1973.08.25 Gwardia Warszawa - Wisła Kraków 0:2

Z Historia Wisły

850 mecz Wisły w I lidze
1973.08.25, I Liga, 1. kolejka, Warszawa, Stadion Gwardii,
Gwardia Warszawa 0:2 (0:1) Wisła Kraków
widzów: ok. 3-5.000
sędzia: Piotrowicz z Katowic
Bramki
0:1
0:2
27’ (g) Zdzisław Kapka
48’ Zdzisław Kapka
Gwardia Warszawa

Pocialik
Sroka
Kielak
Lipiński
Żmuda
Ciołkowski
Wiśniewski
Polakow Grafika:Zmiana.PNG (Małkiewicz)
Szymczak
Biernacki Grafika:Zmiana.PNG (Śmiałek)
Masztaler

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet grafika: Zmiana.PNG (83’ Janusz Adamczyk)
Henryk Szymanowski
Henryk Maculewicz
Antoni Szymanowski
Adam Musiał
Jerzy Płonka
Tadeusz Polak
Andrzej Garlej
Zdzisław Kapka grafika: Zmiana.PNG (75’ Marek Kusto)
Ryszard Sarnat
Kazimierz Kmiecik

trener: Jerzy Steckiw

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1973, nr 200 (25/26 VIII) nr 8687

Jeśli jesteśmy już na naszym, krakowskim podwórku to przenieśmy się do Warszawy, bowiem dziś tam właśnie piłkarze Wisły grają z Gwardią. W ubiegłym sezonie „Biała Gwiazda” wygrała w stolicy 1:0, a na własnym boisku zremisowała 1:1.

Jaki będzie wynik tego meczu? Trudno naprawdę przewidzieć, spotykają się bowiem dwie czołowe drużyny1 ligi. Liczymy na pomyślny start Wisły (o przygotowaniach drużyny krakowskiej przed sezonem pisaliśmy obszernie we wczorajszym n-rze „Echa”).

Trener J. Steckiw ustali skład zespołu tuż przed meczem. Do Warszawy wyjechali zaś następujący zawodnicy: bramkarze — Gonet i Adamczyk, obrońcy.

— A. Szymanowski, H. Szymanowski, Płonka, Maculewicz, Musiał, pomocnicy — Polak, Garlej, Obarzanowski, Lendzion, napastnicy — Kmiecik, Sarnat, Kusto i Kapka


Echo Krakowa. 1973, nr 201 (27 VIII) nr 8688

W SOBOTĘ rozpoczęły się rozgrywki piłki nożnej o mistrzostwo I ligi. Pierwsza seria przyniosła sporo niespodzianek, w tym bardzo dla nas przyjemną: zwycięstwo Wisły, odniesione w Warszawie, w meczu z Gwardią.

GWARDIA — WISŁA 0:2 (0:1). i Obie bramki strzelił Kapka w 27 i 48 min. Widzów około trzy tysiące.

WISŁA: Gonet (Adamczyk), A. Szymanowski, Maculewicz, Płonka, Musiał, H. Szymanowski, Polak, Garlej, Kapka (Kusto), Sarnat, Kmiecik.

Na wynik tego meczu z cierpliwością i, dodajmy, z pewnym zaniepokojeniem oczekiwali krakowscy kibice. Piłkarze „Białej Gwiazdy” grali przecież na obcym boisku z silnym zespołem, który w ubiegłym sezonie wywalczył brązowy medal.

Rzeczywistość przeszła wszelkie oczekiwania i marzenia: Wisła wygrała, i to 2:0! Spotkanie warszawskie zaczęło się od szybkich ataków drużyny krakowskiej, która do końcowego gwizdka sędziego nadawała ton grze. Wiślacy, stosując często długie przerzuty piłki wzdłuż i wszerz boiska, łatwo zdobywali teren i raz po raz zagrażali bramce Pocialika.

Pierwszą bramkę strzelił głową Kapka w 27 min., po rzucie wolnym wykonanym przez Polaka. Ten sam zawodnik i po raz drugi wpisał się na listę strzelców: w kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy, po ładnej kombinacji Garleja i Polaka, piłkę otrzymał Kapka i skierował ją ponownie do bramki Gwardii.

Na dobrą sprawę, Wisła mogła odnieść wyższe cyfrowo zwycięstwo, gdyż krakowianie zmarnowali kilka dogodnych sytuacji, szczególnie Kmiecik nie miał w sobotę szczęścia do strzałów. Pod koniec meczu na szczęście niegroźnych kontuzji, doznali Gonet i Kapka, których wymienili — Adamczyk i Kusto.

Cała drużyna Wisły zasłużyła na słowa pochwały. W sobotnim meczu najlepszymi zawodnikami byli: A. Szymanowski, Musiał, Kapka, Garlej i Kmiecik


Echo Krakowa. 1973, nr 202 (28 VIII) nr 8689

A. Szymanowski: „W imieniu kolegów i swoim, proszę, kibiców o sportowy, życzliwy doping, pomaga on nam bardzo w walce...“ O godz. 19 początek meczu Wisła — Legia Warszawa I-LIGOWCY mieli tylko dwa dni odpoczynku, bowiem już dziś rozegrają drugą serię spotkań mistrzowskich. Zapowiada się ona nader atrakcyjnie, jako że pierwsza — inaugurująca nowy sezon — sypnęła nie lada niespodziankami.

Przede wszystkim debiutujące w ekstraklasie drużyny odniosły zwycięstwa nad renomowanymi jedenastkami, Szombierki wygrały z Górnikiem Zabrze 2:0, a Śląsk z ŁKS-em 1:0. Mistrz Polski, mielecka Stal, zaledwie zremisował na własnym boisku z ROW-em, a Zagłębie Sosnowiec przegrało z Zagłębiem Wałbrzych.

Wisła natomiast sprawiła wiele radości swym sympatykom.

Po zwycięstwie nad Gwardią 2:0, piłkarze „Białej Gwiazdy” otrzymali doskonałe recenzje.

Tym bardziej jesteśmy ciekawi, jak wypadnie dziś młoda drużyną krakowska na własnym boisku. Przeciwnikiem Wisły jest zdobywcą Pucharu Polski, Legia, która co prawda w sobotę tylko zremisowała w Opolu, lecz jest zespołem zawsze groźnym zespołem, w którym grają trzej kadrowicze: Gadocha, Deyna i Ćmikiewicz...

Piłkarze Wisły, zaraz po sobotnim meczu z Gwardią, przylecieli samolotem do Krakowa, w niedzielę rano przeprowadzili krótki, rozluźniający trening bez piłki. Byliśmy wczoraj wieczorem na kolejnym treningu.

Była to raczej zabawa z piłką trwająca około 45 minut: rozruch i gra na dwie bramki.

Zapytany o stan zdrowia Kapki, Goneta oraz o skład na dzisiejszy mecz trener J. Steckiw powiedział: „Gonet i Kapka doznali tylko lekkich stłuczeń podczas meczu z Gwardią. Obaj są obecnie już w pełni sił. A jeśli chodzi o skład, to — zgodnie z porzekadłem piłkarskim — zwycięskiego zespołu nie zmienia się. Jedenastkę ustalę z następujących zawodników: bramkarze — Gonet i Adamczyk, obrońcy — A.

Szymanowski, H. Szymanowski, Maculewicz, Płonka i Musiał, rozgrywający i napastnicy — Polak, Garlej, Sarnat, Kapka, Kmiecik, Kusto i Obarzanowski”.

Po treningu kapitan „Białej Gwiazdy”, Antoni Szymanowski poprosił nas o zaapelowanie do kibiców o wytworzenie odpowiedniego klimatu podczas mistrzowskich meczów, uczyniliśmy to w tytule...

Legia grać będzie najprawdopodobniej w następującym ustawieniu: Mowlik, Topolski, Niedziółka, Zygmunt, Z. Blaut, Pieszko, Deyna, Ćmikiewicz, Nowak, Dąbrowski i Gadocha.

Mecz sędziuje p. Kustoń z Poznania.

Gazeta Krakowska. 1973, nr 201 (23 VIII) nr 7925

Wisła może i powinna — powiedział dziennikarzom na konferencji prasowej prezes GTS Wisła — płk. Stanisław Wałach odgrywać czołową rolę w polskim piłkarstwie, być równym partnerem najsilniejszych zespołów naszego kraju. A my ze swej strony dodajmy, że w klubie tym zrobiono wszystko, aby stworzyć silny i jednolity zespół piłkarski, który o swoich wartościach dał znać nie tylko w rozgrywkach ekstraklasy, ale także Pucharze Lata, zdobywając pierwsze miejsce w swej grupie oraz w ostatnich meczach sparringowych.

W Wiśle zdały egzamin koncepcje oparcia pierwszego zespołu w większości na własnych wychowankach oraz wyszkolenia bezpośredniego, silnego zaplecza, które jest w stanie uzupełnić ewentualne luki wynikłe z nieprzewidzianych sytuacji, jak np. kontuzji. Mówili o tym trener klubu J. Steckiw, kierownik sekcji Z. Gliński, kierownik drużyny E. Kosiba, lekarz J. Jasieński.

Niezwykle ważnym momentem obok zajęć treningowo szkoleniowych było dążenie działaczy Wisły do wytworzenia odpowiedniej atmosfery sprzyjającej należytej pracy. Ta spowodowała, że ogromna większość piłkarzy wykazuje dużą ambicję do gry oraz przywiązać nie do barw klubu, który stwarza im nie tylko możliwość uprawiania sportu, ale także zdobywania nauki czy zawodu.

Piłkarze Wisły w zasadzie nie mieli przerwy w cyklu szkoleniowo-treningowym. Brali udział w Pucharze Lata a potem przebywali na obozie w Bukownie. Zespół — zdaniem trenera — jest dobrze przygotowany pod względem kondycyjno-wytrzymałościowym do nowego sezonu piłkarskiego i nie powinien sprawić zawodu w pierwszym ligowym pojedynku jaki rozegra w najbliższą sobotę z warszawską Gwardią.

Już dziś możemy podać, że Wisła wystąpi w Warszawie z trójką swoich kadrowiczów: A. Szymanowskim, Musiałem (obaj grali przeciwko Bułgarii) i Kmiecikiem, który wyleczył już swoją kontuzję, jakiej nabawił się podczas amerykańskiego tournée. Ponadto w skład, zespołu, który wyjedzie do stolicy, wchodzą: Gonet, Adamczyk, H, Szymanowski, Płonka, Maculewicz, Polak, Garlej, Obarzanowski, Lendzion, Sarnat, Kusto, Kapka



Gazeta Krakowska. 1973, nr 203 (25/26 VIII) nr 7927

Nie wdając się w ocenę merytoryczną szans poszczególnych zespołów na końcowy sukces, ograniczymy się do stwierdzenia; że najwięcej do powiedzenia będzie miała znów „wielka czwórka”: Stal Mielec, Górnik Zabrze, Legia W-wa i Ruch Chorzów. Ale co najmniej drugie tyle drużyn „ma pewność”, w tym i krakowska Wisła, że nosi buławy mistrzowskie w swych plecakach i może poczuć się dotknięta takimi horoskopami., Dlatego życząc naszym I ligowcom dobrej formy i pięknej gry; a kibicom wielu emocji i niezapomnianych wrażeń, ograniczymy się do stwierdzenia piłka zawsze jest okrągła...



Gazeta Krakowska. 1973, nr 204 (27 VIII) nr 7928

Po dwumiesięcznej przerwie piłkarze ekstraklasy znów rozpoczęli walkę o punkty, inaugurując nowy sezon 1973/74. Pierwsza kolejka spotkań dostarczyła kibicom dużo emocji, przyniosła także kilka niespodzianek.

Sensacyjnie zakończył się pojedynek Szombierek Bytom z Górnikiem Zabrze. Beniaminek ekstraklasy odniósł zasłużone zwycięstwo nad wielokrotnym mistrzem Polski. Zabrzanie wciąż dalecy są od formy sprzed kilku lat. Drugi beniaminek — Śląsk Wrocław wystartował także doskonale, wygrywając z ŁKS-em.

Do niespodzianek należy zaliczyć bezbramkowy remis mistrza Polski — Stali Mielec z rybnickim ROW-em.

Bramkostrzelny atak mielczan tym razem nie miał dobrego dnia i nie zdobył ani jednego gola.

Zacięty był mecz w Opolu, gdzie Legia zdołała wywalczyć zaledwie jeden punkt z Odrą. Słabo przygotowani są do nowego sezonu piłkarze Zagłębia Sosnowiec, którzy przegrali na własnym boisku z Zagłębiem Wałbrzych. Natomiast miłą niespodziankę sprawiła swym kibicom krakowska Wisła, zwyciężając pewnie w derbach gwardyjskich i prezentując dobrą formę.

‎‎‎


Obiecujący start

Gwardia—Wisła 0:2 (0:1)

Piłkarze krakowskiej Wisły doskonale wystartowali w rozgrywkach o mistrzostwo ekstraklasy, zwyciężając w inauguracyjnym meczu w Warszawie Gwardię 2:0 (1:0).

Cieszą dwa pierwsze punkty zdobyte przez wiślaków, cieszy zwłaszcza dobra forma jaką zaprezentowali w stolicy podopieczni trenera J Steckiwa.

Początek pojedynku nie zapowiadał sukcesu krakowianom.

Gwardziści uzyskali nieznaczną przewagę, lecz już po kwadransie wiadomo było, że drużyną lepszą, groźniejszą jest Wisła Krakowianie przyjęli taktykę indywidualnego „krycia” przeciwnika i natychmiastowego przyspieszania gry w odpowiednich momentach. Te założenia trenera zawodnicy krakowscy konsekwentnie realizowali.

Wiślacy pod bramką Pocialika stworzyli wiele groźnych sytuacji po ładnych, przemyślanych atakach. Pierwszą bramkę zdobył w 26 min. Kapka. Otrzymał on celne podanie od Polaka, który egzekwował rzut wolny, wygrał pojedynek z Kielakiem i głową skierował piłkę Cieszą dwa do siatki. Tuż po przerwie w min. Wisła zdobyła drugiego gola.

Wynik 2:0 utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego.

Gwardziści mogą mówić o dużym szczęściu, że nie stracili więcej bramek. Trzykrotnie doskonałą okazję do zdobycia gola miał Kmiecik, nie wykorzystał szansy na podwyższenie wyniku także Garlej. Pod koniec meczu kontuzjowani zostali Gonet i Kapka.

Wiślacy grali mecz w sobotę, a w niedzielę rano przeprowadzili na swym boisku normalny trening, przygotowując się do kolejnego meczu mistrzowskiego z Legią, który odbędzie się już we wtorek. Rozmawialiśmy z trenerem J. Steckiwem, aby dowiedzieć się jak czują się kontuzjowani podczas meczu z Gwardią — Gonet i Kapka.

„Obaj zawodnicy czują się już dobrze — poinformował nas J.

Steckiw — i trenowali w nie dzielę wspólnie z kolegami.

WISŁA: Gonet (Adamczyk), A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał, Płonka, H. Szymanowski, Kapka (Kusto), Polak, Kmiecik, Sarnat, Garlej. (TG)