1946.09.19 Wisła Kraków - Czuwaj Przemyśl 4:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 4:0 (2:0) | Czuwaj Przemyśl | ||||||||
widzów: ok. 8.000 | ||||||||||
sędzia: Leon Sperling z Krakowa | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
„Dziennik Polski” z 1946.09.20
Wisła - HKS. Czuwaj 4:0 (2:0)
Mimo powszedniego dnia i dość niepewnej pogody około 7.000 widzów przyglądało się spotkaniu mistrzów okręgów przemyskiego i krakowskiego. Przebieg gry i jej charakter nasuwają zasadniczą uwagę, dotyczą systemu, jakim w roku bieżącym rozgrywane są mistrzostwa Polski. System ten dla okręgów krakowskiego, czy śląskiego jest krzywdzący przez dopuszczenie z okręgów do rozgrywek tylko jednej drużyny.
Poziom wykazany przez sympatyczną drużynę harcerzy, grającą ambitnie i fair nie odbiega od poziomu przeciętnych drużyn krakowskich A- klasy. Gra gości miała charakter przeważnie obronny, a sporajdyczne akcje ofensywne nie stały na takim poziomie, aby pokonać linie obronne Wisły i zdobyć choćby jedną bramkę. W drużynie gości najsilniejszym punktem był bramkarz, który pewnością chwytu, zdecydowaniem i spokojem wyjaśnił wiele trudnych sytuacyj. Jedynie druga bramka, strzelona głową przez Gracza, może obciążać jego konto. Reszta drużyny wyrównana, bez słabych punktów walczyła ambitnie od pierwszej do ostatniej chwili gry.
Drużyny wystąpiły w następujących składach:
Czuwaj: Koczapski, Bilan, Martyni, Remer, Dutko, Besz, Duchoń, Ochalski, Piątkowski, Drzewiński Głupiak II.
Wisła: Jurowicz, Flanek, Kubik, Wapiennik I, Legutko, Wapiennik II, Cisowski, Gracz, Artur, Wandas, Łyko.
Druzyna Wisły swą dzisiejszą grą nie mogła zadowolić. Jedynie prawoskrzydłowy Cisowski i Flanek w obronie, oraz Legutko do przerwy, grali na dobrym poziomie. Reszta drużyny grała poniżej swej formy. Gra upływająca pod zdecydowaną przewagą Wisły, była mało interesująca. Do przerwy zdobyła Wisła dwie bramki, pierwszą w 14-tej minucie strzela Gracz głową, po rzucie z rogu bitym przez Łykę, drugą bramkę w 23-ej minucie zdobywa Artur pięknym przedłużeniem podania Cisowskiego. Po przerwie w trzeciej minucie Cisowski dośrodkuje dokładnie i Wandas uzyskuje trzecią bramkę. Gra traci na tempie. Wydaje się, że wynik nie ulegnie zmianie. Dopiero w 44-tej minucie gry z podania Legutki, grającego po przerwie na lewym skrzydle, strzela Gracz czwartą bramkę.
Sędzia zawodów p. Sperling z Łodzi nie miał trudnego zadania, a kilkoma swymi rozstrzygnięciami mógł wzbudzić zastrzeżenia.