1928.11.25 ŁKS Łódź – Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 19: Linia 19:
| statystyki =
| statystyki =
}}
}}
 +
[[Grafika:Polska Zachodnia 1928-08-20a.JPG|thumb|right|200px]]
[[Grafika:Nowy Dziennik 1928-11-20a.JPG|thumb|right|200px]]
[[Grafika:Nowy Dziennik 1928-11-20a.JPG|thumb|right|200px]]
[[Grafika:IKC 1928-11-27b.JPG|thumb|right|200px]]
[[Grafika:IKC 1928-11-27b.JPG|thumb|right|200px]]
[[Grafika:Stadjon 1928-11-27.JPG|thumb|right|250px]]‎
[[Grafika:Stadjon 1928-11-27.JPG|thumb|right|250px]]‎
[[Grafika:Stadjon 1928-11-27c.JPG|thumb|right|250px]]‎
[[Grafika:Stadjon 1928-11-27c.JPG|thumb|right|250px]]‎
 +
==Opis==
==Opis==
[[Grafika:1928 Wisła.jpg|right|350px]]
[[Grafika:1928 Wisła.jpg|right|350px]]

Wersja z dnia 08:50, 21 mar 2012

Dokończenie meczu z 16 kolejki
1928.11.25, I liga, 16.kolejka - dokończenie, Łódź, Stadion ŁKS,
ŁKS Łódź 2:1 (2:0) Wisła Kraków
widzów: 450 - patrz opis
sędzia: Józef Baran-Bilewski z Warszawy lub Pietsch
Bramki
ŁKS Łódź
Wisła Kraków
2-3-5
Maksymilian Koźmin
Aleksander Pychowski
Emil Skrynkowicz
Karol Bajorek
Jan Kotlarczyk
Bronisław Makowski
Józef Adamek
Józef Kotlarczyk
Henryk Reyman
Władysław Kowalski
Stanisław Czulak

trener: brak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Opis

Mecz 16 kolejki dokończony po sezonie.


Oficjalnie mecz bez kibiców. ŁKS wpadł jednak na pomysł sprzedaży opasek dla porządkowych (sprzedał ich ok 450 po 5 zł). Na podstawie: Stadion nr 50.


ŁKS na własnym boisku był zawsze groźny (wg Reymana zmuszał ich do tego lęk przed własną, wymagającą widownią). Mecz prowadzony w szybkim tempie przy przewadze Wisły. Strzały Balcera, Adamka, Reymana, ale to ŁKS strzela bramkę (głośny doping na widowni). Doping ucichł, gdy po podaniu przez Balcera Reyman strzelił bez zwłoki sprzed pola karnego na bramkę - gol. Druga połowa przebiega w podobny sposób: lekka przewaga Wisły i gol dla ŁKS. Ataki Wisły coraz mocniejsze; podczas sporego zamieszania pod bramką ŁKS strzał Reymana w górny róg bramki i broni ręką piłkarz ŁKS. Sędzia odgwizduje rzut karny, a rozwścieczeni kibice wdzierają się na boisko, niedopuszczając do jego wykonania i dokończenia meczu. Napięta atmosfera w mieście. Wiślacy bali się nawet o swoje bezpieczeństwo z uwagi na czyhających na nich w okolicach stadionu fanatycznych kibiców. Wisła myślała, że będzie jej przyznany walkower. Jednak WGiD zarządził dogrywkę meczu po zakończeniu sezonu. Wisła nie odwoływała się od tej decyzji i pojechała na mecz. Porządkowi w liczbie kilu tysięcy, zgrupowani pod bramką ŁKS, przywitali wiślaków "kocią muzyką". Mecz miał rozpocząć rzut karny. Piłka do gry była nieprzepisowa (zbyt lekka i źle napompowana). Łodzianie przygotowani byli ponoć na różne warunki i dysponowali też różnymi piłkami, a ponieważ wiatr wiał od strony bramki wybrano piłkę lekką, by utrudnić strzał. Tak też się stało. Strzał Reymana odbił się od piersi bramkarza, piłka potoczyła się w kierunku Reymana, który rozpędzony przeskoczył jednak nad interweniującym golkiperem, nie chcąc doprowadzić go do kontuzji. Dalsza gra to była parodia: wykopywanie piłki na aut; przebijanie jej przez porządkowych wrzeszczących w chwili zagrożenia bramki ŁKS. To wszystko wytrącało Wiślaków z równowagi. Mimo to Wisła miała sytuacje bramkowe (Kowalski i Krupa) jednak gola nie potrafiła strzelić. Na podstawie: 50 Lat TS Wisła..., str. 108.


Przekłuwano szpilkami piłkę. Na koniec tego żenującego spektaklu Łodzianie odmówili Wiśle zapłaty za koszta podróży, mimo nakazu PZPN. Na podstawie: IKC nr 329.


Mecz przerwany po wtargnięciu na boisko kibiców, którzy nie pozwolili Wiśle egzekwować rzutu karnego. Dogrywka (26 min.) odbyła się bez udziału publiczności, ale w obecności kilku tysięcy porządkowych z opaskami na rękawach i była raczej widowiskiem cyrkowym, a nie sportowym (porządkowi dziurawili m.in. piłki podczas meczu). Piłki nie były przygotowane zgodnie z przepisami. Reyman nie strzelił karnego. Na podstawie: Radoń, str. 20.

Wisła zaraz po meczu udała się na towarzyskie spotkanie z Klubem Turystów.

Relacje prasowe

Przegląd Sportowy, nr 53 (398), 1 grudnia 1928, str. 2

Dwa mecze Wisły w Łodzi 1:2 z Ł.K.S. I 4:0 Z Turystami

26-minutowa dogrywka sławnego już nawet poza granicami państwa meczu, zakończyła się bezbramkowo, tak więc rezultat pozostał niezmieniony. Reyman I strzelił karnego prosto w ręce Milli, umożliwiając w ten sposób Ł.K.S-owi zdobycie aż 2 cennych punktów. Ł.K.S. jest więc jedyną drużyną w Polsce, która dwukrotnie pokonała mistrza.

Zawody odbywały się przy drzwiach zamkniętych, bez udziału publiczności, która jednak zebrała się za płotem i urządziła Wiśle kocią muzykę.

Spotkanie było prowadzone cały czas pod znakiem silnej przewagi mistrza, bardzo nerwowo i ostro. Świetną pozycję zaprzepaścił Kowalski, pozbawiając Wisłę wyrównania. Ataki Ł.K.S-u nie dochodziły nawet do karnego pola, wskutek pięknej gry obrony krakowian i Kotlarczyka i Sędziował kpt Baran - doskonale.

...


Podsumowanie sezonu

Gazeta Poranna: Wisła wykazała "ogromny chart nerwów " i zasłużyła na tytuł. Kiedyś "unieszkodliwienie Reymana było równoznaczne z zagwożdżeniem całej siły ofensywnej". Dziś już tak nie jest, drużyna jest bardziej wyrównana. Sportagblatt Wiedeń: "polski sport piłki nożnej nie mógł mieć w tym roku żadnego godniejszego reprezentanta na mistrza".

Ikac nr 322: Wisła zdobyła tytuł "walcząc ciężko z różnymi przeciwnościami i to nie tylko na zielonej murawie" - utrata kontuzjowanych Adamka, Kotlarczyka II, „a wreszcie fakt, iż na jej zawody zjeżdżać i brać udział musieli po wyczerpującej podróży gracze tej miary co Balcer i Reyman I". Tytuł mistrzowski "jest żywym dowodem, iż prymat w piłkarstwie polskiem dzierży znowu gród podwawelski".


Przegląd Sportowy nr 55: Wisła - "synonim piłkarstwa polskiego", najlepsza polska drużyna z szansami w roku przyszłym na MP. "Szybkość przeprowadzanych akcji, czy ich odporność psychiczna, umiejętność rozkładania sił, czy nieustępliwość w walce, bojowość, czy spokojne dążenie do zwycięstwa, kondycja fizyczna, czy sztuka wykorzystywania słabości przeciwnika" - Wisła potrafiła te cechy połączyć; nr 56: Sylwetki graczy: "HaroldLoydowskie okulary Pychowskiego, apollińska budowa jego partnera Skrynkowicza, szeroko rozstawiony na nogach, jakby chciał niemi zasłonić całe boisko, Kotlarczyk I, nerwowy w każdem poruszeniu Czulak, sunący jak lawina poprzez przeszkody nóg i ciał przeciwników Balcer czy dyrygujący całym zespołem potężny Reyman" to część z 19 graczy Wisły zdobywcy MP: Koźmin zdolny, dobrze wyszkolony technicznie, świetne warunki fizyczne. Pychowski taktyk, dobrze się ustawia. Skrynkowicz dobry w destrukcji - para nie do przejścia. Pomoc stos pacierzowy zespołu: Kotlarczyk najlepszy środek pomocy w Polsce: krępy, silny, przysadzisty, z szeroko rozstawionymi nogami, równie dobry w odbiorze i podaniu i akcjach ofensywnych. Makowski dobry technik, celny strzał, ambicja. Bajorek słabszy w biegach, za sztywny. W ataku słabością Wisły był brak łączników z prawdziwego zdarzenia. Reyman II świetny technik, przebojowiec, ale za miękki i niezdecydowany; Kowalski mądry taktycznie, ale sztywny i złośliwy. "Ostoją napadu Wisły, zresztą od lat paru jest Reyman I na środku i dwaj świetni skrzydłowi". Reyman to gracz "niezastąpiony ...ze względu na swe znaczenie moralne dla tej drużyny oraz rolę głównego dyrygenta całego zespołu. Zresztą nie można pominąć milczeniem jego nieprzeciętnych zdolności strzeleckich". Wady: powolność i przejrzystość posunięć. Skrzydłowi: szybcy, mający ciąg na bramkę, skuteczny strzał i dobrą kondycję.


Stadion nr 49. Mielech: Bilans piłkarski.

Wisła nie wygrała już tak zdecydowanie, poziom gry się wyrównuje. Wisła grała wprawdzie często bez swych podstawowych graczy (Reymana Adamka, Balcera Kotlarczyka II). "W reprezentacyjnej formie był Balcer, Adamek, Kotlarczyk, Koźmin, Reymanowie". Wisła ma drużynę stosunkowo młodą i będzie się liczyć w najbliższych latach w walce. "Wisła kultywuje grę mało dla oka efektowną, ale skuteczną. Gracze jej posiadają wyszkolenie techniczne solidne, atak ma świetnego kierownika w Reymanie I i doskonałych skrzydłowych". Łącznikom brak przeboju. Kotlarczyk bez konkurencji w kraju na swej, pomoc była dzięki niemu solidna. W obronie zdecydowanie najlepszy był Koźmin.