2008.12.20 Wisła Enion Energia Kraków - SMS PZPS Sosnowiec 1:3

Z Historia Wisły

2008.12.20, I liga, Kraków, hala Wisły,
Wisła Enion Energia Kraków 1:3 SMS PZPS Sosnowiec
(24:26, 25:17, 21:25, 21:25)

ilość widzów: 250


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Andrzej Salamonik (Świdnica) Marcin Bzodek (Wałbrzych)
Wisła Enion Energia Kraków
SMS PZPS Sosnowiec
Lesław Kędryna
Trenerzy: Andrzej Peć
Aleksandra Filip
Alicja Warchoł
Karolina Surma
Paulina Stojek
Gabriela Gasidło
Kinga Hatala
oraz
Izabela Śliwa (l), Anna Przybyło, Iwona Kuskowska
Składy: Wołosz
Lisiecka
Pilarska
Trojan
Bryda
Pelc
oraz
Bulbak (l), Martałek, Chmiel
(l) – libero

Relacje prasowe

Siatkarki Wisły Enion Energii uległy Szkole Mistrzostwa Sportowego z Sosnowca 1:3. Przyjezdne wyrównały rachunki ze spotkania inaugurującego sezon, jednak i tym razem mecz mógł zostać rozstrzygnięty na korzyść zawodniczek Białej Gwiazdy.

W ostatni przedświąteczny weekend, w krakowskiej hali, spotkały się właściwie dwie szkoły. Ta nominalna, sosnowiecka, stworzona za pieniądze Polskiego Związku Piłki Siatkowej, w której wyselekcjonowane w całym kraju zawodniczki skoszarowano w internacie, otrzymały wszechstronną opiekę pozasportową, a ich nauka w niepublicznym liceum została dopasowana do procesu treningowego.

Drugą szkołą, od lata mijającego roku, jest wiślacka. Należą do niej niemal równie młode dziewczyny (w ostatnim meczu średnia wieku zespołu wynosiła 19 lat, a i to tylko dlatego, że "zawyżała" ją 24-letnia Karolina Surma), które zaczynały swą przygodę z siatkówką na obiektach przy ul. Reymonta bądź przybyły tu z małych klubów Krakowa, Małopolski i Podkarpacia. Dziewczyny zwykle nie imponujące warunkami fizycznymi, ale utalentowane i potrafiące walczyć z przeciwnościami. Ich charaktery hartują się nie tylko na parkiecie, lecz również w bezustannej gonitwie między domem, szkołą i halą treningową, w przezwyciężaniu kłopotów z Panem/Panią od przedmiotu X w liceum oraz z adiunktem/asystentem na wyższej uczelni. W trudnościach z pogodzeniem przeróżnych, kolidujących ze sobą zajęć, próbnej maturze zdawanej następnego ranka po ważnym, wieczornym meczu i w, liczonych niekiedy godzinami, podróżach po wielkim mieście, zabierających resztę wolnego czasu.

Spotkały się także dwie szkoły siatkówki: oparta na wzroście, zasięgu i sile - spod szyldu SMS oraz wiślacka, bazująca raczej na technice, sprycie i ofiarnej obronie.

Dotąd częściej zwycięsko z takich konfrontacji wychodziły siatkarki Białej Gwiazdy. Choćby w marcu 2007 roku, kiedy zdobyły srebrny medal mistrzostw Polski kadetek, mimo że były jedynym zespołem z czołówki, nie zasilonym reprezentantkami SMS. A przede wszystkim - w październiku tego roku, gdy dosyć pewnie pokonały sosnowiczanki w ich własnej hali, już w rozgrywkach pierwszoligowych. W ostatnim spotkaniu górą była ekipa SMS, choć triumfować mogły i gospodynie, nawet 3:0. Do tego jednak potrzebne było zwycięstwo w pierwszym secie, ale w nerwowej (jak zresztą większość meczu) końcówce sędziowie odgwizdali krakowiankom dwa kontrowersyjne dotknięcia siatki, w sytuacji, gdy przeciwniczki oddawały piłkę za darmo bądź wyrzucały ją w aut.

Długimi okresami popisową partię rozgrywały krakowskie środkowe, Surma i Kinga Hatala, raz po raz wypuszczane na „krótką” lub "obiegnięcie" przez Aleksandrę Filip. Świetnie funkcjonowała również wiślacka „ściana” obronna, z Izabelą Śliwą oraz wydatnie wspomagającymi ją Gabrielą Gasidło, Pauliną Stojek, Alicją Warchoł i Filip. Były przynoszące wiele punktów serie serwisowe Filip, Stojek i Gasidło (tak jak w poprzedniej konfrontacji, z TPS Rumia, przestawiła się z zagrywki z wyskoku na mniej efektowną, ale równie skuteczną – stacjonarną). Było sporo udanych bloków i akcji ze skrzydeł.

Decydujące dla losów meczu – poza wspomnianą końcówką pierwszej odsłony – było „zacięcie” krakowskiego zespołu w połowie trzeciego seta, kiedy z dosyć wysokiego prowadzenia, po ośmiu ostrych i precyzyjnych serwisach Katarzyny Lisieckiej, zrobiła się kilkupunktowa strata. A przez całą następną partię to miejscowe musiały gonić sosnowiczanki, które podbudowane tamtym wydarzeniem coraz lepiej spisywały się w polu (chwilami podbijały nawet ataki ze środka). W całym spotkaniu mogły się podobać piorunujące zbicia Katarzyny Brydy i Lisieckiej oraz wystawy w wyskoku Joanny Wołosz. Zwycięstwa przyjezdnych nie byłoby również, gdyby na boisku szybko (już w połowie I partii) nie zameldowała się podstawowa środkowa reprezentacji Polski juniorek, Monika Martałek, która ze względu na dolegliwości kolana rozpoczęła mecz w kwadracie dla rezerwowych.

Drużyna Wisły Enion Energii musiała występować bez dwóch skrzydłowych, Pauliny Opalińskiej i Magdy Żochowskiej, co pozbawiło ją możliwości manewru personalnego w trakcie meczu. Najbliższe dni rozstrzygną, jak szybko obie zawodniczki będą mogły wrócić do gry. PF

Przebieg meczu – I set: 2:1, 3:2, 5:4, 5:7, 7:7, 7:11, 9:11, 9:12, 10:13, 13:13, 15:15, 17:17, 20:18, 21:19, 21:21, 22:21, 22:23, 23:24; II set: 3:0, 5:1, 7:2, 7:4, 8:4, 10:6, 10:7, 15:7, 15:10, 17:11, 18:13, 22:13, 22:15, 23:16; III set: 0:1, 5:1, 6:2, 8:3, 8:5, 9:5, 9:7, 12:7, 13:8, 14:9, 16:10, 17:13, 17:22, 18:23, 19:24; IV set: 2:2, 3:4, 5:4, 5:8, 8:8, 8:10, 9:10, 9:11, 10:15, 11:16, 15:16, 15:17, 16:18, 17:19, 18:19, 19:20, 19:21, 20:21, 20:24.

WISŁA ENION ENERGIA Kraków – SMS PZPS I Sosnowiec 3:1 (24:26, 25:17, 21:25, 21:25)

Sędziowali: Andrzej Salamonik (Świdnica) i Marcin Bzodek (Wałbrzych).

Widzów: 250.

WISŁA: Filip, Warchoł, Surma, Stojek, Gasidło, Hatala oraz Śliwa (l), Przybyło, Kuskowska. Trener: Lesław Kędryna.

SMS: Wołosz, Lisiecka, Pilarska, Trojan, Bryda, Pelc oraz Bulbak (l), Martałek, Chmiel. Trener: Andrzej Peć.


Źródło: siatkowka.tswisla.pl

W przygotowaniu materiałów siatkarskich pomaga serwis: sportkrakowski.pl