2013.12.18 Basket Lattes Montpellier Agglomération - Wisla Can-Pack Kraków 72:74

Z Historia Wisły

2013.12.18, Euroliga, faza grupowa (grupa B), 7. kolejka,
Lattes, Palais des Sports de Lattes, 20:00
Basket Lattes Montpellier Agglomération 72:74 Wisła Can-Pack Kraków
I: 25:21
II: 13:11
III: 16:24
IV: 18:18
Sędziowie: Doru Vinasi (ROU), Bernard Vassallo (MLT), Dragan Kralj (BIH) Komisarz: Widzów: 800
Basket Lattes Montpellier Agglomération:

Shameka Christon 16, Helena Ciak 13,
Galle Skrela 13, Geraldine Robert 12, Ingrid Tanqueray 11, Fatimatou Sacko 4,
Lidija Turcinović 3, Gunta Basko-Melnbarde 0
Trener:
Valéry Demory

Wisła Can-Pack Kraków:
Jantel Lavender 16, Danielle McCray 15,
Cristina Ouvina 13, Justyna Żurowska 9, Agnieszka Szott-Hejmej 7, Allie Quigley 7,
Zane Tamane 5, Marta Jujka 2
Trener:
Stefan Svitek


Spis treści

Statystyki

FibaEurope.com

Przed meczem

Zakończyć rok zwycięstwem

17. grudzień 2013

We wtorkowy poranek koszykarki Wisły Can-Pack Kraków udały się w podróż do Francji gdzie już jutro w meczu 7. kolejki euroligowych zmagań zmierzą się z Basket Lattes Montpellier Agglomération. Spotkanie zaplanowano na godzinę 20.

Po sześciu kolejkach Wisła Can-Pack Kraków z dwoma zwycięstwami oraz trzema porażkami plasuje się czwartym miejscu euroligowej grupy B tracąc do liderującego Fenerbahce Stambuł trzy punkty. Nasz środowy rywal z podobną liczbą punktów zajmuje aktualnie ostatnią, siódmą pozycję.

Basket Lattes Montpellier Agglomération występy w europejskich pucharach rozpoczęło w tym sezonie od dwóch wygranych z rzędu pokonując na wyjeździe Nadezhdę Orenburg 59-57 oraz we własnej hali hiszpańskie Rivas Ecopolis Madryt 58-53. Następnie drużyna prowadzona przez Valérego Demory zanotowała przy porażki ulegając BK IMOS Brno (64-67), Fenerbahce Stambuł (55-73) i UE Sopron (54-61).

Przed rozpoczęciem sezonu 2013/14 we francuskiej drużynie, która rok temu w rozgrywkach EuroCup dotarła do 1/4 finału nastąpiły znaczne zmiany kadrowe. W zespole pozostała liderka Geraldine Robert, Virginie Brémont, Lidija Turcinovic oraz Gaelle Skrela i Fatimatou Sacko. Z Montpellier pożegnała się natomiast min. pochodząca z Rumunii Ana Cata-Chitiga (Charleville-Mezieres), Edwige Lawson-Wade i Emilie Gomis. W ich miejsce team prowadzony przez Valérego Demory zakontraktował min. znaną z występów w Wiśle Can-Pack Gunte Basko-Melnbarde, Shameke Christon i Hélène Ciak.

Podobnie jak w minionym sezonie również i w tym zdecydowaną liderką Basket Lattes Montpellier Agglomération jest znana z gry w Lotosie Gdynia pochodząca z Gabonu skrzydłowa Geraldine Robert notująca średnio 11.4 punktów na mecz. Niewiele gorzej spisuje się urodzona w Springfield Shameka Christin rzucająca co mecz 9.8 punktów.

W przeszłości Wisła Can-Pack Kraków z Basket Lattes Montpellier Agglomération spotykała się na parkiecie dwukrotnie w pierwszej rundzie Euroligi Kobiet w 2011 roku. Biała Gwiazda prowadzona wtedy przez Jose Hernandeza wygrała oba mecz (77-64 i 66-58).

Program 7. kolejki (grupa B):

18:00 BK IMOS Brno - Fenerbahce Stambuł 20:00 BLMA - Wisła Can-Pack Kraków 20:00 Rivas Ecopolis Madryt - UE Sopron

Środowy mecz będzie ostatnim spotkaniem euroligowym w 2013 roku. Kolejny mecz pucharowy Wisła Can-Pack Kraków rozegra na wyjeździe 15 stycznia. W Madrycie Biała Gwiazda zmierzy się z miejscowym Rivas Ecopolis.

Autor: Biuro Prasowe
Źródło: wislacanpack.pl

Wisła Can-Pack przed euroligową potyczką w Montpellier

17. grudzień 2013

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków zmierzą się jutro o godz. 20.00 na wyjeździe z Basket Lattes Montpellier Agglomeration w meczu 7. kolejki Euroligi Kobiet. Konfrontacja z francuską drużyną będzie mieć istotne znaczenie dla układu tabeli na półmetku fazy grupowej.

Po sześciu kolejkach sytuacja w grupie B najbardziej prestiżowych rozgrywek kobiecego basketu na Starym Kontynencie jest z jednej strony klarowna, a z drugiej bardzo skomplikowana. O ile bowiem nikt nie ma wątpliwości, jaki zespół jest zdecydowanie najlepszy w stawce, to dalej pojawia się już sporo znaków zapytania. Zawodniczki Fenerbahce Stambuł wygrały wszystkie pięć rozegranych spotkań, bilans 3-2 ma na swoim koncie Rivas Ecopolis Madryt, zaś pozostałe pięć ekip zaliczyło po dwa zwycięstwa, z tym, że pauzująca w jutrzejszej serii gier Nadieżda Orenburg ma rozegrany jeden mecz więcej od pozostałych. Dlatego też triumfator potyczki w Montpellier będzie w korzystniejszej sytuacji przed rundą rewanżową - tym bardziej, że trudno przypuszczać, aby BK IMOS Brno pokonał potentata ze Stambułu, a UE Sopron był w stanie ograć Rivas na wyjeździe.

Koszykarki z położonego nad Morzem Śródziemnym 250-tysięcznego Montpellier kwalifikację do rozgrywek Euroligi wywalczyły dzięki zdobyciu w poprzednim sezonie wicemistrzostwa francuskiej ekstraklasy. W finale rozgrywek górą był bezwzględnie najlepszy zespół ostatnich lat w tym kraju - Bourges Basket. Obecny sezon jest dla BLMA trzecim podejściem do Euroligi. Ekipa z południa Francji debiutowała w tych prestiżowych rozgrywkach w sezonie 2008/2009, gdy spośród dziesięciu gier wygrała tylko raz i nie wyszła z grupy. Lepszy rezultat zawodniczki z Montpellier uzyskały 3 lata później - bilans 6-8 umożliwił im awans do fazy play-off, lecz w starciach z Fenerbahce dwukrotnie lepszy okazał się team znad Bosforu. W fazie grupowej francuska drużyna mierzyła się z Wisłą Can-Pack. Krakowianki triumfowały zarówno na własnym parkiecie (66:58), jak i w Montpellier (77:64).

Obecny sezon euroligowy ekipa BLMA rozpoczęła bardzo dobrze. Francuzki najpierw nieoczekiwanie wygrały 59:57 w Orenburgu z Nadieżdą, a następnie u siebie z Rivas (58:53). Później przyszły jednak trzy porażki: 64:67 w Brnie, 55:73 na własnym terenie z Fenerbahce, zaś w poprzednią środę w Sopronie 54:61. Warto dodać, że po rozegraniu dwunastu kolejek w rodzimej ekstraklasie, koszykarki z Montpellier z dorobkiem 10 zwycięstw i 2 porażek zajmują drugie miejsce, ustępując tylko mistrzyniom z Bourges, które przegrały tylko raz. W sobotę jutrzejsze rywalki wiślaczek wygrały dość pewnie (68:52) istotne dla układu tabeli wyjazdowe spotkanie z Villeneuve d'Ascq.

W szeregach francuskiego teamu można znaleźć zawodniczkę dobrze znaną fanom Białej Gwiazdy. W sezonie 2010/2011 koszykarką Wisły Can-Pack była bowiem Łotyszka Gunta Basko-Melnbarde, pozyskana z Nantes Reze. Grająca na pozycji rzucającej lub niskiej skrzydłowej 33-latka wzbogaca dorobek BLMA w Eurolidze o 6,4 pkt. Dwiema najskuteczniejszymi zawodniczkami s tych rozgrywkach są występujące niegdyś w ówczesnym Lotosie Gdynia skrzydłowe: Geraldine Robert (11,4 pkt.) i Shameka Christon (9,8 pkt.). Do ważnych postaci zespołu prowadzonego już od kilku lat przez Valery'ego Demory należą także: grająca na tegorocznych Mistrzostwach Europy rzucająca Gaelle Skrela, skrzydłowa Fatimatou Sacko oraz rozgrywające - Virginie Bremont i Ingrid Tanqueray. Jedyną nominalną środkową jest Helena Ciak, która - jako nowicjuszka na międzynarodowej arenie - radzi sobie nadspodziewanie dobrze (7,8 pkt., 5,4 zbiórek).

Trudno oprzeć się wrażeniu, że w odróżnieniu od ubiegłotygodniowej potyczki z Nadieżdą, tym razem to po stronie podopiecznych Stefana Svitka będzie przewaga wzrostu, jak również umiejętności indywidualnych poszczególnych zawodniczek. Sposób, w jaki krakowianki wykorzystają te atuty, może być jedną z kluczowych kwestii dla rozstrzygnięcia losów konfrontacji. Jeżeli team spod Wawelu dobrze "wejdzie w mecz", a potem uniknie zbyt dużych przestojów, zaliczając przy tym relatywnie dobrą skuteczność, istnieje duża szansa, że po raz trzeci w obecnym sezonie kobiecej Euroligi fanom „Białej Gwiazdy” będzie dane cieszyć się z triumfu ich pupilek.

Autor: Paweł / WislaLive.pl
Źródło: WislaLive.pl

Relacje

Horror dla Wisły Can-Pack! Trzecia wygrana w Eurolidze

18. grudzień 2013

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków wygrały 74:72 w Montpellier z tamtejszym BLMA w meczu 7. kolejki Euroligi Kobiet i na półmetku fazy grupowej legitymują się bilansem 3-3. Warto jednak podkreślić, że dotychczasowy dorobek teamu spod Wawelu jest o tyle niezwykły, że na własnym parkiecie przegrały wszystkie trzy spotkania, zaś na wyjazdach zaliczyły komplet zwycięstw.

Dzisiejszą konfrontację, rozgrywaną w stolicy francuskiego regionu Langwedocja, krakowianki rozpoczęły piątką: Cristina Ouvina, Allie Quigley, Agnieszka Szott-Hejmej, Jantel Lavender, Zane Tamane.

Pierwsze punkty były dziełem Lavender, lecz rywalki szybko wyrównały. Początkowo w wymianie ciosów przeważały wiślaczki, które w 3 min. prowadziły 8:4. W kolejnych fragmentach pierwszej kwarty więcej do powiedzenia miały jednak miejscowe, głównie dzięki bezbłednej w rzutach za 3 pkt. Shameki Christon. Amerykańska skrzydłowa trzykrotnie umieściła w koszu po przymiarkach z dystansu, dzięki czemu w 9 min. jej zespół był lepszy o pięć "oczek" (24:19). Premierowa ćwiartka zakończyła się prowadzeniem podopiecznych Valery'ego Demory 25:21. W porównaniu do poprzednich gier Wisły Can-Pack w Eurolidze, uwagę zwracała stosunkowo równo rozkładająca się zdobycz punktowa pomiędzy poszczególne zawodniczki.

W drugiej "dziesięciminutówce" drużyna z południa Francji podkręciła tempo, wobec czego w 14 min., po kolejnym trafieniu zza linii 675 cm w wykonaniu Christon, na tablicy pojawił się wynik 32:23. Podopieczne Stefana Svitka czyniły starania, aby do minimum zredukować straty, lecz nie było to proste zadanie. Dopiero w ostatnich minutach drugiej kwarty, dzięki poprawie gry w defensywie krakowiankom udało się to zamierzenie. Celny rzut Ouviny ustalił wynik do przerwy - gospodynie prowadziły 38:32.

Gdy po upływie kilkudziesięciu sekund po zmianie stron hiszpańska rozgrywająca nie pomyliła się przy próbie z dystansu (do przerwy przyjezdne oddały tylko dwa niecelne rzuty za 3 pkt.), ekipa ze stolicy Małopolski niemal już zlikwidowała deficyt punktowy - 37:38. Niedługo później udaną "trójką" popisała się Quigley, a po chwili ponownie Ouvina. Wicemistrzynie Francji również znajdowały drogę do kosza i nadal miały kilkupunktową przewagę. Gdy jednak sposób na defensywę BLMA znalazła mniej widoczna niż zwykle Lavender, zdobywając kolejnych 6 pkt., wiślaczki były w końcu lepsze o 1 pkt. (51:50). W trwającej walce "kosz za kosz" prowadzenie zmieniało się jeszcze parę razy, jednak ostatecznie, dzięki trafieniu Justyny Żurowskiej z rzutu wolnego, po upływie 30 minut to przy koszykarkach z Białą Gwiazdą na koszulkach była nieznaczna inicjatywa - 56:54.

W 34 min., trafienie z dystansu Ouviny z dystansu i 2 pkt. Lavender sprawiły, że krakowianki wygrywały już 64:58. Gdy ponownie drogę do kosza znalazła amerykańska środkowa, a dużo bardziej pożyteczna dla drużyny niż we wcześniejszych meczach Danielle McCray dołożyła dwa celne rzuty, wydawało się, że podopieczne trenera Svitka będą świętować wygraną. Prowadzenie 70:61 na 5 min. przed końcową syreną nie było jednak wystarczające. W 38 min. zza łuku nie pomyliła się Ingrid Tanqueray, redukując przewagę do dwóch "oczek". Wówczas w ważnym momencie znów niezawodna okazała się McCray. Na 80 sek. przed upływem regulaminowego czasu gry ekipa ze stolicy Langwedocji wyrównała stan batalii (72:72), jednak miejscowi kibice mogli czuć się zawidzeni, gdyż Geraldine Robert spudłowała dwa rzuty wolne. Gdy do końcowej syreny pozostawało 45 sek., McCray udanie dograła piłkę do Lavender, której nie zadrżała ręka. 74:72 dla Wisły Can-Pack. Zawodniczki BLMA nie wykorzystały dwóch szans na doprowadzenie do dogrywki. W ostatnich sekundach ważną zbiórkę zaliczyła Lavender, a jej partnerkom udało się utrzymać piłkę. Po chwili wszystkie koszykarki z Krakowa wraz ze szkoleniowcami i innymi członkami sztabu mogły cieszyć się ze zwycięstwa, które przyszło ze sporym trudem.

Najskuteczniejsza w szeregach wiślaczek okazała się - niejako tradycyjnie - Lavender, która ponadto dołożyła do swojego dorobku 13 zbiórek. Duży wkład w sukces miała jednak również McCray, której celne rzuty w czwartej kwarcie okazały się niezwykle istotne. Również na plus występ w Montpellier może zapisać Ouvina. Oprócz rozgrywania akcji na bardzo dobrym poziomie (8 asyst), tegoroczna mistrzyni Europy dostarczyła swojemu teamowi pokaźną zdobycz punktową. Po raz pierwszy podczas meczu kobiecej Euroligi w barwach Wisły Can-Pack na parkiecie (w wymiarze 4 minut) pojawiła się Marta Jujka.

Basket Lattes Montpellier Agglomeration - Wisła Can-Pack Kraków 72:74 (25:21, 13:11, 16:24, 18:18)

Punkty dla Wisły Can-Pack: Jantel Lavender 16, Danielle McCray 15, Cristina Ouvina 13, Justyna Żurowska 9, Allie Quigley 7, Agnieszka Szott-Hejmej 7, Zane Tamane 5, Marta Jujka 2, Paulina Pawlak 0.

Punkty dla BLMA: Shameka Christon 16, Helena Ciak 13, Galle Skrela 13, Geraldine Robert 12, Ingrid Tanqueray 11, fatimatou Sacko 4, Lidija Turcinović 3, Gunta Basko-Melnbarde 0.

Po rozegraniu połowy gier przez wszystkie zespoły, bezapelacyjnym liderem grupy B kobiecej Euroligi jest Fenerbahce Stambuł. W środowy wieczór drużyna znad Bosforu pokonała w Brnie tamtejszy BK IMOS 68:60. Niespodziankę odnotowano natomiast w Madrycie - Rivas Ecopolis przegrał przed własną publicznością z UE Sopron 60:65. Ekipy z Hiszpanii i Węgier mają taki sam bilans co Wisła Can-Pack - 3 zwycięstwa i 3 porażki. Natomiast BLMA, BK IMOS i Nadieżda Orenburg dwukrotnie wygrywały euroligowe potyczki w tym sezonie, a cztery razy schodziły z parkietu w roli pokonanych.

Autor: Paweł / WislaLive.pl
Źródło: WislaLive.pl

Montpellier zdobyte! Trzecie wyjazdowe zwycięstwo koszykarek Wisły w Eurolidze!

18. grudzień 2013

Koszykarki krakowskiej Wisły w rozgrywkach Euroligi po raz trzeci z rzędu wygrywają w swoim meczu wyjazdowym. Tym razem nasze panie zdobyły francuskie Montpellier, gdzie po niezwykle wyrównanych zawodach pokonały ekipę tamtejszego BLMA 74-72. I można tylko żałować, że wiślaczki równie skutecznie nie grają we własnej hali, gdzie przypomnijmy - przegraliśmy dotąd swoje trzy kolejne spotkania.

Mecz z aktualnymi wicemistrzyniami Francji był od samego początku bardzo wyrównany. I choć zaczęło się od prowadzenia podopiecznych Štefana Svitka (8-4), to dobrze trafiająca z dystansu Shameka Christon pozwoliła ekipie z Montpellier wyjść na prowadzenie. Dwie trójki Amerykanki, a do tego identyczny rzut Ingrid Tanqueray, dały wynik 19-24 i ostatecznie przegraną przez nasz zespół inauguracyjną kwartę 21-25.

Co gorsze - początek drugiej to solidna niemoc strzelecka Wisły, nic więc dziwnego, że na tablicy robi się 21-29 i dopiero trafienie debiutującej w naszych barwach w Eurolidze Marty Jujki otwiera nasz wynik w tej kwarcie. "Trójkę" rzuca nam jednak Christon i przewaga BLMA zwiększa się do aż dziewięciu oczek (23-32). Taka utrzymywała się przez kilka minut, ale też warto wspomnieć, że w I połowie w naszym zespole zawodziły Amerykanki. Jantel Lavender miała na swoim koncie tylko 4 punkty, podobnie jak i Danielle McCray. Ledwie dwa oczka zaliczyła Allie Quigley, więc tylko dzięki trafieniom najskuteczniejszej po 20 minutach w naszym zespole Justyny Żurowskiej (6 punktów) oraz skutecznej w końcówce I połowy Cristiny Ouviñy, która celnie zakończyła dwie kolejne akcje, na III kwartę wychodziliśmy przegrywając tylko 32-38.

I była to strata jak najbardziej do odrobienia. Tym bardziej, że po krótkim odpoczynku w przerwie zupełnie inaczej wyglądała Lavender, którą mocno wspierała McCray oraz Ouviña. Danielle celnie rzuciła więc osobiste, Cristina zaskoczyła "trójką" i było już tylko 37-38. I choć podobnie trafiła Gaëlle Skrela, a potem dorzuciła jeszcze "osobiste" (39-45), to z dystansu nie pomyliła się Quigley, a zaraz potem znów skuteczna była Ouviña. I choć do tego boju na "trójki" dołączyła jeszcze Tanqueray (45-50), to w kolejnych akcjach Wisła dobrze broniła, a swoje punkty seriami zdobywać zaczęła Lavender. Jej sześć oczek z rzędu wyprowadza nas więc na prowadzenie 51-50! I choć kolejne akcje to "punkt za punkt", to po 30 minutach, po trafieniu Żurowskiej, było 56-54.

Decydująca kwarta to punkty McCray oraz kolejna "trójka" Ouviñy. Swoje dorzuca także Lavender i na pięć minut przed końcem Wisła Can-Pack prowadziła aż 70-61! Niestety na kolejne trafienie czekać musimy aż dwie i pół minuty, w międzyczasie robi się więc już tylko 70-68. Naszą złą passę przełamuje McCray (72-68) i wiadome jest, że czeka nas nerwowa końcówka. Dystans zmniejsza Fatimatou Sacko, a na nasze szczęście z osobistych tylko raz trafia Géraldine Robert. Jest jednak już tylko 72-71, a jakby tego było mało sędziowie odgwizdują niesportowe przewinienie McCray. Robert z białej linii znów trafia jednak tylko raz (72-72) i choć francuski zespół ma jeszcze piłkę, to nie kończy skutecznie swojej akcji. Po drugiej stronie nie myli się natomiast Lavender i choć zawodniczki BLMA mają aż dwie okazje do wyrównania, to nie wykorzystują żadnej. To oznacza, że "Biała Gwiazda" wygrywa w Montpellier!

Zwycięstwo to bez wątpienia bardzo dla nas ważne, bo w naszej niezwykle wyrównanej grupie daje nam miejsce w tej lepszej części tabeli. I cóż - wypada mieć nadzieję, że w rundzie rewanżowej wiślaczki wciąż będą w stanie wygrywać poza własną halą, a w Krakowie wreszcie odczarują własną!

Pozostałe wyniki 7. kolejki:

BK IMOS Brno 60-68 Fenerbahçe SK İstanbul
Rivas Ecópolis Madryt 60-65 Uniqa Euroleasing Sopron

Aktualna tabela grupy B Euroligi Kobiet:

1. Fenerbahçe SK İstanbul 6 12 440 - 377 1.167
2. Rivas Ecópolis Madryt 6 9 403 - 398 1.013
3. WISŁA CAN-PACK KRAKÓW 6 9 389 - 389 1.000
4. Uniqa Euroleasing Sopron 6 9 373 - 390 0.956
5. Nadieżda Orenburg 6 8 395 - 397 0.995
6. Basket Lattes Montpellier 6 8 362 - 385 0.940
7. BK IMOS Brno 6 8 391 - 417 0.938

Autor: Redakcja
Źródło: WislaPortal.pl

Odwrotnie niż piłkarze, na wyjeździe bezkonkurencyjne

19. grudzień 2013

W ostatnim wyjazdowym meczu 2013 roku koszykarki Wisły Can-Pack odniosły zwycięstwo nad francuskim Lattes Montpellier 74:72. Decydujące o wygranej punkty rzuciła dla naszej drużyny Jantel Lavender. W tym sezonie, biorąc pod uwagę zarówno rozgrywki krajowe jak i europejskie puchary, Wisła Can-Pack zanotowała komplet wyjazdowych zwycięstw.

Do pełni szczęścia zabrakło wygranych we własnej hali w Eurolidze. Wisła Can-Pack uległa przy Reymonta 22 Rivas Ecopolis, Fenerbahce Stambuł i Nadieżdzie Orenburg. Po siedmiu kolejkach "Biała Gwiazda" z bilansem trzech zwycięstw i trzech porażek zajmuje trzecie miejsce w tabeli grupy B. Taki sam bilans mają jednak drużyny z miejsc 2 (Rivas Ecopolis) i 4 (UE Sopron), a tylko jeden punkt mniej mają ekipy z miejsc 5-7. Rywalizacja o wyjście z grupy toczyć się więc będzie do samego końca, jedynie liderujący zespół Fenerbahce jest niemal pewny pierwszego miejsca (komplet sześciu zwycięstw).

Mecz w Montpellier był emocjonującym widowiskiem, w którym najpierw wynik oscylował wokół remisu, po czym gospodynie odskoczyły na kilka punktów. W połowie rywalizacji było 38:32 dla BLMA. Po przerwie Wisła skutecznie odrobiła straty, by na pięć minut przed końcem meczu prowadzić aż 70:61. Kolejne siedem "oczek" zdobyły jednak zawodniczki Montpellier i zrobiło się nerwowo.

Na minutę i 20 sekund przed końcem meczu przy stanie 72:71 dla Wisły niesportowe przewinienie zaliczyła dobrze do tej pory grająca Danielle McCray. Na szczęście Geraldine Robert wykorzystała tylko jeden rzut wolny, a po piłce z boku dla Montpellier rzutu z gry nie trafiła Gaelle Skrela. Przy stanie 72:72 sprawę w swoje ręce wzięła więc Jantell Lavender i trafiła za dwa punkty, zaś kolejne dwie próby Francuzek zakończyły się niepowodzeniem.

Wisła Can-Pack wraca więc do Krakowa zwycięska. W najbliższą sobotę rozegra ostatni mecz w tym roku. O godzinie 17 podejmie Riverę Gdynia, a po tym spotkaniu nastąpi zasłużona przerwa świąteczno-noworoczna.

Basket Lattes Montpellier Agglomeration - Wisła Can-Pack Kraków 72-74 (25:21, 13:11, 16:24, 18:18)

Basket Lattes: Shameka Christon 16, Helena Ciak 13 (9 zb.), Gaelle Skrela 13 (7 as.), Geraldine Robert 12 (4 as.), Ingrid Tanqueray 11, Fatimatou Sacko 4, Lidija Turconovic 3, Gunta Basko-Melnbarde 0

Wisła Can-Pack: Jantel Lavender 16 (13 zb.), Danielle McCray 15, Cristina Ouvina 13 (8 as.), Justyna Żurowska 9, Agnieszka Szott-Hejmej 7, Allie Quigley 7 (4 prz.), Zane Tamane 5, Marta Jujka 2, Paulina Pawlak 0.

Autor: wislakrakow.com (redakcja)
Źródło: wislakrakow.com

Wypowiedzi pomeczowe

Wypowiedzi po wygranym meczu w Montpellier

19. grudzień 2013

Stefan Svitek (trener Wisły Can-Pack): To był dla nas naprawdę bardzo trudny mecz. Zmieniliśmy grę obronną, zagraliśmy strefą i to spowodowało pewne problemy przeciwniczkom. W przerwie jasno stwierdziliśmy, że sześciopunktową stratę można odrobić, trzecia kwarta to pokazała. Jestem zadowolony z naszego kolejnego zwycięstwa w rozgrywkach Euroligi Kobiet.

Danielle McCray (zawodniczka Wisły Can-Pack): Dzisiejsza wygrana powinna dać nam pewność siebie w kolejnych meczach. Musimy teraz popracować nad tym, aby teraz wygrywać również i we własnej hali.

Valéry Demory (trener BLMA): Dzisiejszy mecz, który niestety przegraliśmy był niezwykłym widowiskiem dla kibiców. Statystyki mówią same za siebie, ponownie zabrakło nam punktów, które mogliśmy zdobyć z linii rzutów wolnych.

Shameka Christon (zawodniczka BLMA): Wiedzieliśmy, że Wisła Can-Pack spisuje się na wyjazdach bardzo dobrze i dziś to przeciwniczki potwierdziły. Tak jak trener powiedział zabrakło punktów, które powinniśmy zdobyć z rzutów wolnych. Pracujemy nad tym każdego dnia jednak jednak podczas meczów psychika bierze górę.

Autor: Biuro Prasowe
Źródło: wislacanpack.pl