1978.10.01 Wisła Kraków - Gwardia Warszawa 3:1
Z Historia Wisły
Linia 24: | Linia 24: | ||
[[Grafika:Tempo 1978-10-02b.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1978-10-02b.JPG|150 px]] | ||
[[Grafika:Tempo 1978-10-02c.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1978-10-02c.JPG|150 px]] | ||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1978, nr 221 (30 IX/1 X) nr 10193=== | ||
+ | |||
+ | 10 KOLEJKA spotkań piłkarskiej ekstraklasy nie ma w programie jakichś szlagierowych pojedynków, dla nas, w Krakowie, meczem nr l tej serii rozgrywek będzie z pewnością spotkanie Wisły i Gwardii Warszawa. | ||
+ | |||
+ | Męcz ten mą, poza normalnym ekstraklasowym ciężarem gatunkowym, jeszcze dodatkowe walory, będzie to bowiem gra o palmę pierwszeństwa w gwardyjskiej federacji sportowej, wreszcie mecz dwóch braci Szymanowskich, z tym że Henryk wystąpi, w swej macierzystej drużynie — Wiśle, a jego sławniejszy brat Antoni — w zespole warszawskim, w którym znalazł się niedawno, po dość głośnej w Krakowie — nie tylko — sprawie związanej ze zmianą barw klubowych. Patrząc na miejsca w tabeli, wyniki uzyskiwane w rozgrywkach jesiennej rundy, wreszcie na składy personalne oraz potencjalne możliwości obydwóch zespołów, faworytem należy uznać krakowian. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1978, nr 222 (2 X) nr 10194=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1978-10-02.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | W 10 KOLEJCE spotkań piłkarskiej ekstraklasy, pierwszej porażki w tym cyklu rozgrywek doznał lider tabeli łódzki Widzew, ulegając w Częstochowie, poznańskiemu Lechowi 1:2. Sporą sensację sprawił prowadzony przez J. Steckiwa zespól Arki wygrywając w Bytomiu z Szombierkami 1:0. W innych meczach nie było specjalnych niespodzianek, a w Krakowie mistrzowie Polski — Wisła gładko pokonali tegorocznego beniaminka ekstraklasy — Gwardię. | ||
+ | |||
+ | WISŁA — GWARDIA 3:1 (1:0). | ||
+ | |||
+ | Bramki strzelili: dla Wisły — H. Szymanowski w 26, Kmiecik w 67 i Maculewicz w 78 min. gry, a dla. Gwardii — Kowalczyk w 8G min. Sędziował bardzo przeciętnie p. Strociak z Opola. Widzów ok. 10 tys. | ||
+ | |||
+ | WISŁA — Karwecki — Motyka, Maculewicz, Budka, Jałocha (od 24 min.. Gazda) — Szymanowski, Kapka, Lipka — Krupiński (od 73 min. Iwan), Kmiecik, Wróbel. | ||
+ | |||
+ | Z dużym zainteresowaniem oczekiwana w Krakowie pojedynku dwóch gwardyjskich zespołów, ostrząc sobie apetyty na zaciętą walkę i występ po przeciwnych stronach boiska braci Szymanowskich. Brzydka pogoda, zimno i deszcz odstraszyły sporo ludzi od pójścia na zawody, ci którzy przyszli obejrzeli 4. strzelone bramki, ucieszyli się wygraną Wisły, ale emocji, wielkiego futbolu nie oglądali. Warszawiacy wystąpili bez Antoniego Szymanowskiego, który poprosił trenera Hajdasa by nie wstawiał go do składu drużyny, krakowianie grali bez. Płaszewskiego, który doznał urazu kręgosłupa i będzie musiał przez co najmniej dwa tygodnie pauzować. oraz bez Nawałki, który dopiero dochodzi do. formy, grając na razie w zespole rezerwowym. | ||
+ | |||
+ | Gra obustronnie była prowadzona dość chaotycznie. Przewagę i to wyraźną mieli wiślacy, ale denerwowali zbytnim kunktatorstwem, podaniami na dwóch, trzech metrach, które ? reguły trafiały do. obrońców warszawskich. Choć sytuacji strzeleckich było wiele, to jednak długimi okresami na boisku nic się nie działo, gracze uganiali się za piłką raczej bezproduktywnie, mnożyły się niecelne podania. W Wiśle nie było na dobrą sprawę ani jednego wybijającego się zawodnika. Gwardia to bardzo słabiutki zespół, grający jednym tempem, szablonowo, nie mający w swych szeregach wielkich gwiazd. Z najbardziej znanych Szymanowski nie wystąpił. Masztaler grał zaś tak źle, iż trener zmienił go w drugiej polewie meczu. W sumie więc było to nieciekawe widowisko, które dało kibicom Wisły zadowolenie z uzyskanych przez piłkarzy dwóch punktów, ale wielkiej satysfakcji z gry zespołu nie przyniosło. (lang ) | ||
+ | |||
+ | Orest LENCZYK — trener Wisły — Bałem się czy wytrzymamy ten mecz szybkościowo, ale okazało się. iż moi zawodnicy są dobrze wytrenowani iw tym względzie. Spokojna, gra pozwoliła na wykorzystanie naszych atutów i odniesienie zwycięstwa. | ||
+ | |||
+ | Mamy teraz tydzień przerwy, bardzo potrzebnej na wyleczenie lub choćby zaleczenie drobniejszych kontuzji graczy. | ||
+ | |||
+ | Bogusław HAJDAS — trener Gwardii. — Wisła wygrała zasłużenie. była zespołem lepszym, świeższym, szybszym. Moi gracze nie zrealizowali założeń taktycznych, głównie tego, by w obronie mieć zawsze liczebną przewagę nad Wiślakami. Wskutek, tego szereg razy napastnicy krakowscy wypracowali dogodne pozycje strzeleckie. Wisła zaprezentowała bardziej dojrzały od nas, futbol. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1978, nr 223 (3 X) nr 10195=== | ||
+ | |||
+ | PO GWIZDKU sędziego dającym sygnał rozpoczęcia meczu Wisła — Gwardia zamarł na chwilę cały stadion. | ||
+ | |||
+ | Stanęli na baczność gracze obydwóch zespołów, powitali Widzowie, w ten sposób oddając hołd pamięci tragicznie zmarłego w minionym tygodniu Zygmunta Buhla. | ||
+ | |||
+ | Piłkarze obydwóch zespołów grali z czarnymi opaskami na rękawach, na znak żałoby po człowieku, który i w Wiśle i W Gwardii pełnił odpowiedzialne funkcje szefa klubu. | ||
+ | DWAJ znakomici obrońcy Wisły, bohaterowie mistrzostw świata 1974 r., Antoni Szymanowski i Adam Musiał spotkali się w niedzielę na... trybunach stadionu krakowskiego, obserwując przebieg meczu Wisły z Gwardią. W dużo, lepszym humorze był Musiał, który wstąpił do Krakowa po bytomskim spotkaniu z Szombierkami, w którym jego obecna drużyna — Arka odniosła sensacyjne zwycięstwo 1:0. | ||
+ | |||
+ | Antoni Szymanowski miał niewesołą minę patrząc na przebieg meczu, szczególnie w momencie kiedy jego młodszy brat strzelił bramkę uzyskując prowadzenia dla Wisły. | ||
+ | |||
+ | PODCZAS pomeczowej konferencji prasowej obydwaj trenerzy — Orest Lenczyk i Bogusław Hajdas nie szczędzili pochwał piłkarzom z zespołu przeciwników. Hajdas zachwycał się dojrzałością krakowian, urozmaiconą s ich grą, zmianą tempa akcji, Lenczyk stwierdził, iż gwardziści zaskoczyli go świetną postawą dziwi się ich niskiej lokacie w tabeli, bo jego zdaniem winni być w ligowej czołówce. Słuchałem tych zachwytów ze sporym zdumieniem, z trybun trudno bowiem było dopatrzeć się jakichś wielkich rzeczy w grze Wisły i Gwardii. Ale może z trenerskiej ławki tak to wyglądało. | ||
+ | |||
[[Kategoria:I Liga 1978/1979 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1978/1979 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1978/1979 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1978/1979 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Gwardia Warszawa]] | [[Kategoria:Gwardia Warszawa]] |
Wersja z dnia 11:41, 15 lip 2019
Wisła Kraków | 3:1 (1:0) | Gwardia Warszawa | ||||||||
widzów: 10.000-15.000 | ||||||||||
sędzia: Zb. Strociak z Opola | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1978, nr 221 (30 IX/1 X) nr 10193
10 KOLEJKA spotkań piłkarskiej ekstraklasy nie ma w programie jakichś szlagierowych pojedynków, dla nas, w Krakowie, meczem nr l tej serii rozgrywek będzie z pewnością spotkanie Wisły i Gwardii Warszawa.
Męcz ten mą, poza normalnym ekstraklasowym ciężarem gatunkowym, jeszcze dodatkowe walory, będzie to bowiem gra o palmę pierwszeństwa w gwardyjskiej federacji sportowej, wreszcie mecz dwóch braci Szymanowskich, z tym że Henryk wystąpi, w swej macierzystej drużynie — Wiśle, a jego sławniejszy brat Antoni — w zespole warszawskim, w którym znalazł się niedawno, po dość głośnej w Krakowie — nie tylko — sprawie związanej ze zmianą barw klubowych. Patrząc na miejsca w tabeli, wyniki uzyskiwane w rozgrywkach jesiennej rundy, wreszcie na składy personalne oraz potencjalne możliwości obydwóch zespołów, faworytem należy uznać krakowian.
Echo Krakowa. 1978, nr 222 (2 X) nr 10194
W 10 KOLEJCE spotkań piłkarskiej ekstraklasy, pierwszej porażki w tym cyklu rozgrywek doznał lider tabeli łódzki Widzew, ulegając w Częstochowie, poznańskiemu Lechowi 1:2. Sporą sensację sprawił prowadzony przez J. Steckiwa zespól Arki wygrywając w Bytomiu z Szombierkami 1:0. W innych meczach nie było specjalnych niespodzianek, a w Krakowie mistrzowie Polski — Wisła gładko pokonali tegorocznego beniaminka ekstraklasy — Gwardię.
WISŁA — GWARDIA 3:1 (1:0).
Bramki strzelili: dla Wisły — H. Szymanowski w 26, Kmiecik w 67 i Maculewicz w 78 min. gry, a dla. Gwardii — Kowalczyk w 8G min. Sędziował bardzo przeciętnie p. Strociak z Opola. Widzów ok. 10 tys.
WISŁA — Karwecki — Motyka, Maculewicz, Budka, Jałocha (od 24 min.. Gazda) — Szymanowski, Kapka, Lipka — Krupiński (od 73 min. Iwan), Kmiecik, Wróbel.
Z dużym zainteresowaniem oczekiwana w Krakowie pojedynku dwóch gwardyjskich zespołów, ostrząc sobie apetyty na zaciętą walkę i występ po przeciwnych stronach boiska braci Szymanowskich. Brzydka pogoda, zimno i deszcz odstraszyły sporo ludzi od pójścia na zawody, ci którzy przyszli obejrzeli 4. strzelone bramki, ucieszyli się wygraną Wisły, ale emocji, wielkiego futbolu nie oglądali. Warszawiacy wystąpili bez Antoniego Szymanowskiego, który poprosił trenera Hajdasa by nie wstawiał go do składu drużyny, krakowianie grali bez. Płaszewskiego, który doznał urazu kręgosłupa i będzie musiał przez co najmniej dwa tygodnie pauzować. oraz bez Nawałki, który dopiero dochodzi do. formy, grając na razie w zespole rezerwowym.
Gra obustronnie była prowadzona dość chaotycznie. Przewagę i to wyraźną mieli wiślacy, ale denerwowali zbytnim kunktatorstwem, podaniami na dwóch, trzech metrach, które ? reguły trafiały do. obrońców warszawskich. Choć sytuacji strzeleckich było wiele, to jednak długimi okresami na boisku nic się nie działo, gracze uganiali się za piłką raczej bezproduktywnie, mnożyły się niecelne podania. W Wiśle nie było na dobrą sprawę ani jednego wybijającego się zawodnika. Gwardia to bardzo słabiutki zespół, grający jednym tempem, szablonowo, nie mający w swych szeregach wielkich gwiazd. Z najbardziej znanych Szymanowski nie wystąpił. Masztaler grał zaś tak źle, iż trener zmienił go w drugiej polewie meczu. W sumie więc było to nieciekawe widowisko, które dało kibicom Wisły zadowolenie z uzyskanych przez piłkarzy dwóch punktów, ale wielkiej satysfakcji z gry zespołu nie przyniosło. (lang )
Orest LENCZYK — trener Wisły — Bałem się czy wytrzymamy ten mecz szybkościowo, ale okazało się. iż moi zawodnicy są dobrze wytrenowani iw tym względzie. Spokojna, gra pozwoliła na wykorzystanie naszych atutów i odniesienie zwycięstwa.
Mamy teraz tydzień przerwy, bardzo potrzebnej na wyleczenie lub choćby zaleczenie drobniejszych kontuzji graczy.
Bogusław HAJDAS — trener Gwardii. — Wisła wygrała zasłużenie. była zespołem lepszym, świeższym, szybszym. Moi gracze nie zrealizowali założeń taktycznych, głównie tego, by w obronie mieć zawsze liczebną przewagę nad Wiślakami. Wskutek, tego szereg razy napastnicy krakowscy wypracowali dogodne pozycje strzeleckie. Wisła zaprezentowała bardziej dojrzały od nas, futbol.
Echo Krakowa. 1978, nr 223 (3 X) nr 10195
PO GWIZDKU sędziego dającym sygnał rozpoczęcia meczu Wisła — Gwardia zamarł na chwilę cały stadion.
Stanęli na baczność gracze obydwóch zespołów, powitali Widzowie, w ten sposób oddając hołd pamięci tragicznie zmarłego w minionym tygodniu Zygmunta Buhla.
Piłkarze obydwóch zespołów grali z czarnymi opaskami na rękawach, na znak żałoby po człowieku, który i w Wiśle i W Gwardii pełnił odpowiedzialne funkcje szefa klubu. DWAJ znakomici obrońcy Wisły, bohaterowie mistrzostw świata 1974 r., Antoni Szymanowski i Adam Musiał spotkali się w niedzielę na... trybunach stadionu krakowskiego, obserwując przebieg meczu Wisły z Gwardią. W dużo, lepszym humorze był Musiał, który wstąpił do Krakowa po bytomskim spotkaniu z Szombierkami, w którym jego obecna drużyna — Arka odniosła sensacyjne zwycięstwo 1:0.
Antoni Szymanowski miał niewesołą minę patrząc na przebieg meczu, szczególnie w momencie kiedy jego młodszy brat strzelił bramkę uzyskując prowadzenia dla Wisły.
PODCZAS pomeczowej konferencji prasowej obydwaj trenerzy — Orest Lenczyk i Bogusław Hajdas nie szczędzili pochwał piłkarzom z zespołu przeciwników. Hajdas zachwycał się dojrzałością krakowian, urozmaiconą s ich grą, zmianą tempa akcji, Lenczyk stwierdził, iż gwardziści zaskoczyli go świetną postawą dziwi się ich niskiej lokacie w tabeli, bo jego zdaniem winni być w ligowej czołówce. Słuchałem tych zachwytów ze sporym zdumieniem, z trybun trudno bowiem było dopatrzeć się jakichś wielkich rzeczy w grze Wisły i Gwardii. Ale może z trenerskiej ławki tak to wyglądało.