1973.09.30 Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec 2:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 2:0 (0:0) | Zagłębie Sosnowiec | ||||||||
widzów: ok. 15.000 | ||||||||||
sędzia: Ogorzewski z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1973, nr 231 (1 X) nr 8718
Przede wszystkim liczą się punkty
Kapka i Kasto strzelcami bramek w spotkaniu z Zagłębiem
WISŁA — ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 2:0 (0:0).
Bramki strzelili: Kapka w 77 min. i Kusto w 85 min.
Sędziował p. Ogorzewski z Łodzi. Widzów około 15 tysięcy.
WISŁA: Gonet, A. Szymanowski, Polak, Płonka, Musiał, H. Szymanowski, Obarzanowski (od 32 min. Garlej), Kapka, Kmiecik, Sarnat (od 46 min. Krawczyk), Kusto.
ZAGŁĘBIE: Patoła, Leszczyński, Zawadzki, Rudy,. Szmidt, Sweryn, Ambroży (od 80 min. Koch), Kasperski, Mazur (od 46 min. Lula), Jarosik, Kowalczyk.
Przede wszystkim liczą się punkty — mówili zadowoleni sympatycy Wisły opuszczając stadion po wczorajszym meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Piłkarze „Białej Gwiazdy” wygrali 2:0. I to jest najważniejsze! Sam mecz nie mógł się jednak podobać, jesteśmy bowiem przyzwyczajeni do len tej gry krakowskich piłkarzy. W tym miejscu trzeba jednak wyjaśnić, że śliskie boisko utrudniało grę obu zespołom — to po pierwsze, po drugie zaś — jedenastka Zagłębia bardzo konsekwentnie realizowała założenia taktyczne: krótkie krycie i grę wzmocnioną obroną pod własną bramką.
Tak było do 77 min., kiedy to Musiał zacentrował ostro z lewej strony, Patoła wybiegł z bramki, do piłki doszedł jednak Kapka i sprytnym strzałem umieścił ją w siatce. Ostatnie minuty spotkania były emocjonujące.
Piłkarze Zagłębia chcieli jeszcze uratować punkt, rozluźnili obronę. Był to jednak młyn na wodę Wisły: w 85 min., po zagraniu Kapki z Kustą, prawoskrzydłowy krakowskiej jedenastki zdobył drugiego gola. Tuż po tym Leszczyński strzelił bardzo ostro, lecz Gonet był na posterunku.
Ostatni kwadrans meczu mógł się podobać, podobnie jak pierwsze 30 minut spotkania. Wisła zaczęła bowiem bardzo obiecująco: w 11 min. Kmiecik, a tuż potem Sarnat. mieli doskonałe okazje do zdobycia bramek. Jeśli chodzi o drużynę gości, to tylko raz (55 min.) zagroziła ona poważnie Wiśle, kiedy to piłka po strzale Ambrożego odbiła się od poprzeczki.
Zwycięstwo „Białej Gwiazdy”, choć nieodniesione w efektownym stylu, jest jak najbardziej zasłużone. Najlepszymi zawodnikami w Wiśle byli: H. Szymanowski, Polak, Kapka, Kmiecik oraz A. Szymanowski i Musiał, z tym, że obaj reprezentanci chyba czuli jeszcze w kościach trudy środowego meczu z Walią. W Zagłębiu na wyróżnienie zasłużyli: Seweryn i Lula. (kas)