1980.10.19 Bałtyk Gdynia - Wisła Kraków 1:0
Z Historia Wisły
Bałtyk Gdynia | 1:0 (0:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 10.000 | ||||||||||
sędzia: Kwiatkowski | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1980, nr 226 (18/19 X) nr 10781
PIŁKARZE Wisły w dziesiątej serii pojedynków pierwszoligowych wystąpią jutro nad morzem, a przeciwnikiem ich będzie tegoroczny beniaminek tej klasy rozgrywek — Bałtyk Gdynia. Beniaminek spisujący się nadspodziewanie dobrze (podobnie zresztą jak i drugi zespół który awansował — Motor). Piłkarze z Gdyni zajmują obecnie 5 miejsce w tabeli, mając w dziewięciu spotkaniach zdobytych 11 punktów. Nad morzem przegrało już parę rutynowanych zespołów, czy Wisła podzieli ich los? Ostatnie występy krakowian były raczej dobre, nie pod względem poziomu i stylu gry, ale osiągniętych rezultatów. Wygrana z Odrą, potem taki sam rezultat wyjazdowego meczu z Legią, i na koniec remis u siebie z Arką. Pięć punktów w trzech pojedynkach to efekt zupełnie przyzwoity. Czy można więc liczyć, iż i tym razem „Biała gwiazda” nie da się pokonać? Trudno odpowiedzieć na to pytanie, bowiem, jak już wspomniałem, forma zespołu nie jest ani ustabilizowana ani zbyt wysoka.
Echo Krakowa. 1980, nr 227 (20 X) nr 10782
W SOBOTĘ i niedzielę rozegrano dziesiątą kolejkę spotkań o mistrzostwo ekstraklasy piłkarskiej. Krakowska Wisła występowała w Gdyni za przeciwnika mając zespół Bałtyku — beniaminka tej klasy rozgrywek.
BAŁTYK — WISŁA 1:0 (0.0) Bramkę zdobył w 74 min. Roman Wachełko.
WISŁA: Adamczyk — Motyka, Skrobowski, Budka, Jałocha — Lipka. Kapka, Gazda — Iwan (od 72 min. Targosz), Kmiecik, Wróbel.
Wiślacy przez 2/3 spotkania grali asekuracyjnie, chcąc uzyskać wynik remisowy. Nie kwapili się do ataku. Efektem tego było zdobycie po ładnej akcji gola dla Bałtyku przez R. Wachełkę. Nie bez winy tu była obrona „Białej gwiazdy”. Dopiero po utracie bramki wiślacy rzucili się do ataku, ale okazało się. że przy nerwowej końcówce nie mogli już odrobić straty Bałtyk umiejętnie broniąc się przechodził też do kontrataków, które wymagały dodatkowej uwagi defensywy krakowskiej.