1933.05.24 Racing Club de Paris - Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 18: Linia 18:
| statystyki = W wyniku brutalnej gry paryżan, kontuzje odniosło kilku graczy Wisły, a [[Jan Kotlarczyk]] trafił do szpitala.
| statystyki = W wyniku brutalnej gry paryżan, kontuzje odniosło kilku graczy Wisły, a [[Jan Kotlarczyk]] trafił do szpitala.
}}
}}
 +
[[Grafika:Raz, Dwa, Trzy 1933-05-23b.jpg‎|thumb|right|200 px]]
[[Grafika:1933.05.24 Przed meczem z Racingiem RDT 1933-05-30h.jpg|thumb|right|300 px]]
[[Grafika:1933.05.24 Przed meczem z Racingiem RDT 1933-05-30h.jpg|thumb|right|300 px]]
[[Grafika:IKC 1933-05-25a1.JPG|thumb|right|200 px]]
[[Grafika:IKC 1933-05-25a1.JPG|thumb|right|200 px]]
Linia 25: Linia 26:
[[Grafika:IKC 1933-05-30a1.JPG|thumb|right|200 px]]
[[Grafika:IKC 1933-05-30a1.JPG|thumb|right|200 px]]
[[Grafika:IKC 1933-05-30a2.JPG|thumb|right|200 px]]
[[Grafika:IKC 1933-05-30a2.JPG|thumb|right|200 px]]
 +
[[Grafika:Raz, Dwa, Trzy 1933-05-30e1.jpg‎|thumb|right|200 px]]
 +
[[Grafika:Raz, Dwa, Trzy 1933-05-30e2.jpg‎|thumb|right|200 px]]
* Wspomnienie po latach: http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1937/numer020/imagepages/image3.htm
* Wspomnienie po latach: http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1937/numer020/imagepages/image3.htm

Wersja z dnia 13:43, 14 sty 2015

1933.05.24, Mecz towarzyski, Paryż, Stadion Bufallo, 21:00
Racing Club de Paris 1:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Girardin
Bramki
Kennedy 44' 1:0
Racing Club de Paris
2-3-5
Cabanis
Gatheroux
Calmels
Dagne
Belfessy
Delfour
Opala
Kennedy
Delesse
Veinaute
Galley

trener:
Wisła Kraków
2-3-5
Marian Kiliński
Władysław Szumilas
Aleksander Pychowski
Mieczysław Jezierski
Jan Kotlarczyk grafika:kontuzja.png 88'
Józef Kotlarczyk
Stanisław Czulak
Artur Woźniak
Henryk Reyman
Jan Reyman
Antoni Łyko

trener: brak
W wyniku brutalnej gry paryżan, kontuzje odniosło kilku graczy Wisły, a Jan Kotlarczyk trafił do szpitala.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Na podstawie: PS nr 41, 42; RDT nr 41, 42 i IKC.

Ostatnie spotkanie Wisły podczas tego tournee odbyło się w stolicy Francji. I tutaj „Czerwoni” odnieśli porażkę, ale nie strona sportowa tego występu zajęła główne miejsce w relacjach z tego meczu. Tym razem rywalem Wisły był „najlepszy zawodowy klub francuski” - Racing. Podobnie jak w Belgii Wisłę szeroko reklamowano w prasie jako mistrza Polski. Tym samym wg Francuzów miał się zmierzyć mistrz Paryża z mistrzem Polski „czemu nie można się dziwić, gdyż jest to w zwyczaju, iż zawsze przed każdem spotkaniem międzynarodowem w celu ściągnięcia jak największej liczby publiczności wypisuje się o przeciwniku wprost niestworzone rzeczy”.

Jako ciekawostkę można podać, że po raz pierwszy piłkarze Wisły wystąpili w koszulkach z numerami na plecach bo tego wymagały przepisy francuskie. Na stadionie Bufallo „Czerwoni” znowu mieli okazję do gry przy świetle elektrycznym (grano o 9 wieczorem). Do tego był to pierwszy występ polskiej drużyny w Paryżu od 9 lat (od Olimpiady w 1924 r.). Paryżanie byli wymagającym rywalem (pokonali wówczas m.in. Milan 6:0). Drużyna Racingu była także ekipą międzynarodową (grał w niej m.in. Węgier, Anglik i Senegalczyk). Przegrana z takimi internacjonałami 1:0 nie przynosiła ujmy graczom Wisły. Tym bardziej, że mecz był wyrównany i jak to określono „Wisłą potrafiła godnie zaprezentować nie tylko swój klub, swoje miasto, ale i polskie zarazem piłkarstwo”. Obie drużyny zagrały ofensywnie i piłka szybko przenosiła się z jednej połowy boiska na drugą. Jedyny gol mecz padł w na minutę przed końcem I połowy.

Jednak to co zapadło w pamięć szczególnie obserwatorom tego meczu to niesłychanie brutalna gra gospodarzy w II połowie meczu. Nic nie zapowiadało takiego scenariusza zdarzeń, gdyż samo spotkanie miało uroczystą oprawę (w obecności polskiego ambasadora i francuskiego ministra WF grano hymny obu zaprzyjaźnionych państw). I połowa przebiegała jeszcze w sportowej atmosferze. Gra była ładna i podobała się widzom. Wisła prowadzona przez Reymana miała nawet parę okazji na strzelenie bramki w tej części gry. M.in. „w 28 min. z kornera podanego bajecznie przez Łykę, Reyman I strzela głową, jednak Cabanis z trudem łapie”. Jedyny gol meczu padł w zamieszaniu podbramkowym na minutę przed końcem I. połowy (Kennedy). Mimo utraty bramki w pechowych okolicznościach w II połowie meczu „Czerwoni” atakowali z dużą ochotą pragnąc odrobić stratę bramki. Szczególnie aktywny Reyman posyłał w bój skrzydła Wisły i sam próbował szczęścia w strzałach (12 i 29’). Francuzi nie mogąc sobie poradzić z atakami Wisły zaczęli grać brutalnie na co pozwalał im miejscowy sędzia. W rezultacie wskutek kontuzji graczy Wisła gra staje się coraz częściej przerywana (2 min. przed końcem półprzytomnego Kotlarczyka znoszą z boiska). Widoczne było, że Francuzi woleli rozstrzygnąć tę rywalizację nie na boisku i w grze w piłkę nożną. Zdecydowanie woleli inną dyscyplinę sportu. Efektem tej swoistej rywalizacji byłą jedna przypadkowo strzelona bramka i kilku graczy Wisły kontuzjowanych (Kotlarczyka odwieziono karetką do szpitala). Jak pisał w „Przeglądzie Sportowym” J. Gryż z Paryża: "Każdy Polak na boisku był śmiertelnym wrogiem każdego Francuza, to też kilkakrotnie cudem tylko nie doszło do bójki, wdzięczni jesteśmy graczom Wisły, że opanowali nerwy i nie pozwolili się sprowokować". Niestety do gorszących zdarzeń doszło i po meczu w szatni kiedy to "gracze Racingu w ordynarny sposób rzucili się na Polaków, kopiąc ich, a trener drużyny francuskiej uderzył w twarz Ałaszewskiego". Sprawą miała się zająć ambasada Polska. Jako ciekawostkę warto podać, że mecz z Racingiem Wiślacy zagrali z numerami na plecach, bo tak nakazywały przepisy francuskie.

Przegląd Sportowy nr 42/1933 str.3:

Smutny epilog eskapady Wisły
Racing ( Paryż) zwycięża przypadkowo 1:0 i... bije Polaków w szatni

Z jednej strony cieszymy się, żeśmy gościli polską drużynę w Paryżu, z drugiej znów pragnęlibyśmy, żeby podobny mecz nie powtórzył się nigdy. Takiego zachowania się graczy Racingu na boisku jak dziś przeciwko Wiśle nie widzieliśmy nigdy i nawet nie wiadomo czem sobie to wytłumaczyć. faktem jest, że każdy Polak na boisku był śmiertelnym wrogiem każdego Francuza, to też kilkakrotnie cudem nie doszło do bójki; wdzięczni jesteśmy graczom Wisły, że opanowali nerwy i nie pozwolili się sprowokować.

Co nie stało się na boisku, stało się w szatni po meczu. Gracze Racingu w ordynarny sposób rzucili się na Polaków, kopiąc ich, a trener drużyny przeciwnej uderzył w twarz Ałaszewskiego. Spisano odpowiednie protokóły i sprawą tą zajmie się Ambasada Polska w Paryżu.

Rezultatem meczu jest uzyskanie przez Racing jednej dość przypadkowej bramki, oraz kontuzja kilku graczy polskich (Kotlarczyka I, który ma nadwyrężony obojczyk, przewiozło pogotowie do szpitala). Winę za powyższe zajścia ponosi w głównym stopniu stronniczy sędzia Girardin, który po pierwsze nie miał pojęcia o sędziowaniu, po drugie dopuścił do gry ostrej, pod koniec brutalnej.

Przebieg meczu

Początek meczu nie wróżył bynajmniej tak tragicznego i skandalicznego zakończenia. Po nierozegranym przedmeczu między paryską Polonią a rezerwą Racing Clubu, wbiegają drużyny na boisko i przed lożą ambasadora Chłapowskiego wysłuchują hymnów narodowych. Po krótkich ceremoniach rozpoczyna grę Wisła. Już w 4 min. Kiliński broni ładnie strzał Dellssego. W pięć minut później piękną sytuację, wypracowaną przez Artura zaprzepaszcza Reyman II nie trafiając z 3m do bramki. Gra jest naogół otwarta. Obustronne ataki raz po raz rozbija świetnie usposobiona obrona obu drużyn. W 28min. z kornera podanego bajecznie przez Łykę, Reyman i strzela głową, jednak Cabanis z trudem łapie. Gra raz po raz przenosi się z jednej połowy na drugą. Wreszcie na minutę przed przerwą z tłoku podbramkowego strzela Kennedy w górny róg. Strzał niemożliwy do obrony.

Dotychczas gra powolna i anemiczna staje się po przerwie szybsza i ostrzejsza. Wisła dąży za wszelką cenę do wyrównania. W 12-ej m. Reyman I zaprzepaszcza okazję do wyrównania, przestrzeliwując z 5m ładną centrę Czulaka. Reyman I kilkakrotnie wysyła w bój skrzydła, jednak pomocnicy Racingu nie dopuszczają do centry. W 26min. Reyman przestrzeliwuje wolnego. Grę przerywają coraz częściej incydenty między graczami wywoływane zawsze przez Francuzów.' W 29-ej min. Wisła nie wykorzystuje kornera. Wkrótce potem przebój Reymana I unicestwia Gautherone. Na 2 min. przed końcem Kotlarczyk I zderza się z Kennedy, w rezultacie czego znoszą Polaka z placu w półprzytomnym stanie. Za chwile z prawdziwą przyjemnością rozlega się gwizdek sędziego oznajmiający koniec tych "zawodów".

Wynik 1:0 z Racingiem, który niedawno pokonał tak renomowane drużyny jak Milano(6:0), Urana (Genewa) (5:3) uważać należy za duży sukces. Wisła naogół grała b. dobrze, jedynie anemicznie usposobiony atak strzelał za mało i za mało celnie. Pomoc świetna, Jezierski najlepszy. Obrona i bramkarz też doskonale wywiązali się z zadania.

W Racingu również najlepsza była pomoc z Belkessym i Delfourem na czele.