2023.11.04 Wisła II Kraków - Beskid Andrychów 1:5

Z Historia Wisły

2023.11.04, IV Liga, 17. kolejka, Myślenice, Stadionu Dalinu, 11:00, sobota
Wisła II Kraków 1:5 (1:3) Beskid Andrychów
widzów:
sędzia: Krystian Chrabąszcz z Brzeska.
Bramki
Dominik Sarga 19' 1:0
1:1
1:2
1:3
1:4
1:5

(k) 29' Dawid Nagi
31' Wiktor Kołodziej
37' Jakub Raszka
67' Jakub Raszka
73' Patryk Koim
Wisła II Kraków
Mikołaj Biegański
Filip Baniowski
Jakub Złoch
grafika:zk.jpg Daniel Ramírez
Karol Sałamaj
Wiktor Szywacz grafika:zmiana.PNG (79' Piotr Ćwik)
Mariusz Kutwa
Michał Zimon grafika:zmiana.PNG (58'Marcin Bartoń) grafika:zmiana.PNG (83' Jakub Madej)
grafika:zk.jpg Marc Grau
Maciej Kuziemka grafika:zmiana.PNG (66' grafika:zk.jpg Karol Tokarczyk)
Dominik Sarga

Trener: Mariusz Jop
Beskid Andrychów
Kacper Zaręba
Artur Mizera grafika:zmiana.PNG (90' Michał Zieliński)
Tomasz Kaczmarczyk
Dariusz Kapera
Miłosz Koczur
Wiktor Kołodziej grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (68' Szymon Wróblewski)
Dawid Nagi
Filip Kasiński
Patryk Matysek grafika:zmiana.PNG (85' Kacper Malarz)
Jakub Raszka grafika:zmiana.PNG (78' Daniel Budka)
Patryk Koim grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (87' Bartłomiej Koryga)

Trener: Tomasz Moskała

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed meczem

WISŁA II: UTRZYMAĆ BEZPIECZNĄ PRZEWAGĘ PUNKTOWĄ. POJEDYNEK Z BESKIDEM

Zespół rezerw Białej Gwiazdy w sobotę podejdzie do kolejnego pojedynku ligowego, w którym zawodnicy powalczą o cenne punkty i utrzymanie statusu niepokonanych. Lider tabeli JAKO IV Ligi tym razem podejmować będzie na własnym terenie Beskid Andrychów.

Drużyna rezerw Wisły szturmem wdarła się na czwartoligowe boiska i od początku sezonu prezentuje dobrą formę, pozostając jedynym niepokonanym zespołem. Po wygranych pojedynkach z Orłem Ryczów oraz Lubaniem Maniowy, teraz Wiślacy będą mieli okazję sprawdzić się na tle Beskidu Andrychów, z którym zmierzą się już w najbliższą sobotę. Reprezentanci Białej Gwiazdy na swoim koncie mają aż 12 zwycięskich pojedynków i 3 remisy, co daje im 39 punktów i tym samym aż 10 oczek przewagi nad wiceliderem Orłem Ryczów.

Krakowianie do sobotniego spotkania wprawdzie przystąpią w roli faworytów, jednak gracze z Andrychowa staną na wysokości zadania, by powstrzymać gospodarzy przed dopisaniem kolejnego kompletu punktów. Przyjezdni ubiegłą kolejkę z pewnością mogą zaliczyć do udanych, a to za sprawą zwycięskiego starcia z Watrą Białka Tatrzańska 3:0. Zespół z Andrychowa dotąd 8 razy triumfował, 3 razy musiał podzielić się punktami z rywalami, a 4 razy zmuszony była uznać wyższość przeciwników i dzięki temu, gromadząc 27 punktów, plasuje się na 5. pozycji w tabeli.

W nadchodzącym pojedynku Wiślacy z pewnością postarają się po raz kolejny udowodnić dobrą dyspozycję i wywalczyć cenne punkty, natomiast drużyna Beskidu dążyć będzie do powtórzenia wyczynu z poprzedniego tygodnia, dzięki czemu zwiększy swoją szansę na zbliżenie się do czołówki tabeli JAKO IV Ligi.

Pojedynek pomiędzy wskazanymi drużynami czeka nas już w sobotę, a pierwszy gwizdek zaplanowano na godzinę 11:00. Transmisja z meczu dostępna będzie na kanale CFsport w serwisie YouTube.

Źródło: akademia.wisla.krakow.pl


Wisła II: Bolesna porażka z Beskidem Andrychów

Drugi zespół Wisły Kraków nie może już pochwalić się mianem niepokonanego w rozgrywkach JAKO IV Ligi. Podopieczni Mariusza Jopa w 17. kolejce rozgrywek doznali pierwszej porażki, ulegając w Myślenicach 1:5 Beskidowi Andrychów. Jedyną bramkę dla Białej Gwiazdy zdobył Dominik Sarga.

Wiślacy do starcia z Beskidem Andrychów przystępowali z 10-punktową przewagą nad wiceliderem JAKO IV Ligi Orłem Ryczów. Sobotnie spotkanie z Beskidem Andrychów rozpoczęło się dla Wiślaków znakomicie. W 19. minucie po zagraniu z głębi pola wynik meczu otworzył Dominik Sarga.

Potem rozpoczął się jednak koszmar Białej Gwiazdy, która w ciągu ośmiu minut straciła aż trzy gole. Najpierw w 29. minucie arbiter dopatrzył się przewinienia w polu karnym Karola Sałamaja, a „jedenastkę” na gola zamienił Dawid Nagi. Wiślacy nie zdołali się jeszcze otrząsnąć, a dwie minuty później już przegrywali. Po szybkiej akcji Beskidu do siatki trafił Wiktor Kołodziej. W 37. minucie niesamowicie z narożnika pola karnego uderzył natomiast Jakub Raszka, czym kompletnie zaskoczył Mikołaja Biegańskiego.

Po zmianie stron Mariusz Jop sięgnął po rezerwowych. Na murawie zameldowali się Marcin Bartoń, Karol Tokarczyk i Piotr Ćwik, ale starania Białej Gwiazdy o przynajmniej kontaktowego gola nie przynosiły efektu. Najbliżej celu był Michał Zimon, który w 58. minucie ładne przymierzył zza pola karnego. Goście przeprowadzali natomiast zabójcze kontrataki.

W 67. minucie dublet na swoim koncie ustrzelił Jakub Raszka, który po dwójkowej akcji z Wiktorem Kołodziejem po raz czwarty znalazł sposób na sforsowanie defensywy ekipy z Reymonta. W 73. minucie Mikołaj Biegański po raz piąty wyciągał piłkę z siatki po uderzeniu głową jednego z rywali.

W doliczonym czasie gry rozmiary porażki mógł zmniejszyć jeszcze Marc Grau. Hiszpański pomocnik trafił do siatki uderzeniem głową po rzucie wolnym, ale sędziowie po chwili odgwizdali spalonego.

Drugi zespół Wisły w tabeli czwartoligowej tabeli wciąż ma dużą przewagę nad Orłem Ryczów, który ma jednak jeszcze jedno zaległe spotkanie do rozegrania. W kolejnej serii spotkań ekipa Mariusza Jopa spotka się na wyjeździe z Wolanią Wola Rzędzińska. Mecz zaplanowany na niedzielę, 12 listopada o godz. 14.00.

Wisła II Kraków – Beskid Andrychów 1:5 (1:3) Bramka dla Wisły: Dominik Sarga 19'

Wisła II: Mikołaj Biegański – Filip Baniowski, Jakub Złoch, Daniel Ramirez, Karol Sałamaj – Mariusz Kutwa (K), Michał Zimon (58' Marcin Bartoń (83' Jakub Madej), Wiktor Szywacz (74' Piotr Ćwik), Marc Grau, Maciej Kuziemka (66' Karol Tokarczyk) – Dominik Sarga


Źródło: wislakrakow.com


JAKO 4. LIGA. Klęska lidera

W swoim szesnastym meczu w JAKO 4. LIDZE MAŁOPOLSKIEJ liderująca Wisła II Kraków doznała pierwszej porażki. Rezerwa Białej Gwiazdy uległa Beskidowi Andrychów aż 1-5!

Beskid – jeśli gramy z liderem, to go gromimy!

Wisła II Kraków – Beskid Andrychów 1-5 (1-3)

1-0 Dominik Sarga 19
1-1 Dawid Nagi 29 (karny)
1-2 Wiktor Kołodziej 31
1-3 Jakub Raszka 35
1-4 Jakub Raszka 67
1-5 Patryk Koim 73

Sędziował Krystian Chrabąszcz. Żółte kartki: Ramirez, Grau – Matysek, Koim, Kołodziej. Widzów 250.

WISŁA II: Biegański – Baniowski, Złoch, Ramirez, Sałamaj – Kutwa, Szywacz (73 Ćwik), Zimon (58 Bartoń, 83 Madej), Grau – Sarga, Kuziemka (66 Tokarczyk). Trener: Mariusz Jop.

BESKID: Zaremba – Mizera (90+3 Zieliński), Kasiński, Kapera, Koczur – Kołodziej (71 Wróblewski), Matysek (85 Malarz), Nagi, Kaczmarczyk – Koim (88 Koryga), Raszka (79 Budka). Trener: Tomasz Moskała.

Wszystko kiedyś się kończy. Tym samym w szesnastym czwartoligowym meczu przerwana została passa “rezerwistów” Białej Gwiazdy, czyli ich spotkań bez porażki. W klubowej kronice zapiszą więc sobie wiślacy, że w 15 występach 12 razy zwyciężali i 3-krotnie remisowali. Odnośnie zaś niepowodzenia krakowian w pierwszą listopadową niedzielę, to samą przegraną wolno uznać za niespodziankę. Natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę rezultat potyczki, uprawnione jest twierdzenie o rozstrzygnięciu sensacyjnym. Wszak Beskid po prostu rozgromił lidera, a goli w bramce przodownika mogło być więcej, tak spokojnie o dwa-trzy!

Pierwszy sygnał, że andrychowianie nie przyjechali do Myślenic jedynie prosić o łagodny wymiar kary, zanotowano w 17. minucie. Wtedy to silnie, zza pola karnego, przymierzył Raszka i Biegański miał problemy, żeby poskromić piłkę. Wydaje się jednak, że w wiślackim obozie błyskawicznie o tym zapomniano, albowiem 2 minuty później Szywacz zagrał prostopadle do Sargi, a ten znalazł się sam przed Zarembą i skierował futbolówkę do siatki między nogami bramkarza. Gospodarze zdobyli więc “planowe” prowadzenie, czyli miało być jak zwykle dotąd. I po kolejnych dwóch minutach mogło tak się stać, ale tym razem Sarga z Kuziemką nie błysnęli opanowaniem i skutecznością. Generalnie jednak, na trybunach, w spokoju oczekiwano kolejnych wiślackich trafień.

Wprawdzie wynik był korzystny dla faworytów, ale od początku dało się zauważyć, że nie są oni tak dynamiczni, jak zdążyli do tego przyzwyczaić. Ponadto cokolwiek chaotyczni i chwilami przypadkowi w swoich zagraniach. Świetnie wyczuli to zawodnicy Beskidu, kiedy przegrywając śmiało postawili na ofensywę i już do przerwy zafundowali wiślakom trzy na tyle solidne “klapsy”, że ci najnormalniej w świecie doznali szoku, z którego nie zdołali się wyzwolić!

Swoistym hasłem do ataku była sytuacja z 28. minuty, kiedy Koim – po otrzymaniu piłki od… Baniowskiego – “wypalił” zza linii szesnastki i Biegański musiał się natrudzić, żeby skierować piłkę na rzut rożny. Po jego rozegraniu doszło do zamieszania na gospodarskim przedpolu i kiedy wydawało się, że zagrożenie minęło, z boku pola karnego – w walce o piłkę – starli się Sałamaj z Raszką. Arbiter akcję krakowianina ocenił jako nieprawidłową i wskazał na “wapno”. Nagi zaś nie zmarnował okazji, strzelając pewnie, płasko w lewy róg, całkowicie przy tym myląc bramkarza.

Lider, jak się wydawało, cios przyjął z godnością tyle, że błyskawicznie wyszło na jaw, iż przede wszystkim został solidnie oszołomiony. Albowiem w 31. minucie goście objęli prowadzenie! Sprawną, szybką akcję andrychowian skrzętnie sfinalizowali Raszka z Kołodziejem. Pierwszy, z lewej strony pola karnego, dograł na tyle precyzyjnie, że drugi z wymienionych strzelał do pustej bramki. Raz, dwa – najwyraźniej mało! Tym samym po 6 minutach Raszka, znowu w okolicach lewego rogu pola karnego, przedryblował Baniowskiego i dynamicznie strzelił w lewy, górny róg bramki. Biegański, jak się wydawało, chronił ten “swój” róg, ale skoro piłka trafiła do siatki, to wolno przypisać bramkarzowi duży procent współudziału przy tym golu…

Te szalone 8 minut całkowicie wybiły wiślacką młodzież z konceptu. Nie podniosła się ona już do końca potyczki, zdecydowanie bardziej szamocąc się na murawie z własnymi niedoskonałościami niż próbując grać w piłkę. Czynił zaś to, jak najbardziej z powodzeniem, Beskid. Kiedy mu to odpowiadało, cofał się, kiedy miał ochotę atakował, po prostu miał mecz pod swoją kontrolą. I dwukrotnie poprawiał rezultat.

W 67. minucie, po wzorowej kontrze, Kołodziej – dogrywając z prawej strony – idealnie obsłużył Raszkę, dla którego celny strzał był formalnością. Natomiast w 73. minucie Raszka zacentrował z okolic lewego narożnika boiska, a Koim zaprezentował idealny wyskok i efektowną “główkę” w okolice lewego “okienka” wiślackiej bramki. (wb)


Źródło: mzpnkrakow.pl


Beskid rozbił liderującą Wisłę II Kraków! Pięć goli na wyjeździe

Czwartoligowa drużyna Beskidu Andrychów znokautowała prowadzące w tabeli i niepokonane dotychczas rezerwy Wisły Kraków, zwyciężając 5:1 (3:1) po golach Jakuba Raszki (dwóch), Wiktora Kołodzieja, Dawida Nagiego i Patryka Koima. Raszka miał swój udział przy każdym z pięciu goli Beskidu.

Starcie andrychowian z krakowianami rozpoczęło się w oczekiwany sposób, bo podopieczni trenera Tomasza Moskały grali ostrożnie i defensywnie, wciągając rywali na własną połowę i nastawiając się na kontry. Zespół Mariusza Jopa otworzył rezultat po 20 minutach.

Wisła nie poszła jednak za ciosem, a Beskid cierpliwie czekał na swoje szanse z kontrataków. Jeszcze przed upływem pół godziny gry faulowany w polu karnym był Jakub Raszka, a jedenastkę zamienił na gola pewnym strzałem przy słupku Dawid Nagi. Czego nie dokonali gospodarze, perfekcyjnie zrealizowali andrychowianie, bo raptem po paru minutach drugiego gola dla Beskidu zdobył Wiktor Kołodziej, który strzałem z bliska zamknął precyzyjne podanie Raszki.

Wiślacy nie radzili sobie z atakami andrychowskiej drużyny. Jeszcze przed przerwą Raszka przeprowadził indywidualną akcję po lewej stronie, dryblingiem gubiąc obrońcę i strzelając przy słupku, zaskakując Biegańskiego.

W drugiej połowie miejscowi próbowali odwrócić rezultat, ale zespół Tomasza Moskały znakomicie się bronił. Tymczasem Beskidowcy nie ustawali w kąśliwych atakach i podwyższali prowadzenie. W 67. minucie prawym skrzydłem popędził Kołodziej i zagrał po ziemi w głąb pola karnego, gdzie Raszka z bliska wpakował piłkę do siatki po raz czwarty. Wynik ustalił na nieco ponad kwadrans przed końcem Patryk Koim, który głową wykończył dośrodkowanie Raszki.

Dla Wisły II Kraków była to pierwsza porażka w tym sezonie, ale prowadzący w tabeli zespół ma spory zapas punktów, więc utrzymał pozycję lidera. Beskid na ten moment jest drugi ze stratą dziewięciu oczek, ale nie wszystkie mecze tej kolejki zostały jeszcze rozegrane.

W kolejnym meczu Jako IV ligi małopolskiej andrychowianie zagrają u siebie z niżej notowanym Glinikiem Gorlice 11 listopada o 14.

gs

Źródło: radioandrychow.pl


JOP: POPEŁNILIŚMY BARDZO DUŻO PROSTYCH BŁĘDÓW

Fenomenalna seria zespołu rezerw dobiegła końca. Podopieczni trenera Mariusza Jopa ponieśli wysoką porażkę w sobotnim starciu z Beskidem Andrychów. Szkoleniowiec wiślackiego zespołu standardowo zabrał głos na temat rozegranego spotkania.

Druga drużyna Białej Gwiazdy mianem niepokonanej mogła pochwalić się przez bardzo długi czas. Obecnie w JAKO IV Lidze nie ma już zespołu, który nie zaznał goryczy porażki. Rezerwy odniosły swoją pierwszą porażkę w tym sezonie, a ich pogromcą okazał się Beskid Andrychów, który pokonał drużynę trenera Mariusza Jopa aż 5:1.

„Z pewnością ten dzień nie był dla nas udany, ponieważ ponieśliśmy bardzo wysoką porażkę. Zespół gości był w tym spotkaniu bardzo skuteczny, a szczególnie w pierwszej połowie. Próbowaliśmy grać w taki sam sposób, jak w poprzednich spotkaniach, czyli budując nasze ataki wielopodaniowo, szukając przestrzeni między liniami czy odwrócenia się z piłką i w pierwszej części meczu było dużo takich ciekawych akcji. Doszliśmy do kilku dogodnych sytuacji, ale nie byliśmy skuteczni i popełniliśmy bardzo dużo prostych błędów, szczególnie jeśli chodzi o fazę przejściową i odbudowanie pozycji, a rywal natomiast czekał na kontrataki i był w nich skuteczny. Ta porażka jest dla nas bardzo bolesna głównie dlatego, że nie przywykliśmy do tracenia tak dużej ilości bramek. Jest to dla nas trudny moment, ale uważam, że takie momenty są czasami potrzebne.” – mówił po tym spotkaniu trener Mariusz Jop.

Przed drużyną rezerw dwa ostatnie pojedynki przed przerwą zimową. W niedzielę, 12 listopada Wiślacy udadzą się w delegację do Woli Rzędzińskiej, aby tam zmierzyć swe siły z miejscową Wolanią. Początek meczu 18. kolejki JAKO IV Ligi o godzinie 14:00.


Źródło: akademia.wislakrakow.com


Wideo

>>> skrót