpieczne skrzydła i groźny strzał w środku, jest przeciwnikiem nie łatwym do pokonania". Makkabi odwrotnie charakteryzowała: gra techniczna i kombinacyjna oraz dyscyplina w grze. Te cechy składały się na wysoki poziom prezentowany przez tą drużynę – mankamentem było niezbyt szybkie tempo prowadzonych akcji. Po pierwszej bramce Makkabi siadła nieco na laurach i dopiero wyrównanie Kowalskiego zmusiło ją do większego wysiłku, by mecz wygrać. Gol padł w ostatniej minucie spotkania. Po przerwie, w końcówce meczu, goście spuchli, co wykorzystała Wisła. Wiśle wybitnie nie posłużył wyjazd olimpijczyków (słabo zagrali Reyman, Krupa i Styczeń). Mimo to napad wyróżniał się w grze i zespół prezentował się jednolicie. s. Rząsa.

Sport lwowski

Nr. 94. Lwów, środa 18 czerwca 1924. Rok III.


Rogów 1 : 2. Sędzia p. Rząsa z Krakowa.

KRAKÓW.

14. VI. Makkabi (Berno) - Wisła 3.2 (2:1). Zawody ucierpiały wiele z powodu skandalicznej nieudolności sędziego p. Rząsy, na czem najgorzej wyszła Wisła. Gra o bardzo żywem tempie. Piłka przenosiła się szybko z jednej połowy na drugą, znać jednak było przewagę gości, którzy w ataku mieli najsilniejszą część swej drużyny. Tak pod jedną, jak i pod drugą bramką groźne momenty nie wyzyskane. Dopiero w 21 min. dyktuje p. Rząsa zupełnie niesłusznie rzut wolny z linji karnej, który odbija słabo Kaczor i -w tej chwili nadbiegający napastnik Makkabi strzela pierwszą bramkę. W 3 minucie po tem centruje lewoskrzydłowy, a środek ataku strzela drugą bramkę. Wisła atakuje i z zamieszania podbramkowego Balcer strzela pierwszą bramkę. Po pauzie przewaga gości tylko chwilowa, pozatem Wisła w ofenzywie, w 32 minucie kowalski wyrównuje. W chwilę potem Reyman strzela obok słupka. Ostatnie 10 minut należy znowu do Makkabi. Wiśniewski kilkakrotnie wspaniale broni. Na k łka minut przed końcem goście strzelają zwycięską bramkę. U gości najlepiej pracował atak, tyły były słabsze. W Wiśle Wiśniewski bronił fenomenalnie. Obrona przeciętna Pomoc była najsłabszą częścią drużyny, szczególnie Gieras, który gra poniżej krytyki. W ataku najlepszy Czulak, najgorszy Reyman I, ciężki i nieruchawy. Publiczności ponad 3 tysiące.


Sport Ilustrowany

Nr. 18. Poznań, czwartek 19 czerwca 1924. Rok I.

14. 6. Makkabi (Berno) — Wisła 3:2 (2:1).

Boisko Wisły. Po raz pierwszy przegrała Wisła w tym roku na własnem boisku, lecz z przeciwnikiem silnym, znanym, mówiąc bez ogródek, z zawodowcami. Z przebiegu gry sądząc, nie można powiedzieć, aby tak bardzo gościom zwycięstwo się należało, byli lepszymi, to pewne, ale i Wisła nie wykorzystała kilki) pewnych sytuacyj bramkowych i p o pauzie miała nad swym przeciwnikiem przewagę. Goście występują w następującym składzie: Zsigmód; Monczer, Weisz I.; Hajós, Weisz Gr., Mora; Razór, Briger, Nikolsb, Siklossi, Weisz. — Wisła: Wiśniewski, Markiewicz, Kaczor; Styczeń, Krupa, Gieras; Adamek, Czulak, Reymann I, Kowalski, Balcer.

Początek gry należy do gości. Przeprowadzają oni szereg ładnych ataków, jednak bez rezultatu. Wisła — jak zazwyczaj — z początku słaba, po chwili zbiera siły i stwarza kilka bardzo niebezpiecznych sytuacyj pod bramką Makkabi, jednak Reymann zawodzi w ostatniej chwili. W 21 min. dyktuje sędzia p. Rzęsa rzut wolny — niewiadomo z jakiej przyczyny —zza pola karnego; następuje silny strzał, odbija Kaczor pod nogi nadbiegającemu środkowemu napastnikowi gości i tenże uzyskuje pierwszą bramkę. W trzy minuty później ten sam gracz zdobywa głową z centry prawego skrzydłowego drugą i ostatnią do przerwy bramkę dla swych barw. Wisła silnie napięta i w 32 min. pada pierwsza bramka przez Balcera. Do pauzy gra równa, wynik nie zostaje zmieniony. Po przerwie Wisła atakuje, jednak początkowo bezskutecznie. Dopiero w 33 min. udaje się Kowalskiemu ślicznym strzałem wynik wyrównać. Goście teraz silnie atakują, jednak z powodu wspaniałej obrony Wiśniewskiego bramki uzyskać nie mogą. Obopólne ataki mijają bez efektu. — Dopiero w 47 min. gry (sędzia z powodu przerwy grę przedłużył) uzyskują goście decydującego o zwycięstwie gola z bardzo ostrego strzału lewego łącznika.

W Makkabi doskonale funkcjonował atak, w którym najlepszy lewy skrzydłowy i center, doskonały środkowy i lewy pomocnik, który bardzo dobrze obstawiał Adamka, obrońcy słabi, bramkarz bardzo dobry. We Wiśle najlepszym był Wiśniewski, obrońcy bardzo słabi, w pomocy najlepszy Krupa, Gieras znowu kiepski, z ataku wybijał się Czulak, również Kowalski i Balcer spełnili całkiem dobrze swe zadanie, natomiast Reymann bardzo słaby i udział jego w Olimpjadzie raczej go popsuł, aniżeli poprawił. Sędzia p. Rząsa nie nadaje się do prowadzenia zawodów z drużynami zagranicznemi i dziwić się należy, poco kol. sędz. wyznacza na linjowych sędziów egzaminowanych, skoro sędzia główny na ich znaki, nawet w wypadkach ,kiedy są o wiele bliżej od piłki — uwagi całkiem nie zwraca.

Publiczności przeszło 3.000 osób.