2008.01.26 SCS Sokół Chorzów - Wisła Enion Energia Kraków 3:1

Z Historia Wisły

2008.01.26, I liga, Chorzów,
SCS Sokół Chorzów 3:1 Wisła Enion Energia Kraków
(12:25; 32:30; 25:16; 25:22)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
SCS Sokół Chorzów
Wisła Enion Energia Kraków
Wojciech Jaroszewski
Trenerzy: Krzysztof Mazurek
Konsek
Fedorów
Staniucha
Wysocka
Furtak
Krawulska
Settnik(l)
Nowakowska
Składy: Karolina Kosek
Karolina Surma
Katarzyna Mróz
Magdalena Śliwa
Paulina Opalińska
Małgorzata Sikora
Monika Targosz (l)
Kinga Hatala
Magdalena Żochowska
(l) - libero

Relacje prasowe

Wisła przegrała w Chorzowie

Nie narzekali na brak emocji kibice, którzy w sobotnie popołudnie przybyli do hali przy ul. Dąbrowskiego w Chorzowie. Tamtejszy Sokół pokonał faworyzowaną Wisłę Kraków 3:1.

Mecz bardzo dobrze zaczęły przyjezdne, które agresywną zagrywką odrzuciły rywalki od siatki. Sokół totalnie nie radził sobie w przyjęciu. Krakowianki wykorzystały słabość swoich rywalek i z akcji na akcję powiększały swoją przewagę. Nie pomogły roszady w składzie i czasy wzięte przez trenerów z Chorzowa. Wisła wygrała pierwszą odsłonę 25:12.

Druga partia wyglądała już znacznie inaczej. Chorzowianki grały zdecydowanie pewniej i popełniały mniej błędów. Wymiany były coraz dłuższe, a oba zespoły toczyły bardzo wyrównany bój. Ataki Magdaleny Fedorów, Barbary Furtak, Moniki Konsek czy Natali Krawulskiej były coraz mocniejsze i sprawiały ogromne problemy broniącym wislaczkom.Krakowianki miały wyraźne problemy z wykończeniem akcji. Magdalena Śliwa mogła liczyć na tym etapie tylko na Karolinę Kosek. Jej ataki były nie do zatrzymania. W końcowce tego seta na kilka piłek za Krawulska pojawiła się Dominika Nowakowska. To był strzał w dziesiątkę. Była zawodniczka Farmutilu Piła odpoczęła kilka piłek po czym gdy wróciła na boisko to skończyła tego seta. Zatem po dwóch partiach było 1:1.

Wygrana w drugiej odsłonie meczu podziała mobilizująco na zespół z Chorzowa. Ataki Krawulskiej, Konsek, Fedorów i dobra gra w bloku oraz w polu serwisu sprawiły iż Sokół uzyskał kilkupunktową przewagę (17:10). Jednak chwila dekoncentracji w zespole gospodyń i przewaga pewnych wygrania chorzowianek zmalała nawet do dwóch punktów. Czas i roszady w składzie Sokoła podziałały mobilizująco. Siatkarki z Chorzowa złapały ponownie wiatr w żagle i zaczęły grać jak na początku seta. Świetnie na tym etapie radziła sobie Konsek. Punkt na miarę wygranej w tej parii asem serwisowym zdobyła Krawulska.

Wielka euforia zapanowała w hali przy ulicy Dąbrowskiego. Sokół był coraz bliżej powtórki wyniku z piątej kolejki. Początek kolejnego seta był bardzo wyrównany. Od stanu 4:4 lekką przewagę uzyskały chorzowianki. Podopieczne Zdzisławy Kani znów odżyły. Natalia Staniucha grała całym zespołem. Świetną partię rozegrała Ksymena Wysocka. Nie dość, że skutecznie atakowała to jeszcze świetnie blokowała. Wiślaczki były bezradne i nie potrafiły zmienić obrazu gry na boisku. Magdalena Śliwa starała się jak mogła jednak nie potrafiła zmobilizować swoich koleżanek do lepszej gry. Chorzowianki z akcji na akcję były coraz bliżej wygranej. Najwyraźniej w końcówce zbyt bardzo się stremowały i zaczęły gubić punkty. Wiślaczki po atakach Małgorzaty Sikory i Karoliny Surmy zdobyły kilka punktów, jednak nie na tyle żeby dogonić rywalki. Punkt na miarę zwycięstwa w tym secie i meczu zdobyła Wysocka.

Wygrana Sokoła stała się faktem. To na pewno wielka niespodzianka tej kolejki. Chorzowianki po porażce w kiepskim stylu we Wrocławiu, podniosły się dość szybko i zasłużenie wygrały. To był bardzo dobry mecz w ich wykonaniu. Chorzowianki zagrały zespołowo i mimo iż na przeciw siebie miały takie nazwiska jak Śliwa, Kosek czy Mróz nie przeraziły się i zagrały tak jak potrafią najlepiej. Dodatkowo miały wsparcie choorzowskich kibiców, którzy mimo trwającej żałoby narodowej stawili się na hali MORiS-u. Ich doping na pewno pomógł dziewczynom pokonać faworyzowaną Wisłę. W zespole gości jedynie Karolina Kosek była jasnym punktem zespołu, kończąc ataki to z pierwszej to z drugiej linii. Niestety nie miała wsparcia ze strony swoich koleżanek.

Teraz zespół z Chorzowa czeka wyjazd do Szczecina. Po takiej wygranej zapewne chorzowianki pojadą na niego w całkiem innych humorach. Wiślaczki natomiast zagrają w Bełchatowie z tamtejszą Skrą.

A oto co po meczu powiedziała Natalia Staniucha, rozgrywająca Sokoła: "Bardzo sie cieszę, że zdobyłyśmy w tym meczu trzy punkty. Zresztą bardzo ważne dla nas, tym bardziej, że Wisła jest zespołem z "górnej półki".Myślę, że najważniejszy i przełomowy był drugi set, którego wygrałśymy 32:30. Uwierzyłyśmy wtedy w zwycięstwo. Bardzo skoncentrowane, z ogromną determinajcą i ochotą do gry wyszliśmy na boisko. Zagrałyśmy bardzo dobrze i zakonczyłyśmy mecz po naszej mysli".

Sokół Chorzów – Wisła Enion Energia Kraków 3:1 (12:25; 32:30; 25:16; 25:22)

Składy zespołów:

Sokół: Konsek, Fedorów, Staniucha, Wysocka, Furtak, Krawulska, Settnik(l) – Nowakowska

Wisła: Kosek, Surma, Mróz, Śliwa, Opalińska, Sikora, Targosz(l) – Hatala, Żochowska

Źródło: siatka.org