2016.11.26 GKS Katowice - Wisła Kraków 1:3

Z Historia Wisły

GKS Katowice – Wisła Kraków 1:3 (0:1)


Bramki: Waldemar Luberda 26′, Filip Handzlik 46′, Daniel Morys 62′


Wisła Kraków: Kacper Loranc (46′ Patryk Pawela) – Jakub Żółkoś, Kacper Pandyra, Szymon Jeziorski, Waldemar LuberdaBłażej Skórski, Wojciech Kokoszewski (46′ Adrian Kudelski), Karol Rak (46′ Filip Handzlik), Michał Bujas, Patryk Plewka, Jakub Jędras (46′ Daniel Morys)


2000: Wisła ponownie lepsza od Gieksy

Ozdobą pierwszego rozegranego dzisiaj meczu w Katowicach była bramka z rzutu wolnego Filipa Handzlika. Wisła Kraków 2000 pokonała w sparingu GKS Katowice 3:1.

Obie drużyny spotkały się już po raz drugi na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy. W sierpniu Wisła wygrała 3:0, prezentując się zdecydowanie lepiej od przeciwnika. Tym razem również zwycięstwo należało do krakowian, ale gospodarze postawili się zawodnikom trenera Goncalo Feio i przez długą część pierwszej połowy wiślacy mieli problem ze stworzeniem dogodnej okazji. W 9. minucie strzał Patryka Plewki z pola karnego został zablokowany, a kwadrans później ten sam zawodnik uderzył z bliska w bramkarza. Bramka dla Wisły padła w 26. minucie. Michał Bujas otrzymał podanie w okolicach linii środkowej, następnie obrócił się z nią w kierunku bramki gospodarzy i świetnym kilkudziesięciometrowym podaniem po ziemi uruchomił na lewym skrzydle Waldemara Luberdę, który minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki. GKS próbował odgryźć się podaniami za linię obrony Wisły, ale dobrze dwukrotnie z bramki wyszedł Kacper Loranc.

Po zmianie stron Wisła od razu przystąpiła do ataku, co dało efekt w postaci rzutu wolnego tuż przed polem karnym Gieksy. Do piłki podszedł Filip Handzlik i nie dał żadnych szans bramkarzowi posyłając piłkę w samo okienko. Handzlik przyczynił się też do trzeciego trafienia. Wpadł w pole karne, został w nim wycięty i sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Daniel Morys. Przy stanie 3:0 wiślacy wpuścili GKS pod swoje pole karne co skończyło się zagraniem ręką jednego z wiślaków i w konsekwnecji rzutem karnym. Mimo wyczucia intencji strzelającego Patryk Pawela nie był w stanie sięgnąć piłki. Chwilę później Morys odebrał piłkę bramkarzowi i miał wybór – uderzać lub podawać do lepiej ustawionych kolegów. Wybrał zagranie piętą do Błażeja Skórskiego, ale jego strzał został wybity z linii bramkowej. Ostatecznie spotkanie z klubem ze Śląska zakończyło się zwycięstwo Wisły 2000 3:1.

– Inny mecz niż latem. Spotkaliśmy dzisiaj drużynę dobrze zorganizowaną w defensywie, która chciała grać w piłkę i u której widać postęp w grze ofensywnej. Nie rzuciliśmy się też od razu do pressingu, ponieważ jednym z założeń było ćwiczenie gry w defensywie. Całą ligę graliśmy wysoko, więc teraz mieliśmy okazję nad innym elementem gry. Zasłużenie prowadziliśmy do przerwy, chociaż mieliśmy trudności w pierwszych dwudziestu minutach. Między innymi ze względów taktycznych. Udało nam się to poprawić i uważam, że kontrolowaliśmy grę. Fantastyczna bramka na 2:0 i GKS musiał zareagować. Musimy na pewno pracować nad grą pod pressingiem, nie tyle wyjść spod niego, ale jak reagować na połowie przeciwnika, jak już nam się uda przejść. Co zrobić z piłką, jak się zachować. Musieliśmy podjąć wybór ponieważ mamy obowiązki względem ligi halowej. Ale za tydzień gramy z drużyną CLJ i zagra każdy tyle samo. Później mamy dwa sparingi w jeden weekend i kończymy rok sparingiem z Ruchem Chorzów – podsumowuje trener Goncalo Feio.


Źródło: akademiawisly.pl