1977.08.27 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 0:0

Z Historia Wisły

1977.08.27, I liga, 6. kolejka, Sosnowiec, Stadion Zagłębia,
Zagłębie Sosnowiec 0:0 Wisła Kraków
widzów: 10-12.000
sędzia: Wiesław Karolak z Łodzi
Bramki
Zagłębie Sosnowiec

Kostrzewa
Leszczyński
Zuzok
Rudy
Zarychta
Kasperski Grafika:Zmiana.PNG (61' Sączek)
Narbutowicz Grafika:Zmiana.PNG (39' Rabenda)
Szaryński
Seweryn
Mazur
Dworczyk

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Kazimierz Gazda
Henryk Maculewicz
Krzysztof Budka Grafika:Zk.jpg
Zbigniew Płaszewski
Henryk Szymanowski
Zdzisław Kapka
Adam Nawałka grafika: Zmiana.PNG (83’ Jan Jałocha)
Andrzej Iwan
Kazimierz Kmiecik
Michał Wróbel grafika: Zmiana.PNG (69’ Leszek Lipka)

trener: Orest Lenczyk

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1977, nr 194 (29 VIII) nr 9871


ZAGŁĘBIE — WISŁA 0:0. Sędziował, p. Karolak z Łodzi. Widzów ok, 10 tys. WISŁA —-Gonet — Gazda, Maculewicz, Budka, Płaszewski — H. Szymanowski, Kapka, Nawałka (od 83 min. Jałocha) — Wróbel (od 69 min. Lipka), Kmiecik, Iwan. i Był to przedziwny mecz, który przyniósł w ostatecznym rozrachunku podział punktów, ale równie dobrze mógł zakończyć się w pełni zasłużoną wygraną wiślaków, czy też szczęśliwym sukcesem gospodarzy. Pozornie rzecz biorąc w-pojedynku lidera z outsiderem, a tak było w Sosnowcu, faworytem winien być lider. I rzeczywiście krakowianie rozpoczęli z impetem, nastawili się na grę ofensywną i uzyskali w pierwszej połowie widoczną przewagę.

Szybkie akcje wiślaków sunęły na bramkę Kostrzewy, Kmiecik, Wróbel, Iwan, Kapka siali zamieszanie w szeregach obrońców gospodarzy, Wypracowali kilka wyśmienitych pozycji do strzału, lecz bramka nie padła.

Dlaczego? Trzy są — moim zdaniem -tego przyczyny. Pierwsza to mała precyzją przy oddawaniu. strzałów przez krakowskich piłkarzy, druga —to trochę brak szczęścia," a trzecia —.znakomita postawa Kostrzewy, który uratował w tym meczu z pewnością swą drużynę od porażki.

Choć jestem z całym., uznaniem dla postawy bramkarza Zagłębia, choć wiem, że w sporcie od szczęścia dużo zależy, nie mogę ustrzec się uczucia żalu do krakowskich napastników, że nie zdobyli bramek, bo graczom tej klasy iw tak dogodnych sytuacjach jak w sobotnie popołudnie w Sosnowcu, marnować okazji nie wolno! Druga połowa meczu rozpoczęła się od ogromnego naporu wiślaków, którzy całkowicie opanowali boisko, nękając wciąż gospodarzy szybkimi akcjami ofensywnymi. Po jakichś 20 minutach tej części gry, krakowianie nagle stanęli w miejscu, w dobrze funkcjonującej maszynce coś się zacięło, i do głosu doszli gospodarze. Akcje Mazura, Dworczyka czy Seweryna stały się nagle groźne, obrońcy krakowscy, grający cały mecz niezbyt pewnie, teraz zupełnie się pogubili, lecz, na szczęście Gonet spisywał się doskonale ratując teraz swą drużynę przed porażką..

Wisła straciła więc pierwszy punkt w tym sezonie, w meczu, który winna była wygrać. Mimo tego, mimo podniesionych wyżej mankamentów w grze krakowian, winno ich się za jedno pochwalić — za waleczność, ambicję i chęci do gry — a więc te elementy, które w minionym sezonie mocno szwankowały. (lang)

Echo Krakowa. 1977, nr 195 (30 VIII) nr 9872

POKAŹNA grupa kibiców krakowskiej Wisły zjawiła się na Meczu w Sosnowcu. Pierwszymi widzami, którzy weszli na stadion po otwarciu bram byli ubrani w wiślackie barwy młodzi krakowianie. W czasie meczu żywo dopingowali oni piłkarzy „Białej gwiazdy” do walki. Na Stadionie Ludowym towarzyszył piłkarzom prezes, Wisły — płk Z. Jabłoński z grupą działaczy, prezes krakowskiej WFS — A. Jasiński z ekipą, która filmowała przebieg (meczu, były szef krakowskiego sportu, obecnie dyrektor V LO — mgr M. Stefanów.

☆ KRZYSZTOF BUDKA otrzymał w meczu z Zagłębiem żółtą kartkę za zbyt ostre Wejścia w przeciwników. Piłkarz Wisły jest dobrze wyszkolonym technicznie zawodnikiem, szybkim, sprawnym, sądzę więc, iż stać go na fair walkę z rywalami. Faule na Stadionie Ludowym po których został ukarany, były doprawdy niepotrzebne.

ADAM MUSIAŁ, o którego wyjeździe do Belgii niektóre gazety już poinformowały swych czytelników, był w Sosnowcu na meczu i śledził z trybun poczynania swych kolegów.


JEDNYM z obserwatorów meczu Zagłębie-Wisła był mgr A. Brożyniak do niedawna krakowskiej. Przyjechał zawody wraz z drużyną, którą obecnie prowadzi — GKS Tychy, chcąc by tyszanie popatrzyli na techniczne wyszkolenie wiślaków. Gdyby moi zawodnicy mieli taką technikę, jak wiślacy — stwierdził Ą. Brożyniak — to przy ich ambicji, pracowitości, sercu do gry, walczylibyśmy w pierwszej lidze i to o mistrzowski tytuł.

PIĘĆ kolejnych Zwycięstw wiślaków w meczach ligowych sprawiło, że ich występ w Sosnowcu. stał się szlagierem kolejki. Spotkanie transmitowała telewizja, radio, trybuny zapełniły się dziennikarzami nie tylko z zainteresowanych ośrodków — Krakowa i Sosnowca, ale także Śląska i Warszawy. Bezbramkowy rezultat przyjęto z mieszanymi uczuciami. Przeważała jednak opinia, iż jest to spory sukces sosnowiczan, gdyż drużyną lepszą była Wisła. (I)