2016.03.01 Wisła Can-Pack Kraków - Widzew Łódź 81:57

Z Historia Wisły

2016.03.01, Ekstraklasa, runda zasadnicza, 18. kolejka zaległa, Kraków, Hala Wisły, 20:00, wtorek
Wisła Can-Pack Kraków 81:57 Widzew Łódź
I: 26-22
II: 20-15
III: 16-10
IV: 19-10
Sędziowie:
Dariusz Szczerba, Karina Kamińska, Tomasz Tybor
Komisarz:
Eugeniusz Kuglarz
Widzów:
Wisła Can-Pack Kraków:
Małgorzata Misiuk 20, DeNesha Stallworth 18, Yvonne Turner 16, Magdalena Ziętara 12,
Laura Nicholls 7, Cristina Ouvina 3, Agnieszka Szott-Hejmej 3, Justyna Żurowska-Cegielska 2, Magdalena Puter 0
Trener:
Jose Hernandez

Widzew Łódź:
Julia Adamowicz 11, Aija Brumermane 10, Angel Robinson 10,
Sylwia Bujniak 9, Aleksandra Kaja 5, Marta Urbaniak 5, Tynikki Crook 4, Aleksandra Wajler 3,
Lidia Niedzielska 0, Patrycja Szelągowska 0
Trener:
Piotr Rozwadowski



Spis treści

Przed meczem

Nie zapominajcie o koszykarkach! Wieczorem gramy z Widzewem!

Wtorek, 1 marca, zapowiada się nam bardzo emocjonująco. O godzinie 18:00 swój kolejny ligowy bój o punkty rozpoczną nasi piłkarze. I na pewno większość kibiców "Białej Gwiazdy" żyć będzie właśnie tym wydarzeniem. Nie możecie też jednak zapominać o naszych koszykarkach, które dokładnie dwie godziny później - a więc o godzinie 20:00 - rozpoczną we własnej hali swój ligowy pojedynek w rozgrywkach TBLK. Tym razem przeciwko łódzkiemu Widzewowi.

Oczywiście faworytem tej potyczki są wiślaczki, które dodatkowo wzmocnione zostaną obecnością Amerykanki DeNeshy Stallworth, ale nawet bez niej innego wyniku - jak wygrana "Białej Gwiazdy" - nie bierzemy pod uwagę.

Dla fanów obecność nowej zawodniczki będzie na pewno atrakcją, stąd też także dla niej zapraszamy Was serdecznie na to spotkanie, w którym bez wątpienia rywalek nie wolno zlekceważyć. Bo warto może przypomnieć, że z ekipą z Łodzi wiślaczki już jesienią, w pierwszej rundzie rywalizacji TBLK, stoczyły bardzo wyrównaną walkę, ostatecznie wygraną tylko jednym punktem (69-68)! Aż takich emocji wolelibyśmy tym razem uniknąć, tym bardziej, że po ostatnim weekendzie czołówka tabeli mocno się spłaszczyła. Tuż bowiem za wiślaczkami na jakiekolwiek ich potknięcie czekają aż trzy drużyny! Są to bydgoskie Artègo, polkowicki MKS oraz wrocławska Ślęza, z którą po przerwie na mecze reprezentacyjne nasz zespół przegrał w niedzielę po dogrywce. A to sprawiło, że nasza przewaga nad wspomnianym trio wynosi tylko jeden punkt i stąd też nasze Panie nie mogą sobie pozwolić na jakiekolwiek potknięcie.

Warto jednak przypomnieć, że do końca sezonu zasadniczego ostatnie cztery spotkania przed fazą play-off gramy już wyłącznie we własnej hali. I ten handicap musimy wykorzystać, aby zachować dla siebie jakże ważną przed dalszą rywalizacją pierwszą lokatę. Plan jest więc prosty i 1/4 z niego powinna być za nami już po spotkaniu z łodziankami.

Do zobaczenia więc przy Reymonta! Razem wspierajmy "Białą Gwiazdę"!

Źródło: wislaportal.pl


Relacje

Wiślaczki lepsze od łodzianek

Koszykarki Wisły Can-Pack wygrywają dziś swoje szesnaste spotkanie w bieżącym sezonie Tauron Basket Ligi Kobiet. Podopieczne José Ignacio Hernándeza pokonały bowiem we własnej hali ekipę łódzkiego Widzewa 81-57. Wydarzeniem tego meczu był niewątpliwie debiut w naszych barwach Amerykanki, DeNeshy Stallworth, która na przywitanie z polską ligą zdobyła 18 punktów. Najskuteczniejszą zawodniczką Wisły jednak nie była, bo o dwa oczka więcej zdobyła w naszym zespole Małgorzata Misiuk.

Po wyrównanym początku - do głosu, ale tylko na chwilę, doszły łodzianki, które w szóstej minucie prowadziły 16-11. Wiślaczki szybko odrobiły jednak tę stratę (18-18), a po punktach debiutantki - Stallworth - znów wyszliśmy na prowadzenie (20-18). I jak się później okazało - tego nie oddaliśmy już do końca. Wprawdzie w połowie drugiej kwarty Widzew zbliżył się na dwa oczka (32-30), a podobna sztuka udała się też tej drużynie tuż przed przerwą (36-34), ale potem akcja "2+1" Laury Nicholls oraz "trójka" Yvonne Turner dały nam wynik 44-36 i spokojną przewagę. Tę przed przerwą poprawiła jeszcze Stallworth i do szatni obydwa zespoły schodziły przy stanie 46-37. Mimo jednak prowadzenia wiślaccy trenerzy na pewno nie byli z tej części spotkania do końca zadowoleni.

Uwagi w szatni dały jednak wiele, bo druga połowa okazała się już tylko formalnością. Wprawdzie nasz zespół niekoniecznie forsował tempo, tym bardziej, że dwa dni temu grał 45-minutowy bój we Wrocławiu, ale lepsza defensywa pomogła w spokoju powiększyć przewagę i ostatecznie bardzo pewnie zwyciężyć.

Kolejny mecz wiślaczek już w piątek, kiedy także u siebie zagramy z toruńską Energą.

Źródło: wislaportal.pl


Pewna wygrana z Widzewem. Udany debiut Stallworth

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków pokonały we wtorkowy wieczór własnej hali Widzew Łódź 81:57 w zaległym meczu 18. kolejki Tauron Basket Ligi Kobiet. Z dobrej strony pokazała się debiutująca DeNesha Stallworth, która zdobyła 18 pkt.

Startową piątkę wiślaczek utworzyły: Cristina Ouvina, Yvonne Turner, Magdalena Ziętara, Małgorzata Misiuk, Laura Nicholls. W składzie figurowała Katerina Zohnova, która jednak ze względu na powtarzające się problemy ze ścięgnem Achillesa nie była zdolna do gry i nawet nie uczestniczyła w rozgrzewce.

Wynik "otworzyła" Turner, która już w 6 sek. umieściła piłkę w koszu po solowej akcji. Gdy po chwili było już 4:0 za sprawą trafienia Misiuk, wydawało się, że team spod Wawelu szybko "odjedzie" łodziankom na bezpieczną odległość. Tak się jednak nie stało. Zajmujące 8. miejsce w tabeli zawodniczki Widzewa walczyły bardzo ambitnie, szybko wyrównując stan konfrontacji, a nawet - ku zdumieniu nielicznie zgromadzonych kibiców - obejmując 5-punktowe prowadzenie (11:16 w 6 min.). Wówczas na parkiecie pojawiła się Stallworth, która dopiero nieco ponad 24 godziny przed spotkaniem wylądowała w Krakowie. Pierwszy rzut oddany przez amerykańską podkoszową okazał się celny, przywracając inicjatywę mistrzyniom Polski (20:18). W pierwszej kwarcie debiutantka trafiła jeszcze raz, a ostatecznie po upływie 10 minut wynik brzmiał 26:22.

Druga ćwiartka niby stała pod znakiem przewagi krakowianek, ale różnica wciąż wynosiła kilka "oczek". Rywalki były blisko - traciły nawet tylko 2 pkt. Końcówka należała jednak do podopiecznych trenera Jose Hernandeza - po akzji "2+1" Nicholls i "trójce"Turner zrobiło się 44:36. Ostatnie słowo przed przerwą należało do Stallworth, której punkty sprawiły, że obie ekipy schodziły do szatni przy stanie 46:37.

Po zmianie stron na głównych aktorów widowiska wykreowali się... sędziowie. Już wcześniej podejmowali kontrowersyjne decyzje, lecz w trzeciej kwarcie liczba niejasnych rozstrzygnięć wzrosła. Do eskalacji tych napięć doszło, gdy Turner i Nicholls zostały ukarane przewinieniami technicznymi. Generalnie jednak to w tej fazie potyczki miejscowe poprawiły defensywę i wyraźniej zaznaczyły swoją wyższość, zwiększając różnicę do 18 pkt. Największy w tym udział miały obie Amerykanki i Misiuk. Po upływie 30 minut na tablicy widniał rezultat 62:47.

W ostaniej odsłonie nie było już w zasadzie emocji. Wiślaczki zdobyły 9 pkt. z rzędu i po udanej przymiarce Ziętary zza linii 675 cm prowadziły 71:47. Ostatnie minuty nie mogły już zatem mieć żadnego znaczenia. Jako ostatnia wynik zmieniła Misiuk, która równiez trafiła z dystansu, stając się najskuteczniejszą zawodniczką meczu.

Pozytywnie nalezy ocenić występ Stallworth. Poziom rywalek może nie był w pełni miarodajny, aby określić jej realną przydatność do zespołu amerykańskiej podkoszowej. Debiutantka pokazała jednak atuty, które mogą się przydać w walce z czołowymi klubami TBLK i Fenerbahce Stambuł - siłę fizyczną, waleczność, dobry rzut z półdystansu. Zanotowała bardzo wysoką skuteczność, bo aż 75% - 9 celnych rzutów na 12 oddanych. Operując bliżej obręczy i grając "do kosza", Stallworth jest na pewno innym typem zawodniczki niż Peters, szczególnie potrzebnym mistrzyniom Polski w aktualnej sytuacji kadrowej.

Źródło: wislalive.pl


Wypowiedzi po meczu Wisła Can-Pack - Widzew

Koszykarki Wisły Can-Pack wygrały swój kolejny mecz ligowy, tym razem 81-57 z łódzkim Widzewem, i na trzy kolejki przed zakończeniem zasadniczej części sezonu TBLK są wciąż samodzielnym liderem ligi. Oto co po dzisiejszym spotkaniu mówili trenerzy oraz zawodniczki obydwu drużyn.


Piotr Rozwadowski (trener Widzewa): - Gratuluję trenerowi oraz zespołowi zwycięstwa. Jesteśmy na innych poziomach, bo Wisła gra o mistrzostwo, a my o to, aby dostać się do fazy play-off, do ósemki. Mam nadzieję, że się do niej dostaniemy i że jeszcze tutaj przyjedziemy. Co do samego przebiegu meczu, to na początku graliśmy bardzo ambitnie, z dużą werwą i zaangażowaniem. I ten wynik był dla nas wtedy satysfakcjonujący. Druga połowa pokazała już jednak wyższość zespołu z Krakowa i wynik jest taki, jaki jest. Decydowały o tym zwłaszcza punkty spod kosza, których było 50-16. Trudno jest wygrać mecz, jeśli przegrywa się ten element różnicą 34 punktów. Jeszcze raz gratuluję drużynie z Krakowa zwycięstwa.


José Ignacio Hernández (trener Wisły Can-Pack): ⁃ Lubię grać przeciwko tej drużynie, bo zawsze jest wtedy bardzo dobra koszykówka. Aby myśleć o zwycięstwie musieliśmy wyjść bardzo twardo, przede wszystkim w obronie. W pierwszej połowie nie zaprezentowaliśmy jednak takiej gry, z której byłbym zadowolony. To nie była satysfakcjonująca postawa naszych zawodniczek. Pozwalaliśmy naszym rywalkom na oddawanie łatwych rzutów. Dziś ważne było jednak dla nas to, żeby zawodniczki, które są zmienniczkami, zagrały więcej minut. Niektóre z nich zaprezentowały się znakomicie i jestem z tego faktu zadowolony. Potrzebujemy je na następne spotkania, euroligowe i te w polskiej lidze. Ważne jest to, że wszyscy są skoncentrowani w dążeniu do celu, jaki sobie nakreśliliśmy. Przed nami, w tym miesiącu, bardzo ważne spotkania. I od moich zawodniczek będę oczekiwać pełnej koncentracji. Jeśli chodzi o nieobecność Zohnovej, to jutro ma wizytę u lekarza, więc nie chcieliśmy podejmować żadnego ryzyka, wystawiając ją do gry. To wielka szkoda, że nie mieliśmy jej dzisiaj z nami, bo potrzebujemy takiej zawodniczki w zespole. Napawa natomiast optymizmem to, że inne zawodniczki zaprezentowały się z bardzo dobrej strony.


Sylwia Bujniak (zawodniczka Widzewa): - Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo udana. Niestety druga była o wiele gorsza. Zabrakło nam skuteczności. Wcześniej trafiałyśmy zza łuku, niestety w drugiej już nam "nie siedziało". Musimy przyznać wyższość Wiśle, która będzie walczyć o najlepsze lokaty. Dobrze było się zmierzyć, a każda z nas mogła zagrać i się pokazać. Gratulacje.


Małgorzata Misiuk (zawodniczka Wisły Can-Pack): - Cieszę się, że po meczu we Wrocławiu zagrałyśmy lepsze zawody. Wykorzystywałyśmy swoją przewagę pod koszem, swoją lepszą stronę. Pobiegałyśmy też w szybkim ataku, co nas trochę uaktywniło i pobudziło. Mam nadzieję, że tym torem będziemy podążać dalej i z nową zawodniczką będzie nam się grało jeszcze lepiej. Następne mecze będą bardzo ciężkie, ale liczę, że wszyscy wrócą do zdrowia i będziemy walczyć o kolejne zwycięstwa.

Źródło: wislaportal.pl


Statystyki

basketligakobiet.pl


Statystyki indywidualne pkt. min. za 2 za 3 za 1 zb. as faul str. prz. bl. eval
Małgorzata Misiuk 20 27 8 / 10 1 / 3 1 / 1 4 1 1 0 3 0 24
Yvonne Turner 16 36 5 / 8 1 / 4 3 / 3 2 6 2 1 4 0 21
DeNesha Stallworth 18 24 9 / 12 0 / 0 0 / 0 4 1 1 4 0 1 17
Cristina Ouviña 3 34 1 / 1 0 / 0 1 / 2 6 6 3 1 4 0 17
Laura Nicholls 7 17 3 / 3 0 / 0 1 / 2 8 2 3 1 0 0 15
Magdalena Ziętara 12 32 2 / 5 2 / 3 2 / 4 3 4 2 3 1 0 11
Agnieszka Szott-Hejmej 3 24 1 / 3 0 / 2 1 / 2 5 1 4 1 0 0 3
Justyna Żurowska-Cegielska 2 15 1 / 5 0 / 0 0 / 0 3 2 4 1 0 0 2
Magdalena Puter 0 5 0 / 1 0 / 0 0 / 0 0 0 1 1 0 0 -2



Statystyki zespołowe Wisła Widzew
Celnie za 2: 30 9
Rzuty za 2: 48 39
Celnie za 3: 4 9
Rzuty za 3 12 23
Celnie za 1: 9 12
Rzuty za 1: 14 20
Zbiórki: 35 33
Asysty: 23 12
Faule: 21 21
Straty: 13 18
Przechwyty: 12 7
Bloki: 1 0
Eval.: 108 39


Galeria