2014.11.19 ZVVZ USK Praga - Wisła Can-Pack Kraków 76:66

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 10:52, 11 gru 2014; Dorotja (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2014.11.19, Euroliga, Grupa A, mecz 3., Praga, Sport Hall Folimanka, 18.00
ZVVZ USK Praga 76:66 Wisła Can-Pack Kraków
I: 16:10
II: 18:20
III: 14:22
IV: 19:14
Sędziowie:
Mathieu Bayot (BEL)
Anne Panther (GER)
Andrada Monika Csender (ROU)
Komisarz: Widzów:
980
ZVVZ USK Praga:
Eva Vitecková 18, Sonja Petrovic 17, Kia Vaughn 13,
Katerina Elhotova 8, Laia Palau 4, Jana Veselá 2, Ilona Burgrová 2, Noel Quinn 3,
Alena Hanusová 0, Lenka Bartáková 0, Tereza Vyoralová 0, Ivana Matovic 0.
Trener:
Natalia Hejkova

Wisła Can-Pack Kraków:
Farhiya Abdi 13, Alexandria Quigley 13, Gintare Petronyte 13,
Jantel Lavender 10, Courtney Vandersloot 9, Cristina Ouvina 6, Justyna Żurowska-Cegielska 2,
Angelika Ostasiewicz 0, Agnieszka Kaczmarczyk 0, Agnieszka Skobel 0.
Trener:
Stefan Svitek


Koszmarny finisz Wisły Can-Pack! W Pradze porażka na własne życzenie!

Koszykarki krakowskiej Wisły po koszmarnej końcówce wyjazdowego meczu 3. kolejki Euroligi z aktualnymi mistrzyniami Czech, ekipą ZVVZ USK, przegrały 66-67. To nasza pierwsza porażka w bieżącym sezonie i to odniesiona zdecydowanie na własne życzenie! Na minutę przed końcem prowadziliśmy bowiem 65-58 i w niej spudłowaliśmy aż pięć z sześciu wykonywanych rzutów osobistych, co bez wątpienia zadecydowało o końcowym wyniku!

Mecz w Pradze rozpoczął się dla nas kiepsko bo od celnych trafień koszykarek ekipy z Czech i ich prowadzenia 7-0. I co najmniej kilkupunktowe prowadzenie gospodynie tego spotkania utrzymały do końcówki drugiej kwarty, kiedy to nasz zespół doprowadził do wyrównania (27-27). Zespół ZVVZ USK nie dał się jednak przegonić i m.in. dzięki "trójce" Kateřiny Elhotovej wygrał pierwszą połowę 34-30.

Trzecia kwarta należała jednak wyraźnie do Wisły. "Trójka" Allie Quigley dała nam pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie (37-36) i choć Czeszki się nie poddawały, a wynik zmieniał się na korzyść raz jednej, a raz drugiej drużyny, to przedostatnia ćwiartka meczu należała zdecydowanie do wiślaczek. Wygraliśmy ją różnicą ośmiu punktów, co przed decydującą partią meczu dało nam prowadzenie 52-48.

Co zaś najważniejsze - to udało nam się nie tylko utrzymać, ale nawet powiększyć. Na trzy minuty przed końcową syreną prowadziliśmy różnicą aż ośmiu punktów 63-55 i choć "trójką" odpowiedziała na to Eva Vítečková, to faulowane wiślaczki - a dokładniej Gintarė Petronytė i Courtney Vandersloot - mimo 50-procentowej skuteczności z linii rzutów, dały nam spokojne prowadzenie 65-58.

Do końca meczu została już tylko minuta i wtedy na parkiecie zaczęły dziać się istne "cuda". Najpierw z narożnika boiska "trójkę" rzuciła nam Elhotová, ale o wiele gorsze od tego było to, że szybko kończące akcje zawodniczki z Czech przewinieniami - dokładnie wiedziały co robiły! Quigley trafiła bowiem z osobistych tylko raz i było 66-61. Co zaś gorsze - za faule wzięły się też nie wiedzieć czemu podopieczne Štefana Svitka, a Sonja Petrović nie pomyliła się ani razu i było już tylko 66-63! W tym rozgrywanym na "bijatykę" meczu z osobistych nie trafiła Farhiya Abdi, a że zaraz potem sfaulowała Petrović, więc Serbka zmieniła wynik na 66-65! Czeszki szybko oczywiście znów faulują, tym razem Quigley, ale i ona - podobnie jak Abdi - spudłowała dwa swoje rzuty! Próbująca zaś zebrać piłkę Petronytė zdaniem sędziów sfaulowała Kię Vaughn, a ta mocno skoncentrowana doprowadziła do stanu 66-67!

Mimo, że mieliśmy jeszcze 11 sekund - nasza akcja jest nieskuteczna, bo choć Vandersloot dograła pod kosz do Jantel Lavender, to ta została zblokowana, a rzut rozpaczy Cristiny Ouviñy nie miał już prawa wpaść do kosza.

Wiślaczki przegrywają więc mecz z gatunku "wygranych" i można tego mocno żałować, bo zanosiło się na to, że za tydzień, gdy do Krakowa przyjedzie faworyt naszej grupy - UMMC Jekaterynburg - będzie to potyczka dwóch niepokonanych drużyn grupy A Euroligi. Wiślaczki wytrąciły sobie jednak ten tytuł w Pradze w niewiarygodnie frajerski sposób!

Źródło: wislaportal.pl