2005.01.06 Wisła Can-Pack Kraków - Gambrinus Brno 56:63

Z Historia Wisły

2005.01.06, Euroliga, 8. kolejka, Kraków, Hala Wisły,
Wisła Can-Pack Kraków 56:63 Gambrinus JME Brno
I: 17:19
II: 14:9
III: 14:17
IV: 11:18
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Can-Pack Kraków:
Tangela Smith 15 (9 zb.), Shannon Johnson 11, Natalia Trafimava 6,
Patrycja Czepiec 4, Iva Perovanović 2 - Marina Kress 10 (1x3, 6 zb.),
Jelena Skerović 5 (1x3), Dorota Gburczyk 3 (1x3), Katarzyna Kenig 0,
Trener:
Wojciech Downar-Zapolski

Gambrinus JME Brno:
Taj McWilliams-Franklin 19, Alicja Poto 11, Ivana Vecerova 10,
Hana Machova 9 (1x3), Jana Vesela 8 - Zuzana Żirkova 4, Romana Hejdova 2,
Eva Viteckova 1, Alena Kovacova 1, Michala Hartigova 0.
Trener:
Jan Bobrovsky


Gambrinus wygrał w Krakowie

6 stycznia 2005

Po niezwykle emocjonującym spotkaniu zawodniczki Wisły Can-Pack przegrały z Gambriniusem JME Brno 56:63 w drugim meczu rundy rewanżowej rozgrywek Euroligi.

Wiślaczki rozpoczęły to spotkanie solidnie skoncentrowane. Skuteczna obrona, która nie pozwoliła na oddawanie celnych rzutów spod kosza ostudziła pierwszy napór Czeszek, pozwalając jednocześnie krakowiankom na zdobycie pierwszych punktów. W listopadzie gdy po trzech minutach meczu w Brnie Wiślaczki prowadziły 7:2, zapachniało sensacją. Nic więc dziwnego, że dzisiejsze 9:2 po takim samym czasie rozbudziło apetyty zawodniczek i kibiców, choć ci ostatni mieli małe problemy z otrząśnięciem się z poświątecznego rozleniwienia.

Koszykarki "Białej Gwiazdy" prowadziły przez całą pierwszą kwartę, osiągając w najlepszym momencie nawet siedmiopunktową przewagę. Czeszki miały kłopoty z przedostawaniem się pod kosz gospodyń i praktycznie tylko dzięki znakomitej McWilliams Gambrinus zachowywał niewielki dystans punktowy. W Wiśle wysoką skuteczność prezentowała Tangela Smith, która zdobyła połowę "oczek" dla Wisły w tej kwarcie. Dobry finisz Gambrinusa zakończony trzypunktową (rzut z faulem) akcją McWilliams dał ostatecznie prowadzenie na koniec pierwszej kwarty rywalkom Wisły Can-Pack.

W drugiej kwarcie siłę rażenia Wisły wzmocniła Dorota Gburczyk. Dzięki jej celnemu trafieniu "za trzy" i udanym zbiórkom gospodynie wyrównały i odskoczyły na kilka oczek. Swoje pierwsze punkty z gry w tym meczu zdobyła też Shannon Johnson, lecz generalnie nie mogła ona zaliczyć swego występu do udanych. Być może dlatego trener Zapolski po czterech i pół minuty drugiej kwarty postanowił wprowadzić do gry Jelenę Skerović, by po kolejnych dwóch powrócić do pierwotnego rozwiązania. Okazało się to być dobrym posunięciem, bo wypoczęta Pee-Wee swym celnym rzutem ustaliła wynik do przerwy na 31:28.

Po przerwie Czeszki dosyć szybko doprowadziły do wyrównania, lecz przy stanie 31:31 Maryna Kress i Tangela Smith zniwelowały niebezpieczeństwo znów dając Wiśle czteropunktowe prowadzenie. Po tym nastąpił jednak okres gorszej gry Krakowianek, który bezwzględnie wykorzystały rywalki wygrywając trzecią odsłonę trzema punktami i doprowadzając do remisu 45:45.

W ostatniej kwarcie meczu kibice przecierali oczy ze zdumienia i smutku, nie mogąc się nadziwić zmianie, jaka zaszła w grze podopiecznych trenera Downara-Zapolskiego. Nieudolne próby zdobycia kosza, zakończone niecelnymi rzutami konsekwentnie wykorzystywały Czeszki, wyprowadzając szybkie kontry. Na listę punktujących wpisywały się kolejno: Poto, Vecerova i Vesela, zdobywając pod rząd 9 "oczek" bez odpowiedzi ze strony gospodyń. Pierwsze celne trafienie dla "Białej Gwiazdy" zanotowała Shannon Johnson po 5 i pół minutach gry w tej kwarcie!!!

To zadecydowało o końcowym niepowodzeniu. Nie pomógł już chaotyczny zryw wiślaczek pod koniec meczu. Walczące, ale szukające zbyt wiele szczęścia w "rzutach rozpaczy" z dalekiej odległości koszykarki Wisły miały jednak swoją szansę. O mocniejsze bicie serca przyprawiła kibiców Pee-Wee, doprowadzając do wyniku 56:59 na 10 sekund przed końcem spotkania. Po hali przeszedł szmer "jakby tak 'trójka'...". Niestety piłka należała do zespołu z Brna. Po nieudanych osobistych Veselej nie udało się Wiśle zebrać piłki, wynik więc ustaliły celne rzuty osobiste Poto i McWilliams, potwierdzające dominację Gambrinusa w czwartej kwarcie, i dające wygraną w całym spotkaniu.

Wisła Can-Pack Kraków - Gambrinus JME Brno 56:63 (17:19, 14:9, 14:17, 11:18)

Wisła Can-Pack: Smith 15 (9 zb.), Johnson 11, Trafimava 6, Czepiec 4, Perovanović 2 - Kress 10 (1x3, 6 zb.), Skerović 5 (1x3), Gburczyk 3 (1x3), Kenig 0,

Gambrinus: McWilliams 19, Poto 11, Vecerova 10, Machova 9 (1x3), Vesela 8 - Żirkova 4, Hejdova 2, Viteckova 1, Kovacova 1, Hartigova 0.

Źródło: http://tswisla.pl