1936.10.25 Wisła Kraków - Ruch Chorzów 3:1
Z Historia Wisły
Linia 3: | Linia 3: | ||
| nazwa rozgrywek = I Liga, 17. kolejka | | nazwa rozgrywek = I Liga, 17. kolejka | ||
| stadion(miasto) = Kraków, [[Stadion Wisły]] | | stadion(miasto) = Kraków, [[Stadion Wisły]] | ||
- | | godzina = | + | | godzina = 14:30 |
| herb gospodarzy = Wisła Kraków herb14.jpg | | herb gospodarzy = Wisła Kraków herb14.jpg | ||
| herb gości = Ruch_Chorzów_herb5.jpg | | herb gości = Ruch_Chorzów_herb5.jpg | ||
Linia 9: | Linia 9: | ||
| wynik = 3:1 (1:0) | | wynik = 3:1 (1:0) | ||
| goście = [[Ruch Chorzów|Ruch Hajduki Wielkie]] | | goście = [[Ruch Chorzów|Ruch Hajduki Wielkie]] | ||
- | | ilość widzów = 5.000 | + | | ilość widzów = 4-5.000 |
| sędzia = Alfons Raettig z Łodzi | | sędzia = Alfons Raettig z Łodzi | ||
| strzelcy bramek gospodarze = [[Władysław Szewczyk]] 41'<br><br>[[Mieczysław Gracz]] 62'<br>[[Władysław Szewczyk]] 75' | | strzelcy bramek gospodarze = [[Władysław Szewczyk]] 41'<br><br>[[Mieczysław Gracz]] 62'<br>[[Władysław Szewczyk]] 75' | ||
| wyniki po kolei = 1:0<br>1:1<br>2:1<br>3:1 | | wyniki po kolei = 1:0<br>1:1<br>2:1<br>3:1 | ||
| strzelcy bramek goście = <br>58' Ernest Wilimowski<br><br><br> | | strzelcy bramek goście = <br>58' Ernest Wilimowski<br><br><br> | ||
- | | skład gospodarzy = 2-3-5<br>[[Stanisław Geruli]]<br>[[Władysław Szumilas]]<br>[[Stanisław Szczepanik]]<br>[[Mieczysław Jezierski]]<br>[[Franciszek Gierczyński]]<br>[[Józef Kotlarczyk]]<br>[[Bolesław Habowski]]<br>[[Mieczysław Gracz]]<br>[[Władysław Szewczyk]]<br>[[Artur Woźniak]]<br>[[Jan Natanek]]<br><br>trener: brak | + | | skład gospodarzy = 2-3-5<br>[[Stanisław Geruli]]<br>[[Władysław Szumilas]]<br>[[Stanisław Szczepanik]]<br>[[Mieczysław Jezierski]]<br>[[Franciszek Gierczyński]]<br>[[Józef Kotlarczyk]]<br>[[Grafika:Kontuzja.png]][[Bolesław Habowski]]<br>[[Mieczysław Gracz]]<br>[[Władysław Szewczyk]]<br>[[Artur Woźniak]]<br>[[Jan Natanek]]<br><br>trener: brak |
| skład gości = 2-3-5<br>Tatuś<br> Giemza<br> Czempisz [[grafika:kontuzja.png]] 49'<br> Dziwisz<br> Panhirsch<br> Zorzycki<br> Kubisz<br> Górka<br> Peterek<br>Wilimowski<br> Wodarz<br><br>trener: Gunther Ringer | | skład gości = 2-3-5<br>Tatuś<br> Giemza<br> Czempisz [[grafika:kontuzja.png]] 49'<br> Dziwisz<br> Panhirsch<br> Zorzycki<br> Kubisz<br> Górka<br> Peterek<br>Wilimowski<br> Wodarz<br><br>trener: Gunther Ringer | ||
| statystyki = Ruch od 49' po kontuzji Czempisza grał w 10 | | statystyki = Ruch od 49' po kontuzji Czempisza grał w 10 |
Wersja z dnia 06:56, 20 maj 2013
Wisła Kraków | 3:1 (1:0) | Ruch Hajduki Wielkie | ||||||||
widzów: 4-5.000 | ||||||||||
sędzia: Alfons Raettig z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
Ruch od 49' po kontuzji Czempisza grał w 10 |
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje Prasowe
KRAKÓW, 25.10. - Tel. wł. - Wisła - Ruch 3:1 (1:0). Bramki dla Wisły: Szewczyk 2 i Gracz; dla Ruchu Wilimowski. Sędzia p. Rettig z Łodzi. Publiczności 5 tys.
Wisła: Gierula; Szumilas, Szczepanik; Jezierski, Gierczyński, Kotlarczyk II, Habowski, Gracz, Szewczyk, Artur, Natanek.
Ruch: Tatuś, Giemza, Czempisz; Dziwisz, Panhirsch, Zorzycki; Kubisz, Górka, Peterek, Wilimowski, Wodarz.
Zaczęło się to w piękną noc jesienną. W jednym z krakowskich lokali tanecznych bawiono się ochoczo, a jednym z uczestników zabawy był nie kto inny jak lewo-skrzydłowy Wisły, Łyko. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby zabawa nie trwała do 4 rano i gdyby nazajutrz nie było niedzieli i meczu ligowego Dąb - Wisła. Kierownictwo Wisły, dowiedziawszy się o bezsennej nocy Łyki, zrezygnowało z jego usług, aczkolwiek skład był i tak odmłodzony, a brak reprezentacyjnego piłkarza mógł odbić się na wyniku.
"Porządek musi być" - powiedzieli jednak włodarze Wisły i w konsekwencji nie wystawili Łyki również przeciw Ruchowi. Ten pochwały godny krok wywołał jednak reakcję. Inni dwaj gracze pierwszego zespołu Madejski i Sitko postanowili solidaryzować się (!) z ukaranym kolegą i zagrozili strajkiem w razie niewystawienia Łyki. W powietrzy wisiało widmo klęski. Odmłodzony jeneralnie atak, młody środkowy pomocnik, a w dodatku brak bramkarza i jednego obrońcy - nie rokowało to nic dobrego. Zastanowili się kierownicy Wisły i postanowili niezbaczać z obranej drogi. Zrezygnowali z udziału Madejskiego i Sitki (brawo! przyp. Redk.1), jakkolwiek ci skłaniali się już przed meczem do zmiany powziętej pochopnie decyzji. Ważniejsze zdrowie moralne drużyny, ważniejsza karność i dyscyplina, aniżeli kilka głupich bramek - i buntujący się gracze znaleźli się poza boiskiem! W obliczu spotkania z mistrzem Polski zarząd Wisły zdobył się na czyn godny pochwały. Czyn taki należy opublikować, aby stanowił przykład dla innych.
Omówiwszy w ten sposób ciekawe antecedencje meczu zajmiemy się z kolei spotkaniem.
Młodzi gracze Wisły zdali egzamin ze swych umiejętności. Zdali go dobrze, a klasyfikatorem był nie kto inny, tylko czterokrotny mistrz Polski. I tym razem atak był najlepszą częścią drużyny, a nowicjusze Gracz i Szewczyk coraz lepiej czują się w szeregach ligowych. Oni nadają trzon ofenzywie czerwonych, wnosząc w grę duże zasoby energii i ambicji. Biorąc pod uwagę poprawiającą się formę Habowskiego, który zainicjował szereg groźnych i ciekawych posunięć należy optymistycznie ocenić ofenzywę czerwonych, tym bardziej, że i Artur na lewej stronie wpływa dodatnio na grę niezbyt jeszcze zaawansowanego Natanka.
Lepiej, niż w ubiegłym tygodniu wypadła również gra pomocy. Gierczyński mile rozczarował, wytrzymując tempo do końca. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że lepszy był w drugiej połowie, wykazując większą ruchliwość i bardziej współpracując z atakiem. Wyraziła się tak poprawa również w grze Jezierskiego w pomocy, co przy ustabilizowanym poziomie Kotlarczyka dało w sumie zadawalający obraz.
Defenzywa nie miała zbyt ciężkiego zadania. Atak Ruchu nie sprawiał jej poważniejszych trudności, to też ograniczyła się trójka ta do liwkidacji niegroźnych posunięć. Kilka akcji Gieruli w bramce wykraczało ponad poziom.
Chcąc mówić o grze Ruchu wystarczy wspomnieć o kilku jednostkach. Są to Tatuś w bramce, Giemza i Czempisz w obronie oraz Zorzycki w pomocy. Ich praca była w terenie widoczna, reszta grała mizerniutko. Taki peterek i Wodarz w ogóle nie istnieli na boisku, a Wilimowski poza sposobem, w jaki zdobył bramkę również niczego nie pokazał.
Przed rozpoczęciem meczu akademicy śląscy, studiujący w Krakowie, wręczyli mistrzowi Polski wiązankę kwiatów. Po tym rozpoczęły się zawody przy lekkiej przewadze gospodarzy. Coraz bardziej krystaluje się stosunek sił, wyrażający się w słabości Ruchu i dobrej grze Wisły, której atak kilkakrotnie zatrudnia poważnie Tatusia. Cyfrowo wyraża się to dopiero w 41-ej min., gdy Szewczyk mija wybiegającego bramkarza i podjechawszy do linji spokojnie plasuje. Tuż po przerwie Ruch traci Czempisza, który w 4 min. schodzi rozbity z boiska. Wraca on po tym jeszcze na chwilę, nie wytrzymuje jednak tempa i opuszcza wnet boisko. W tym stanie rzeczy Ślązacy grają w 10 zmieniając raz po raz skład. To Peterek idzie do tyłu, to znów Giemza do napadu, jednym słowem w drużynie śląskiej panuje lekki zamęt, nie pozwalający na skuteczne opanowanie sytuacji.
Wisła gra obecnie lepiej i nie załamuje się w 13 minucie, gdy Wilimowski z wypracowanej sytuacji uzyskuje wyrównanie. Wprost przeciwnie, młodzi napastnicy Wisły coraz energiczniej prą naprzód, zdobywając z powrotem prowadzenie. W 17 min. po centrze Natanka, Gracz dostaje piłkę i spokojnie lokuje ją w siatce. Wisła przeważa obecnie do końca, ustalając wynik piękną bombą Szewczyka w 30 min. Zdecydowana przewaga miejscowych trwa do końca spotkania.
źródło: http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1936/numer091/imagepages/image1.htm