1971.10.24 Wisła Kraków - Stal Rzeszów 1:0

Z Historia Wisły

1971.10.24, I Liga, 11. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 13.00
Wisła Kraków 1:0 (1:0) Stal Rzeszów
widzów: ok. 10-15.000
sędzia: Piotrowicz z Katowic
Bramki
Tadeusz Polak (k) 19’ 1:0
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Tadeusz Polak
Ryszard Wójcik
Tadeusz Kotlarczyk
Adam Musiał
Wiesław Lendzion
Zbigniew Krawczyk
Czesław Studnicki grafika: Zmiana.PNG (46’ Zdzisław Kapka)
Kazimierz Kmiecik
Ryszard Sarnat
Hubert Skupnik

trener: Marian Kurdziel
Stal Rzeszów

Czajkowski
St. Skiba
Ostafiński
Janiak
Blaga
Fr. Skiba
Kozerski
Duda
Domarski
Rosół
Biel Grafika:Zmiana.PNG (Sieniawski)

trener: Mieczysław Kruk

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Nieatakowany bramkarz gości bez problemu wyłapuje dośrodkowanie Wiślaków
Nieatakowany bramkarz gości bez problemu wyłapuje dośrodkowanie Wiślaków

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1971, nr 249 (23/24 X) nr 8125

Rewanż Wisły za 0:6 w Rzeszowie?

NADCHODZĄCA kolejka spotkań piłkarskich o mistrzostwo I ligi stoi pod znakiem śląskich derbów: Ruch — Górnik Zabrze, ale i pozostałe mecze zapowiadają się interesująco. Piłkarski Kraków żyje spotkaniem Wisła — Stal Rzeszów. Nie chodzi o to, że nasz zespół znajduje się W dolnych rejonach tabeli, że goście zajmują przedostatnie miejsce, ale mamy w pamięci wiosenne 0:6 w Rzeszowie. Liczymy, że „Biała Gwiazda” zechce się zrehabilitować za blamaż sprzed kilku miesięcy.

Stal nigdy nie stanowiła dla Wisły łatwego przeciwnika. W Krakowie potrafiła tak wzmacniać obronę, tak zagęścić przedpole własnej bramki, że nieraz dzielono się punktami. Czy tym razem krakowianie potrafią wymanewrować przeciwnika na środek boiska i zaskakującymi akcjami przechylić szalę na swoją stronę?


Echo Krakowa. 1971, nr 250 (25 X) nr 8126

To nie byt spacer!

piłkarzy Wisły nad Stalą Rzeszów

W meczu piłkarskim o mistrzostwo I ligi Wisła pokonała Stal Rzeszów 1:0 (1:0), Jedyną bramkę w 18 min. zdobył Polak z rzutu karnego. Sędziował p. Piotrowicz z Cieszyna. Widzów ok 10 tys.

WISŁA: Gonet — Polak, Wójcik, Kotlarczyk, Musiał, Krawczyk, Lendzion, Studnicki (od 46 min. Kapka) — Kmiecik, Sarnat, Skupnik.

Stal: Czajkowski — S. Skiba, Ostafiński, Blaga, Janiak — F.

Skiba, Duda, Biel (od 46 min. Sieniawski) — Kozerski, Domarski, Rosół.

Po wiosennej klęsce 0:6 wiślany nie marzyli o zrewanżowaniu się gościom, ale pragnęli jedynie odnieść zwycięstwo. Sztuka się nie udała, ale po nadzwyczaj zaciętej grze, w której goście walczyli z przysłowiowym zębem od pierwszego, do ostatniego gwizdka arbitra. Nie była to piękna gra, ale typowa walka. Wiślacy starali się wyciągnąć przeciwnika na środek pola, rozluźnić „tygiel” pod bramką, ale udawało się to Im niezwykle rzadko. Wówczas jednak bramkarz Czajkowski był zawsze na posterunku i... tylko raz skapitulował po rzucie karnym w 18 min., a podyktowanym za „staranowanie” Kmiecika prze2 Biela. Dodajmy, że krakowianin był dwukrotnie, nieprzepisowo atakowany.

Najpierw na wprost bramki, ale zdołał się jeszcze utrzymać przy piłce. Drugi atak przypuścił Biel w chwilę później, już w nieco trudniejszej dla Kmiecika pozycji do strzału. I dopiero wówczas arbiter przerwał grę... Pewnym egzekutorem okazał się Polak, który zwiódł Czajkowskiego, lokując piłkę w przeciwnym rogu bramki.

Goście bronili się chwilami 7—8 zawodników na swym przedpolu karnym, ale też próbowali i to groźnie kontratakować. Ich mocnym atutem był Kozerski, na Szczęście pieczołowicie pilnowany przez Musiała oraz do przerwy Domarski, któremu jednak tak naprzykrzano grę, że po przerwie tylko od czasu do czasu zrywał się. jeszcze do boju. W ogóle stalowcy, gdy Im nie wychodziło to co chcieli, próbowali grad ostro i kwestionować decyzje arbitra.

Dwóch z nich: Kozerski oraz Sieniawski (ten ostatni za próbę „samosądu") otrzymali napomnienia.

W meczu tym najciekawsze sytuacje zaistniały: w 8 min. kiedy po strzale Studnickiego pitka przeszła tuż obok słupka, w 18 min. gdy Polak uzyskał zwycięską bramkę, w 25 min. kiedy Czajkowski zebrał brawa za obronę strzału Kmiecika oraz w 65 miń. Wówczas Kmiecik, znalazł się sam na sam z bramkarzem, lecz strzelił silnie, prosto w Czajkowskiego. Strzał był tak silny, że temu ostatniemu musiał udzielać pomocy : lekarz. Natomiast stal w es min. była bliska wyrównania, gdyż S. Skiba minął 3 przeciwników i będąc kilka kroków przed bramką Wisły strzelił ostro, lecz w Goneta. Zwycięstwo Wisły zasłużone.

Najlepszych graczy miała ona w: Gonecie, Polaku, Musiale, Lendzionie i częściowo Kapce. W Stali poza Czajkowskim wyróżnić należy: braci Skibów, Ostafińskiego oraz Kozerskiego.

J. FRANDOFERT


Echo Krakowa. 1971, nr 251 (26 X) nr 8127

W DNI pogodne zegar boiskowy na stadionie piłkarskim Wisły nie spełnia swego zadania. Tak go usytuowano, że padają nań promienie słoneczne i nawet „Sokole Oko" nie mógłby dojrzeć, która w danym momencie upłynęła minuta gry i jaki jest wynik. Trzeba chyba coś z tym fantem zrobić!

NIE popisał się podczas meczu Wisła—Stal trener rzeszowian — p. M. Kruk, który zbyt głośno kwestionował decyzji arbitra i w efekcie został usunięty z ławki obok bocznej linii boiska. Od trenerów mamy prawo wymagać więcej niż od zawodników!