1978.11.19 Wisła Kraków - Lech Poznań 4:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 23: Linia 23:
[[Grafika:Tempo 1978-11-20a.JPG|150 px]]
[[Grafika:Tempo 1978-11-20a.JPG|150 px]]
[[Grafika:Tempo 1978-11-20b.JPG|150 px]]
[[Grafika:Tempo 1978-11-20b.JPG|150 px]]
 +
 +
==Relacje prasowe==
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1978, nr 260 (18/19 XI) nr 10232===
 +
 +
PIŁKARZE I i II ligi kończą jutro rozgrywki mistrzowskie rundy jesiennej, by odpocząć po ciężkim roku, w którym działy się w polskim futbolu rzeczy radosne i smutne. Przyjdzie teraz czas, by powiesić buty na kolkach, zabrać się za leczenie nabytych w trudnych zmaganiach o punkty kontuzji, by wreszcie podsumować zyski i obliczyć straty. Po niedzieli zostaną jeszcze tylko do rozegrania: zaległy mecz Wisły z Arką w Gdyni, cztery spotkania Pucharu Polski i dwa pojedynki Śląska z Borussią Moenchengladbach w Pucharze UEIA. Sezon ligowy kończy się w Krakowie, zawodami Wisły z Lechem. Krakowianie w ostatnich grach o mistrzowskie punkty wypadli dużo poniżej oczekiwań swych kibiców. poprzegrywali sporo meczów i ze skromniutkim dorobkiem 12 punktów zajmują dopiero jedenastą lokatę w tabeli. Lech ni? jest w o wiele, lepszej sytuacji siódme miejsce, 14 pkt. ale o jedną grę więcej od krakowian.
 +
 +
Teoretycznie więc równy dorobek (bowiem wiślacy mogą zdobyć punkty w Gdyni) i dla Wisły szansa awansu w górę. Ale by to się stało trzeba pokonać przeciwnika. Mimo nie najlepszej gry poznaniacy są trudnym do ogrania zespołem. Grają twardo, bojowo, potrafią dość skutecznie bronić dostępu do swojej bramki. W Krakowie zastosują najprawdopodobniej wariant defensywny, szczelnie murując dostęp do bramki Mowlika i w sporadycznych kontratakach szukając szansy rozstrzygnięcia zawodów na swoją korzyść.
 +
 +
Piłkarze Wisły nie imponują strzelecką skutecznością, już wiele razy wykazali swą nieporadność w meczach, w których przeciwnicy stosowali skomasowaną obronę, kiedy trudno było wyrobić sobie dogodną do strzału pozycję. Czy w ostatnim meczu sezonu na swoim stadionie — wiślacy nagle zademonstrują nam strzeleckie mistrzostwo — raczej należy wątpić, choć kto wie, przecież właśnie — nie tak dawno właśnie Lechowi nastrzelali krakowianie masę goli. Ostatni jednak — wiosenny pojedynek obydwóch drużyn, rozegrany w Krakowie, nie przyniósł sukcesu gospodarzom. Zremisowali zaledwie 1:1 z „Poznańską lokomotywa” przy czym wyrównującą, bramką strzelił K. Gazda dopiero na kilka minut przed końcem gry.
 +
 +
Jak będzie jutro? Nie podejmuję się typowania wyniku, zawiodłem się bowiem — nie tylko zresztą ja — na piłkarzach krakowskich już tyle razy w tym sezonie, iż moja wiara w ich możliwość sukcesu poważnie zestala zachwiana. Ale obym się mylił. oby „Biała gwiazda” zakończyła tegoroczne występy przed swymi kibicami jakimś mocnym akcentem, efektownym zwycięstwem
 +
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1978, nr 261 (20 XI) nr 10233===
 +
[[Grafika:Echo 1978-11-20b.jpg‎|thumb|right|200 px]]
 +
 +
PIŁKARZE ekstraklasy zakończyli wiosenną rundę rozgrywek. Jeszcze tylko Arka grać będzie zaległe mecze z Wisłą i Śląskiem, reszta drużyn ma już tę część sezonu poza sobą. Mistrzem jesieni została rewelacyjna opolska Odra, która pokonała wczoraj najgroźniejszego konkurenta w walce o pierwsze miejsce — Ruch 3:1. Udanie na swoim boisku zakończyła rundę Wisła, gromiąc Lecha 4:1, w meczu który mógł przynieść krakowianom jeszcze wyższe zwycięstwo
 +
 +
WISŁA — LECH 4:1 (3:0).
 +
 +
Bramki strzelili: dla Wisły —Iwan w 20 i 32 min., Kapka w 39 min i Nawałka w 49 min gry, a dla Lecha — Skurczyński w 84 min (głową). Sędziował p.
 +
 +
Środecki z Wrocławia. Widzów ponad 10 tys. WISŁA — Karwecki — Motyka, Budka, Maculewicz, Płaszewski — Lipka (od 68.min Jałocha), Nawałka (od 68 miń Krupiński), Kapka — Iwan, Kmiecik, Wróbel.
 +
 +
Udane było pożegnanie mistrzów polski ze swymi kibicami.
 +
 +
Wreszcie widzieliśmy wiślaków grających z wigorem, z polotem, walczących o każdą piłkę, i usiłujących strzelać na bramkę, rywali. Gdyby pokazać na jednym ekranie obok siebie filmy z wczorajszego meczu Wisły i spotkania z ŁKS-em czy z.. Zagłębiem, trudno byłoby Uwierzyć, iż w obu przypadkach gra ta sama drużyna.
 +
 +
Jak więc napisałem pożegnanie było udane, mogło być jeszcze efektowniejsze gdyby nie zbyt egoistyczna gra Kmiecika, który za wszelką cenę pragnął strzelić bramkę — setną w ligowym meczu. W szeregu sytuacji zamiast podawać do będących na lepszej pozycji partnerów, kiwał się, sam strzelał, bez powodzenia.
 +
 +
Za ambicję, wolę walki należą mu się słowa uznania. za egoizm w grze — nagana.
 +
 +
Wiślicy stanowili wyrównany, ambitnie walczący zespół, w który…
 +
[[Kategoria:I Liga 1978/1979 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:I Liga 1978/1979 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1978/1979 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1978/1979 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Lech Poznań]]
[[Kategoria:Lech Poznań]]

Wersja z dnia 11:59, 15 lip 2019

1978.11.19, I liga, 14. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 16.00
Wisła Kraków 4:1 (3:0) Lech Poznań
widzów: 15.000
sędzia: Marian Środecki z Wrocławia
Bramki
Andrzej Iwan 21'
Andrzej Iwan 32’
Zdzisław Kapka 40’
Adam Nawałka 50’

1:0
2:0
3:0
4:0
4:1




84' Skurczyński
Wisła Kraków
4-3-3
Jan Karwecki
Marek Motyka
Henryk Maculewicz
Krzysztof Budka
Zbigniew Płaszewski
Leszek Lipka grafika: Zmiana.PNG (63’ Janusz Krupiński)
Zdzisław Kapka
Adam Nawałka grafika: Zmiana.PNG (63’ Jan Jałocha)
Andrzej Iwan
Kazimierz Kmiecik
Michał Wróbel

trener: Orest Lenczyk
Lech Poznań

Mowlik
Gut
Szewczyk
Grobelny
Barczak
Napierała
Grześkowiak
Kasalik
Skurczyński
Chojnacki
Piekarczyk

trener: Jerzy Kopa

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1978, nr 260 (18/19 XI) nr 10232

PIŁKARZE I i II ligi kończą jutro rozgrywki mistrzowskie rundy jesiennej, by odpocząć po ciężkim roku, w którym działy się w polskim futbolu rzeczy radosne i smutne. Przyjdzie teraz czas, by powiesić buty na kolkach, zabrać się za leczenie nabytych w trudnych zmaganiach o punkty kontuzji, by wreszcie podsumować zyski i obliczyć straty. Po niedzieli zostaną jeszcze tylko do rozegrania: zaległy mecz Wisły z Arką w Gdyni, cztery spotkania Pucharu Polski i dwa pojedynki Śląska z Borussią Moenchengladbach w Pucharze UEIA. Sezon ligowy kończy się w Krakowie, zawodami Wisły z Lechem. Krakowianie w ostatnich grach o mistrzowskie punkty wypadli dużo poniżej oczekiwań swych kibiców. poprzegrywali sporo meczów i ze skromniutkim dorobkiem 12 punktów zajmują dopiero jedenastą lokatę w tabeli. Lech ni? jest w o wiele, lepszej sytuacji siódme miejsce, 14 pkt. ale o jedną grę więcej od krakowian.

Teoretycznie więc równy dorobek (bowiem wiślacy mogą zdobyć punkty w Gdyni) i dla Wisły szansa awansu w górę. Ale by to się stało trzeba pokonać przeciwnika. Mimo nie najlepszej gry poznaniacy są trudnym do ogrania zespołem. Grają twardo, bojowo, potrafią dość skutecznie bronić dostępu do swojej bramki. W Krakowie zastosują najprawdopodobniej wariant defensywny, szczelnie murując dostęp do bramki Mowlika i w sporadycznych kontratakach szukając szansy rozstrzygnięcia zawodów na swoją korzyść.

Piłkarze Wisły nie imponują strzelecką skutecznością, już wiele razy wykazali swą nieporadność w meczach, w których przeciwnicy stosowali skomasowaną obronę, kiedy trudno było wyrobić sobie dogodną do strzału pozycję. Czy w ostatnim meczu sezonu na swoim stadionie — wiślacy nagle zademonstrują nam strzeleckie mistrzostwo — raczej należy wątpić, choć kto wie, przecież właśnie — nie tak dawno właśnie Lechowi nastrzelali krakowianie masę goli. Ostatni jednak — wiosenny pojedynek obydwóch drużyn, rozegrany w Krakowie, nie przyniósł sukcesu gospodarzom. Zremisowali zaledwie 1:1 z „Poznańską lokomotywa” przy czym wyrównującą, bramką strzelił K. Gazda dopiero na kilka minut przed końcem gry.

Jak będzie jutro? Nie podejmuję się typowania wyniku, zawiodłem się bowiem — nie tylko zresztą ja — na piłkarzach krakowskich już tyle razy w tym sezonie, iż moja wiara w ich możliwość sukcesu poważnie zestala zachwiana. Ale obym się mylił. oby „Biała gwiazda” zakończyła tegoroczne występy przed swymi kibicami jakimś mocnym akcentem, efektownym zwycięstwem


Echo Krakowa. 1978, nr 261 (20 XI) nr 10233

PIŁKARZE ekstraklasy zakończyli wiosenną rundę rozgrywek. Jeszcze tylko Arka grać będzie zaległe mecze z Wisłą i Śląskiem, reszta drużyn ma już tę część sezonu poza sobą. Mistrzem jesieni została rewelacyjna opolska Odra, która pokonała wczoraj najgroźniejszego konkurenta w walce o pierwsze miejsce — Ruch 3:1. Udanie na swoim boisku zakończyła rundę Wisła, gromiąc Lecha 4:1, w meczu który mógł przynieść krakowianom jeszcze wyższe zwycięstwo

WISŁA — LECH 4:1 (3:0).

Bramki strzelili: dla Wisły —Iwan w 20 i 32 min., Kapka w 39 min i Nawałka w 49 min gry, a dla Lecha — Skurczyński w 84 min (głową). Sędziował p.

Środecki z Wrocławia. Widzów ponad 10 tys. WISŁA — Karwecki — Motyka, Budka, Maculewicz, Płaszewski — Lipka (od 68.min Jałocha), Nawałka (od 68 miń Krupiński), Kapka — Iwan, Kmiecik, Wróbel.

Udane było pożegnanie mistrzów polski ze swymi kibicami.

Wreszcie widzieliśmy wiślaków grających z wigorem, z polotem, walczących o każdą piłkę, i usiłujących strzelać na bramkę, rywali. Gdyby pokazać na jednym ekranie obok siebie filmy z wczorajszego meczu Wisły i spotkania z ŁKS-em czy z.. Zagłębiem, trudno byłoby Uwierzyć, iż w obu przypadkach gra ta sama drużyna.

Jak więc napisałem pożegnanie było udane, mogło być jeszcze efektowniejsze gdyby nie zbyt egoistyczna gra Kmiecika, który za wszelką cenę pragnął strzelić bramkę — setną w ligowym meczu. W szeregu sytuacji zamiast podawać do będących na lepszej pozycji partnerów, kiwał się, sam strzelał, bez powodzenia.

Za ambicję, wolę walki należą mu się słowa uznania. za egoizm w grze — nagana.

Wiślicy stanowili wyrównany, ambitnie walczący zespół, w który…