1959.07.05 Wisła Kraków - VTK Diósgyör 0:0

Z Historia Wisły

1959.07.05, mecz towarzyski, Kraków, Stadion Wisły, 18:30, niedziela
Wisła Kraków 0:0 VTK Diósgyör
widzów: 8.000
sędzia: Kolberg z Krakowa
Bramki
Wisła Kraków
3-2-5
Błażej Karczewski
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Adam Michel
Leszek Snopkowski
Ryszard Wójcik Grafika:Zmiana.PNG (Marian Machowski)
Włodzimierz Kościelny Grafika:Zmiana.PNG (Józef Maniecki)
Stanisław Adamczyk
Wiesław Gamaj
Kazimierz Kościelny

trener: Károly Kósa
VTK Diósgyör
3-2-5
Toth
Werner
Szigeti
Jakobi
Török
Paulas
Ivan Grafika:Zmiana.PNG (Kovács)
Csanyi
Kiss Grafika:Zmiana.PNG (Solnocsyi)
Papp
Matis

trener

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Plakat meczowy widoczny na wystawie z okazji jubileuszu 70-lecia.
Plakat meczowy widoczny na wystawie z okazji jubileuszu 70-lecia.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1959, nr 153 (3 VII) nr 4363

‎‎
‎‎


To nie jest zespół z Miskolca!

Wczoraj przybyli do Krakowa piłkarze węgierskiego zespołu I ligi DVTK z Diosgyori. Drużyna ta w tegorocznych rozgrywkach ligowych zajęła 9 miejsce, lecz według fachowców węgierskich oceniana jest wyżej. Nad Dunajem panuje powszechna opinia, że zespół ten jest bodaj najlepszy ze wszystkich prowincjonalnych.

Zanim zdołałem zetknąć się z kierownictwem ekipy piłkarskiej z Diosgyori niektórzy działacze Wisły prosili, abym nie podawał, że drużyna ta spadła do II ligi, ponieważ odbije się to na „kasie".

Wyraziłem wielkie zdziwienie... bowiem działacze Wisły nie wiedzą sami kogo zaprosili do Krakowa. Zresztą o tym, że TS Wisła jest w błędzie świadczą także afisze, w których reklamowana jest drużyna z Miskolca. Tymczasem zespól DVTK z siedzibą w Diosgyori nie jest tym, który reklamują organizatorzy niedzielnego spotkania, gdyż w Miskolcu jest tylko drużyna o nazwie Vasutas.

Ale dość tego wstępu bo właśnie mam okazję dowiedzieć się garści szczegółów o piłkarzach węgierskich. Tłumaczem i pośrednikiem w udzielaniu informacji jest sympatyczny trener Wisły, p. Karol Kosa.

— Proszę powiedzieć mi — zwracam się do kierownika drużyny p. Josefa Juhasza — jaki poziom gry reprezentuje Wasza drużyna? — Tego, oczny sezon nie był dla nas pomyślny. Zajęliśmy zaledwie 9 miejsce, ale drużyna jest młoda i mamy większe ambicje w nadchodzących rozgrywkach.

— Czy w drużynie grają reprezentanci kraju? — Owszem i to nie jeden.

Jednym z „żelaznych" reprezentantów jest nasz bramkarz Toth, który grywa zazwyczaj w drużynie „B“. Reprezentantem drużyny „A" jest stoper Szigeti, a zespołu „B" prawoskrzydłowy — Iwan. Ponadto w drużynie naszej jest kilku członków kadry olimpijskiej (młodzieżowej): prawy obrońca — Werner, lewy pomocnik — Paulas, oraz napastnicy — Solymosi i Kovacs. Ci ostatni brali udział w turnieju juniorów FIFA w Bułgarii.

— A pan co może powiedzieć o swych podopiecznych — zwracamy się do trenera DVTK p. Gabora Kissa? — Drużynę objąłem niedawno, ale muszę stwierdzić, że nie miałem jeszcze pod opieką tak zgranej „paczki”. Zespół jest wyrównany, młody i ambitny. Jestem jak najlepszej myśli na przyszłość.

O trenerze jedenastki DVTK Diosgyori wiele słów uznania mówi p. Karol Kosa, który grywał często przeciwko Kissowi w zespołach klubowych oraz razem z nim w reprezentacji narodowej Węgier. Wychowawca wiślaków grywał w bramce a trener gości na prawej pomocy. Zresztą p. Kiss jeszcze 6 lat temu występował w drugiej drużynie Węgier.

Piłkarze z Diosgyori przyjechali do Polski w ramach rewizyty za pobyt piłkarzy Wisły na Węgrzech.

A oto skład ekipy; kierownik p.

Janos Nemeskeri, prezes klubu — Lajos Toth, kierownik drużyny — Josef Juhasz, trener — Gabor Kiss oraz zawodnicy (od bramkarza): Toth, Werner, Szigeti, Jakobi, Torok, Paulas, Iwan, Csanyi, Kiss, Papp, Matisz oraz rez. Solymosi, Kovacs, Fekete i Pall.

Piłkarze DVTK Diosgyori będą grać w sobotę z Odrą w Opolu a w niedzielę zmierzą się z piłkarzami Wisły. Drużyna krakowska wystąpi do tego spotkania w następującym składzie: Leśniak, Monie a, Kawula, Budka, Michel, Snopkowski, Machowski (Wójcik), Gamaj, Adamczyk, Kościelny I i Kościelny II.


Echo Krakowa. 1959, nr 154 (4/5 VII) nr 4364

PIŁKA NOŻNA

Godz. 18,30. Stadion Wisły: Wisła — DVTK Diosgyori (Międzynarodowe spotkanie towarzyskie)


Echo Krakowa. 1959, nr 155 (6 VII) nr 4365

‎‎

WCZORAJ w Krakowie piłkarze Wisły rozegrali międzynarodowe spotkanie towarzyskie z bawiącą w Polsce drużyn q węgierską DWK Diosgyori.

Spotkanie zakończyło się wynikiem bezbramkowym 0:0. Sędziował p. Kolberg z Krakowa. Widzów ok. 8 tysięcy.

Wisła — Karczewski, Monica, Kawula, Budka, Michel, Snopkowski, Wójcik (Machowski), Kościelny I (Gamaj), Adamczyk, Gamaj (Maniecki); Kościelny II.

DVTK — Toth, Werner, Szigeti, Jakobi. Torok, Paulas, Ivan, Csanyi (Pall), Kiss (Solymosi), Papo (Fekete), Matisz (Kovacs).

Piłkarze Wisły wystąpili w swym najsilniejszym składzie.

W drużynie zabrakło jedynie Leśniaka, który przebywa na tournee w CSR z reprezentacją Krakowa. Ponadto trener Kossa zdecydował się wypróbować utalentowanego Wójcika na prawym skrzydle, desygnując na pozycję prawego łącznika Wł. Kościelnego. Dopiero po zmianie stron zobaczyliśmy na tej stronie Machowskiego wraz z Gamajem. Goście przyjechali do nas w swym najlepszym składzie z reprezentacyjnym stoperem — Szigetim oraz z reprezentacyjnym bramkarzem drużyny narodowej , B” — Tothem na czele. W przeddzień występu w Krakowie wygrali oni z opolską Odrą 2:1. Spotkanie toczyło się początkowo w przyjacielskiej atmosferze, lecz z biegiem czasu wynik remisowy podziałał na zawodników jak gorący prysznic i gra się zaostrzyła.

W końcówce obrońcy obu drużyn bardziej polowali nogi przeciwników, niż na ochronę swej bramki. Mimo to linie defensywne były najlepsze w obu jedenastkami i stąd „posucha” na gole.

Piłkarze węgierscy pokazali grę niezłą technicznie, lecz niezbyt skuteczną. Najlepszym zawodnikiem był stoper Szigeti oraz bramkarz Toth. Po zmianie stron trener gości wymienił niemal cały atak (4 zawodników), lecz bezskutecznie.

Wisła grała w zasadzie przeciętnie. Gratulacje należą się jednak trenerowi Kossy, który wyplenił już w pewnym nieznacznym stopniu opieszałość u niektórych zawodników przy dojściach do piłki.

W cenzurkach dla zawodników należy wziąć pod uwagę poprawkę” ze względu na „ligowe wakacje”.

W sprawozdaniu z meczu z DVTK nie można pominąć jednak udanego debiutu Wójcika na prawym skrzydle. Młody ten zawodnik przechodził w swej krótkiej karierze różne koleje losu. Przed dwoma laty występując w drużynie juniorów spisywał się doskonale.

Jednak rok ubiegły był dla niego pasmem kryzysów. W drużynie Ib grał słabo i trenerzy zaczęli mu szukać pozycji, począwszy od skrzydła przez pomoc do obrony. Dopiero w bieżącym sezonie udowodnił, że w miarę poprawy — i tak już niezłej — szybkości jest „materiałem* na klasowego skrzydłowego. Wójcikowi nie wolno tylko zapominać, że bez sumiennej pracy zmarnowały się nie takie talenty.

A OTO NAJCIEKAWSZE MOMENTY SPOTKANIA:

w 7 min. Adamczyk otrzymał piłkę w okolicy środka boiska.

Przebiegł z mą do pola karnego, ograł Szigetiego i wypuścił ją Wójcikowi. Prawoskrzydłowy Wisły błyskawicznie wyprzedził Jakobiego i z ok. 10 m (z kąta) strzelił silnie, lecz piłka otarła się o zewnętrzną stronę słupka wychodząc na aut.

w 18 min. Gamaj podaje piłkę w tył do Michela, którego strzał pada łupem bramkarza Totha.

W 19 min. Adamczyk przejął piłkę od Wł. Kościelnego i silnie strzela w okienko. Bramkarz węgierski zdołał ją jednak wybić na : róg.

w 21 min. środkowy napastnik gości — Kiss popisuje się słabiutkim strzałem z bliska, przy którym Karczewski spisał się bez zarzutu.

W 23 min. Wójcik nie rezygnuje z walki o piłkę i wybija ją bramkarzowi, lecz zaatakowany przez Szigetiego spóźnia się ze strzałem o ułamek sekundy.

W 28 min. Gamaj , przenosi” piłkę ponad poprzeczką.

W 37 min. prawoskrzydłowy Ivan strzela mocno tuż obok słupka, lecz Karczewski robinsonuje zbierając zasłużone oklaski.

W 49 min. rzut wolny egzekwuje z 25 m Kawula. Piłkę wyłapuje Toth.

W 59 min. Michel przeprowadził piłkę przez pół boiska tracąc ją na polu karnym.

W 64 min. Kiss marnuje idealną pozycję na zdobycie bramki strzelając piłkę w słupek.

W 82 min. Gamaj dwukrotnie strzela, lecz piłka odbija się od obrońców


”Dziennik Polski” z 1959.07.07

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=5979

W rozegranym w ub. niedzielę w Krakowie meczu piłkarskim Wisła—Diosgyoeri (Węgry) uzyskano wynik bezbramkowy. Takich momentów, jak ten na zdjęciu (pod bramką Wisły) było w ciągu spotkania bardzo niewiele. Mecz stał na słabym poziomie.


Gazeta Krakowska. 1959, nr 158 (4/5 VII) nr 3457

A więc zwolennicy piłkarstwa mogą przede wszystkim oglądnąć międzynarodowe spotkanie DVTK (Diosgyori) — Wisła. Rozegrane ono zostanie w niedzielę w godz. 18.30 na stadionie Wisły. Węgrzy zajęli w tegorocznych rozgrywkach I ligi dziewiąte miejsce, ale oceniani są przez fachowców znacznie wyżej. Mecz zapowiada się więc bardzo intersująco. P


Gazeta Krakowska. 1959, nr 159 (6 VII) nr 3458

‎‎

Walką dwóch defensyw oglądaliśmy w meczu Wisły z Diosgyori

Upału ani śladu, ale mimo to „lipcowa kanikuła” odbiła się wybitnie na tempie gry, jaką zaprezentowały drużyny zajmujące w ekstraklasie swoich krajów końcowe miejsca, Nie tylko więc nie zobaczyliśmy ani jednej bramki, ale nie prawoskrzydłowy było nawet więcej niż 3—5 okazji do ich zdobycia, licząc już łącznie sytuacje wytworzone przez obydwa ataku

A więc w 17 min. „bomba” Michela i strzał Adamczyka w samo „okienko”, obroniony na korner. A więc w 20 min.

zmarnowana przez Kissa stuprocentowa okazja, kiedy przez nikogo nie atakowany spudłował obok słupka. W 22 min.

dobrą sytuację ma Wisła, ale Szigeti w ostatniej chwili wykopuje na aut piłkę toczącą się do bramki.

Po przerwie w 63 min. znowu Kiss w analogicznej jak poprzednio sytuacji strzela w...

słupek. Jeszcze Wisła może uzyskać bramkę w 77 min., ale znowu wszędobylski Szigeti ratuje wykopując piłkę od swojej bramki nożycami.

Zmiana niemal całego ataku, Jaką w ostatnim kwadransie gry przeprowadził trener gości Kiss, nie przyniosła również żądnej poprawy wobec skutecznie grającej defensywy Wisły.

Tę właśnie formację można wyróżnić w drużynie gospodarzy. Najbardziej błyskotliwie zagrywał Budka, ale dwa razy stworzył dosyć poważne sytuacje pod swoją bramką na skutek „bawienia się“ z piłką.

Dopiero pod koniec udawało mu się to bezbłędnie.

Atak Wisły natrafił na równie skuteczną defensywę gości z reprezentantem Węgier stoperem Szigetim na czele. Że zaś obaj łącznicy Wł. Kościelny i Gamaj zagrywali bardzo słabo, wykazując brak jakiegokolwiek rozumienia się z Adamczykiem, nie widziało się niemal żadnej przemyślanej i ciągłej akcji. Nieswojo w takim „układzie” czuł się młody Wójcik, który jednak kilku zagraniami wykazał, że może być z niego — przy odpowiedniej rutynie pociecha.

— Cała drużyna Wisły ustępowała gościom nie tylko pod względem wyszkolenia technicznego, ale i szybkości.

W sumie widowisko do interesujących nie należało, (r-r) Wisła: Karczewski, Monica, Kawula, Budka, Snopkowski, Michel, Wójcik (Machowski), W. Kościelny, (Maniecki), Adamczyk, Gamaj, K. Kościelny. DIOSGYORI VTK: Totli, Werner, Szigeti, Jakobi, Torók, Paulas, Ivan (Kovacs), Csanyi (Fekete), Kiss (Solymasi), Papp, Matisz (Pall).