1928.11.25 ŁKS Łódź – Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

Dokończenie meczu z 16 kolejki
1928.11.25, I liga, 16.kolejka - dokończenie, Łódź, Stadion ŁKS, 13:30
ŁKS Łódź 2:1 (2:0) Wisła Kraków
widzów: 450 - patrz opis
sędzia: Józef Baran-Bilewski z Warszawy lub Pietsch
Bramki
ŁKS Łódź
2-3-5
Józef Mila
Wawrzyniec Cyl
Antoni Gałecki
Władysław Pegza I
Wacław Kubiak
Roman Jańczyk
Jan Durka
Stefan Sowiak
WŁadysław Król
Józef Moskal
Antoni Śledź

trener:
Wisła Kraków
2-3-5
Maksymilian Koźmin
Aleksander Pychowski
Emil Skrynkowicz
Karol Bajorek
Jan Kotlarczyk
Bronisław Makowski
Józef Adamek
Józef Kotlarczyk
Henryk Reyman
Władysław Kowalski
Stanisław Czulak

trener: brak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

\

Spis treści

Opis

Mecz 16 kolejki dokończony po sezonie.


Oficjalnie mecz bez kibiców. ŁKS wpadł jednak na pomysł sprzedaży opasek dla porządkowych (sprzedał ich ok 450 po 5 zł). Na podstawie: Stadion nr 50.


ŁKS na własnym boisku był zawsze groźny (wg Reymana zmuszał ich do tego lęk przed własną, wymagającą widownią). Mecz prowadzony w szybkim tempie przy przewadze Wisły. Strzały Balcera, Adamka, Reymana, ale to ŁKS strzela bramkę (głośny doping na widowni). Doping ucichł, gdy po podaniu przez Balcera Reyman strzelił bez zwłoki sprzed pola karnego na bramkę - gol. Druga połowa przebiega w podobny sposób: lekka przewaga Wisły i gol dla ŁKS. Ataki Wisły coraz mocniejsze; podczas sporego zamieszania pod bramką ŁKS strzał Reymana w górny róg bramki i broni ręką piłkarz ŁKS. Sędzia odgwizduje rzut karny, a rozwścieczeni kibice wdzierają się na boisko, niedopuszczając do jego wykonania i dokończenia meczu. Napięta atmosfera w mieście. Wiślacy bali się nawet o swoje bezpieczeństwo z uwagi na czyhających na nich w okolicach stadionu fanatycznych kibiców. Wisła myślała, że będzie jej przyznany walkower. Jednak WGiD zarządził dogrywkę meczu po zakończeniu sezonu. Wisła nie odwoływała się od tej decyzji i pojechała na mecz. Porządkowi w liczbie kilu tysięcy, zgrupowani pod bramką ŁKS, przywitali wiślaków "kocią muzyką". Mecz miał rozpocząć rzut karny. Piłka do gry była nieprzepisowa (zbyt lekka i źle napompowana). Łodzianie przygotowani byli ponoć na różne warunki i dysponowali też różnymi piłkami, a ponieważ wiatr wiał od strony bramki wybrano piłkę lekką, by utrudnić strzał. Tak też się stało. Strzał Reymana odbił się od piersi bramkarza, piłka potoczyła się w kierunku Reymana, który rozpędzony przeskoczył jednak nad interweniującym golkiperem, nie chcąc doprowadzić go do kontuzji. Dalsza gra to była parodia: wykopywanie piłki na aut; przebijanie jej przez porządkowych wrzeszczących w chwili zagrożenia bramki ŁKS. To wszystko wytrącało Wiślaków z równowagi. Mimo to Wisła miała sytuacje bramkowe (Kowalski i Krupa) jednak gola nie potrafiła strzelić. Na podstawie: 50 Lat TS Wisła..., str. 108.




Mecz przerwany po wtargnięciu na boisko kibiców, którzy nie pozwolili Wiśle egzekwować rzutu karnego. Dogrywka (26 min.) odbyła się bez udziału publiczności, ale w obecności kilku tysięcy porządkowych z opaskami na rękawach i była raczej widowiskiem cyrkowym, a nie sportowym (porządkowi dziurawili m.in. piłki podczas meczu). Piłki nie były przygotowane zgodnie z przepisami. Reyman nie strzelił karnego. Na podstawie: Radoń, str. 20.

Wisła zaraz po meczu udała się na towarzyskie spotkanie z Klubem Turystów.

Relacje prasowe

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1928, nr 329 (27 XI)

Dogrywka Ł. K. S.—Wisła 0:0.

Łódź, 25 listopada. Dwudziestosiedmiominutowa dogrywka, zarządzona wbrew przepisom oraz zdrowemu rozsądkowi przez P. Z. P. N., nie dała rezultatu. Nawet rzut karny, od którego rozpoczęła się gra, nie przyniósł rozstrzygnięcia, albowiem Reyman I strzelił piłkę wprost w ręce bramkarzowi. Cały czas trwała przewaga gości, których napad nerwowo grający, nie potrafił zdobyć żadnej bramki. Wobec tego, iż dogrywka nie przyniosła rezultatu, mecz ten dał w całości wynik 2:1 na korzyść Ł. K. S. Wokół boiska W. K. S., na którem odbywała się dogrywka, czekały tłumy publiczności, hałasującej i wrogo usposobionej wobec drużyny krakowskiej. Nie- miłe bardzo i niesportowe wrażenie robił fakt, iż Łodzianie ograniczyli się do tego rodzaju obrony, iż uciekali się ciągle do wykopów na auty, trybuny, a nawet do przebijania piłki szpilką przez porządkowych (byle tylko zyskać na czasie. Te oryginalne sposoby przyjmowania drużyn, goszczących przez ŁKS., który nawet odmówił zapłaty kosztów drużynie Wisły, mimo wyraźnego nakazu Polskiego Związku Piłki Nożnej, spowodują za sobą bardzo niepożądane konsekwencje dla klubu łódzkiego ze strony władz i towarzystw sportowych.


Przegląd Sportowy, nr 53 (398), 1 grudnia 1928, str. 2

Dwa mecze Wisły w Łodzi 1:2 z Ł.K.S. I 4:0 Z Turystami

26-minutowa dogrywka sławnego już nawet poza granicami państwa meczu, zakończyła się bezbramkowo, tak więc rezultat pozostał niezmieniony. Reyman I strzelił karnego prosto w ręce Milli, umożliwiając w ten sposób Ł.K.S-owi zdobycie aż 2 cennych punktów. Ł.K.S. jest więc jedyną drużyną w Polsce, która dwukrotnie pokonała mistrza.

Zawody odbywały się przy drzwiach zamkniętych, bez udziału publiczności, która jednak zebrała się za płotem i urządziła Wiśle kocią muzykę.

Spotkanie było prowadzone cały czas pod znakiem silnej przewagi mistrza, bardzo nerwowo i ostro. Świetną pozycję zaprzepaścił Kowalski, pozbawiając Wisłę wyrównania. Ataki Ł.K.S-u nie dochodziły nawet do karnego pola, wskutek pięknej gry obrony krakowian i Kotlarczyka i Sędziował kpt Baran - doskonale.

...


Podsumowanie sezonu

Gazeta Poranna: Wisła wykazała "ogromny chart nerwów " i zasłużyła na tytuł. Kiedyś "unieszkodliwienie Reymana było równoznaczne z zagwożdżeniem całej siły ofensywnej". Dziś już tak nie jest, drużyna jest bardziej wyrównana. Sportagblatt Wiedeń: "polski sport piłki nożnej nie mógł mieć w tym roku żadnego godniejszego reprezentanta na mistrza".

Ikac nr 322: Wisła zdobyła tytuł "walcząc ciężko z różnymi przeciwnościami i to nie tylko na zielonej murawie" - utrata kontuzjowanych Adamka, Kotlarczyka II, „a wreszcie fakt, iż na jej zawody zjeżdżać i brać udział musieli po wyczerpującej podróży gracze tej miary co Balcer i Reyman I". Tytuł mistrzowski "jest żywym dowodem, iż prymat w piłkarstwie polskiem dzierży znowu gród podwawelski".


Przegląd Sportowy nr 55: Wisła - "synonim piłkarstwa polskiego", najlepsza polska drużyna z szansami w roku przyszłym na MP. "Szybkość przeprowadzanych akcji, czy ich odporność psychiczna, umiejętność rozkładania sił, czy nieustępliwość w walce, bojowość, czy spokojne dążenie do zwycięstwa, kondycja fizyczna, czy sztuka wykorzystywania słabości przeciwnika" - Wisła potrafiła te cechy połączyć; nr 56: Sylwetki graczy: "HaroldLoydowskie okulary Pychowskiego, apollińska budowa jego partnera Skrynkowicza, szeroko rozstawiony na nogach, jakby chciał niemi zasłonić całe boisko, Kotlarczyk I, nerwowy w każdem poruszeniu Czulak, sunący jak lawina poprzez przeszkody nóg i ciał przeciwników Balcer czy dyrygujący całym zespołem potężny Reyman" to część z 19 graczy Wisły zdobywcy MP: Koźmin zdolny, dobrze wyszkolony technicznie, świetne warunki fizyczne. Pychowski taktyk, dobrze się ustawia. Skrynkowicz dobry w destrukcji - para nie do przejścia. Pomoc stos pacierzowy zespołu: Kotlarczyk najlepszy środek pomocy w Polsce: krępy, silny, przysadzisty, z szeroko rozstawionymi nogami, równie dobry w odbiorze i podaniu i akcjach ofensywnych. Makowski dobry technik, celny strzał, ambicja. Bajorek słabszy w biegach, za sztywny. W ataku słabością Wisły był brak łączników z prawdziwego zdarzenia. Reyman II świetny technik, przebojowiec, ale za miękki i niezdecydowany; Kowalski mądry taktycznie, ale sztywny i złośliwy. "Ostoją napadu Wisły, zresztą od lat paru jest Reyman I na środku i dwaj świetni skrzydłowi". Reyman to gracz "niezastąpiony ...ze względu na swe znaczenie moralne dla tej drużyny oraz rolę głównego dyrygenta całego zespołu. Zresztą nie można pominąć milczeniem jego nieprzeciętnych zdolności strzeleckich". Wady: powolność i przejrzystość posunięć. Skrzydłowi: szybcy, mający ciąg na bramkę, skuteczny strzał i dobrą kondycję.


Siła i Zdrowie: dodatek tygodniowy „Słowa Pomorskiego”. 1928, nr 48 1928.11.28

Łódź 25. 11. LKS Wisła 2:1 27-minutowa dogrywka pomiędzy ŁKS-em a Wisłą nie dała wyniku bramkowego, chociaż zawody rozpoczęto od rzutu karnego. Rzut ten, strzelany przez Reymana, schwycił ładnie Mila. Przez cały czas przewaga gości, którzy jednak z powodu zbytniej nerwowości w linji napadu, nie mogą zdobyć się na celny strzał. Sędziował kpt. Baran.

Rekord bramek nierozstrzygnięty. Po ukończeniu rozgrywek ligowych podajemy końcową listę najlepszych strzelców ligowych, a mianowicie: Reyman i Gintel po 29 bramek, Łańko 26 bramek, Nastula 21 bramek, Kuchar 19 bramek, Steuerman i Nawrot po 18 bramek, Ciszewski. Przybysz i Król po 17 bramek, Kozok i Balcer po 16 bramek, a Staliński i Geisler po 15 bramek. A zatem tegoroczny konkurs na najlepszego Strzelca ligowego nie został rozstrzygnięty.

Stadjon: ilustrowany tygodnik sportowy. R. 6, 1928, nr 48

1928.11.27


ŁÓDŹ.

Wisła — ŁKS O:O (dogrywka).

W niedzielę w Łodzi, odbyła się dogrywka 27 minutowa sławnego meczu Wisła — Ł. K. S. Mimo, że' ówczesny mecz zakończył się wynikiem .2:1, dla Ł. K. S. i mimo, że zawody zostały doprowadzone do końca sędzia zaznaczył w protokule, iż na 27 minut przed końcem grę .prowadził pod presją publiczności. Konsekwencją tego była dogrywka przy drzwiach zamkniętych (pierwszy wypadek w Lidze). Wisła stawiła się bez Balcera, a ŁKS. bez Jasińskiego i Trzmieli. Zaczęło się od rzutu karnego, którego wykonanie Wisła ćwiczyła- od miesiąca a Rejman się tak wyszkolił, że już przed dogrywką, na treningu, pokazał co potrafi. Jednak Mila, przyczajony jak kot, przepięknie chwycił i całym tchem jęknął — „jest”.

Od tej chwili zaczęła się walka o każdą piłkę. Tempo z minuty na minutę wzrastało. Kołowrót piłki, graczy migał tylko przed oczyma. „Aby naprzód” — „Aby do bramki” — to wszystko. Żadnej taktyki ni techniki. Nikt nie był dobry — nikt nie był zły; wszystko parło siłą, aby zwyciężyć, aby się niedać. Wynik został utrzymany. ŁKS. zdobył 2 punkty.



Stadion nr 49. Mielech: Bilans piłkarski.

Wisła nie wygrała już tak zdecydowanie, poziom gry się wyrównuje. Wisła grała wprawdzie często bez swych podstawowych graczy (Reymana Adamka, Balcera Kotlarczyka II). "W reprezentacyjnej formie był Balcer, Adamek, Kotlarczyk, Koźmin, Reymanowie". Wisła ma drużynę stosunkowo młodą i będzie się liczyć w najbliższych latach w walce. "Wisła kultywuje grę mało dla oka efektowną, ale skuteczną. Gracze jej posiadają wyszkolenie techniczne solidne, atak ma świetnego kierownika w Reymanie I i doskonałych skrzydłowych". Łącznikom brak przeboju. Kotlarczyk bez konkurencji w kraju na swej, pomoc była dzięki niemu solidna. W obronie zdecydowanie najlepszy był Koźmin.