2014.02.02 Artego Bydgoszcz - Wisła Can-Pack Kraków 69:71

Z Historia Wisły

2014.02.02, Ekstraklasa, runda zasadnicza - II etap, 3. kolejka,
Bydgoszcz, Hala BKS Chemik, 17:00
Artego Bydgoszcz 69:71 Wisła Can-Pack Kraków
I: 11:18
II: 18:19
III: 24:13
IV: 16:21
Sędziowie:
Marek Maliszewski, Roman Putyra, Michał Proc
Komisarz:
Marek Kozłowski
Widzów:
600
Artego Bydgoszcz:

Elżbieta Mowlik 19, Jessica Lawson 17, Leah Metcalf 17,
Amisha Carter 8, Martyna Koc 4, Justyna Jeziorna 4, Anna Pietrzak 0,
Daria Mieloszyńska-Zwolak 0
Trener:
Tomasz Herkt

Wisła Can-Pack Kraków:
Jantel Lavender 20, Allie Quigley 17, Justyna Żurowska 15,
Danielle McCray 7, Agnieszka Skobel 5, Cristina Ouviña 3, Paulina Pawlak 4,
Zane Tamane 0, Katarzyna Krężel 0
Trener:
Stefan Svitek



Spis treści

Statystyki

BasketLigaKobiet.pl

Przed meczem

Wiślaczki pojechały do Bydgoszczy po dwudzieste zwycięstwo

31. stycznia 2014

W trzeciej kolejce drugiego etapu Basket Ligi Kobiet koszykarki Wisły Can-Pack Kraków czeka spotkanie w Bydgoszczy, gdzie zmierzą się jutro o godz. 17.00 z Artego.

Przypomnijmy, że po rozegraniu ogółem dwudziestu meczów w obecnym sezonie kobiecej ekstraklasy (18 w pierwszym etapie, 2 w drugim) podopieczne Stefana Svitka liderują tabeli, mając na swoim koncie 19 zwycięstw i tylko jedną porażkę. Natomiast bydgoszczanki, z bilansem 13-7, plasują się na trzecim miejscu, wyprzedzając legitymującą się takim samym dorobkiem Energę Toruń lepszym stosunkiem koszy. W drugim etapie podopieczne Tomasz Herkta najpierw nie dały szans na własnym parkiecie King Wilkom Morskim Szczecin, wygrywając 69:54, a następnie w derbach województwa kujawsko-pomorskiego uległy na wyjeździe Enerdze 55:65.

Podczas pierwszej fazy sezonu zasadniczego team spod Wawelu dwukrotnie okazywał się lepszy od Artego. Najpierw koszykarki w koszulkach z Białą Gwiazdą wygrały w Krakowie 68:50, natomiast na wyjeździe zwyciężyły 78:69, choć po pierwszych dwóch kwartach miały 7 pkt. straty.

W szeregach aktualnych brązowych medalistek krajowych zmagań (był to, jak dotąd, jedyny medal bydgoskiego klubu w jego historii) doszło w ostatnich tygodniach do jednej zmiany kadrowej. Po Świętach Bożego Narodzenia do drużyny nie powróciła Cathrine Kraayeveld, która szybko znalazła nowego pracodawcę, podpisując kontrakt w Szczecinie. W jej miejsce działacze ze stolicy województwa kujawsko-pomorskiego zakontraktowali inną Amerykankę - Amishę Carter, znaną w Polsce z występów w barwach CCC Polkowice, w latach 2008-2011. Reprezentując ekipę z Zagłębia Miedziowego, mierząca 187 cm silna skrzydłowa dała się poznać jako specjalistka od twardej, nieustępliwej walki. Następne sezony Carter spędziła we Francji oraz w Turcji i w Izraelu. W dotychczasowych pięciu meczach w barwach drużyny znad Brdy, amerykańska podkoszowa zanotowała średnie 15,4 pkt. i 9,0 zbiórek, potwierdzając, że będzie stanowić istotne wzmocnienie zespołu prowadzonego przez Tomasza Herkta.

Ponadto, niezmiennie od początku sezonu, do najważniejszych postaci bydgoszczanek należą dwie inne koszykarki zza Oceanu. Rozgrywająca Leah Metcalf ze średnią 18,2 pkt. na mecz lideruje tej najbardziej prestiżowej klasyfikacji, wyprzedzając znajdującą się na 2. miejscu Jantel Lavender - 17,4 pkt. Inna koszykarka Wisły Can-Pack, Allie Quigley, jest natomiast piąta - 15,6 pkt. Ponadto Metcalf zajmuje 2. miejsce w zestawieniu najlepiej podających - 7,0 asyst. Dla porównania, Cristina Ouvina z wynikiem 5,4 asyst plasuje się na trzeciej lokacie. Inna Amerykanka w ekipie znad Brdym Jessica Lawson, legitymuje się natomiast meczowymi średnimi: 12,3 pkt. i 9,9 zb. W tym drugim elemencie lepsza od niej w BLK jest tylko Lavender - 9,9 zb. Niemałe znaczenie dla wyników Artego ma również duet rodzimych koszykarek na pozycjach 2-3, mających za sobą notabene przeszłość w barwach Wisły: Elżbieta Mowlik - 11,3 pkt. i Daria Mieloszyńska-Zwolak - 8,8 pkt.

Zapowiada się dość ciekawa potyczka, niełatwa dla drużyny z Grodu Kraka. Zawodniczki Artego będą z pewnością robić wszystko, aby zatrzeć niekorzystne wrażenie po raczej wyraźnej porażce w Toruniu. Krakowianki staną natomiast do walki o swoje dwudzieste zwycięstwo w rozgrywkach BLK podczas sezonu 2013/2014. Liderki tabeli w środę grały w Stambule przeciwko Fenerbahce. Przed tym meczem porażka z tak renomowanymi rywalkami była niejako wkalkulowana w ryzyko. Teraz już tak nie będzie. Aby nie odczuć zagrożenia w tabeli ze strony CCC, team spod Wawelu powinien wywieźć zwycięstwo z bydgoskiej hali przy ul. Glinki.

Autor: Paweł / WislaLive.pl
Źródło: WislaLive.pl

Relacje

Zwycięstwo koszykarek Wisły Can-Pack w Bydgoszczy

1. lutego 2014

W kolejnym meczu II etapu Basket Ligi Kobiet, drużyna Wisły Can-Pack Kraków pokonała na wyjeździe Artego Bydgoszcz 71:69. Była to już dwudziesta wygrana wiślaczek w obecnym sezonie.

Spotkanie od pierwszej minuty rozpoczęły następujące zawodniczki: Pawlak, Tamane, Lavender, Skobel i Quigley.

Początek meczu należał do Wisły, a skutecznością popisała się Lavender, która cztery razy celnie rzuciła do kosza. Po dwóch minutach krakowianki prowadziły 8:2 i o przerwę poprosił trener Artego, Tomasz Herkt. Czas na żądanie nie wybił jednak z uderzenia zawodniczek Wisły, które dzięki celnym rzutom Pawlak, Quigley, Żurowskiej i Skobel powiększyły dorobek punktowy do 16. Na niespełna 3 minuty przed końcem I kwarty do walki poderwały się gospodynie. Swój drugi celny rzut "za trzy" oddała Mowlik, a z wolnego trafiła Lawson. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem Wiślaczek 18:11.

Drugą kwartę lepiej zaczęły gospodynie spotkania. Za sprawą punktów Carter, Metcalf i Mowlik doprowadziły do wyrównania, po 18. O czas poprosił, niezadowolony z gry swoich podopiecznych, Stefan Svitek. Przerwa pozytywnie wpłynęła na zawodniczki Białej Gwiazdy. Kolejne punkty w meczu zdobyły Żurowska i Lavender i po 15 minutach gry krakowianki prowadziły 23:20. Przewagę Wisły powiększyła rzutem "za trzy" Ouvina. Przyjezdne niezwykle skutecznie zagrały w ostatnich minutach II kwarty. Punktowały Quigley, Żurowska oraz Pawlak. Do szatni wiślaczki udały się prowadząc w Bydgoszczy z miejscowym Artego 37:29.

Druga połowa meczu rozpoczęła się po myśli drużyny z Krakowa, lecz na szybko zdobyte przez Quigley punkty odpowiedziały trafieniami zawodniczki Artego. Przewaga Wisły stopniała do dwóch oczek i o przerwę dla swojego zespołu poprosił trener Svitek. Czas wzięty przez szkoleniowca nie wybił z uderzenia zawodniczek Artego, które doprowadziły do wyrównania. Po 5 minutach III kwarty, na tablicy wyników było po 45. Po raz pierwszy w tym meczu na prowadzenie, za sprawą celnego rzutu Mowilik, wyszły gospodynie. Na niespełna 2 minuty do końca kwarty powiększyły one przewagę do 5 punktów. Zmniejszyła ją jednak McCray, której rzut po raz kolejny znalazł drogę do kosza. III kwarta zakończyła się wynikiem 53:50 na korzyść Artego.

Na ostatnie 10 minut meczu wiślaczki wyszły bardzo zmobilizowane. Przyniosło to efekt w postaci punktów zdobytych przez Żurowską i Lavender, a także "trójki" Skobel. Krakowianki odzyskały prowadzenie. Mimo to miejscowe nie zamierzały się poddać i szybko odrobiły stratę, a celny rzut Metcalf przyniósł im wyrównanie. Po 4 minutach IV kwarty na tablicy było po 60. Widzów czekały więc pasjonujące ostatnie minuty meczu. Sygnał do ataku dała Quigley. Dzięki jej trafieniom wiślaczki odskoczyły na 4 punkty, po czym o czas poprosił trener gospodyń. Miejscowe poderwały się do ataku i na 3 minuty do końca meczu przegrywały tylko dwoma "oczkami". Wiślaczki nie zamierzały jednak oddać zwycięstwa w ostatnich minutach meczu i znów za sprawą Quigley powiększyły przewagę, której nie oddały do końca spotkania. Wyrównany mecz zakończył się wynikiem 69:71.

W spotkaniu w Bydgoszczy w szeregach liderek BLK zabrakło przeziębionej Agnieszki Szott-Hejmej.

Artego Bydgoszcz - Wisła Can-Pack Kraków (11:18, 18:19, 24:13, 16:21)

Punkty dla Wisły Can-Pack: Jantel Lavender 20, Allie Quigley 17, Justyna Żurowska 15, Danielle McCray 7, Agnieszka Skobel 5, Paulina Pawlak 4, Cristina Ouvina 3, Zane Tamane 0, Katarzyna Krężel 0.

Punkty dla Artego: Leah Metcalf 19, Jessica Lawson 17, Elżbieta Mowlik 17, Amisha Carter 8, Justyna Jeziorna 4, Martyna Koc 4, Daria Mieloszyńska-Zwolak 0, Anna Pietrzak 0.

Autor: Wojtek / Paweł / WislaLive.pl
Źródło: WislaLive.pl

Wiślaczki wygrywają w Bydgoszczy

1. lutego 2014

Po bardzo zaciętym i wyrównanym meczu koszykarki krakowskiej Wisły wygrywają w wyjazdowym spotkaniu 21. kolejki Basket Ligi Kobiet z Artègo Bydgoszcz 71-69. Najskuteczniejszą zawodniczką "Białej Gwiazdy" była Jantel Lavender, która zdobyła 20 punktów.

Początek meczu nie zapowiadał aż takich emocji, bo wiślaczki pewnie wygrały pierwszą kwartę 18-11. Gospodynie bardzo dobrze rozpoczęły jednak drugą ćwiartkę, zdobyły siedem oczek z rzędu i mieliśmy remis po 18. I choć wiślaczki zdołały znów odskoczyć, i to na aż 13 punktów (37-24), to jak się później okazało - kolejne minuty to zdecydowana przewaga gospodyń. Te doprowadziły do remisu na początku III kwarty (43-43), a po chwili same prowadziły. I to aż pięcioma punktami (48-53).

Wiślaczki zdołały jednak odrobić tę stratę na przełomie III i IV ćwiartki, kiedy to za sprawą Danielle McCray, Justyny Żurowskiej oraz Lavender i "trójce" Agnieszki Skobel - zdobyliśmy aż 9 oczek z rzędu. To dało nam prowadzenie 57-53 - i choć po chwili znów był remis i walka "kosz za kosz", to w końcówce ważne dla nas punkty zdobyła Allie Quigley, co pozwoliło nam wygrać. Wprawdzie przy stanie 71-69 Artègo miało jeszcze szansę na doprowadzenie do dogrywki, to jednak jej nie wykorzystało, co oznaczało, że wiślaczki wygrywają - choć nie bez trudu - swój 20. mecz ligowy w bieżącym sezonie.

Aktualna tabela BLK:

1. WISŁA CAN-PACK KRAKÓW 21 41 1661 - 1175 1.414
2. CCC Polkowice 20 36 1345 - 1055 1.275
3. Artègo Bydgoszcz 21 34 1494 - 1328 1.125
4. Energa Toruń 20 33 1402 - 1319 1.063
5. KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 20 30 1430 - 1459 0.980
6. King Wilki Morskie Szczecin 20 29 1274 - 1305 0.976

Autor: Redakcja
Źródło: WislaPortal.pl

Po Eurolidze w BLK emocji nie brakuje

1. lutego 2014

Po raz drugi w tym sezonie bardzo ciężki okazuje się wyjazdowy ligowy mecz koszykarek Wisły Can-Pack po wcześniejszej, rozgrywanej w środku tygodnia, zagranicznej potyczce w Eurolidze. Raz w takiej sytuacji niedyspozycję Wisły wykorzystała toruńska Energa, ten jeden jedyny raz ogrywając "Białą Gwiazdę". W sobotę niewiele brakło koszykarkom Artego, tym razem jednak wiślaczki wygrały bitwę w Bydgoszczy po podróży ze Stambułu.

W Bydgoszczy, jak i w Toruniu wiślaczki dały się zaskoczyć w trzeciej kwarcie. Podopieczne Stefana Svitka w drugiej odsłonie prowadziły już 13 punktami i ta przewaga zbyt mocno je uspokoiła. Trzecią ćwiartkę Artego wygrało 24:13 prowadząc już w pewnym momencie 53:48.

Do końca meczu trwała zażarta walka o zwycięstwo. Na dwie i pół minuty przed końcem Wisła osiągnęła cztery punkty przewagi (71:67), lecz do końca meczu już nie trafiała. Trzy sekundy przed końcem meczu wyrównać rzutem za dwa mogła Amisha Carter. Gdyby trafiła wiślaczki czekałaby dogrywka, a tak kolejne zwycięstwo powędrowało do Krakowa.

Artego Bydgoszcz - Wisła Can-Pack Kraków 69:71 (11:18, 18:19, 24:13, 16:21)

Artego: Elżbieta Mowlik 19, Jessica Lawson 17, Leah Metcalf 17, Amisha Carter 8, Martyna Koc 4, Justyna Jeziorna 4, Anna Pietrzak 0, Daria Mieloszyńska-Zwolak 0.

Wisła Can-Pack: Jantel Lavender 20, Allie Quigley 17, Justyna Żurowska 15, Danielle McCray 7, Agnieszka Skobel 5, Cristina Ouvina 3, Paulina Pawlak 4, Zane Tamane 0, Katarzyna Krężel 0.

Autor: wislakrakow.com (redakcja)
Źródło: wislakrakow.com

Wisła Can-Pack ogrywa bydgoskie Artego

1. lutego 2014

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków w meczu 3. kolejki drugiego etapu ligowych zmagań po bardzo wyrównanym meczu pokonały na wyjeździe Artego Bydgoszcz 71-69.

Najskuteczniejszą koszykarką Białej Gwiazdy była dziś Jantel Lavender – zdobywczyni 20 punktów i 8 zbiórek.

Sobotni mecz podopieczne Stefana Svitka rozpoczęty piątką: Paulina Pawlak, Zane Tamane, Jantel Lavender, Agnieszka Skobel, Alexandria Quigley. Spotkanie z Artego Wisła Can-Pack Kraków po znakomitych akcjach Jantel Lavender rozpoczęła od prowadzenia 8-2. W tym momencie o przerwę poprosił szkoleniowiec gospodyń - Tomasz Herkt, po chwili odpoczynku zdecydowanie z lepszej strony pokazały się bydgoszczanki, które po rzutach Jessici Lawson i Elżbiety Mowlik zbliżyły się do wiślaczek na różnicę trzech oczek (7-10). Do zakończenia pierwszej kwarty wicemistrzynie Polski w pełni kontrolowały przebieg gry, po dziesięciu minutach Biała Gwiazda prowadziła w Bydgoszczy 18-11.

Drugą kwartę rozpoczęła od oddania dwóch celnych rzutów wolnych po faulu Zane Tamane Amisha Carter a chwilę później po stracie Danielle McCray piłkę wprost do kosza posłała Leah Metcalf. Po dwóch minutach gry i kolejnej stracie wiślaczek Elżbieta Mowlik celnym rzutem z półdystansu doprowadziła do wyrównania wyniku (18-18). Po czasie o który poprosił Stefan Svitek krakowianki wykorzystały błędy gospodyń i po akcjach rzutowych Justyny Żurowskiej i Jantel Lavender prowadziliśmy 23-18. Do przerwy toczyła się wyrównana walka, przez co po dwudziestu minutach gry krakowska Wisła prowadziła 37-29.

Po zmianie stron pierwsze punkty zapisała po szybkim ataku i rzucie spod kosza Amisha Carter, chwilę później po stracie Jantel Lavender kolejne dwa punkty zdobyła Jessica Lawson (33-37). Po trzech niezbyt udanych w naszym wykonaniu minutach gry przewaga wiślaczek zmalała zaledwie do dwóch oczek (41-43). W kolejnych minutach toczyła się na parkiecie zażarta walka o każdy, w końcówce jednak trzeciej kwarty wiślaczki zdecydowanie osłabły, co poskutkowało zdobyciem przez rywalki pięciu punktów z rzędu, tym samym bydgoskie Artego prowadziło 53-48.

W ostatniej decydującej o końcowym wyniku kwarcie lepiej spisały się na parkiecie nasze koszykarki, które po niezmiernie zaciętym mecz zwyciężyły ostatecznie różnicą dwóch punktów (71-69).

W Bydgoszczy zabrakło dziś skrzydłowej Wisły Can-Pack Agnieszki Szott-Hejmej, która zmaga się z przeziębieniem.

Program 3. kolejki:

Artego Bydgoszcz - Wisła Can-Pack Kraków 69-71
CCC Polkowice - Energa Toruń
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - King Wilki Morskie Szczecin (przeniesiony na 8.03)

Teraz Wisłę Can-Pack czekają dwa z rzędu mecze przed własną publicznością, w najbliższą środę krakowianki w rozgrywkach Euroligi Kobiet zmierzą się z UE Sopron a w sobotę (tj. 8 lutego) z Wilczycami ze Szczecina.

Autor: Biuro Prasowe
Źródło: WislaCanPack.pl

Wisła Can-Pack zwyciężyła po ciężkim boju!

2. lutego 2014

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków odniosły dwudzieste zwycięstwo w lidze. W sobotę zwyciężyły w wyjazdowym meczu Artego Bydgoszcz 71:69. Spotkanie było bardzo zacięte, a jego losy ważyły się do ostatniej sekundy. Najskuteczniejszą zawodniczką Białej Gwiazdy była Jantel Lavender, autorka 20 punktów.

Początek meczu przebiegał pod dyktando Krakowianek. Znakomicie prezentowała się Jantel Lavender, która zdobyła pierwsze osiem oczek dla Białej Gwiazdy. Za jej sprawą już w pierwszych minutach Wiślaczki wypracowały sobie przewagę, którą utrzymały do zakończenia inauguracyjnej kwarty. Po dziesięciu minutach Wisła Can-Pack wygrywała 18:11. Poza Lavender świetnie w grze obronnej prezentowała się Agnieszka Skobel.

Druga kwarta rozpoczęła się od przestoju Krakowianek i dużo lepszej gry Artego. Gospodynie szybko odrobiły straty i już po 120 sekundach wyrównały wynik spotkania. Przerwa na żądanie wzięta przez trenera Svitka obudziła przyjezdne. Bardzo dobry okres w meczu zanotowała Justyna Żurowska, która w krótkim czasie zdobyła 7 punktów. Głównie za jej sprawą Biała Gwiazda odskoczyła miejscowym na 13 oczek (37:24). Ostatnie 60 sekund pierwszej połowy należało do Bydgoszczanek. Najpierw trafiła z dystansu Jessica Lawson, a po chwili skutecznym wejściem pod kosz popisała się Justyna Jeziorna. Po dwudziestu minutach Krakowianki prowadziły 37:29.

Ciężko powiedzieć czy to przerwa pomiędzy połowami wybiła z rytmu Wiślaczki, czy może zdekoncentrowało je pewne prowadzenie, ale trzecia kwarta była fatalna w wykonaniu krakowskich koszykarek. Artego zaczęło grać agresywniej w obronie, wymuszało błędy przeciwniczek, a ponadto Krakowianki straciły skuteczność rzutową. W 24 minucie Bydgoszczanki odrobiły straty (43:43), by w kolejnej akcji wyjść na dwupunktowe prowadzenie kiedy celnie rzuciła Jessica Lawson. Przyjezdne coraz gorzej radziły sobie z powstrzymywaniem wejść podkoszowych Metcalf. Amerykańska rozgrywająca faulowana przez rywalki, skutecznie wykonała rzuty wolne, oraz zdobyła trzy oczka trafieniem zza linii 6,75 m. Artego objęło prowadzenie 53:48, które przed zakończeniem trzeciej części zmniejszyła jeszcze Danielle McCray i po 30 minutach Biała Gwiazda przegrywała 50:53.

Dobre rozpoczęcie czwartej kwarty pozwoliło przyjezdnym szybko odzyskać prowadzenie. Skuteczne rzuty Justyny Żurowskiej, Jantel Lavender oraz trafienie zza linii 6,75 m Agnieszki Skobel dały Krakowiankom przewagę pięciu oczek (60:55). Artego zerwało się ponownie do walki i po punktach Lawson oraz Metcalf notowano kolejny remis. Na boisko powróciła Allie Quigley i w przeciągu niespełna trzech minut zdobyła dla Wisły Can-Pack 9 punktów. W zespole z Bydgoszczy walczyła Lawson często zbierając piłki w ataku po niecelnych rzutach koleżanek. Na 120 sekund przed zakończeniem spotkania Wiślaczki wygrywały 71:67. Kibice w bydgoskiej hali zobaczyli już tylko dwa punkty zdobyte przez Elżbietę Mowlik. Ostatniej szansy dla Artego na doprowadzenie do dogrywki nie wykorzystała Amisha Carter, która tuż przed końcową syreną oddała niecelny rzut spod kosza, będąc dobrze blokowaną przez krakowskie koszykarki. Piłkę zebrała Cristina Ouvina i Wiślaczki obroniły swoją przewagę, zwyciężając ostatecznie w Bydgoszczy 71:69.

Największym pozytywem dla koszykarek Wisły Can-Pack jest oczywiście zwycięstwo w trudnym spotkaniu wyjazdowym. Niestety uważam, iż obecna forma Krakowianek jest gorsza niż miało to miejsce jeszcze kilka tygodni temu. Być może wynika to z natłoku meczów i długich podróży, jednak ciężko wszystko wytłumaczyć tym faktem. Przed Białą Gwiazdą trudne i kluczowe potyczki, więc pozostaje mieć nadzieję na szybką poprawę obecnej dyspozycji. Czego brakuje Wiślaczkom? Często spokoju w budowaniu swoich akcji, a także zachowania płynności gry przez cały czas trwania spotkań. W Bydgoszczy zdecydowanie uwidocznił się też problem ze zbiórkami w defensywie. Za występ we wczorajszym meczu należy wyróżnić Jantel Lavender, która utrzymuje swoją wysoką dyspozycję. Dobrze zaprezentowała się Agnieszka Skobel, potwierdzając swoje duże predyspozycje defensywne. W porównaniu do rywalizacji z Fenerbahce zdecydowanie lepiej zagrała Justyna Żurowska. Nareszcie lepszą skuteczność pokazała Allie Quigley, a jej wejście na parkiet w czwartej kwarcie praktycznie przesądziło o zwycięstwie Białej Gwiazdy. Słabo zaprezentowały się Zane Tamane i Danielle McCray. O ile jeśli chodzi o Łotyszkę raczej był to wypadek przy pracy, o tyle coraz trudniej liczyć na poprawę w grze Amerykanki. Może jej statystyki z wczorajszego występu nie są złe, jednak gra krakowskiej ekipy kiedy na parkiecie była McCray wyglądała słabo. W mojej opinii trener Svitek powinien dawać więcej szans Agnieszce Skobel, bo obecnie to ona prezentuje się lepiej od amerykańskiej koszykarki. W potyczce z Artego nie wystąpiła chora Agnieszka Szott-Hejmej. Miejmy nadzieję, iż będzie mogła powrócić do gry już w środę, kiedy Wisła Can-Pack zmierzy się w hali przy Reymonta w meczu Euroligi z węgierskim zespołem Euroleasing Sopron.

Artego Bydgoszcz – Wisła Can-Pack Kraków 69:71 (11:18, 18:19, 24:13, 16:21)

Artego Bydgoszcz: Elżbieta Mowlik 19, Jessica Lawson 17 (16 zbiórek, 4 straty), Leah Metcalf 17 (6 zbiórek, 5 strat), Amisha Carter 8 (8 zbiórek), Justyna Jeziorna 4, Martyna Koc 4 (5 zbiórek), Daria Mieloszyńska-Zwolak 0, Anna Pietrzak 0.

Wisła Can-Pack Kraków: Jantel Lavender 20 (8 zbiórek), Allie Quigley 17 (5 zbiórek, 4 asysty), Justyna Żurowska 15 (4 asysty), Danielle McCray 7 (6 zbiórek), Agnieszka Skobel 5 (8 przechwytów), Paulina Pawlak 4 (4 asysty), Cristina Ouvina 3 (4 zbiórki, 6 asyst), Zane Tamane 0, Katarzyna Krężel 0.

Autor: Bartłomiej Błaszczyk
Źródło: FB StrefaWisły

Wypowiedzi pomeczowe

Wypowiedzi po sobotnim zwycięstwie

2. lutego 2014

Stefan Svitek (trener Wisły Can-Pack Kraków): To był bardzo ciężki mecz. Trudno ocenić, która z drużyn bardziej zasłużyła na to zwycięstwo. Pierwszą połowę zaczęliśmy bardzo spokojnie. Później zaczęło brakować koncentracji i przeciwnik powrócił do gry, znalazł swój rytm, odrobił kilka punktów i końcówka była już walką. Walką o każdy rzut, o każdą pozycję, o każdą zbiórkę i patrząc na statystyki, naszym dużym problemem były dziś zbiórki w obronie. Jedna zawodniczka, Jessica Lawson zebrała pod naszym koszem 8 piłek i większość z nich zamieniła na punkty. Staraliśmy się zatrzymać najlepsze rzucające Artego, nie dopuszczać ich do czystych pozycji rzutowych. To był ciężki mecz, który kosztował nas dużo sił i cieszymy się z wygranej. Nie łatwo jest nam rozgrywać dwa, tak trudne mecze w tygodniu, do tego dochodzą podróże i oczywiście nie tłumaczy nas to, ale tak obecnie wygląda nasza sytuacja, przez co czasem zdarzają nam się przestoje w grze i słabsze momenty. Gratulacje dla zawodniczek z Bydgoszczy, które dały z siebie wszystko, trener Herkt może powiedzieć więcej, ale widziałem, że walczyły, starały się odcinać nas od podań i nie dopuszczać pod kosz.

Tomasz Herkt (trener Artego Bydgoszcz): Gratuluję zespołowi Wisły Kraków zwycięstwa. W naszym wykonaniu 30 minut było bardzo dobre. Na wyniku zaważyła najbardziej pierwsza kwarta, która według mnie została przegrana w szatni. Po meczu powiedzieliśmy sobie, że jako nowy zespół, powinniśmy budować poczucie własnej wartości. Wisła rozpoczęła agresywnie w obronie, a my popełnialiśmy szkolne błędy. W pierwszej kwarcie graliśmy jak zespół juniorski, co jednak nie przełożyło się aż tak bardzo na wynik meczu, bo było tam zaledwie 8 punktów różnicy, niemniej jednak, z takim przeciwnikiem to jest strata dosyć znacząca. Przed meczem wiedzieliśmy, że by powalczyć o wygraną, musimy z Wisłą wygrać „deskę” i to nam się udało, w sposób znaczący. Również w szybkim ataku wypadliśmy lepiej. Ostatnia akcja meczu była dla mnie trochę wątpliwa. Nie chcę tutaj polemizować z sędziami, gdyż muszą to obejrzeć, ale mieliśmy czystą pozycję do rzutu. Mela (Elżbieta Mowlik) miała czystą pozycję, oddała piłkę Amishy pod kosz, Amisha zrobiła to, co mogła zrobić. Decyzja sędziów była taka, a nie inna i nie chcę o tym mówić. Obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko, natomiast wiadomo, że potencjał rotacyjny przeciwnika jest na trochę wyższym poziomie, co pokazują statystyki (punkty zmienników 25:4 dla Wisły). Swój zespół muszę pochwalić, że walczył do końca o zwycięstwo. W takich meczach jak dzisiaj trzeba grać do końca. Wcześniej zdarzały nam się mecze, w których mogliśmy odpocząć w czwartej kwarcie, ale dzisiaj do końca byliśmy w grze o zwycięstwo.

Allie Quigley (Wisła Can-Pack Kraków): Przyjeżdżając tutaj, spodziewałyśmy się ciężkiego meczu. Artego gra bardzo twardo w obronie i jest bardzo dobrą drużyną na własnym parkiecie. Wiedziałyśmy, że by wygrać, musimy powstrzymać ich szybkie ataki, wygrać zbiórki, co niestety się nie udało, ale cieszy nas końcowe zwycięstwo. Chciałyśmy żeby to wypadło lepiej, ale dało o sobie znać zmęczenie po ostatnich wyjazdach i cieszymy się, że w ogóle udało się wygrać.

Amisha Carter (Artego Bydgoszcz): Wypadliśmy bardzo dobrze, jako zespół. Przespałyśmy trochę początek, stąd duża ilość strat, co zaważyło na wyniku pierwszej połowy. Po przerwie zaczęłyśmy grać większym pressingiem by odzyskać piłkę.

Autor: Biuro Prasowe
Źródło: WislaCanPack.pl