1927.04.18 Legia Warszawa – Wisła Kraków 1:4
Z Historia Wisły
(→Relacje prasowe) |
|||
Linia 20: | Linia 20: | ||
==Relacje prasowe== | ==Relacje prasowe== | ||
+ | [[Grafika:Stadjon 1927-04-19.JPG|thumb|right|200px]] | ||
Przegląd Sportowy nr 16/1927 str. 2: | Przegląd Sportowy nr 16/1927 str. 2: | ||
Wersja z dnia 13:24, 5 sty 2011
Legia Warszawa | 1:4 (1:3) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 2.000 | ||||||||||
sędzia: Zygmunt Hanke z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Przegląd Sportowy nr 16/1927 str. 2:
Wisła w Warszawie
Wice-mistrz Krakowa bije Legię 4:1
Drugi dzień świąt przyniósł Warszawie mecz Legia – Wisła. Zdawało się, że prowadzący w mistrzostwie Ligi exmistrz Krakowa, jeden z bezsprzecznie najsilniejszych zespołów polskich pokaże grę nie tylko owocną i produkcyjną ale również piękną i przemyślaną. Tym czasem niedysponowani widać krakowianie sprawili wyraźny zawód.
Największym, a trzeba powiedzieć, że poważnym atutem ich drużyny była szybkość i ruchliwość – zalety cechujące cały zespół bez wyjątku. Atut ten wystarczył jednak zupełnie, aby mecz rozstrzygnąć bez żadnych wątpliwości na swoją korzyść.
Rywale stanęli do walki w składach: Wisła: Folga; Burek – Skrynkowicz; Bajorek – Kotlarczyk – Makowski: Adamek – Czulak – Reyman III – Wójcik – Balcer.
Legia: Adamowicz; Nowakowski – Terlecki; Amirowicz – Śliwa – Wójcik; Czech – Przeździecki – Łańko – Ciszewski - Krawuś
Gra prowadzona szybko zatraciła niemal zupełnie cechy dobrego meczu footballowego t.j. zbiorowa, ściśle skoordynowana współpraca drużyny jako całość. Raziło to specjalnie u Legii, gdzie napad z Łańką kontuzjowanym na meczu z Polonią, bezmyślnym Krawusiem, słabym fizycznie Przeździeckim, przewracającym się na własnych nogach Czechem i grającym czwartego pomocnika Ciszewskim nie istniał zupełnie.
U krakowian słaba w sumie trójka środkowa forsowała umiejętnie lotne skrzydła, zwłaszcza Adamka. I słusznie – akcję skrzydłowych przyniosły bowiem gościom aż trzy czwarte całodziennego dorobku bramkowego.
Autorom dwu bramek był Adamek, trzecią zainicjował Balcer, a wyegzekwował Wójcik. Pierwszy punkt dla gości padł z efektownego strzału Czulaka. Dla wojskowych jedyną bramkę dnia zdobył Łańko.
Najlepszymi graczami Wisły byli Adamek oraz pracowity, twardy, grający głową i „z głową” Kotlarczyk, dużo lepszy od słabego jeszcze w ofensywie Makowskiego.
W Legii, na ogół bardzo słabiutkiej, najlepiej wypadła gra trójki obronnej. Specjalnie słabo grali Wójcik i Amarowicz, którzy mimo wysiłków nie mogli utrzymać szybkich skrzydłowych przeciwnika, oraz Kawuś i debiutujący na prawym skrzydle Czech, absolutnie gorszy od Mielecha.
Sędzia p. Hanke z Łodzi dostosował się do poziomu zawodów: był zupełnie nieruchliwy, tolerował mnóstwo fauli i spalonych, co przyprawiło Legię o utratę drugiej bramki.