2018.04.21 Wisła Kraków - Legia Warszawa 1:1

Z Historia Wisły

2018.04.21, Centralna Liga Juniorów, 24 kolejka, Stadion miejski im. Henryka Reymana,
Wisła Kraków 1:1 (1:1) Legia Warszawa
widzów:
sędzia:
Bramki
Michał Feliks 10’

1:0
1:1

20’ Mateusz Grudziński
Wisła Kraków
Kacper Chorążka
Daniel Morys
Miłosz Stawowy
Szymon Jeziorski
Jakub Żółkoś
Adrian Gałka grafika:zmiana.PNG (46’ Maciej Śliwa)
Kacper Laskoś
Patryk Plewka
Damian Korczyk grafika:zmiana.PNG (85’ Dawid Malik)
Michał Feliks
Franciszek Wróblewski grafika:zmiana.PNG (72’ Michał Banik)

trener: Mariusz Jop
Legia Warszawa
Amos Daniel Shapiro-Thompson
Bartosz Rymek grafika:zmiana.PNG (88’ Bartłomiej Kukułowicz)
Mikołaj Neuman grafika:zmiana.PNG (77’ Maksymilian Sitek)
Mateusz Grudziński
Mateusz Bondarenko
Paweł Łakota
Łukasz Zjawiński
Maciej Rosołek
Michał Mydlarz
Mateusz Szwed
Filip Czach

trener: Kobierecki Piotr

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje z meczu

CLJ: Przedsmak niedzielnych emocji na remis

Data publikacji: 21-04-2018 13:45


Dzień przed meczem Lotto Ekstraklasy przy Reymonta z Legią Warszawa podopieczni Mariusza Jopa podjęli na bocznym boisku obok Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana juniorów warszawskiego zespołu. Po bramkach Feliksa i Grudzińskiego obie ekipy musiały się zadowolić podziałem punktów.


Pierwsze momenty spotkania upłynęły dość spokojne, lecz wraz z nadejściem dziesiątej minuty Wiślacy przyśpieszyli. Najpierw po groźnym dośrodkowaniu blisko sięgnięcia piłki był Jeziorski, a 60 sekund później po wrzutce Plewki z rzutu wolnego futbolówkę do siatki Legii skierował głową Michał Feliks. Chłopcy z Reymonta nie cofnęli się i w 13. minucie niebezpiecznie zza pola karnego uderzał Laskoś, jednak jego strzał został zablokowany.

Po kwadransie gry przebudzili się piłkarze warszawskiej Legii, których niewątpliwym atutem były dzisiaj rzuty rożne. Najpierw w 17. minucie po jednym z nich zakotłowało się w szesnastce podopiecznych Mariusza Jopa, ale bez konsekwencji. Niewiele później Mikołaj Grudziński najwyżej wyskoczył po dośrodkowaniu z kornera i stan meczu został wyrównany.

Piłkarze ze stolicy próbowali pójść za ciosem, lecz Bartosz Rymek nie wykorzystał błędu wiślackiej defensywy i fatalnie przestrzelił. Od tamtej pory mecz toczył się głównie w środku pola i tak samo pozostało po przerwie. W 65. minucie świetnym podaniem w trudnej sytuacji popisał się Maciej Śliwa, ale strzał Daniela Morysa został zablokowany. To samo stało się, gdy dwie minuty później z prawej strony próbował dośrodkować na przedpole Wróblewski.

Końcówka obfitowała w groźne ataki Wiślaków, jednak żadne z zagrań podopiecznych Mariusza Jopa nie stworzyło czystej sytuacji strzeleckiej i w ten sposób przedsmak jutrzejszego starcia przy Reymonta zakończył się podziałem punktów.

Wisła Kraków - Legia Warszawa 1:1 (1:1)

1:0 Feliks 11’

1:1 Grudziński 22’

Wisła: Chorążka - Morys, Jeziorski, Stawowy , Żółkoś - Laskoś, Plewka - Gałka (Śliwa 46’), Wróblewski (Banik 72’), Korczyk (Malik 89’) - Feliks

Legia (wyjściowy skład): Łakota - Szwed, Grudziński, Bondarenko, Czach - Mydlarz, Neuman, Shapiro-Thompson - Zjawiński, Rosołek, Dymek

Krzysztof Pulak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

CLJ: Wisła Kraków - Legia Warszawa 1-1

W spotkaniu rozgrywanym w ramach 24. kolejki Centralnej Ligi Juniorów młodzi zawodnicy Wisły Kraków zremisowali z Legią Warszawa 1-1. Jedyną bramkę dla "Białej Gwiazdy" zdobył Michał Feliks.

Wisła Kraków - Legia Warszawa 1-1 (1-1)

1-0 Michał Feliks (10.)

1-1 Mateusz Grudziński (20.)

Wisła: Kacper Chorążka - Daniel Morys, Miłosz Stawowy, Szymon Jeziorski, Jakub Żółkoś - Adrian Gałka (46. Maciej Śliwa), Kacper Laskoś, Patryk Plewka, Damian Korczyk (85. Dawid Malik) - Michał Feliks, Franciszek Wróblewski (72. Michał Banik).

Juniorzy krakowskiej Wisły, po rozgrywaniu swoich spotkań w roli gospodarza w Zabierzowie, a zimą na sztucznym boisku w ośrodku treningowym w Myślenicach, sobotniego popołudnia... "wrócili do domu". Spotkanie z młodymi zawodnikami warszawskiej Legii odbyło się bowiem na bocznym placu gry, przy ulicy Reymonta 22.

Swoista sentymentalna podróż dla zawodników krakowskiej Wisły rozpoczęła się w najlepszy możliwy sposób. Już w dziesiątej minucie celnie, ze stałego fragmentu gry piłkę w pole karne wrzucił Patryk Plewka, a główkujący Michał Feliks wpakował ją do siatki! Tym samym młody napastnik "Białej Gwiazdy" kolejny już raz wpisał się na listę strzelców i z trzema trafieniami w rundzie wiosennej Centralnej Ligi Juniorów jest najskuteczniejszym zawodnikiem podopiecznych Mariusza Jopa w 2018 roku.

Krakowianie długo z prowadzenia się jednak nie cieszyli, bo w dwudziestej minucie, również po stałym fragmencie gry, bramkę zdobył Mateusz Grudziński. Dwie minuty później Legia mogła już prowadzić. Niepotrzebnie pod własnym polem karnym w drybling wszedł Jakub Żółkoś, który ostatecznie zakończył się stratą lewego obrońcy. Bramki na 1-2 jednak nie było, bo bardzo pomylił się napastnik "wojskowych". Od zdobycia gola wyrównującego warszawiacy zepchnęli Wisłę do defensywy, która w swoich poczynaniach skupiała się na grze z kontrataku. Mimo to do przerwy utrzymał się wynik 1-1.

W drugiej części gry na boisku pojawił się Maciej Śliwa, który rozruszał grę naszej drużyny. To właśnie po jego fantastycznym podaniu do Daniela Morysa, ten znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Prawy obrońca gola jednak nie zdobył, bo jego strzał został zablokowany przez ofiarnie interweniującego obrońcę. Krakowianie w drugich 45 minutach mieli więcej z gry, jednak nie przełożyło się to na końcowy wynik spotkania. Ostatecznie po trudnym spotkaniu Wisła zdobywa punkt, a mając na uwadze różnice punktowe między drużynami walczącymi o utrzymanie w Centralnej Lidze Juniorów, śmiało można stwierdzić, że to jedno oczko trzeba po prostu uszanować.

Aktualna tabela grupy wschodniej - Centralnej Ligi Juniorów:

1. Legia Warszawa 24 56 56 - 17

2. Cracovia 22 45 50 - 17

3. WISŁA KRAKÓW 24 43 32 - 23


Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi

Morys: W czołówce CLJ jest bardzo ciasno

Data publikacji: 21-04-2018 16:30


„To był dla nas bardzo ważny mecz, który chcieliśmy wygrać. Punkty są nam bardzo potrzebne w kontekście walki o pierwsze dwa miejsca w CLJ. Niestety nie udało się" - mówił po remisie podopiecznych Mariusza Jopa z juniorami Legii (1:1) Daniel Morys.


Boczny obrońca nie zamierza jednak rozpaczać. „Na pewno trzeba szanować ten jeden zdobyty punkt. On też jest dla nas ważny, bo w czołówce jest bardzo ciasno i różnice pomiędzy drużynami są minimalne. Myślę, że byliśmy w stanie wyszarpać tutaj pełną pulę. Zwłaszcza w końcówce, kiedy przeciwnicy opadli z sił”.

Zabrakło czasu

Czego zabrakło młodym Wiślakom, by zaatakować z takim animuszem jak wcześniej? „Za bardzo daliśmy się Legii zepchnąć na własną połowę. Oddaliśmy im trochę inicjatywę. Gdybyśmy wcześniej siedli na nich wyżej i zastosowali pressing, to ich słabszy okres mógłby nadejść wcześniej i zdążylibyśmy strzelić decydującego gola" - żałuje Daniel Morys.

Większość akcji Białej Gwiazdy przechodziła dzisiaj nie przez środek boiska. „Staraliśmy się dzisiaj dużo grać bokami i uaktywniać skrzydła. Obie strony dobrze funkcjonowały, tylko zabrakło dokładniejszej wrzutki i lepszego wykończenia w polu karnym. Wtedy na pewno mielibyśmy więcej bramek na koncie" - zakończył prawy defensor.


Krzysztof Pulak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Feliks: Czujemy niedosyt

Data publikacji: 23-04-2018 13:40


Wiślacka młodzież zremisowała w meczu Centralnej Ligi Juniorów z Legią Warszawa 1:1. Wynik spotkania świetnym strzałem głową otworzył w 11. minucie Michał Feliks, jednak radość zawodników Białej Gwiazdy nie trwała długo. Niewiele później po bliźniaczej sytuacji w drugim polu karnym było już 1:1, a taki rezultat utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego. Jak swoje trafienie, całe spotkanie i sytuację w ligowej tabeli ocenia strzelec bramki dla krakowian?


Gol Feliksa okazał się kluczowy dla drużyny prowadzonej przez Mariusza Jopa, bowiem pozwolił Wiślakom na dodanie sobie kolejnego oczka do bogatego już dorobku punktowego. Patrząc na wynik spotkania strzał głową napastnika uznać trzeba za bohaterskie trafienie, choć jego autor dość ostrożnie podchodzi do takiej nomenklatury. „Można tak powiedzieć, ale i tak czujemy niedosyt, bo byliśmy blisko zdobycia trzech punktów. Pod koniec naprawdę przeważaliśmy i byliśmy blisko strzelania drugiej bramki, więc szkoda że nie udało się tego dokonać. Gol może i bohaterski, lecz my mieliśmy większe ambicje” - tłumaczył młody snajper.


PRAWIE zabójcza końcówka

Ostatni fragment meczu rzeczywiście został zdominowany przez drużynę Białej Gwiazdy. Ataki Wisły wciąż sunęły na bramkę strzeżoną przez Łakotę, a Legia broniła się momentami wręcz rozpaczliwie. Co najważniejsze dla przyjezdnych - skutecznie. Nie znaczy to jednak, że stołecznym kibicom serce nie zadrżało mocniej przynajmniej kilkukrotnie. „Goście nawet prawie wbili sobie samobója, choć gdyby rywal nie wybił dobrze futbolówki, być może ja bym do niej doszedł i strzelił drugą bramkę. Skończyło się jednak na jednej” - relacjonuje Feliks.

W oku kamery

Warszawscy i krakowscy fani mieli możliwość śledzenia rywalizacji swoich ukochanych ekip bez wychodzenia z domu, ponieważ mecz był transmitowany przez portal Łączy Nas Piłka. Fakt ten, zdaniem 19-latka, jeszcze bardziej podnosił rangę tego spotkania. „Motywacja towarzyszy nam zawsze, jednak dziś pobudzały ją jeszcze dodatkowe czynniki. Po pierwsze przeciwnik - Legia, która w tym sezonie nie zaznała jeszcze goryczy porażki, a po drugie to, że mecz był transmitowany na żywo, przez co stał się bardziej prestiżowy, a nasze zmagania na trybunach obserwowało wiele osób, więc ta chęć dobrego zaprezentowania się była wręcz podwójna” - mówił napastnik.

Dodatkowym smaczkiem wnoszącym nieco pikanterii do sobotniej potyczki było wczorajsze starcie seniorskich zespołów Wisły Kraków i Legii. „Dla nas liczyło się jednak tylko tu i teraz - zwycięstwo w starciu z Wojskowymi. Niestety nie udało się, ale może pierwsza drużyna pokaże coś więcej i sięgnie po trzy punkty” - wyraził swoją nadzieję tuż po spotkaniu strzelec bramki.

Przyszłość

Nastolatek wybiegł w przyszłość także w kontekście swojej ekipy i jej sytuacji w tabeli. „Utrzymanie to nasz cel minimum, ale w każdym meczu chcemy walczyć o wygraną. Czekają nas starcia prawie z samą czołówką, także wiele możemy jeszcze tutaj ugrać i powalczyć o drugą lokatę” - ocenił bez chwili namysłu.

W następnej kolejce podopieczni Mariusza Jopa staną jednak przed, jakby się mogło wydawać, najłatwiejszym z czekających na nich wyzwań. Udadzą się bowiem do Płocka, by stanąć zagrać przeciwko tamtejszej Wiśle, która z dorobkiem dziewięciu punktów okupuje ostatnie miejsce w tabeli. „Myślę, że nie powinniśmy tam sprawić tak niemiłej niespodzianki jak w Białymstoku z MOSP-em i spokojnie przywieźć trzy punkty do Krakowa” - puentuje Feliks.


Tomasz Brożek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Jop: Trzeba wyciskać maksimum

Data publikacji: 24-04-2018 13:36


W sobotnim przedsmaku niedzielnego widowiska przy R22 podopieczni Mariusza Jopa zmierzyli się z Legią Warszawa. Intensywne spotkanie na własnym terenie zakończyło się remisem, chociaż to Wiślacy otworzyli wynik.


„Na pewno czujemy niedosyt. Uważam, że byliśmy groźniejsi w ostatnich 15 minutach, więc mogliśmy wyszarpać te trzy oczka. Zawodnicy z ogromnym zaangażowaniem walczyli o zwycięstwo. Nie udało się, ale Legia jest solidnym zespołem, zatem szanujemy ten punkt” - rozpoczął Mariusz Jop.

Chociaż w tym pojedynku nie było zbyt wielu opcji do zdobycia gola, ponieważ ekipy zneutralizowały swoje zagrożenia w ofensywie, to Mariusz Jop cieszy się z tego, co udało się osiągnąć. „Obie drużyny charakteryzują się dobrym przygotowaniem w defensywie, więc trudno było liczyć na wysoki wynik. Tych okazji dzisiaj nie było zbyt wiele. W takich meczach trzeba wyciskać maksimum ze stworzonych sytuacji” - mówił.

W spotkaniu z Legią zabrakło Piotra Świątko, który wciąż dochodzi do siebie po urazie, lecz prognozy są optymistyczne. „Piotrek wciąż leczy kontuzję mięśniową, której doznał w końcówce starcia z SMS-em Łódź. Wszystko wskazuje na to, że już w przyszłym tygodniu będzie dostępny do gry. Niestety jeszcze nie możemy skorzystać z Adriana Grzybka, Błażeja Skórskiego, Filipa Handzlika i Filipa Paryły” - tłumaczył opiekun.

Kolejny raz instynktem strzeleckim wykazał się Michał Feliks. „Michał bardzo ciężko pracuje na boisku. Ma dobre warunki fizyczne, co dzisiaj pozwoliło mu na zdobycie gola. Jestem niezwykle zadowolony z jego dyspozycji” - nie krył radości trener Jop.

Nie czas na błędy

Podopieczni Mariusza Jopa mają świadomość, że na tym etapie rozgrywek muszą być niezwykle skoncentrowani. „W walce o utrzymanie liczy się dziewięć zespołów. My też musimy mieć się na baczności, być czujni i patrzeć nie tylko na górę, ale i na dół tabeli. Każde spotkanie jest dla nas ważne” - twierdził szkoleniowiec.

„Chciałbym, żeby młodzi piłkarze grali w pierwszym zespole, nawet kosztem wyników w CLJ. Chłopcy po to trenują, by jak najwięcej z nich mogło rywalizować w seniorskiej ekipie.”

Przed częścią Wiślaków nie tylko egzamin ligowy, ale i dojrzałości. Czy mikrocykl treningowy z tego powodu ulegnie modyfikacji? „Nie planujemy żadnych zmian. To dotyczy każdego zespołu. Nie mamy aż tylu zawodników piszących matury, więc na pewno damy radę” - zakończył.

Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl