1973.11.04 Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 4:0

Z Historia Wisły

1973.11.04, I Liga, 10. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17:30
Wisła Kraków 4:0 (3:0) Pogoń Szczecin
widzów: ok. 10-12.000
sędzia: E. Gawlik z Katowic
Bramki
Boguszewicz (sam.) 19’
Kazimierz Kmiecik 20'
Zdzisław Kapka 26’
Kazimierz Kmiecik 89’
1:0
2:0
3:0
4:0
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Antoni Szymanowski
Henryk Maculewicz
Tadeusz Polak
Krzysztof Obarzanowski
Henryk Szymanowski
Andrzej Garlej
Zbigniew Krawczyk
Zdzisław Kapka
Kazimierz Kmiecik
Marek Kusto

trener: Jerzy Steckiw
Pogoń Szczecin

But
Folbrycht
Czubak
Boguszewicz
Malinowski
Mikulski
Mańko
Kasztelan
Woronko Grafika:Zmiana.PNG (Wierzbicki)
Wolski
Wawrowski

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1973, nr 259 (3/4 XI) nr 8746

MIMO iż chwycił lekki mróz, sezon piłkarski nadal w pełni! Drużyny ekstraklasy w ciągu ośmiu dni rozgrywają trzy serie spotkań, dwie mają już za sobą, a kolejna odbędzie się dziś i jutro.

Piłkarze Wisły, po sukcesie w Mielcu, grają jutro na własnym boisku ze szczecińską Pogonią.

Dla „Białej Gwiazdy” będzie to kolejna próba ataku na pozycję lidera I ligi, obecny przodownik miał bowiem stoczyć pojedynek w Poznaniu z Lechem, lecz — z uwagi na środowe spotkanie Ruchu o Puchar UEFA w Jenie z drużyną Carl Zeiss — mecz ten został przełożony. Jeśli więc krakowianie odniosą zwycięstwo nad Pogonią, to wyjdą na pierwsze miejsce w tabeli.

Wszyscy sympatycy piłki nożnej w Krakowie ani na moment nie wątpią w sukces swych pupilów, lecz piłka jest okrągła.

Wisła potrafi zawsze zmobilizować się na mecze z renomowanymi przeciwnikami. Tak było w ostatnią środę w Mielcu, krakowianie mają jednak i słabsze występy, jak choćby np. przed kilku tygodniami z Polonią.

Niestety, w jutrzejszym meczu jedenastka „Białej Gwiazdy” wystąpi również osłabiona. Jak nas poinformował lekarz zespołu, J. Jasieński, Płonka będzie pauzował do końca sezonu, Musiał wznowi zaś treningi dopiero w przyszłym tygodniu.

Echo Krakowa. 1973, nr 260 (5 XI) nr 8747

Wisła liderem ekstraklasy!

WISŁA — POGOŃ SZCZECIN 4:0 (3:0). Bramki strzelili: Kmiecik 2 (w 20 i 88 min.), Kapka w 26 min. oraz samobójcza (Boguszewicz) w 19 min.

Sędziował p. E. Gawlik z Katowic. Widzów około 10 tysięcy.

WISŁA: Gonet, H. Szymanowski, A. Szymanowski, Maculewicz, Polak, Obarzanowski, Krawczyk, Garlej, Kapka, Kusto, Kmiecik.

POGOŃ: But,. Folbrycht, Czubak, Boguszewicz, Malinowski, Mikulski, Mańko, Kasztelan, Woronko (od 60 min. Wierzbicki), Wolski, Wawrowski.

Piłkarze „Białej Gwiazdy” nie tylko wykorzystali szanse — jaką dawała absencja Ruchu w minionej kolejce spotkań mistrzowskich ekstraklasy, i wysunęli się na pierwsze miejsce w tabeli, lecz ponadto dali wczoraj pokaz strzelecki, zdobywając aż cztery bramki, czego już dawno (nie było. Sukces Wisły jest tym cenniejszy, jeśli przypomnimy, że wystąpiła ona bez trzech kontuzjowanych zawodników: Musiała, Sarnata i Płonki.

Początek wczorajszego meczu nie zapowiadał wysokiego zwycięstwa krakowian, piłkarze Pogoni bowiem raz po raz przeprowadzali groźne ataki. Trzy z nich mogły przynieść prowadzenie drużynie gości: w 5 min. piłka po silnym strzale Wawrowskiego, przeszła tuż obok słupka, a w 15 i 18 min. Gonet w pięknym stylu obronił bardzo niebezpieczne strzały Malinowskiego i Mikulskiego.

Od tej chwili do głosu doszli jednak piłkarze Wisły. W 19 min.

do piłki doszedł Kmiecik i chciał ją podać Kuście, uprzedził go obrońca Pogoni, Boguszewicz, lecz jego interwencja była tak niefortunną, że piłka wpadła do siatki. 1:0! W minutę później obserwowaliśmy szybki kontratak Wisły, najpierw strzelał Kusto, But wybił piłkę, znalazł się przy niej Kmiecik-i 2:0! Na trzeciego gola nie czekaliśmy zbyt długo bo zaledwie sześć minut Piękna kombinacja Maculewicza, Kusty ,i Kapki i ten ostatni celnym strzałem posłał piłkę do siatki Wynik 3:0! Czwartą bramkę strzelił na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego Kmiecik. A, na dobrą sprawę, Wisła mogła odnieść jeszcze wyższe cyfrowo zwycięstwo, gdyż jej zawodnicy stworzyli kilka razy nader groźne sytuacje pod bramką Buta.

Mecz był ciekawym widowiskiem. W drugiej połowie spotkania szczecinianie grali bardzo ambitnie i starali się nawiązać równorzędną grę z wiślakami.

Krakowianie w tej części meczu mając już w zapasie trzy bramki, zwolnili nieco tempo swych poczynań, lecz cały czas mieli wyraźną przewagę i, jak już wspomnieliśmy, wypracowali kilka bardzo dogodnych pozycji pod bramką Pogoni.

Najlepszymi zawodnikami byli wczoraj: w Wiśle — A. Szymanowski, Kapka, Kmiecik i Gonet, w Pogoni —- Malinowski, Folbrycht i Kasztelan. (KAS)


Gazeta Krakowska. 1973, nr 263 (3/4 XI) nr 7987

Rosną emocje piłkarskiej jesieni! Rozgrywki ekstraklasy dawno bowiem przekroczyły już półmetek rundy jesiennej i tym samym weszły w decydującą, finalną i najciekawszą fazę, która wyłoni mistrza półmetka. Aktualnie najwięcej szans na tę premię zachowuje kwartet: Ruch — Wisła — Legia — Stal. O tym który z tych zespołów pierwszy osiągnie ten cel — przekonamy się 12 grudnia... Wisła, której wprawdzie nie udało się w poprzedniej kolejce rozhartować mieleckiej Stali, wróciła jednak do Krakowa z tarczą i teraz patrzy z ufnością w przyszłość tj. na mecz ze szczecińskimi portowcami. Z teoretycznego bowiem punktu widzenia krakowska „juventus” do meczu z Pogonią przystąpi w roli zdecydowanego faworyta i tylko jakiś nieprawdopodobny pech mógłby pokrzyżować jej realne zamiary. Legię w Bytomiu czeka ciężka przeprawa z Szombierkami. Wynik tego spotkania jest wielką niewiadomą. Natomiast zdecydowanym faworytem jest Stal, która u siebie w Mielcu, powinna bez większego trudu pokonać wice-outsidera Zagłębie W. i tym samym przypomnieć o swych aspiracjach do fotelu lidera oczywiście w wypadku wygrania zaległych dwóch spotkań.


Gazeta Krakowska. 1973, nr 264 (5 XI) nr 7988

‎‎‎

W dziesiątej kolejce piłkarskich spotkań w ekstraklasie nie odnotowaliśmy niespodzianek. Zwycięstwa odnieśli faworyci a jedynie remis warszawskiej Gwardii Warszawa na własnym boisku z Polonią i nikłe zwycięstwo Stali Mielec nad Zagłębiem Wałbrzych mogą budzić kontrowersje. Do dobrej formy wracają piłkarze Górnika. Liczy się także zdobyty punkt legionistów w Bytomiu i wysokie zwycięstwo Wisły nad Pogonią. Ta wygrana spowodowała zmianę na pozycji lidera. Krakowianie wykorzystali przełożenie terminu spotkania Ruchu z Lechem i objęli przodownictwo w tabeli.


Wisła—Pogoń 4:0

Zgodnie z przewidywaniami mecz o mistrzostwo I ligi pomiędzy krakowską Wisłą i Pogonią Szczecin zakończył się pełnym zwycięstwem krakowian 4:0 (3:0). Rezultat wysoki, lecz na taką porażkę zespół szczeciński nie zasłużył. Drużyna Pogoni prowadziła niemal przez całe spotkanie otwartą grę, a w pierwszych 20 minutach miała doskonałe okazje do uzyskania bramek, kiedy to celne strzały Wawrowskiego w 5 min, Malinowskiego w 14 min. i Mikulskiego w 18 min. z najwyższym trudem obronił bramkarz gospodarzy Gonet. W tym okresie spotkania goście nadawali ton grze i posiadali więcej inicjatywy.

W 19 min. odmienił się przebieg spotkania. Kapka i Kusto (Wisła) stworzyli groźną sytuację, lecz nie oni wpisali się na listę strzelców, a obrońca Boguszewicz, który tak niefortunnie wybił piłkę, że znalazła się w dolnym rogu własnej bramki Utrata bramki zaszokowała gości. Stracili oni zupełnie panowanie nad sytuacją w minutę później drugą bramkę, po udanym rajdzie Kusty, jego strzał wybił w pole bramkarz But, przejął piłkę Kmiecik i nożycami zdobył piękną bramkę.

Od tej chwili na boisku panowali już niepodzielnie wiślacy i w 26 min. Kapka pięknym strzałem pod poprzeczkę zdobywa trzeciego gola. Do przerwy były jeszcze szanse na zdobycie kolejnych bramek, lecz raz słupek po strzale Kmiecika uratował gości od utraty bramki, a także niepotrzebne dryblingi Garleja ułatwiły obrońcom gości zadanie.

Po zmianie pól, Wisła mając zapewnione zwycięstwo grała spokojnie, konstruktywnie, wypracowując sobie idealne pozycje, lecz niestety i Kmiecik i Kapka najczęściej wzajemnie sobie przeszkadzali w ulokowaniu piłki w siatce gości. W 69 min. główka Kapki trafia w słupek. Szczecinianie bronią się dzielnie, próbują nawet kontrakcji, ale czynią to już bez przekonania. Na 2 min. przed końcem meczu, kiedy zdawało się, że wynik jest już ustalony, po jednym z nielicznych ataków szczecinian, A. Szymanowski przejmuje piłkę, podaje ją błyskawicznie do Krawczyka a ten kieruje ją do nieobstawionego Kmiecika, który z lewej flanki, ładnym, mocnym strzałem, zmusza bramkarza Buta do kapitulacji.

Spotkanie sędziował b. dobrze p. Gawlik z Katowic.

WISŁA: Gonet, A. Szymanowski, Maculewicz, Polak, Obarzanowski, H. Szymanowski, Krawczyk, Kapka, Kusto, Kmiecik, Garlej.

A. PIASKOWY