1946.06.01 AKS Chorzów - Wisła Kraków 5:2

Z Historia Wisły

1946.06.01, mecz towarzyski, Stadion Cracovii, 18:10, sobota
AKS Chorzów 5:2 (3:1) Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Bill
Bramki
Gerard Kulik 31'
Leonard Piątek 32'
Henryk Spodzieja 33'


Franciszek Pytel
Gerard Kulik
1:0
2:0
3:0
3:1
3:2
4:2
5:2



45' Mieczysław Gracz
47' Mieczysław Gracz


AKS Chorzów

Roman Mrugała
Ginter Pawelczyk
Wilhelm Seifert
Szaton
Antoni Andrzejewski
Henryk Gajdzik
Gerard Kulik
Leonard Piątek
Henryk Spodzieja
Franciszek Pytel
Maksymilian Barański

trener:
Wisła Kraków

Przemysław Smolarek Grafika:zmiana.PNG (Jerzy Jurowicz)
Michał Filek
Stanisław Flanek
Adam Wapiennik
Tadeusz Legutko
Władysław Filek
Władysław Giergiel
Wiktor Cholewa
Mieczysław Gracz
Eugeniusz Wandas (Artur Woźniak)
Andrzej Łyko (Eugeniusz Wandas)

trener:
Turniej z okazji jubileuszu Cracovii; godzina meczu wg Dziennika Polskiego 15:30, a wg Startu 16:30.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje prasowe

Mecz rozpoczęła córka prezesa Cracovii podaniem do Artura Woźniaka
Mecz rozpoczęła córka prezesa Cracovii podaniem do Artura Woźniaka

Echo Krakowa. 1946, nr 84 (3 VI)

T. S. Wisła jest jednym z najstarszych klubów w Polsce, a jej drużyna piłkarska odegrała w historii polskiej piłki nożnej poważną rolę i musi budzić szacunek nawet u przeciwników. Już po wojnie drużyna piłkarska Wisły może zanotować na swoim koncie szereg cennych sukcesów a czwartkowy — był ich ukoronowaniem. To wszystko obowiązuje. Drużyna taka winna być wzorem pod każdym względem a jej występy winny być propagandą tego pięknego sportu.

Mecz wczorajszy był właśnie zaprzeczeniem tego czego od Wisły oczekiwaliśmy. Trzy kontuzje bardzo poważne i trzy dalsze lżejsze to o dużo za wiele jak na mecz przyjacielski i w dodatku jubileuszowy. Przykro o tym pisać, tym więcej, że zachowanie się niektórych zawodników Wisły nawet w stosunku do własnych kolegów pozostawiało wiele do życzenia. Więcej wyrozumiałości dla wzajemnych błędów a wyjdzie to napewno całej drużynie na korzyść. Niema takiego zespołu na świecie, któremu nie zdarzyłaby się przegrana. W niczym i nigdy nie przynosi to ujmy klubowi. Uznanie dla przeciwnika jest jednym z najpiękniejszych cech prawdziwego sportowca. Sądzimy, że po dniu wczorajszym w drużynie Wisły nastąpi otrzeźwienie, i wypadki podobne więcej się nie powtórzą.

Osobny udział w tym co się działo przypisać musimy arbitrowi tych zawodów ob. Bilowi, który nie potrafił opanować sytuacji. Gdyby jego interwencje od początku meczu były więcej energiczne a orzeczenia surowsze, byłoby napewno inaczej.

Wielka szkoda, że tak się nie stało, bo pierwsze 5 minut gry zapowiadało się świetnie i zdawało się, że zobaczymy najciekawszy mecz w sezonie.

Wisła wystąpiła w składzie identycznym jak we czwartek, z tym, że Artur zagrał dopiero po przerwie, a zastępujący go Wandas przeszedł na pozycję grającego tylko do pauzy — Łyki. Poziom całej jedenastki nie był wiele słabszy niż we czwartek. Niepotrzebnie tylko, szczególnie do przerwy grano górą co przecież Ślązakom zawsze odpowiadało. Po przerwie pojawienie się w ataku Artura dużo zmieniło na korzyść. Wisła w polu była drużyną zupełnie równorzędną a przyczyną porażki była jedynie niedyspozycja strzałowa jej napastników.

Drużyna A. K. S.-u to jednolity zespół, którego najlepszą częścią jest atak. Trójka środkowa Pytel, Spodzieja i Piątek, to nazwiska znane z najlepszej strony jeszcze przed wojną a lewoskrzydłowy Barański, zdobył sobie pięknymi zagraniami z miejsca całą widownię. Stylem gry żywo przypomina dawnego zawodnika Cracovii Szperlinga.

W pierwszych minutach mecz zapowiada się dobrze. Zmienne, w błyskawicznym tempie prowadzone ataki obu drużyn przynoszą szereg ciekawych sytuacji podbramkowych. W l i-tej minucie Wandas nie trafia do pustej bramki i otwiera listę pechowych w tym dniu strzelców Wisły. Za chwilę robi to samo Gracz. Także napastnicy A. K. S.-u strzelają nie celnie. W 20-tej minucie piękny atak A. K. S. u i ostry strzał broni pewnie Smolarek. Okres ten to seria błyskotliwych zagrań Barańskiego, jednak podania jego są niewykorzystywane i przeważnie stają się łupem obrony Wisły. W 29 minucie Łyko w 100% pozycji, z bezpośredniej odległości pudłuje. Za chwilę świetnie wystawiony przez Pytla Kulik strzela i A. K. S prowadzi 1:0. Atakom Wisły prowadzonym prostopadłymi podaniami brak wykończenia, natomiast atak A. K. S .-u przynosi w 33-ciej minucie piękną centrę Barańskiego, którą Piątek zamienia w drugą bramkę dla swych barw.

Zaledwie w 2 minuty później podwyższa Spodzieja wynik na 3:0. Z tą chwilą drużyna Wisły załamuje się i oddaje całkowicie inicjatywę A. K. S.-owi, a jej wypady kończą się na wybitnie słabo grającym Łyce. Dopiero ostatnie sekundy przynoszą przebój bramkę.

Po przerwie pojawienie atak Wisły i już w 3-ciej rzystuje niezdecydowanie strzela drugą bramkę. Za chwilę bombę (z wolnego) Giergiela broni wspaniale Mrugała. Krystalizuje się lekka przewaga Wisły a A. K. S. odpowiada tylko wypadami. Jeden z nich przynosi wolny, pośredni w polu karnym Wisły, za ostrą grę, z którego pada czwarta bramka dla Dopiero ostatnie seGracza i zasłużoną się Artura usprawnia minucie Gracz wykoobrońców A. K. S.-u i A. K. S.-u. Ataki Wisły są bardzo groźne jednak jej napastnicy nie mogą zmusić Mrugały do kapitulacji. Natomiast w 28-ej minucie atak A.K. S.-u przynosi piątą bramkę strzeloną przez Kulika. Gra na chwilę się wyrównuje a piłka przenosi się błyskawicznie z jednej połowy na drugą. Końcowe 10 minut, należy znowu do Wisły.

W 40-ej minucie po ładnej akcji lewej strony ataku Wisły, Artur przestrzeliwuje z kilku kroków. Wysiłkom Wiślaków zmierzającym za wszelką cenę do poprawienia wyniku stoi na przeszkodzie Mrugała, który wspaniale wyłapuje wszystkie strzały.

Cały mecz prowadzony był w żywym tempie, obfitował w szereg pięknych zagrań i ciekawych pozycji i zupełnie niepotrzebnie obraz interesującej rozgrywki zepsuty został przez wprowadzenie pierwiastka ostrej gry przez kilku zawodników Wisły. Sędzia ob. Bil bardzo słaby.


"Start" z 1946.05.31

Program Jubileuszu:

Sobota 1 czerwca 1946 r. Godz. 15. Zawody juniorów

Godz. 16:30. Zawody towarzyskie w piłkę nożną
A. K. S. (Chorzów) - Wisła

„Dziennik Polski” z 1946.06.02

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=17600

AKS - Wisła 5:2 (3:1)
Po ostatnich zwycięstwach Wisły nad Wartą 7:0, oraz dużym sukcesie międzynarodowym ze Slezską Ostrawą 5:0, porażka ta jest zimnym tuszem dla czerwonych. AKS zwycięstwem nad Wisłą podniósł swą wartość właściwie do miana najlepszej drużyny polskiej. Jest drużyną, którą prócz dobrego zaawansowania technicznego cechuje przede wszystkim to co decyduje o zwycięstwie szybkość, niezwykła twardość gry, budząca złudzenie gry nawet ostrej, długie podania wzdłuż boiska oraz duża szybkostrzelność.

Najgroźniejszy zwykle napastnik Wisły Gracz zasadniczo nie istniał, gdyż unieszkodliwił go najlepszy zawodnik AKS Andrzejewski I na skr. pomocy. Dużą winę porażki ponosi w Wiśle trio, a raczej kwartet obronny. Pomoc Wisły przy niezwykle lotnym ataku AKS miała zadanie bardzo trudne.

Bramki padły w następującej kolejności: Kulig, Piontek i Spodzieja dla AKS w ciągu minut od 30 do 33 min. gry przed przerwą. Jedyny punkt dla Wisły zdobył w ostatnich sekundach do przerwy Gracz.

Po przerwie Gracz wykorzystuje błąd obrońcy AKS i strzela w 3 min obok wybiegającego Mrugały ostatnią bramkę dla Wisły. Dalsze bramki dla AKS zdobywają Pytel po dziwnym pośrednim rzucie wolnym na 3 m od bramki, oraz Kulig z identycznej sytuacji jak przed przerwą.

Sędziował ob. Bill, wyróżniając się chronicznym przeoczeniem rąk.

„Przegląd Sportowy” z 1946.06.03

http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1946/numer023/imagepages/image5.htm

KRAKÓW, z 6. (Tel. wł). — Z okazji 40-lecia Cracovii rozegrano na odnowionym stadionie Cracovii czwórmecz piłkarski z udziałem AKS Chorzów, Polonia Bytom, Wisła i Cracovia.

W pierwszym dniu spotkała się Wisła z AKS, a Cracovia z Polonią.

Pierwszy mecz zakończył się niespodziewanym, jednak zasłużonym zwycięstwem AKS w stosunku 5:2 (3:1). Gra była ostra, w wyniku czego Piątek i Spodzieja odnieśli kontuzje, uniemożliwiające im start w niedzielnych zawodach. Wisła miała przewagę techniczną, a AKS górował zdecydowaniem, szybkością i bojowością. W ciągu 4 minut utraciła Wisła 3 bramki, a było to wynikiem słabej gry taktycznej obrońców i zbytnio wysuniętej do przodu linii pomocy.

Po przerwie Wisła wzmocniła swój atak przez Artura, zaraz w 2 minucie uzyskała bramkę, poprawiając w ten sposób stan 2:3 i miała wielkie szanse na wyrównanie, jednak rzut wolny pośredni przeciw niej, wyzyskany przez napastników AKS, niezupełnie zgodnie, przepisami, załamał ją do reszty i tracąc jeszcze jedną Bramkę, przegrała 2:5.

W drużynie chorzowskiej wyróżnili się całą piątką napadu Barański, Pytel, Spodzieja, Piątek i Kulik, Andrzejewski na środku pomocy i Mrugała w bramce.

W Wiśle zadowolili jedynie Wapiennik w pomocy i Gracz w ataku.

"Start" z 1946.06.04

Jubilaci wygrywają turniej piłkarski
Wspaniała forma piłkarzy „Cracovii” – A.K.S. zwycięża Wisłę 5:2, przegrywa z „Cracovią” 1:5 – Polonia Bytom najsłabsza w turnieju – Sędzia opuszcza boisko

AKS - Wisła 5:2 (3:1)

Składy drużyn:
AKS: Mrugała, Pawelczyk, Selferi — Szaton, Andrzejewski, Gajdzik —Kulik, Piontek. Spodzieja, Pytel, Barański.
Wisła: Smolarek (Jurowicz), Filek II, Flanek, Wapiennik I, Legutko, Filek I — Giergiel, Cholewa, Gracz, Wandas (Artur) Łyko (Wandas).

"Start" z 1946.06.07

Bogaty program

Zaledwie kilkanaście godzin dzieli nas od oczekiwanego z niecierpliwością i zrozumiałym zainteresowaniem występu piłkarzy Kamraterma, mistrza Szwecji, w Krakowie, a już możemy podać wiadomość o mającym nastąpić wkrótce występie piłkarzy angielskich w Krakowie. W dniu 18 czerwca rozegrany zostanie na boisku Wisły mecz piłkarski: Reprezentacja Armii Angielskiej — Wisła. Czy potrzeba pisać, czym będzie dla Krakowa występ najlepszych piłkarzy Europy? Mieliśmy możność raz dopiero gościć Anglików u siebie. Było to 10 lat temu, gdy na jubileuszu 30-iecia Wisły bawiła w Krakowie słynna drużyna angielska, Chelsea, demonstrując football w najprzedniejszym gatunku. Mieliśmy także możność przekonać się ostatnio jaką klasę przedstawiają angielscy piłkarze. Oto najlepsza w obecnej chwili reprezentacja Warszawy uległa im w dwóch spotkaniach na terenie Niemiec tracąc 18 bramek: Anglicy — jak podają sprawozdania — grali tylko „na pół pary", gdyż dzieliła ich różnica kilku klas od przeciwnika.

Kraków, kolebka piłkarstwa polskiego, roszczący sobie słusznie pretensje do tytułu niepokonanego i najsilniejszego Okręgu będzie chciał zmyć hańbę Warszawy. Rzecz zrozumiała, że tak jak przeciw Kamraterme, — ze wzglądu na wysoką klasę przeciwnika — trzeba uzupełnić Cracovię najlepszymi piłkarzami Wisły — tak i Wisła w meczu przeciw Anglikom zasilona zostanie graczami Cracovii.

W meczu Jutrzejszym i w meczu w dniu 18 czerwca będą piłkarze nasi bronić nie tylko barw Cracovii czy Wisły, lecz honoru piłkarstwa krakowskiego I polskiego. Występ Anglików w Krakowie nie zakończy jednak bogatego programu spotkań międzynarodowych. W pięć dni później w dniu 23 czerwca gościć będzie w murach naszego miasta znakomita drużyna Jugosłowiańska Partyzant, z Belgradu. O wysokiej formie piłkarzy Jugosłowiańskich świadczy najlepiej niedawne zwycięstwo reprezentacji Jugosławii nad Czechosłowacją w Pradze (2:0) — zwycięstwo odniesione po grze, o której cała prasa zagraniczna pisze w samych superlatywach. Występ Jugosłowian będzie więc dalszym ewenementem i sensacją, po której czeka nas w bieżącym miesiącu jeszcze jedna. Jak się bowiem dowiadujemy w dniu jubileuszu 25- lecia swego istnienia ma zamiar sprowadzić Garbarnia drożynę Dynamo i pertraktacje w tej sprawie są już na ukończeniu.

A więc Szwedzi. Anglicy. Jugosłowianie i Dynamo, oto program piłkarzy w przeciągu jednego miesiąca! Jeśli dodamy do tego Węgrów na koncie Cracovii i trzy turnieje jubileuszowe Wisły, Cracovii i Garbarni, z których dwa mamy już poza sobą, to stwierdzimy z zadowoleniem, że wchodzimy już w okres równy, a może nawet przewyższający najlepsze przedwojenne czasy.
Oby tylko postawa, poziom i wyniki naszych reprezentantów były równie zadowalające.

"Start" z 1946.06.11

Urzędowy komunikat W. S. K. 0. Z. P. N. w sprawie zajść na meczu A.K.S.-Wisła 2. VI.

Wydział Spraw Sędziowskich Krakowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej nadesłał nam urzędowy komunikat o przebiegu zajścia w czasie meczu Polonia (Bytom)—Wisła, w wyniku którego prowadzący zawody sędzia Chmielek odgwizdał je na 12 minut przed końcem i opuścił boisko. „Dnia 2 czerwca b. r. w czasie zawodów między drużynami K. S. Polonia (Bytom) a T. S. Wisła (Kraków) na 12 minut przed zakończeniem meczu zawodnik K. S. Polonia kopnął rozmyślnie zawodnika Wisły, będącego przy piłce. Następnie zawodnik ten chwycił kopniętego przez siebie zawodnika Wisły za brodę, potrząsając nim. Sędzia przerwał wówczas zawody z zamiarem wykluczenia zawodnika K. S. Polonia, który dopuścił się przewinienia. Wspomniany zawodnik zapytany przez sędziego o nazwisko, odmówił podania swego nazwiska, — wobec czego sędzia zwrócił się z zapytaniem o nazwisko gracza, który dopuścił się przewinień, do kapitana drużyny K. S. Polonia, Matiasa Michała. Wymieniony odmówił również podania nazwiska gracza swej drużyny: na skutek tego sędzia oświadczył, ze jeżeli do dwóch minut kapitan drużyny. Matias Michał, nie poda nazwiska gracza, który dopuścił się przewinienia, wówczas odgwizda koniec zawodów.
W tym czasie tak kapitan drużyny jak i inni zawodnicy K. S. Polonia, skierowali pod adresem prowadzącego zawody sędziego szereg obelżywych słów, wyzwisk i pogróżek, nie dających się powtórzyć.
Wobec takiego stanu rzeczy sędzia — zgodnie z przepisami — odgwizdał zawody i opuścił boisko.
Niewiadomo z jakich powodów zjawił się na boisku członek W. G. I D. — K. O. Z. P. N., Wilczkiewicz i prowadził, w roli sędziego, przerwane zawody przez kilkanaście minut. W związku z powyższym Wydział Spraw Sędziowskich wyjaśnia, że zawodów przerwanych i odgwizdanych przez sędziego z winy zawodników względnie drużyny, nikt nie ma prawa skończyć, albowiem jest to niezgodne z obowiązującymi przepisami gry w piłkę nożną. W omawianym powyżej wypadku sędzia zawodów złożył szczegółowe sprawozdanie z przebiegu zawodów i zajścia, powodującego ich przerwanie, a W. G. I D. — K. O. Z. P. N. zwrócił się do W. G. I D. Śląskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej o przeprowadzenie dochodzeń, ukaranie winnych i o powiadomienie W. G. I D. — Ł O. Z. P. N. o wymiarze kary. Wisła-AKS 2:5 (1:3). Gole: Artur 47’ i ?