1925.04.25 Wisła Kraków – Slovan Wiedeń 2:5

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 18: Linia 18:
| statystyki = Rogi: 5:7
| statystyki = Rogi: 5:7
}}
}}
 +
 +
[[Grafika:Nowości Ilustrowane 1925.05.02.jpg|thumb|right|200px]]
[[Grafika:Goniec Krakowski 1925-04-24.JPG|thumb|right|200px]]
[[Grafika:Goniec Krakowski 1925-04-24.JPG|thumb|right|200px]]
[[Grafika:Goniec Krakowski 1925-04-26.JPG|thumb|right|200 px]]
[[Grafika:Goniec Krakowski 1925-04-26.JPG|thumb|right|200 px]]

Wersja z dnia 15:37, 4 lut 2012

1925.04.25, Mecz towarzyski, Kraków, Stadion Wisły, 16:45
Wisła Kraków 2:5 (1:3) Slovan Wiedeń
widzów: 1.500
sędzia: Andrzej Rutkowski z Krakowa
Bramki



Władysław Kowalski 44'

Stanisław Czulak (k) 68'

0:1
0:2
0:3
1:3
1:4
2:4
2:5
15'
17' Hanel
29' Stephan

54' Zdarsky

69' Eckl
Wisła Kraków
2-3-5
Marian Kiliński
Tadeusz Ostrowski
Stanisław Stopa
Jan Kotlarczyk
Witold Gieras
Władysław Krupa
Józef Adamek
Stanisław Czulak
Henryk Reyman
Jan Reyman
Władysław Kowalski

trener: Imre Schlosser
Slovan Wiedeń
2-3-5
Klousek
Grùner
Pajer
Machek
Baar
Barbak
Heider
Hanel
Zdarsky
Stephan
Eckl

trener:
Rogi: 5:7

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

Wisła z pięcioma rezerwowymi i widać to było na boisku. W I. części gry zdecydowanie dominowali goście zdobywając do 30 minuty kolejno 3 gole. Dopiero w końcówce I. połowy ożywili się Wiślacy prowadząc otwartą grę i za sprawą Kowalskiego zmniejszyli rozmiary porażki. Po przerwie rzucili się do ataku, ale szybko strzelony w 9’ gola dla gości ostudził ich zapał. W 23’ gola z karnego strzelił co prawda Czulak, ale to było wszystko na co było stać w tym dniu „Czerwonych”. Eckl dobił gospodarzy chwilę potem ustalając wynik meczu. Na podstawie: Sport lwowski nr 132.


Wiedeńscy Czesi zaprezentowali ładną grę w sobotę: dobrą technicznie o błyskotliwej kombinacji (do przerwy strzelają 3 bramki). Wisła słaba i ospała, ożywia się dopiero w końcówce I. połowy i po strzale Kowalskiego strzela gola. Po przerwie ataki Wisły, ale bramka dla Slovana w 9' szybko ostudziła zapały „Czerwonych”. Następny gol dla Wisły pada z rzutu karnego, szybka odpowiedź Slovana i Eckl strzela 5. gola. Na podstawie: Kurier Sportowy nr 8.


Wisła zdekompletowana, bez kilku podstawowych graczy, nie sprostała rywalowi. Na podstawie: Stadion nr 18.


Przegląd Sportowy nr 17(206) 29.04.1925 s. 11

KRAKÓW.

Slovan (Wiedeń) – Wisła 5:2 (3:1). D. 25 b m. Do walki drużyny stanęły w następujących składach: Slovan: Klousek, - Grùner, Pajer, - Machek, Baar, Barbak, - Heider, Hanel, Zdarsky, Stephan, Eckl; Wisła: Kiliński, - Ostrowski, Stopa, - Kotlarczyk, Gieras, Krupa, - Adamek, Czulak, Reymann I, Reymann III, Kowalski. Slovan zaimponował swą grą bądź co bądź zblazowanej publiczności krakowskiej. Gra Slovanu była najpiękniejszą, jaką w tym sezonie oglądaliśmy w Krakowie.; wspaniała technika, wprost idealne podawanie, wózkowanie, mylenie przeciwnika całem ciałem, jednem słowem, gra doprowadzona do perfekcji. Patrząc się na tych czechów wiedeńskich trzeba było przyznać, że co się tyczy opanowania piłki, to austrjacy stoją o klasę conajmniej ponad nami. Braki swe w stosunku do gości nadrabiała Wisła ambicją, lecz i ta chwilami okazywała się zupełnie niewystarczającą. Najlepiej prezentowała się w Wiśle jako całość linja pomocy. Niejednokrotnie i ona była bezradną, ale walczyła z drużyny najgodniej. Kiliński w bramce dobry, obrońcy natomiast wciąż szwankują. Może dopiero po pauzie zadowolił Ostrowski, przeszedłszy na przedniego obrońcę. Napad Wisły matowy, jedynie Adamek okazał się naprawdę groźnym i był te najlepszym z drużyny. Goście mieli najlepszych swych w linji napadu, grającej i zgranej idealnie. Najlepszy do Zdarsky, środkowy napastnik, i Eckl, lewoskrzydłowy, choć inni niewiele im ustępowali. W pomocy wybił się Baar, środkowy, gracz wielkiej klasy. Reszta drużyny na wysokości zadania.

Przebieg gry: Goście z miejsca pokazują co umieją. Atak za atakiem sunie we wspaniałych kombinacjach na bramkę Wisły, zmuszając ją do obrony, coprawda zaciętej i uporczywej. Napad Wisły inscenizuje w tym okresie zaledwie kilka wypadów przez Adamka. Okres ten obfituje w strzały, gdyż zarówno goście, jak i Wisła, każdy niemal atak kończą strzałem. W 4 minucie ręka na polu karnym Slovanu nastrzelona. Trudną pozycję ratuje na samej linji bramkowej Stopa. I Wisła i Slovan zyskują rzuty z rogu – w 15 min. pięknie bity przez Heidera rzut z rogu po krótkiem zamieszaniu przynosi gościom pierwszą bramkę. W dwie minuty później wspaniały przebój i nieuchronny strzał Hanela – druga bramka. Tempo gry słabnie teraz nieco, strzałów mniej. Dopiero w 29. min. piękna kombinacja: Eckl oddaje lekko piłkę do środka i Stephan strzela nieuchronnie w róg. Wisła podniecona okrzykami zwolenników, bierze się wreszcie do roboty. Ostatni kwadrans przed pauzą gra otwarta. Dopiero jednak w ostatniej minucie mija Kowalski Grùnera i z dwu kroków strzela w siatkę. Po pauzie mimo przewagi Slovanu, gra więcej zrównoważona. W 8 min. piękny strzał Zdarskiego obraca Kiliński z trudem na róg, wspaniale bity przez Eckla. W 9 min. Zdarsky płaskim, ostrym strzałem w róg uzyskuje czwartą bramkę. Nieuchronny zda się strzał Reymana I idzie tuż koło słupka. Piękną kombinację kończy Zdarsky strzałem w ręce Kilińskiemu. W 23 min. róg dla Wisły, w zamieszaniu robi Pajer rękę, rzut karny egzekwuje Czulak, lecz już w minutę później Eckl mija czterech graczy Wisły i z niewielkiej odległości ustanawia rezultat. Odtąd gra słabnie i mimo ustawicznej ofenzywy Slovanu, rezultat pozostaje bez zmiany. Rzutów z rogu 7:5 dla gości. Sędzia p. Rutkowski, do niedawna jeden z najlepszych naszych sędziów, w tym sezonie „nie jest w formie”. Publiczności 1.500 osób.