1975.09.13 ŁKS Łódź - Wisła Kraków 2:0
Z Historia Wisły
(Nie pokazano 2 wersji pośrednich.) | |||
Linia 19: | Linia 19: | ||
}} | }} | ||
[[Grafika:1975-09-14 ŁKS-Wisła bilet.jpg|300px|right|thumb|Bilet meczowy]] | [[Grafika:1975-09-14 ŁKS-Wisła bilet.jpg|300px|right|thumb|Bilet meczowy]] | ||
- | |||
[[Grafika:Tempo 1975-09-15a.JPG|350 px]] | [[Grafika:Tempo 1975-09-15a.JPG|350 px]] | ||
[[Grafika:Tempo 1975-09-15b.JPG|350 px]] | [[Grafika:Tempo 1975-09-15b.JPG|350 px]] | ||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1975, nr 199 (13/14 IX) nr 9294=== | ||
+ | |||
+ | Po 3-tygodniowej przerwie, którą wypełniły sprawdziany kadrowiczów oraz victoria nad Holandią — wracamy na ligowe boiska. Czeka nas szósta kolejka, w której najważniejszym pytaniem jest, czy jedyny zespół bez porażki — Stal Mielec i tym razem odeprze atak, rywali, a jednocześnie czy dwa zespoły, które nie wygrały dotychczas meczu — ŁKS i Zagłębie, zdołają odnotować zwycięstwa!?. | ||
+ | |||
+ | Piłkarski Kraków usatysfakcjonowany doskonałą grą Antoniego Szymanowskiego w reprezentacji, która niemal rozgromiła wicemistrzów świata, z ufnością oczekuje na ligowy występ swych pupilów w... Łodzi. | ||
+ | |||
+ | Wprawdzie ŁKS będzie chciał odnieść wreszcie zwycięstwo, lecz w łódzkim teamie nie Wystąpi reprezentacyjny bramkarz Polski Jan Tomaszewski, który w meczu z Holandią naderwał mięśnie i ścięgna w stawie skokowym i przez 10 dni będzie miał nogę w gipsie. | ||
+ | |||
+ | Wiślacy trenowali od czwartku w komplecie. Wznowił nawet zajęcia Kazimierz Kmiecik, który nabawił się kontuzji w Mielcu t jego udział w występie łódzkim stał pod dużym znakiem zapytania. Niezwykle starannie ćwiczą wszyscy wiślacy z A. Szymanowskim, Musiałem, Gonetem i Maculewiczem na czele, a obserwatorzy twierdzą nawet, że zwyżkuje forma Kapki i Kusty. | ||
+ | |||
+ | Jeśli więc opinie te znajdą pokrycie w grze krakowian, to rzeczywiście mogą nam oni sprawić przyjemną niespodziankę i wrócić z polskiego Manchesteru z tarczą. Przypomnijmy, że wiślacy z równą ilością punktów (7) co lider — Stal, i wicelider — Polonia, zajmują 3 miejsce w tabeli a ŁKS z 4 pkt plasuje się na 10 miejscu. Mało tego, w bramce Wisły tylko 3 razy trzepotała piłka, kiedy w łódzkiej świątyni umieszczano ją aż 7 razy! Jeśli krakowianie odniosą w sobotę zwycięstwo (krakowska rozgłośnia Polskiego Radia nada sprawozdanie z II połowy meczu na UKF — godz. 18.15) nad ŁKS-em, to kto wie, czy nie wrócą na pierwsze miejsce w tabeli. Trzeba bowiem nadmienić, iż Stal Mielec czeka trudny pojedynek z sygnalizującym zwyżkę formy Górnikiem w Zabrzu, a Polonię derbowy mecz z Szombierkami. A jak trudno zwyciężać z lokalnym rywalem — wiemy w Krakowie | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1975, nr 200 (15 IX) nr 9295=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1975-09-15c.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | Nieskuteczna gra piłkarzy Wisły w Łodzi | ||
+ | |||
+ | ŁKS Łódź — Wisła Kraków 2:0 (1:0). Bramki zdobyli: G. Ostalczyk w 7 min. z rzutu karnego oraz J. Mszyca w 90 min. gry. Sędziował p. Słabik z Katowic. Widzów ok. 18 tys. WISŁA: Gonet (od 9 min. Adamczyk) — H. Szymanowski, A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał — Surowiec, Gazda, Garlej — Kapka, Kmiecik, Kusto. | ||
+ | |||
+ | Piłkarze łódzkiego ŁKS odnieśli pierwsze zwycięstwo w jesiennych bojach ekstraklasy w dość nieoczekiwanych okolicznościach. W 5 min. Gonet został sfaulowany przez Milczarskiego i leżał na murawie, ale arbiter nie przerwał gry. Po kilkunastu Sekundach, w zamieszaniu podbramkowym Musiał próbował zatrzymać górną piłkę ręką i p. Słabik podyktował rzut karny. | ||
+ | |||
+ | Grę przerwano wreszcie. Goneta musiała odwieźć do szpitala karetka pogotowia a jego miejsce zajął Adamczyk. Dopiero po tym Ostalczyk pewnie egzekwował „jedenastkę” i gospodarze uzyskali prowadzenie 1:0. | ||
+ | |||
+ | Krakowianie stracili wyraźnie rezon po kontuzji swego kolegi, który od kilku tygodni demonstrował wysoką formę. Tymczasem w ŁKS-ie zastępujący Tomaszewskiego — Puchalski wykazał wyśmienitą formę. Ba, obronił wiele silnych strzałów krakowian i stał się „ojcem” wygranej łodzian. | ||
+ | |||
+ | Szczególnie po. przerwie, kiedy atak za. atakiem sunęły na bramkę ŁKS rezerwowy bramkarz gospodarzy zwijał się jak w ukropie. broniąc przynajmniej kilkanaście niezwykle silnych strzałów przeciwnika. Co nie udało się napastnikom „Białej Gwiazdy” udało się gospodarzom. Na kilkanaście sekund przed końcem meczu Mszyca z rzutu wolnego z ok. 18 m kieruje piłkę w samo „okienko” i Adamczyk po raz drugi kapituluje a ŁKS odnosi zwycięstwo 2:0. | ||
+ | |||
+ | — Może to paradoks — mówi po meczu kierownik zespołu krakowskiego mjr E. KOSIBA — ale przegraliśmy będąc zespołem lepszym i po rozegraniu bodaj najładniejszej partii w sezonie. Niestety, nie da się ukryć, iż nasi chłopcy grali nieskutecznie. (F) | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Południowa. 1975, nr 201 (13/14 IX) nr 8539=== | ||
+ | |||
+ | Dziś Polskie Radio na fali UKF 68,75 Mhz przeprowadzi bezpośrednią transmisję z meczu piłki nożnej o mistrzostwo I ligi ŁKS Łódź — Wisła Kraków. Początek transmisji o godz. 18.15. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Południowa. 1975, nr 202 (15 IX) nr 8540=== | ||
+ | |||
+ | W LIGACH PIŁKARSKICH Nieudany występ Wisły w Łodzi | ||
+ | |||
+ | W rozegranym w sobotę w Łodzi meczu o mistrzostwo I ligi piłki nożnej ŁKS pokonał Wisłę 2:0 (1:0). Bramki zdobyli: Ostalczyk z karnego w 7 min. i Mszyca, z wolnego w 90 min. Piłkarze Wisły sobotnie spotkanie w Łodzi rozpoczęli pechowo. Już w 7 min. bramkarz Wisły — Gonet wybiegł daleko z bramki i tak niefortunnie interweniował, że doznał kontuzji, a strzał do pustej bramki złapał do rąk obrońca krakowian — Adam Musiał. Sędzia przerwał grę, kontuzjowanego Goneta zabrała karetka pogotowia, a jego miejsce w bramce zajął Adamczyk. Podyktowany rzut karny precyzyjnie wy-- egzekwował Ostalczyk i ŁKS objął prowadzenie 1:0. Ataki ŁKS-u w pierwszej części meczu nie przyniosły zmiany rezultatu. | ||
+ | |||
+ | W drugiej połowie Wisła ruszyła do generalnego ataku. Piłkarze „Białej Gwiazdy” uzyskali zdecydowaną przewagę, jednak wszystkie ich poczynania ofensywne załamywały się na doskonale usposobionym stoperze ŁKS-u — Mirosławie Bulzackim. Pod koniec meczu napór Wisły zmalał. W ostatniej minucie meczu za faul na Milczarskim, sędzia podyktował rzut wolny z 18 metrów, a Mszyca celnym strzałem w „okienko” przypieczętował zwycięstwo ŁKS. | ||
+ | |||
+ | W Wiśle najlepiej zagrali: A. Szymanowski, Kusto i Kapka, zawiódł nieco Kmiecik. | ||
+ | |||
+ | ŁKS: Puchalski. Lubański, Polak, Bulzacki, Korzeniowski, Dziuba, Ostalczyk. Drozdowski, Grzywacz (od 57 min. Galant), Milczarski, Mszyca. | ||
+ | |||
+ | WISŁA: Gonet (od 7 min. Adamczyk). H. Szymanowski. A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał. Surowiec. Gazda, Garlej, Kapka, Kmiecik, Kusto. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Południowa. 1975, nr 203 (16 IX) nr 8541=== | ||
+ | |||
+ | St. Gonet w krakowskim szpitalu | ||
+ | |||
+ | Jak już informowaliśmy, podczas sobotniego meczu Wisły z ŁKS-em w Łodzi bramkarz krakowian — Stanisław Gonet doznał poważnej kontuzji. Wczoraj Gonet przewieziony został ze szpitala łódzkiego do krakowskiego Szpitala MSW i pozostaje pod obserwacją na oddziale chirurgicznym. Jak poinformował nas lekarz dyżurny na tym oddziale — dr A. Morosiewicz — stan zdrowia Goneta poprawia się. Ma on bardzo mocno stłuczone nadbrzusze i istnieje nadal obawa, czy nie nastąpiło uszkodzenie narządów wewnętrznych. Leczenie bramkarza Wisły potrwa co najmniej trzy tygodnie. St. Gonetowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, (tg) | ||
+ | |||
+ | |||
[[Kategoria:I Liga 1975/1976 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1975/1976 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1975/1976 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1975/1976 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:ŁKS Łódź]] | [[Kategoria:ŁKS Łódź]] |
Aktualna wersja
ŁKS Łódź | 2:0 (1:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: ok. 18.000 | ||||||||||
sędzia: Zbigniew Słabik z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1975, nr 199 (13/14 IX) nr 9294
Po 3-tygodniowej przerwie, którą wypełniły sprawdziany kadrowiczów oraz victoria nad Holandią — wracamy na ligowe boiska. Czeka nas szósta kolejka, w której najważniejszym pytaniem jest, czy jedyny zespół bez porażki — Stal Mielec i tym razem odeprze atak, rywali, a jednocześnie czy dwa zespoły, które nie wygrały dotychczas meczu — ŁKS i Zagłębie, zdołają odnotować zwycięstwa!?.
Piłkarski Kraków usatysfakcjonowany doskonałą grą Antoniego Szymanowskiego w reprezentacji, która niemal rozgromiła wicemistrzów świata, z ufnością oczekuje na ligowy występ swych pupilów w... Łodzi.
Wprawdzie ŁKS będzie chciał odnieść wreszcie zwycięstwo, lecz w łódzkim teamie nie Wystąpi reprezentacyjny bramkarz Polski Jan Tomaszewski, który w meczu z Holandią naderwał mięśnie i ścięgna w stawie skokowym i przez 10 dni będzie miał nogę w gipsie.
Wiślacy trenowali od czwartku w komplecie. Wznowił nawet zajęcia Kazimierz Kmiecik, który nabawił się kontuzji w Mielcu t jego udział w występie łódzkim stał pod dużym znakiem zapytania. Niezwykle starannie ćwiczą wszyscy wiślacy z A. Szymanowskim, Musiałem, Gonetem i Maculewiczem na czele, a obserwatorzy twierdzą nawet, że zwyżkuje forma Kapki i Kusty.
Jeśli więc opinie te znajdą pokrycie w grze krakowian, to rzeczywiście mogą nam oni sprawić przyjemną niespodziankę i wrócić z polskiego Manchesteru z tarczą. Przypomnijmy, że wiślacy z równą ilością punktów (7) co lider — Stal, i wicelider — Polonia, zajmują 3 miejsce w tabeli a ŁKS z 4 pkt plasuje się na 10 miejscu. Mało tego, w bramce Wisły tylko 3 razy trzepotała piłka, kiedy w łódzkiej świątyni umieszczano ją aż 7 razy! Jeśli krakowianie odniosą w sobotę zwycięstwo (krakowska rozgłośnia Polskiego Radia nada sprawozdanie z II połowy meczu na UKF — godz. 18.15) nad ŁKS-em, to kto wie, czy nie wrócą na pierwsze miejsce w tabeli. Trzeba bowiem nadmienić, iż Stal Mielec czeka trudny pojedynek z sygnalizującym zwyżkę formy Górnikiem w Zabrzu, a Polonię derbowy mecz z Szombierkami. A jak trudno zwyciężać z lokalnym rywalem — wiemy w Krakowie
Echo Krakowa. 1975, nr 200 (15 IX) nr 9295
Nieskuteczna gra piłkarzy Wisły w Łodzi
ŁKS Łódź — Wisła Kraków 2:0 (1:0). Bramki zdobyli: G. Ostalczyk w 7 min. z rzutu karnego oraz J. Mszyca w 90 min. gry. Sędziował p. Słabik z Katowic. Widzów ok. 18 tys. WISŁA: Gonet (od 9 min. Adamczyk) — H. Szymanowski, A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał — Surowiec, Gazda, Garlej — Kapka, Kmiecik, Kusto.
Piłkarze łódzkiego ŁKS odnieśli pierwsze zwycięstwo w jesiennych bojach ekstraklasy w dość nieoczekiwanych okolicznościach. W 5 min. Gonet został sfaulowany przez Milczarskiego i leżał na murawie, ale arbiter nie przerwał gry. Po kilkunastu Sekundach, w zamieszaniu podbramkowym Musiał próbował zatrzymać górną piłkę ręką i p. Słabik podyktował rzut karny.
Grę przerwano wreszcie. Goneta musiała odwieźć do szpitala karetka pogotowia a jego miejsce zajął Adamczyk. Dopiero po tym Ostalczyk pewnie egzekwował „jedenastkę” i gospodarze uzyskali prowadzenie 1:0.
Krakowianie stracili wyraźnie rezon po kontuzji swego kolegi, który od kilku tygodni demonstrował wysoką formę. Tymczasem w ŁKS-ie zastępujący Tomaszewskiego — Puchalski wykazał wyśmienitą formę. Ba, obronił wiele silnych strzałów krakowian i stał się „ojcem” wygranej łodzian.
Szczególnie po. przerwie, kiedy atak za. atakiem sunęły na bramkę ŁKS rezerwowy bramkarz gospodarzy zwijał się jak w ukropie. broniąc przynajmniej kilkanaście niezwykle silnych strzałów przeciwnika. Co nie udało się napastnikom „Białej Gwiazdy” udało się gospodarzom. Na kilkanaście sekund przed końcem meczu Mszyca z rzutu wolnego z ok. 18 m kieruje piłkę w samo „okienko” i Adamczyk po raz drugi kapituluje a ŁKS odnosi zwycięstwo 2:0.
— Może to paradoks — mówi po meczu kierownik zespołu krakowskiego mjr E. KOSIBA — ale przegraliśmy będąc zespołem lepszym i po rozegraniu bodaj najładniejszej partii w sezonie. Niestety, nie da się ukryć, iż nasi chłopcy grali nieskutecznie. (F)
Gazeta Południowa. 1975, nr 201 (13/14 IX) nr 8539
Dziś Polskie Radio na fali UKF 68,75 Mhz przeprowadzi bezpośrednią transmisję z meczu piłki nożnej o mistrzostwo I ligi ŁKS Łódź — Wisła Kraków. Początek transmisji o godz. 18.15.
Gazeta Południowa. 1975, nr 202 (15 IX) nr 8540
W LIGACH PIŁKARSKICH Nieudany występ Wisły w Łodzi
W rozegranym w sobotę w Łodzi meczu o mistrzostwo I ligi piłki nożnej ŁKS pokonał Wisłę 2:0 (1:0). Bramki zdobyli: Ostalczyk z karnego w 7 min. i Mszyca, z wolnego w 90 min. Piłkarze Wisły sobotnie spotkanie w Łodzi rozpoczęli pechowo. Już w 7 min. bramkarz Wisły — Gonet wybiegł daleko z bramki i tak niefortunnie interweniował, że doznał kontuzji, a strzał do pustej bramki złapał do rąk obrońca krakowian — Adam Musiał. Sędzia przerwał grę, kontuzjowanego Goneta zabrała karetka pogotowia, a jego miejsce w bramce zajął Adamczyk. Podyktowany rzut karny precyzyjnie wy-- egzekwował Ostalczyk i ŁKS objął prowadzenie 1:0. Ataki ŁKS-u w pierwszej części meczu nie przyniosły zmiany rezultatu.
W drugiej połowie Wisła ruszyła do generalnego ataku. Piłkarze „Białej Gwiazdy” uzyskali zdecydowaną przewagę, jednak wszystkie ich poczynania ofensywne załamywały się na doskonale usposobionym stoperze ŁKS-u — Mirosławie Bulzackim. Pod koniec meczu napór Wisły zmalał. W ostatniej minucie meczu za faul na Milczarskim, sędzia podyktował rzut wolny z 18 metrów, a Mszyca celnym strzałem w „okienko” przypieczętował zwycięstwo ŁKS.
W Wiśle najlepiej zagrali: A. Szymanowski, Kusto i Kapka, zawiódł nieco Kmiecik.
ŁKS: Puchalski. Lubański, Polak, Bulzacki, Korzeniowski, Dziuba, Ostalczyk. Drozdowski, Grzywacz (od 57 min. Galant), Milczarski, Mszyca.
WISŁA: Gonet (od 7 min. Adamczyk). H. Szymanowski. A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał. Surowiec. Gazda, Garlej, Kapka, Kmiecik, Kusto.
Gazeta Południowa. 1975, nr 203 (16 IX) nr 8541
St. Gonet w krakowskim szpitalu
Jak już informowaliśmy, podczas sobotniego meczu Wisły z ŁKS-em w Łodzi bramkarz krakowian — Stanisław Gonet doznał poważnej kontuzji. Wczoraj Gonet przewieziony został ze szpitala łódzkiego do krakowskiego Szpitala MSW i pozostaje pod obserwacją na oddziale chirurgicznym. Jak poinformował nas lekarz dyżurny na tym oddziale — dr A. Morosiewicz — stan zdrowia Goneta poprawia się. Ma on bardzo mocno stłuczone nadbrzusze i istnieje nadal obawa, czy nie nastąpiło uszkodzenie narządów wewnętrznych. Leczenie bramkarza Wisły potrwa co najmniej trzy tygodnie. St. Gonetowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, (tg)