1975.07.29 Wisła Kraków - Gwardia Warszawa 2:1
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 2:1 (1:1) | Gwardia Warszawa | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=57058 strona 4 szczegółowa relacja.
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1975, nr 165 (30 VII) nr 9260
W sparringowym meczu krakowska Wisła pokonała wczoraj niedawnego pierwszoligowca — warszawską Gwardię 2:1 (1:1). Bramki zdobyli: dla „Białej Gwiazdy” — Krasny w 26 min. oraz Gacek w 80 min., dla Gwardii — Krzewicki w 17 min. WISŁA: Gonet, Surowiec, A. Szymanowski, Idzik, Gazda, Garlej, Kapka (Jałocha), Kmiecik (Musiał), Krasny (B. Stolczyk), Kusto, Gacek.
Po pierwszym kwadransie obustronnie chaotycznej gry, składna akcja gwardzistów zaskoczyła obrońców Wisły i napastnik warszawski Krzewicki nie miał trudności w zdobyciu bramki. Wiślacy poderwali się do ataków. W 24 min. Kmiecik w dogodnej sytuacji strzeleckiej podał piłkę do tyłu, gdzie przechwycili ją obrońcy Gwardii, zażegnując niebezpieczeństwo. W dwie minuty później Kusto ładnie zacentrował — piłka trafiła do nieobstawionego Krasnego, który spokojnie strzelił wyrównując na 1:1. Do końca pierwszej połowy krakowianie nadawali ton grze. Gwardziści grali zbyt defensywnie, sporadycznie wychodząc z piłką na połowę gospodarzy. Na minutę przed gwizdkiem kończącym I część gry znakomite sytuacje do strzelenia goli zmarnowali Kusto i Garlej. W szalonym zamieszaniu pod bramką gości (bramkarz Szczucki nie wiedział, w która stronę się rzucać) Kusto strzelił w słupek, a odbitej piłki nie zdołał wepchnąć do pustej bramki Garlej, wywołując na widowni zbiorowe — eeech.
W drugiej połowie trener wiślaków H. Stroniarz wprowadził 3 rezerwowych, zmieniając całkowicie ustawienie zespołu. W obronie wystąpili: Surowiec, Stolczyk, A. Szymanowski i Musiał, w pomocy — Garlej, Idzik i Gazda, zaś w ataku: Kusto, Jałocha i Gacek. Nowe ustawienie zespołu niewiele nowego wniosło do gry, która stała się nieciekawa, także z winy gwardzistów nie kwapiących się do akcji ofensywnych. Kiedy z podania Idzika w 80 min. Gacek wymanewrował bramkarza gości Szczuckiego i zdobył zwycięską bramkę, mecz w zasadzie się zakończył — nic przykuwającego uwagę nie działo się już na stadionie przy ul. Reymonta.
Tak więc wczorajszy sparring „Białej Gwiazdy” nie należał do udanych (nie ukrywał tego nawet trener Wisły H, Stroniarz).
Nie przyniósł on bowiem zadowalającej odpowiedzi na najbardziej frapujące pytanie: Czy krakowianie mają właściwą formę na udany start ligowy w nowym sezonie? Mając w perspektywie ciężki wyjazdowi mecz ze Stalą Mielec, szkoleniowcy wiślaków szukali możliwości wypróbowania różnych wariantów gry (także defensywnej!) właśnie w meczu z warszawską Gwardią. Niestety, przeciwnik nie zagrał tak jakby chcieli tego szkoleniowcy „Białej Gwiazdy” — i trudno się temu dziwić! Z niepokojem będziemy więc oczekiwać na wieści z Mielca. (WiGr)
Gazeta Południowa. 1975, nr 167 (30 VII) nr 8505
Wczoraj w Krakowie przygotowujący się do rozgrywek o mistrzostwo I ligi piłkarze Wisły rozegrali sparringowy mecz z Ii-ligową Gwardią Warszawa. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Wisły 2:1. (1:1). Prowadzenie dla Gwardii uzyskał w 17 min. Krzewicki, wyrównał na 1:1 w 25 min. Krasny, a zwycięską bramkę zdobył w 80 min. Gacek. Wisła grała w składzie: Gonet, Surowiec, A. Szymanowski, Idzik, Gazda, Garlej, Kapka, Kmiecik, Krasny, Kusto, Gacek. Po przerwie opuścili boisko: Kapka. Kmiecik i Krasny, a w ich miejsce wystąpili: Musiał. B. Stolczyk i Jałocha. (W.G.)