1970.11.07 Wisła Kraków - Stal Rzeszów 1:1
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 1:1 (1:1) | Stal Rzeszów | ||||||||
widzów: ok. 10.000 | ||||||||||
sędzia: Kania z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1970, nr 262 (7/8 XI) nr 2832
EMOCJE pucharowe za nami, a teraz wracamy na ligowe boiska, gdzie drużynom l-ligowym przyjdzie rozegrać przed zakończeniem jesiennych bojów jeszcze po trzy spotkania, a ll-ligowym po dwa.
Krakowianie z niecierpliwości oczekują występu Wisły, która podejmuje w sobotę rzeszowską Stal. Nie będzie to łatwy mecz z.
wielu względów. Po pierwsze wiślacy mają kłopoty z wystawieniem najsilniejszego składu, a po drugie goście sygnalizują dość wysoką formę., Przed kilkoma dniami w zaległym spotkaniu tylko 0:1 i to w pechowych okolicznościach przegrali z Górnikiem… W Wiśle ciężar gry zespołu przenosi się powoli, ale systematycznie z żelaznej do niedawna obrony na... atak w którym Kmiecik, Sarnat i Skupnik coraz częściej zbierają pochwały, M. in. w meczu o PP z Uranią w Rudzie Śląskiej. C:o jakiś czas potrafi też Zaimponować druga linia z Krawczykiem i Studnickim. I wydaje się nam, że od postawy środkowej linii zależał będzie wynik meczu Wisła — Stal
Echo Krakowa. 1970, nr 263 (9 XI) nr 2833
W meczu piłkarskim o mistrzostwo I ligi Wisła zremisowała w Krakowie ze Stalą Rzeszów 1:1 (1:1). Bramki zdobyli, dla gospodarzy — Skupnik w 1 min., dla gości — Marciniak w 30 min. gry. Sędziował bardzo słabo p. Kania z Katowic. Widzów ok. 10 tys.
WISŁA: Gonet — Polak, Wójcik, Kawula, Musiał — Krawczyk, Studnicki, Sarnat — Lendzion, Kmiecik (od 72 min. Sputo), Skupnik.
Stal: Czajkowski — Skiba, Ostafiński, Dowbecki, Janiak— Marciniak, Duda, Przybyło — Kozerski,: Domarski, Tandecki (od 46 min. Kont).
Trzeba na wstępie stwierdzić, że wiślacy zawiedli swych sympatyków, że grali niemrawo, schematycznie i na palcach jednej ręki można zliczyć przemyślane akcje, po jakimś przyspieszeniu gry.
Goście mieli więc ułatwione zadanie, a że grali ambitnie i konsekwentnie, zrealizowali, cel, którym było Wywiezienie z grodu podwawelskiego 1 punktu. Mecz rozgrywany podczas przenikliwego zimna rozgrzał jednak w 3 momentach widownię. Najpierw w 1 min., kiedy Skupnik wygrał pojedynek w wyskoku o piłkę ze Skibą i z ok. 15 m skierował ją głową do bramki Stali.
Źle ustawiony (wysunięty przed bramkę) Czajkowski pośliznął się a piłka ledwie wtoczyła się do siatki. W 33 min. goście wyrównali w równie niecodziennych okolicznościach. Naciskany Domarski wycofał piłkę z pola karnego, a Marciniak z około 20 m strzelił w sam róg. Gonet zagapił się. i nie zrobił nawet ruchu, aby interweniować. Najbardziej nieoczekiwany moment nastąpił w 3? min. Przejdzie on chyba do annałów naszego piłkarstwa Po rzucie wolnym za faul Skiby, piłkę w wyskoku przejął na głowę Sarnat i Skierował ją w dolny róg bramki gości, ale los chciał, że piłka odbiła się od stojącego na linii sędziego p. Kani i wyszła na aut.
Goście odetchnęli z ulgą, gdyż dzięki temu uratowali remis.
W Wiśle najlepsi: Musiał oraz Kawula, Wójcik I Skupnik, w Stali: Czajkowski. Osufiński, Dowbecki i Domarski.
Gazeta Krakowska. 1970, nr 266 (9 XI) nr 7061
Mecz jesieni pomiędzy najlepszymi zespołami polskimi Górnik — Legia zakończył się zasłużonym zwycięstwem zabrzan, którzy tym samym zmniejszyli dystans do lidera.
W Krakowie liczyliśmy na dwa punkty piłkarzy Wisły z rzeszowską Stalą. Z przebiegu gry gospodarze zasłużyli na końcowy sukces. W pozostałych spotkaniach nie odnotowano większych niespodzianek poza wysokim zwycięstwem warszawskiej Gwardii nad ROW-em Rybnik.
W meczu o mistrzostwo I ligi piłkarskiej Wisła zremisowała ze Stalą (Rzeszów) 1:1 (1:1). Prowadzenie dla Wisły zdobył w pierwszej minucie Skupnik — wyrównanie padło w 30 min. z dalekiego strzału Marciniaka. Mecz oglądało 10 tys. widzów.
Spotkanie, prowadzone w szybkim tempie stało na dobrym, okresami nawet b. dobrym poziomie. Do przerwy nieznaczną przewagę miała Stal — po przerwie zdecydowanie górowała Wisła.
Niecodzienny wypadek zdarzył się na osiem minut przed końcem meczu. Powstało zamieszanie pod bramką rzeszowian, wreszcie jeden z napastników Wisły zdecydował się na strzał. I to celny. Wydawało się, że krakowianie zdobędą zwycięską bramkę lecz... przeszkodził temu sędzia, który stał obok bramkarza Stali. Piłka trafiła w arbitra i wyszła w pole. W ostatnich sekundach meczu zespół „białej gwiazdy” mógł ponownie uzyskać drugą bramkę, lecz dosłownie z odległości dwóch metrów Lendzion główką skierował piłkę nad poprzeczką.
W drużynie krakowskiej najlepiej grali Musiał i Kawula w obronie oraz Skupnik w napadzie.
W drużynie Stali wyróżnili się bramkarz Czajkowski, obrońcy Skiba I Janiak oraz napastnicy Kozerski i Domarski.