1974.11.24 Szombierki Bytom - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

1974.11.24, I Liga, 14. kolejka, Bytom, Stadion Szombierek,
Szombierki Bytom 0:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów: ok. 5.000-8.000
sędzia: Gajewski z Warszawy
Bramki
1:0 49' (r) Kazimierz Kmiecik
Szombierki Bytom

Sowiński
Sośnica
Brzeźniak
Ślosarek
Włodarczyk Grafika:Zmiana.PNG (65' Wójtowicz)
Nagiel
Wilim
Bykowski
Kwiatkowski
Ogaza
Grzywaczewski

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Antoni Szymanowski
Stanisław Krasny
Henryk Maculewicz
Kazimierz Gazda
Zbigniew Krawczyk
Krzysztof Obarzanowski
Janusz Surowiec grafika: Zmiana.PNG (80’ Andrzej Garlej)
Zdzisław Kapka
Kazimierz Kmiecik
Marek Kusto

trener: Henryk Stroniarz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1974, nr 272 (23/24 XI) nr 9065

Krakowian intryguje przede wszystkim forma piłkarzy „Białej Gwiazdy”. Z tego co zaprezentowali w minioną środę w Katowicach, nie można wyciągać zbyt optymistycznych wniosków. W wyniku kilku kontuzji wychodzi na światło dzienne brak pełnowartościowych rezerw. Owszem, jest utalentowana młodzież, jak choćby Budka w obronie, Targosz w II linii, czy Krasny w ataku, nie mówiąc już o znanych 20-latkach, lecz brak im doświadczenia i trener nie może z nich w jednym meczu, licznie korzystać.

Najgorsze jednak, że drużyna nie wykazała jesienią należytej formy, grając zbyt wolno, mało zdecydowanie a czasem nawet kunktatorsko. Nie mówiąc już o niedostatkach taktycznych, które dotyczą nawet, tak zdawałoby się otrzaskanej w bojach, doświadczonej obrony. Wstrzymywanie akcji ofensywnej przez niektórych obrońców bywa wręcz irytujące. W efekcie należy współczuć nowemu trenerowi, gdyż w ostatnich pojedynkach jesiennych rozgrywek, już nie, da się poprawić formy zespołu.

— Mimo to będziemy próbowali atakiem non-stop przechylić szalę na swoją stronę w Bytomiu — informuje nas mgr H. STRONIARZ. Zdaję sobie sprawę, że Szombierki „złapały wiatr w plecy” i wygrały ostatnio w Mielcu ze Stalą i zechcą w niedzielnym meczu powiększyć swój dorobek punktowy. Lecz tanio skóry nie sprzedamy. Zresztą zawodnicy zapowiadają ambitną walkę od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego, pamiętając, iż bytomski stadion zwykle bywał dla nich...

łaskawy!


Echo Krakowa. 1974, nr 273 (25 XI) nr 9066

Niespodzianka w Bytomiu: Szombierki Wisła 0:1

Szombierki Bytom Wisła Kraków 0:1 (0:0). Bramkę zdobył K. Kmiecik w 47 min. gry. Sędziował p. Gajewski z Warszawy. Widzów ok. 8 tys.

WISŁA: Gonet — A. Szymanowski (od 46 min. Obarzanowski), Maculewicz, Surowiec (od 46 min. A. Szymanowski), Gazda — Obarzanowski (od 46 min. Surowiec), Krawczyk, Kmiecik — Kusto, Kapka, Krasny.

Piłkarze „Białej Gwiazdy” sprawili swym sympatykom, ogromną niespodziankę, odnosząc w Bytomiu sensacyjne zwycięstwo nad sygnalizującymi wysoką i zwyżkującą formę Szombierkami, które przed tygodniem wygrały nawet w Mielcu ze Stalą 1:0. Krakowianie zaskoczyli gospodarzy bardzo mądrą grą polegającą na maksymalnym szanowaniu piłki w obrębie środkowej strefy boiska. oczywiście nie był to dla zmylenia przeciwnika zapowiadany atak non-stop, lecz oczekiwanie na ataki przeciwnika dopiero na własnej połowie, skąd inicjowano groźne wypady.

Konstruktora akcji ofensywnych Szombierek — Bykowskiego wyłączył niemal całkowicie z gry Kapka, a, na domiar najszybszy napastnik gospodarzy Nagiel, był dobrze pilnowany najpierw przez A. Szymanowskiego, a po przerwie przez Obarzanowskiego. Kiedy dodamy jeszcze, że i druga linia do której praktycznie desygnowani byli obok Obrzanowskiego, Surowca oraz Krawczyka — Kmiecik i Kapka— spełniła ,całkowicie. swe zadanie, zrozumiemy iż Szombierki nie miały wielkiego pola do popisu.

Jeśli chodzi o ofensywne akcje krakowian, o zagrożenie bramki gospodarzy, to w kilku wypadkach bytomianie mogą mówić o szczęściu, iż nie stracili więcej goli, gdyż wystarczy nadmienić, że Kusto, Krasny a nawet Kmiecik mieli kilka pozycji strzałowych.

O zwycięstwie Wisły przesądziła 48 min. gry. Gazda zdecydował się na rajd po którym oddal silny i celny strzał, lecz doskonale spisujący się bramkarz gospodarzy Sowiński wybił piłkę na róg.

Egzekutorem i to nadzwyczaj szczęśliwym okazał się Kazimierz Kmiecik, który fałszem posłał piłkę w krótszy róg. Mimo wysiłków bramkarza, piłka ugrzęzła w siatce i krakowianie zapisali na swym koncie skromne,.. lecz cenne zwycięstwo.

— To zwycięstwo przyszło w samą porę— stwierdził kierownik zespołu, mjr E. KOSIBA — gdyż podbuduje psychicznie nieco załamanych zawodników, przed ostatnim meczem jesiennej rundy. Zresztą wygraliśmy zasłużenie, gdyż chłopcy grali mądrze taktycznie realizując skrupulatnie założenia opracowane przez trenerów.

(F)