2021.08.21 Wisła Kraków - Stal Rzeszów 2:3

Z Historia Wisły

2021.08.21, Centralna Liga Juniorów U-18, 2. kolejka, Myślenice, Zdrojowa 9, 12:00
Wisła Kraków 2:3 (1:1) Stal Rzeszów
widzów:
sędzia:
Bramki

Bartosz Seweryn 36'

Tafara Madembo 76'

0:1
1:1
1:2
2:2
2:3
2' Michał Opalski

48' Karol Wojtyło

82' Filip Gawlak
Wisła Kraków
Arkadiusz Ziarko grafika:zmiana.PNG(65' Tafara Madembo)
Paweł Koncewicz-Żyłka
Kacper Chełmecki
Mariusz Kutwa
Filip Jania
Kacper Szewczyk
Franciszek Stachoń
grafika:zk.jpg Kamil Głogowski
Dorian Gądek
Kacper Duda grafika:zmiana.PNG(46' Marcin Bartoń)
Bartosz Seweryn grafika:zmiana.PNG(71' Dominik Sarga)

trener:
Adrian Filipek
Stal Rzeszów
Karol Wojtyło grafika:zmiana.PNG(71' Ihor Ivaniuk)
Kacper Ważny
Kacper Paśko grafika:zmiana.PNG(86' Mateusz Popiela)
Michał Opalski
Miłosz Kaczor
Ramil Mustafaev grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG(46' Mateusz Michasiewicz)
Michał Musik grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG(86' Adrian Cieśla)
Filip Gawlak
Aleksander Okoń grafika:zmiana.PNG(62' Radosław Bąk grafika:zk.jpg)
Mikołaj Mazur
Krystian Kuchnia

trener:
Tokarczyk Maciej
Statystyki za: Łączy nas piłka. Faktyczne ustawienie zawodników na boisku z reguły nie odpowiada tym zapisom.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl



Spis treści

CLJ U-18: Nieznaczna porażka

W 2. kolejce Centralnej Ligi Juniorów U-18 krakowska Wisła rozegrała mecz ze Stalą Rzeszów. Podopieczni trenera Adriana Filipka dwukrotnie zdołali dogonić przeciwnika, jednak trzy minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry Filip Gawlak zapewnił gościom z Podkarpacia komplet punktów.


21.08.2021r.

A. Warchał


Remis ze wskazaniem na Wisłę

Sobotnie spotkanie nie rozpoczęło się po myśli drużyny prowadzonej przez trenera Adriana Filipka, która już od 2. minuty zmuszona była gonić wynik. Lewą stroną przedarł się Musik, który następnie zagrał piłkę w pole karne, gdzie strzał na bramkę Białej Gwiazdy oddał jeden z graczy Stali, ale Szewczyk popisał się fantastyczną interwencją. Do piłki dopadł jednak Opalski, kierując piłkę do siatki. Po zdobyciu bramki w grze obu zespołów widoczna była determinacja oraz sporo walki na małej przestrzeni. Z biegiem czasu krakowianie osiągnęli sporą przewagę, co nie znaczy, że rzeszowianie nie mieli swoich szans. W 19. minucie bramkarz gości niefortunnie rozpoczął grę, piłka po jego wybiciu wylądowała pod nogami Kacpra Chełmeckiego, jednak młody napastnik nie zdołał skierować jej do siatki. Siedem minut później ofiarną interwencją popisał się Szewczyk. Bramkarz Wisły uratował swój zespół przed stratą drugiej bramki po tym, jak jeden z piłkarz zbyt lekko wycofał piłkę do defensywy. Ostatni kwadrans to zdecydowanie lepsza gra drużyny spod Wawelu, co przełożyło się na kilka bardzo dobrych okazji. W 36. minucie Franciszek Stachoń dobrze odegrał piłkę do Seweryna, ten zauważył, że bramkarz Stali wyszedł z bramki na sporą odległość i nie zastanawiał się zbyt długo i celnie przymierzył, doprowadzając do wyrównania. W ostatnich minutach gra nieco się uspokoiła, a w 45. minucie pierwszą żółtą kartką upomniany został gracz Stali Rzeszów - Ramil Mustafaev.

Emocje do końca

Druga część meczu rozpoczęła się podobnie, jak pierwsza. Już trzy minuty po wznowieniu gry Karol Wojtyło skutecznie sfinalizował kontrę Stali, wygrywając pojedynek biegowy z Pawłem Koncewiczem-Żyłką. W kolejnych minutach podopieczni trenera Adriana Filipka zaczęli dochodzić do głosu, częściej utrzymując się przy piłce. Swoich szans na zdobycie gola poszukiwali chociażby Ziarko czy Bartoń, ale z ich próbami radzili sobie defensorzy rywala. Wiślacy cały czas poszukiwali trafień poprzez zarówno indywidualne akcje, jak i stałe fragmenty gry. W 72. minucie na murawie pojawił się Tafara Madembo, który zastąpił Ziarko, a cztery minuty później wykonywał rzut wolny. Piłka po jego uderzeniu trafiła w mur, jednak dobitka okazała się już bezbłędna i krakowianie ponownie wyrównali stan pojedynku.

Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, to Filip Gawlak trafił do wiślackiej siatki. W 87. minucie Stal dobrze rozpoczęła grę z rzutu z autu, piłka trafiła do Gawlaka, a ten przymierzył i trafił na 3:2, pieczętując zwycięstwo Stali.

Wisła Kraków U-18 – Stal Rzeszów U-18 3:2 (1:1)

  • 0:1 Michał Opalski 2'
  • 1:1 Bartosz Seweryn 36'
  • 1:2 Karol Wojtyło 48'
  • 2:2 Tafara Madembo 76'
  • 2:3 Filip Gawlak 87'

Wisła Kraków U-18: Szewczyk - Kutwa, Głogowski, Koncewicz-Żyłka, Jania - Stachoń, Gądek, Duda (46' Bartoń) - Ziarko (72' Madembo), Seweryn (76' Sarga) – Chełmecki

Stal Rzeszów U-18: Ważny - Kuchnia, Paśko (86' Popiela), Mazur, Kaczor - Gawlak, Mustafaev (46' Michasiewicz), Wojtyło (76' Ivaniuk) ­- Opalski - Okoń (61' Bąk), Musik (86' Cieśla)

Źródło: wisla.krakow.pl

Seweryn: Zdobyte bramki cieszą podwójnie

W sobotę trzy punkty do swojego konta dopisali młodzi Wiślacy z zespołu CLJ U-18, którzy w sobotnie popołudnie pokonali Górnik Zabrze 3:0. Po spotkaniu porozmawialiśmy ze strzelcem dwóch goli dla zespołu Białej Gwiazdy - Bartoszem Sewerynem.


16.08.2021r.

KR


Ekipa z R22 dobrze weszła w nowy sezon, skutecznie realizując plan nakreślony przez trenera. „Występ drużyny oceniam jak najbardziej pozytywnie, zdominowaliśmy przeciwnika w posiadaniu piłki, kontrolowaliśmy ten mecz, co przyniosło efekt w postaci trzech bramek i czystego konta. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach utrzymamy ten poziom zarówno indywidualnie, jak i zespołowo” - powiedział Bartosz Seweryn, zapytany o wrażenia pomeczowe.

Udany debiut

Młody zawodnik ma powody do zadowolenia, bowiem swój pierwszy występ w wiślackich barwach na szczeblu CLJ U-18 okrasił dwoma trafieniami. „Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie zdobyć trzy punkty. Wszyscy pracujemy na zwycięstwo tak, jak i na strzelone przeze mnie gole. Czuję radość, bo był to mój debiut na tym poziomie, a zdobyte bramki cieszą podwójnie, gdy przyczyniają się do zwycięstwa” - zakończył zadowolony ze swojego występu młody pomocnik.

Źródło: wisla.krakow.pl

FILIPEK: POWINNIŚMY WYGRAĆ TEN MECZ

22 sierpnia 2021

Po udanej inauguracji rozgrywek Centralnej Ligi Juniorów U-18, krakowskiej Wiśle przyszło uznać wyższość Stali Rzeszów, która pokonała Białą Gwiazdę na jej terenie 3:2. Po zakończeniu tego spotkania Adrian Filipek podzielił się swoimi spostrzeżeniami.

Trener Wisły podsumowując sobotni mecz nie był do końca zadowolony z postawy swoich zawodników, podkreślając jednak, że piłkarze Białej Gwiazdy starali się wypełniać nakreślony plan przed rozpoczęciem gry. „Uważam, że pomimo szybko straconej bramki, staraliśmy się konsekwentnie realizować swoje założenia na ten mecz. Mieliśmy trochę problemów w obronie, jeśli chodzi o pierwszą połowę. Wynikało to z tego, że nie byliśmy zdyscyplinowani w pressingu, nie zakładaliśmy go na sto procent” – rozpoczął Filipek. „Natomiast w ataku przez cały mecz dochodziliśmy do wielu okazji. Tylko dwie zakończył się bramką, a uważam, że goli powinno być dużo więcej. Stal Rzeszów strzeliła nam trzy bramki, mając jeszcze jedną sytuację po próbie głową, gdzie niepilnowany napastnik miał sytuację. Ale to my w dużej mierze posiadaliśmy piłkę, kreowaliśmy sytuacje. Niestety, nie dało to zwycięstwa.” – dodał.

Stal Rzeszów strzeliła krakowskiej Wiśle trzy bramki, z czego aż dwie w pierwszych minutach obu połów. Jak zaznacza opiekun Białej Gwiazdy, gole padały po indywidualnych błędach graczy z Krakowa. „Szkoda tych bramek z początków połów, ale nie uważam, że wynikało to z braku koncentracji, tylko po prostu zadecydowały błędy indywidualne. Ktoś nie wrócił na sto procent, ktoś niezbyt dobrze pokrył i z tego to się wzięło. Mecz akurat tak się ułożył, że na początku pierwszej i drugiej połowy straciliśmy bramki. Ale uważam, że mieliśmy tyle sytuacji do strzelenia goli, że powinniśmy wygrać ten mecz.” – kontynuował.

Mimo że Wiślacy musieli dzisiaj uznać wyższość rywala, na uwagę zasługuje fakt, że Biała Gwiazda dwukrotnie doprowadzała do remisu, a także starała się ze wszystkich sił pozytywnie zakończyć sobotni mecz. „Jeżeli cały mecz prowadzi się grę, kreuje się kolejne sytuacje, wychodzą nam te zagrania – oczywiście nie w stu procentach – to ciężko nie wierzyć w to, że mecz zakończy się dla nas pomyślnie. Ale tak bywa czasem w piłce nożnej. Mamy kolejny mecz za tydzień, na pewno nie możemy opuszczać głów. Od poniedziałku pracujemy na sukces w kolejnym meczu.” – zaznaczył Filipek.

Teraz przed piłkarzami krakowskiej Wisły kolejne wyzwanie. Tym razem Białej Gwieździe przyjdzie się zmierzyć z Rakowem Częstochowa. Jak opiekun drużyny spod Wawelu zapatruje się na to spotkanie? „Myślę, że żaden mecz w tej lidze nie będzie dla nas oraz dla innych drużyn zbyt łatwy. Myślę, że nie boimy się nikogo. To kwestia determinacji oraz złości sportowej. Musimy pokazać, że ten dzisiejszy mecz to był tylko przypadek i myślę, że będzie dobrze.” – zakończył.


Źródło: akademia.wisla.krakow.pl

MADEMBO: JESTEŚMY ŚWIADOMĄ GRUPĄ I PO TYM MECZU JESTEŚMY MĄDRZEJSI

22 sierpnia 2021

Sobotnia potyczka Wisły Kraków U-18 z rówieśnikami ze Stali Rzeszów zakończyła się nieznaczną porażką Białej Gwiazdy, która musiała uznać wyższość rywala, przegrywając 2:3. Jedną z bramek strzelił Tafara Madembo, dla którego był to jeden z pierwszych występów po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją.

Krakowska Wisła w meczu ze Stalą Rzeszów straciła dwie bramki w początkowych fazach obu połów, na co zwrócił uwagę zawodnik Białej Gwiazdy. „Wydaje mi się że źle weszliśmy w obie części sobotniego spotkania. Ale chciałbym zwrócić także uwagę na to, że w późniejszych etapach spotkania narzuciliśmy swój styl gry, a jedyne czego nam zabrakło to finalizacji” – rozpoczął Madembo.

Po sobotniej porażce ze Stalą Rzeszów nie można stwierdzić, że krakowska Wisła była znacznie słabsza od rywala, a nawet przeciwnie. To podopieczni trenera Adriana Filipka przez większość czasu byli stroną dominującą. W czym w takim razie tkwi sekret wygranej rywala? „Tak jak mówiłem, zabrakło nam skuteczności, wyprowadzaliśmy ataki które w większości nie przynosiły korzyści. Problem leżał również w defensywie, parę błędów indywidualnych oraz źle zakładany pressing – zwłaszcza w pierwszej połowie – zadecydował o wyniku spotkania” – skomentował gracz Wisły.

Biała Gwiazda w sobotnim meczu trzykrotnie musiała gonić wynik, z czego dwukrotnie ta sztuka jej się udawała. To pokazuje, że młodzi gracze drużyny spod Wawelu są niezwykle ambitni i żądni uzyskiwania dobrych rezultatów. „Myślę że to jest nasza jedna z wielu zalet, zespół jest nowy, ale nastawienie oraz wiślackie DNA pozostało z zeszłego sezonu. W którym nie raz udowadnialiśmy swoje oddanie na boisku” – zaznaczył skrzydłowy.

Mecz ze Stalą Rzeszów był dla Madembo spotkaniem w którym po raz kolejny mógł zaprezentować swoje umiejętności. Ostatnie miesiące były jednak dla młodego gracza dosyć ciężkie, ponieważ leczył kontuzję. Jak skomentował swoje wejścia na murawę podczas sobotniego meczu? „Tak, na pewno cieszy mnie powrót na boisko. Jednak bramka tak naprawdę nic nam nie dała także w żaden sposób nie łagodzi dzisiejszego spotkania” – zaznaczył.

Teraz przed podopiecznymi trenera Adriana Filipka mecz z Rakowem Częstochowa. Z jakim nastawieniem pojadą tam gracze Białej Gwiazdy? „Jesteśmy świadomą grupą i po tym meczu jesteśmy mądrzejsi wiemy co musimy poprawić, jeżeli wszystko zagra tak jak powinno to jestem pewien że z Częstochowy wywieziemy komplet punktów” – zakończył Madembo.

Źródło: akademia.wisla.krakow.pl