1970.04.18 GKS Katowice - Wisła Kraków 0:0
Z Historia Wisły
GKS Katowice | 0:0 | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 3.000 | ||||||||||
sędzia: Maśka z Wrocławia | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1970, nr 91 (18/19 IV) nr 7661
Transmisja z meczu wiślaków
KRAKOWSKA Rozgłośnia Polskiego Radia przeprowadzi bezpośrednią transmisję z meczu piłki nożnej o mistrzostwo I ligi między GKS-em Katowice i Wisłą. Początek o godz. 16.45 na falach ultrakrótkich w paśmie 68.75 MHz. Sprawozdawcą będzie red. T. Oszast.
Inny ciężar gatunkowy będzie miało spotkanie w Siemianowicach między GKS-em i Wisłą. Piłkarze „Białej Gwiazdy” walczą o uplasowanie się w ścisłej czołówce.
Wiśle punkty potrzebne są, aby zakwalifikować się do rozgrywek Intertoto. W Siemianowicach dużo zależeć będzie od skuteczności gry napastników krakowskich.
Wisła wystąpi w składzie: Sikorski (Stroniarz) — Szymanowski, Wójcik, Kawula, Musiał — Michaliszyn, Kotlarczyk, Polak — Adamus, Kmiecik, Skupnik (Lendzion, Studnicki).
Echo Krakowa. 1970, nr 92 (20 IV) nr 7662
Bramkarze i obrońcy o klasę lepsi od napastników Wisły i GKS-u (Obsługa własna)
GKS KATOWICE — WISŁA 0:0. Sędziował p. Maska z Wrocławia. Widzów ok. 3 tys. WISŁA: Sikorski — Szymanowski, Wójcik, Kawula, Musiał — Kotlarczyk, Stadnicki, Polak — Lendzion, Kmiecik (od 46 min. Adamus), Skupnik.
GKS: Czaja — Anczok, Wraży, Geszlecht, Łysko — Olsza, Pluta— Zuzok, Migdał (od 46 min. Rother), Strzelczyk, Nowak.
Mecz w Siemianowicach (stadion katowiczan jest w remoncie i od roku grają oni w Siemianowicach) mógł dać odpowiedź na pytanie, czy GKS przełamie wreszcie „kompleks Wisły”, z którą w żadnym meczu mistrzowskim jeszcze nie wygrał. Poza tym obydwie jedenastki kandydują do udziału w rozgrywkach Intertoto...
Mecz potwierdził, że gospodarze w dalszym ciągu nie wierzą w możliwość zwycięstwa nad wiślakami. W zasadzie tylko jeden jedyny Nowak na skrzydle nie bał się strzelać. Pozostali gracze GKS jakby z góry wątpili w możliwość powodzenia. Wiślacy też niczym nie imponowali.
W tych warunkach mecz był nudnym widowiskiem. Na palcach jednej ręki i to z przymrużeniem oka, można było policzyć ciekawsze akcje. W 1 min. Łysko sfaulował Skupnika, który do końca meczu odczuwał skutki tego faulu, W 12 min. Nowak z GKS silnie strzelił i piłka trafiła w poprzeczkę. Sympatycy Wisły odetchnęli z ulgą. W 2 min. później Lendzion strzelił z 12 metrów dość silnie, ale Czaja zdołał wybić piłkę na róg. Wkrótce Studnicki popisuje się strzałem... na aut, a w
25 min. znów Lendzion zmusza Czaję do robinsonady. Jeszcze tylko Musiał zdecydował się na strzał z 30 m, po którym piłka poszybowała tuż nad poprzeczką i skończyły się „emocje”. Po zmianie stron z boiska wiało już nudą, a częściej, choć nieudolnie, atakowali gospodarze. (F)