1924.09.21 Cracovia - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

1924.09.21, A klasa, 5. kolejka, Kraków, Stadion Cracovii,
[[Grafika:|150px]] Cracovia 2:0 (1:0) Wisła Kraków [[Grafika:|150px]]
widzów: 6.000
sędzia: Zygmunt Rosenfeld z Bielska
Bramki
Ludwik Gintel
Ludwik Gintel 86'
1:0
2:0


Cracovia
2:3:5
Mieczysław Szumiec
Stefan Fryc
Aleksander Pychowski
Zastawniak
Stanisław Cikowski
Edward Strycharz
Leon Sperling
Józef Ciszewski
Józef Kałuża
Ludwik Gintel
Józef Kubiński

trener: brak
Wisła Kraków
2:3:5
Marian Kiliński
Kazimierz Kaczor
Marian Markiewicz
Stefan Wójcik
Witold Gieras
Władysław Krupa
Józef Adamek
Stanisław Czulak
Henryk Reyman
Władysław Kowalski
Mieczysław Balcer

trener: Imre Schlosser
Rogi: 2:9

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

Tygodnik Sportowy nr 39

Wisła, biorąc pod uwagę jej dotychczasowe wyniki, była w tym meczu faworytem. Zmiana systemu gry Wisły z naturalnej, żywiołowej, na szkolną, planowaną, kombinacyjną (pod okiem Schlossera) przyczyną porażki!! Wisła grała dotychczas "chłopską zdrową siłą" [komplementy redaktora naczelnego TS H. Lesera. Cracovia zaskoczyła rywala wystawiając Gintla do ataku, do formy wrócił Kałuża, dobra gra pomocy ze Strycharzem. Z kolei Wisła zagrała słabiej w ataku (uderzał szczególnie brak harmonii między grą środka ataku a skrzydłami). I połowa toczy się przy przewadze Cracovii (gol w I. kwadransie, po kiksie Kilińskiego piłka odbiła się od Gintla i trafiła do siatki). Po przerwie Wisła w ataku, ale bije głową w mur dobrze grającej obrony Pasów. Rozstrzygająca o wyniku 40 min.: kontra Cracovii, Kałuża podaje do Kubińskiego, ten z niemal z samego rogu podaje do Gintla na pole karne i 2:0. Żywiołowe ataki Wisły (szczególnie Adamka) nie przynoszą zmiany rezultatu (Markiewicz przestrzeliwuje nawet rzut karny w ostatniej minucie spotkania). Rozpacz na twarzach graczy Wisły. "Reyman - dusza i mózg Wisły, był już od dłuższego czasu pesymistą. A bez swego optymistycznego zwykle kierownika ataku Wisła nie jest niepokonaną i zwycięską drużyną". Przełomowy mecz dla Cracovii, dumni kibice Wisły wracali do domów ze spuszczonymi głowami. W nocy doszło do bijatyki fanatyków Wisły i Cracovii w dworcowej restauracji.

Przegląd Sportowy nr 38

Odmienne systemy gry. Gintel gra w napadzie. "Gra toczyła się jak istne wahadło". Obustronne i zmienne ataki. W Wiśle: "zginęła już w tej drużynie dzika i nieopanowana gra, technika postąpiła niezwykle naprzód, kombinacja jest szybka i celowa, a atak gra dobrze, będąc najlepszą częścią drużyny"; słabsza pomoc. Gintel strzela gola w 15' po rogu. Do 86 minuty gra wyrównana i otwarta. Wtedy to właśnie Gintel pogrąża Wisłę po raz drugi. W ostatniej minucie Markiewicz nie wykorzystuje karnego. Wynik za wysoki. Reyman tylko raz próbował zaskoczyć Cracovię strzałem z dystansu. Napad Wisły, który trzymała dobrze pomoc Cracovii, "atakował żwawo i często. Duszą jego jest Reyman i lotne niebezpieczne skrzydła, a których Adamek lepszy". Kałuża wrócił do formy mistrzowskiej. Niezwykle zyskała przez to rywalizacja w okręgu. Cracovia wyrównała straty z meczu z Jutrzenką., a Wisła straciła pierwsze punkty.

Sport Ilustrowany nr 32

Faworytem była Wisła, więc niespodzianka. Cracovia zaimponowała poświęceniem, czyli cechami Wisły i zasłużenie wygrała. Gra otwarta z przewagą Cracovii w I połowie, a Wisły w II. Atak Wisły podprowadzał piłkę pod pole karne Cracovii, ale nie potrafił potem z głową rozegrać piłki. Nawet karny w 44' "za ordynarny faul Fryca" nie zostaje wykorzystany. Sędzia Rosenfeld słaby. 5000 widzów. W rogach 9:2 dla Wisły, co mówi o optycznej przewadze i impotencji strzeleckiej „Czerwonych”.